Skocz do zawartości

dziury w linii przekazu


inanya

Rekomendowane odpowiedzi

moja linia wygląda tak: MIKAO USUI - CHIJURO HAYASHI - HAWAYO TAKATA - WANIA TWAI - s. MARIUSZA BUGAJ - KRYSTYNA WŁODARCZYK KRÓLICKA -

BOGUSŁAW J. WAŚKIEWICZ - JACEK A. LESZCZYŃSKI - BOŻENA TROJOK - PIOTR SIKORSKI - JUSTYNA MUKANOWSKA

 

mój sensei jak i jego sensei są zgodni, że ich linia wygląda tak samo, ale znalazłam linię Dr Mikao Usui (Japonia) - odkrywca Reiki - Usui Reiki Ryoho - ****iro Hayashi - Hawayo Takata - Phyllis Furimoto - Claudia Hoffman - Mary Shaw - Christine Henderson- - Bruce Way - Neal Lyster - John Pickering - Martin Lee - Jacek Leszczyński - Bożena Trojok

 

nie gra mi w tym to, że Krystyna Włodarczyk Króllicka nie wymienia nigdzie jako inicjowanego przez siebie mistrza o nazwisku Bogusław Waśkiewicz. Ten z kolei nie ma nigdzie na stronie swojej linii przekazu. Jacka Leszczyńskiego nie znalazłam nigdzie, a chcę zrobić dyplom na którym faktycznie będzie informacja o prawdziwej i faktycznej linii przekazu.

 

Ktoś już się tym może zajął? Coś wiecie? Cokolwiek?

 

Ta druga linia wiedzie przez wielkich samozwańczych mistrzów czy mi się wydaje...? bo już zaczynam się w tych wszystkich nazwiskach gubić...

 

dobrą duszę proszę o pomoc i wyjaśnienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo :)

 

byłam inicjowana w 2013tym (jesteśmy imienniczkami jak widzę) więc może teraz już jest inaczej.

 

To już nie będę robiła byków. Dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, że Piotr o niej wie...? nie wiem skąd takie dziwne błędy, ale u Bożeny Trojok też dalej funkcjonuje ta błędna linia. u piotra na stronie też.

a nie wiesz skąd taki błąd? coś w tej prawidłowej linii wstydliwego? czy już była za długa i ktoś ją sobie skracał? nie orientujesz się gdzie nastąpiła pomyłka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoją drogą... czy jest jakiś kontakt do jacka leszczyńskiego? jedyne kwestie, które znalazłam w necie dotyczą niepochlebnych opinii nt. samoinicjacji do których zachęcał. Bożena Trojok nie jest z takiej samoinicjacji? bo nie widzę u niej nigdzie certyfikatu z jakiegokolwiek stopnia. tym bardziej nie znalazłam nigdzie certyfikatu jacka leszczyńskiego.

wiesz o tym cokolwiek? czy się nie wgłębiałaś w tematykę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile się orientuję to z J.Leszczyńskim kontaktu nie ma. Kiedyś zjawił się na naszym forum, pod pseudonimem,ale został nierozpoznany i ...niemile potraktowany... No, fakt, że był...mocno "odjechany":_zmeczony: Ciekawy swego czasu człowiek ale... hmmm ...z problemami... Coś mu sie w głowie przepaliło...Najprawdopodobniej SAMOINICJOWANY! Różnie mówił... Jak i to, że inicjował go Martin Lee (Reiki – sztuka uzdrawiania Ť Wolne Media), amerykański Mistrz słynący z inicjacji mistrzowskich ...na odległość.. Leszczyński sam dawał w tej formie inicjacje na prawo i lewo - takie miał zasady... Teraz trudniej dokopać się do starych informacji... Chcecie lepiej poznać jego osobowość? Reiki Biała blondynka to on Reiki... I Wedrowiec Światla Reiki Jest specjalistą w dziedzinie, która pozwoliła mu pousuwać większość wypowiedzi na forach... Fajnie kiedyś pisał http://www.cudownyportal.pl/user.php?user_id=lesz

Inanya - ta linia NIE MOŻE tak wyglądać ponieważ Waśkiewicz nie był inicjowany przez Krystynę Królicką! Ona wymienia wszystkich inicjowanych przez siebie mistrzów a jest ich bardzo niewielu!!! Kiedyś miał na swojej stronie całą linie i jak byk stało, że jego Mistrzynią była p.Wiesława Kwiatkowska!!!! Były zamieszczone wszystkie trzy dyplomy, z jakichś względów je usunął, znalazłam tylko ten z II stopnia http://waskiewicz8.pl/dyplomy/reiki/26.jpg, może gdzieś w archiwach mam i mistrzowski ale głowy nie dam... Ale były i podawałam nawet do nich linki...

W kwestii linii przekazu, ich ważności, samoinicjacji i podobnych - odsyłam do starych ale bardzo "bogatych" dyskusji o Reiki na Dobrym Tarocie.

Edytowane przez Czarownica
linki do innego forum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZNALAZŁAM!!!! Profil Jacka na naszym forum i kilka wypowiedzi :

-http://www.ezoforum.pl/member377.html

- zaproszenie na darmowe zdalne inicjacje http://www.ezoforum.pl/reiki/58660-darmowe-zdalne-inicjacje-w-master-usui-reiki-2.html#post443024

gdzie właśnie "naskoczono' na niego a ja starałam się dyskutantów... naprowadzić na to, kto to taki:paluszkiem:

- reszta http://www.ezoforum.pl/search.php?searchid=2941837

Kurcze, wiecie ,że to jedne z najdłuższych jego wypowiedzi jakie istnieją w chwili obecnej w necie, których nie wykasował???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Jak to mówią: jest wiele ścieżek... Ja osobiście wiele lat temu poszłam drogą Mikao Usui i poprzez s. Mariuszę Bugaj. Jestem za tą scieżką, ponieważ jest to ścieżka chrześcijańska, a co by nie mówić o własnych przekonaniach, to kazdy z nas ma głęboko zakorzenioną prawdę o własnych korzeniach, kulturze i wierze przodków.Chcąc praktykować Reiki, nie mozna wypierac tego co nas łączy z przeszłością. Nie wierzę również wmoc inicjacji na odległość.Moim zdaniem nie ma czegoś takiego,zwykłe oszustwo.Pomyślcie-Reiki to energia.Energia miłości, jak nie poświęcisz czasu, pieniędzy, zaangażowania we własny rozwój, to nigdy tego nie będziecie cenili. A nawet gorzej- nie będziecie cenili tego kto was inicjował.Wystrzegajcie się fałszywych proroków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kahunka, a skąd pogląd, że jeśli w linii przekazu występuje siostra zakonna to trzeba się trzymać blisko katolicyzmu?

Edytowane przez inanya
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... kahunka, myślę, że nie ma co mieszać katolicyzmu do reiki. nie na siłę. fakty, że mieszkam na ziemi pruskiej, jestem polką, babka ojca była z wileńszczyzny, ojciec ojca z białorusi, a dusza pamięta setki miejsc na świecie nie znaczą absolutenie tego, że ze wszystkiego co mnie w życiach spotkało mam czerpać tradycję :)

co do inicjacji na odległość... sama nie wiem. wiem, że samoinicjacja to już dla mnie nieco zbyt daleko w ignorancji tematyki.

Goya, dziękuję Ci pięknie! mój wujek google nie pokazał mi po całodniowym szperaniu takich perełek jak Ty. winszuję dociekliwości, talentu i umiejętności kojarzenia. Wiele mi to rozjaśniło i chyba zacznę przygodę z reiki od początku, powoli i najpierw z solidną teorią, a dopiero później, jak już wszelkie wątpliwości pójdą precz zajmę się przyjemnościami :)

dziękuję Wam przepięknie za odpowiedzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inanya, polecam Ci jeszcze lekturę na Dobrym tarocie, w dziale Reiki: Inicjacja czy... samoinicjacja ?, Inicjacja reiki na odległość, Reiki i Reiki-Zib. jest tam dużo moich, i nie tylko,bardzo obszernych merytorycznych wypowiedzi popartych ciekawymi linkami (niestety, cześć już niedostępna) jak i dyskusje pomiędzy "leciwymi" reikowcami, których znacie i z tego forum: Miriam, Ziba, Alathei... ARCHIWALNYCH. Zbyt dużo tego bym "przeklejała" moje własne... No i szkoda wyrywać je z kontekstu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam Wszystkich serdecznie,bardzo dobrze że jest tutaj ten wątek.Tak,linia przekazu była błędna a wyprostowana była już kilka lat wstecz.Wynikło to z faktu że na stopniu Mistrzowskim nie wytłumaczono dokładnie jak pisać swoją linię przekazu.Jak nam wiadomo nie zawsze robimy wszystkie stopnie u tego samego Mistrza.Widać taka jest droga danego Adepta.Dla wiadomości innych nieświadomych lub źle poinformowanych: nie pisze się swojej linii przekazu od Mistrza z pierwszego stopnia po kolenych Mistrzów którzy inicjowali w kolejne stopnie aż po stopień Mistrzowski.Lecz:pisze się swoją linię z Mistrza na Mistrza.

Dlatego też wystąpił nieświadomy błąd w linii przekazu.Linia ta została wyprostowana już kilka lat wstecz i była poprawiona.Poprawna linia to:

Mikao Usui - ****iro Hayashi - Hawayo Takata - Phyllis Furimoto - Claudia Hoffman - Mary Shaw - Christine Henderson - Bruce Way - Neal Lyster - John Pickering - Martin Lee - Jacek Leszczyński - Bożena Trojok ......

Z przykrością muszę napisać (nie lubię pisać negatywnych opinii)że to ja informowałm Piotra a nie odwrotnie ( już kilka lat wstecz)aby wyprostował naszą linię przekazu która była błędnie nieświadomie napisana.Była mailowo wysłana powyższa prawidłowa linia przekazu.Uważam że trzeba przyznać się do błędu i nie jest to wstyd.Błędy trzeba naprawiać. Też było moje wielkie zdziwienie gdy w tym roku zgłosił się do mnie Adept na seminrium kolejnego stopnia od Piotra który przysłał mi skan ze stopnia porzedzajcego dany stopień i widniała na nim nie poprawiona linia przekazu.Ponownie był kontakt z mojej strony do Piotra mailowo jak i telefonicznie lecz widać nie przynosi to pozytywnych rezultatów.No cóż,nie mamy już wpływu na naszych Adeptów.Przykro mi że Piotr i jako Mistrz tej pięknej,cudownej energii Reiki postępuje w ten sposób i nadal używa starej linii.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko życząc samych wspanialości i cudowności.Bożena

Edytowane przez bozenat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Rozumiem że, jak już ktoś decyduje się iść drogą reiki i wybiera taką czy inną drogę przekazu, to chciałby żeby inni odnosili się do tego z szacunkiem i miłością (bo bez miłości nic nie istnieje), ale czu naprawdę określony system jest ważny? Jeżeli już ktoś się zajmuje tego typu sprawami, to powinien pamiętać że energia jest jedna-boska, a dochodzenie odwiecznych prawd jest drogą indywidualną każdego z nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

To ja może spytam, po co w ogóle wam te linie przekazu. Przywiązanie do czegoś takiego może co prawda niektórych o słabej energetyce wzmocnić, ale innych będących na wyższym poziomie rozwoju niż wymienieni w linii ograniczyć, wystarczy, że pojawi się gdzieś po drodze jakieś wąskie gardło. Żeby wzmocnić siłę strumienia reiki należy dbać nieustannie o swoją kondycję, wzmacniać i oczyszczać czakramy i kanały energetyczne. Z wszelakimi liniami jest tak, że w zasadzie liczy się jedynie mistrz, który linię rozpoczyna, o ile faktycznie jest mistrzem, kolejni uczniowie uczniów mistrza to zazwyczaj porażka, im bardziej się tu oddalamy od źródła tym większa ignorancja, dochodzi tu jedynie do rywalizacji ego, wynikają spory, kłótnie, walka o władzę i zyski. Najprostszym przykładem był Chrystus, cała reszta po nim traci znaczenie, trochę lepiej wypada Budda i jego uczniowie, ale tylko trochę, podobnie było z wielkimi joginami, no i z reiki, jeśli chodzi o tych ostatnich, to czasami się zastanawiam, jakim prawem większość używa tytułu mistrza, to raczej kult ego i pseudo duchowość. Mi inicjacja tak naprawdę nic nie dała, może jakieś lekkie pobudzenie czakramów na kilka miesięcy, potem już trzeba radzić sobie samemu i nieustannie dbać o kondycję własnej energetyki, zapchanymi kanałami energetycznymi i czakramami energia nie popłynie. Nie wydaje wam się, że sławne nazwiska w linii przekazu rozdymają jedynie wasze ego i że z tego nie wyniknie nic dobrego? Po to się wymyśla takie historyjki typu, że linia przekazu jest ważna, niezbędna, by czerpać zyski na naiwności innych, jak czasami słyszę kwoty, jakie się pobiera za różne inicjacje, to czuję się zgorszony. Niewiele się zmieniło od czasów starożytnego Egiptu, gdzie zwykłe zaćmienie słońca wykorzystywano dla zysku garstki kapłanów, którzy potrafili ogłupić nieświadomych poddanych. Nie wiem, czy kiedykolwiek chciałbym być uzdrawiany przez kogoś, kto do tej pory nie uświadomił sobie takich podstawowych zjawisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moim zdaniem linia przekazu może mieć znaczenie, lecz nie musi.

Nabiera ona znaczenia w magicznym pojmowaniu Reiki, przypisywaniu jej do symboli, rzeczy, zdarzeń.

Tymczasem Reiki jest po prostu kosmiczną, istniejącą wszędzie energią życia i miłości.

Reiki czerpiemy nie od Mistrzów, nie z linii przekazu, tylko z przestrzeni, w której Reiki jest.

Osoby zorientowane na Boga czerpią Reiki wprost od Boga.

 

Linia Reiki ma natomiast znaczenie dla rytuału, jaki używa adept do przekazów Reiki i do inicjowania kolejnych Mistrzów Reiki.

Jeśli w linii jest coś niezwykłego (swoista dziura, nieadekwatność, albo nietypowy rytuał, jak w inicjacjach Jacka Leszczyńskiego - inicjacje we wszystkich 3 stopniach na raz, w dodatku na odległość), warto rozważyć powtórzenie inicjacji.

Jednak moim zdaniem nie jest to potrzebne, jeśli Reiki działa, a adept skutecznie uruchamia Reiki u innych.

 

Nie trzeba demonizować tych swoistych dziur w inicjacjach Reiki. Doświadczenie uczy, ze w większości przypadków, adepci Reiki w tych dziurawych liniach są normalnymi Reikowcami. Pamiętajmy też, że coraz więcej wśród nas Reikowców, w ogóle nie inicjowanych przez nikogo - oprócz Boga. I brak jakiejkolwiek linii Reiki nie przeszkadza im przekazywać innym Reiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam! Nie zaglądałem na to forum baardzo długo i teraz z ciekawości .......... aż mnie zatkało. Kilka fragmentów aż o pomstę do ReiKi woła.

"aby wyprostował naszą linię przekazu która była błędnie nieświadomie napisana."

1. Jakie znaczenie ma linia ReiKi? Przecież KAŻDY adept dostrajany jest do Źródła nie do nauczyciela. Jak dobrze pamiętam to osoby nierozumne zaczęły używać takich poświadczeń " że mają inicjację" i powoływać się na swoich przodków. Przecież nie ma to żadnego znaczenia. Nikomu nic z tego nie przychodzi.

2. Co ma adept i nauczyciel z tego że linia jest podana w jakikolwiek sposób? Co daje certyfikat?

Edytowane przez noico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież KAŻDY adept dostrajany jest do Źródła

 

Chwileczkę, chyba NIE KAŻDY.

 

Rytuały, których intencją nie jest inicjacja w Reiki tylko w jakąś energię magiczną o innym charakterze, a jedynie może nazywaną fałszywie "Reiki" mogą nie skutkować dostrojeniem do Źródła Reiki tylko do źródła czegoś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy też, że coraz więcej wśród nas Reikowców, w ogóle nie inicjowanych przez nikogo - oprócz Boga. I brak jakiejkolwiek linii Reiki nie przeszkadza im przekazywać innym Reiki.

Czytałem o takim czymś. Z zagranicznych forów - przede wszystkim Australia czy USA. Jednak osoby przekazujące energię "ReiKi" a nie posiadające dostrojenia przez nauczyciela - po przyjęciu inicjacji w ReiKi oświadczają że "ich moc wzrosła i przekazują o wiele mocniejszą energię". Wygląda mi na to że przepływ który posiadają pierwotnie jest stopnia 0,3 a może nawet 0,1. Widać i tacy są potrzebni.

Kolejną sprawą jest to że osoby widzące energię wyraźnie wskazują na to że urodzeni uzdrowiciele nie przekazują energii ReiKi. Przekazywana przez nich energia nie ma tej samej wibracji (koloru) a jedynie domieszkę ReiKi. Z NATURY ReiKi jest wibracji białejoodcieniufioletowym. I właśnie tej wibracji jest niewiele w ich przekazach.Dominują zieleń. róż, błękit, indygo, fiolet oraz inne i niewiele białego. Czysty przekaz ReiKi zawiera biel o odcieniu fioletu. Dopiero wpływ tej energii dokonuje zmian w pozostałych barwach - A WIĘC JEST DOMINUJĄCYM.

Jeszcze jedno. Widzenie przepływu energii ReiKi nie jest taką prostą sprawą bo dla 90% jasnowidzów jest to zbyt wysoka energia. Często jedynie ją czują i kojarzą. Dla mnie jest tak samo. Nie widziałem jeszcze przepływu chociaż go czuję i kojarzę wibrację.

I jeszcze krótko o inicjacjach i certyfikatach. Mnie uczono że osoby dostrojone do ReiKi promieniują nią oraz to że ich ciała błyszczą. I jest to widoczne.No ale to było w ubiegłym wieku i co nieco mogło się zmienić.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem o takim czymś. Z zagranicznych forów - przede wszystkim Australia czy USA. Jednak osoby przekazujące energię "ReiKi" a nie posiadające dostrojenia przez nauczyciela - po przyjęciu inicjacji w ReiKi oświadczają że "ich moc wzrosła i przekazują o wiele mocniejszą energię". Wygląda mi na to że przepływ który posiadają pierwotnie jest stopnia 0,3 a może nawet 0,1.

 

noico, bardzo fajnie, że przypomniałeś te opinie. One były publikowane dość dawno. Autorką była któraś wielka amerykańska Mistrzyni Reiki, Kathleen Milner albo Diane Stein, już nie pamiętam, która. Coś w tym pewnie jest, w końcu sam do takich osób należałem kiedyś, uzdrawiałem bez inicjacji, a w wyniku inicjacji nie nastąpiło u mnie cudowne pomnożenie mocy energii. Po latach oceniłbym to raczej jako otwieranie kolejnych klapek dostępu do coraz wyższych wibracji. Dostępu, który był możliwością a nie przymusem.

Od wielu lat już nie inicjuje tzw. adeptów w Reiki, natomiast nie odmawiam osobom "reikującym" bez inicjacji, sprawdzenia ich działania, jego charakteru i skutków i po upewnieniu się o tym, potwierdzenia, że badane osoby działają w Reiki. Jak dotąd potwierdziłem to jednej osobie.

 

Kolejną sprawą jest to że osoby widzące energię wyraźnie wskazują na to że urodzeni uzdrowiciele nie przekazują energii ReiKi. Przekazywana przez nich energia nie ma tej samej wibracji (koloru) a jedynie domieszkę ReiKi. Z NATURY ReiKi jest wibracji białejoodcieniufioletowym. I właśnie tej wibracji jest niewiele w ich przekazach.Dominują zieleń. róż, błękit, indygo, fiolet oraz inne i niewiele białego. Czysty przekaz ReiKi zawiera biel o odcieniu fioletu. Dopiero wpływ tej energii dokonuje zmian w pozostałych barwach - A WIĘC JEST DOMINUJĄCYM.

 

Znam bioenergoterapeutów, którzy nie poddali się żadnej inicjacji Reiki, a uzdrawiają energetycznie z wielkim powodzeniem. Może nie przyglądałem się ich pracy pod tym kątem, jednak co najmniej jeden z nich, którego znam lepiej, z pewnością czerpie energię uzdrawiającą z tego samego, lub podobnego źródła, co ja. Dla mnie jest to źródło Reiki, on tego tak nie nazywa. I to co ważne, bo przecież na tej podstawie mogę stwierdzać to co stwierdzam: barwa energii tego człowieka jest fioletowo - biała. Podobnie zresztą jak barwa energii osoby, której potwierdziłem formalnie, że w uzdrawianiu stosuje energię Reiki.

Są osoby, które uzdrawiają w jakieś inne sposoby, w tym klasyczni bioterapeuci uzdrawiający tzw. własną energią. Jednak, jak słusznie pisze Ulman w swojej pracy "Świetlisty człowiek" - ich czas działania rzadko sięga więcej niż 10 lat. Ten zapas energii bowiem się wyczerpuje.

 

Warto zdawać sobie sprawę też z tego, że są osoby używające do uzdrawiania magiczną energię demoniczną lub po prostu duchy o nieznanym charakterze i pochodzeniu. To z tych uzdrowień rekrutują się późniejsi klienci egzorcystów.

 

Jeszcze jedno. Widzenie przepływu energii ReiKi nie jest taką prostą sprawą bo dla 90% jasnowidzów jest to zbyt wysoka energia. Często jedynie ją czują i kojarzą. Dla mnie jest tak samo. Nie widziałem jeszcze przepływu chociaż go czuję i kojarzę wibrację.

I jeszcze krótko o inicjacjach i certyfikatach. Mnie uczono że osoby dostrojone do ReiKi promieniują nią oraz to że ich ciała błyszczą. I jest to widoczne.No ale to było w ubiegłym wieku i co nieco mogło się zmienić.

 

noico, mój narząd wzroku rzadko widzi przepływy energii, ciała energetyczne czy duchy. Ja to po prostu czuję, a aby odczuwać bez zakłóceń, najchętniej zamykam oczy. Osoby będące w Reiki, Wielcy Mistrzowie Reiki świecą i błyszczą daleka. U Mistrzów Reiki charakterystyczna jest ich korona strzelająca w niebo. Oczywiście nie u wszystkich jednakowo, nie u wszystkich tak samo intensywnie. Na koniec podkreślę: osoba będąca w Reiki nie oznacza dla mnie osoby "Inicjowanej w Reiki". Bo REIKI NIE JEST WŁASNOŚCIĄ MISTRZÓW. Ze Źródła mogą czerpać wszystkie istoty żyjące i czujące, każdy w zakresie swojej świadomości. I niektórzy korzystają.

 

Serdecznie pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...