Skocz do zawartości

Klątwa i Zapętlenie??


Darkael

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Swego czasu usiłowałem zgłębić metody Silvy, napotkałem trudności już przy pierwszym ćwiczeniu a mianowicie gdy liczyłem od 100 do 0 to w pewnym momencie się zapętlałem ( liczyłem np. 72, 71, 70, 79 i w kółko) lub po prostu usypiałem.

 

Druga sprawa,, czy wierzycie w klątwy?? Ostatnio wokół mnie zaczyna się wszystko sypać... z moja psychiką włącznie, prowadzę księgarnie (posiadam sporo książek o tematyce ezoterycznej karty tarota itd) lecz ledwo zarabiam na rachunki, w życiu osobistym również nieciekawie, mam wrażenie że wszystko dookoła się rujnuje... w wielu książkach czytałem że można nawet w przypadku obcej osoby przesłać pozytywną energie (różnie to jest nazywane, energia kosmiczna, energia miłości, mana, energia duchowa, karma itd, itp). Może znalazły by sie osoby które chociaż by spróbowały przesłać mi jej trochę ?:) i przerwać moje fatum?... może przyjdzie chociaż jeden klient więcej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponowałbym skromnie i z pełną pokorą, przestać wydawać pieniądze na dzieła wątpliwej jakości.

 

Da Ci to paręnaście dodatkowych złotych na opłacenie rachunków. Nie ma co liczyć na "cud", bo ktoś Ci powie, że wysyła Ci pozytywną energię ;D Wiem że to smutne, ale świat jest brutalny i czas sobie to uświadomić, ruszyć do pracy, podnieść swoje kompetencje i żyć, a nie uciekać przed problemami, w inne problemy... wymyślone :)

 

A co do zapętlania.

 

Specyficzne dla stanów odmiennej świadomości. Jak za głęboko za pierwszym razem grzebiesz, a masz słabą koncentracje i świadomość się broni, to albo zasypiasz, albo tracisz kontrole i nic z tego nie pamiętasz. Jedyny lek na to, to albo zmienić metodę i zobaczyć czy działa lepiej, albo spróbować przebić głową mur (próbować tak długo, aż się uda).

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

W klątwy nie wierzę, bo wiem, że istnieją. Ale przypisywanie wszystkich problemów jakie spotykają człowieka klątwom, urokom, złemu oku itp. itd stało się już nagminne, chyba właśnie z powodu zalewu rynku informacjami z dziedziny ezoteryki. Dziś każdy pie..rniczy co tylko ślina mu na ozór przyniesie, publikuje, wypowiada się, a naprawdę 99 % tych informacji to dziesiąte wody po kisielu, które z hermetyczną wiedzą mają tyle wspólnego co ja z tańcami na lodzie, czyli bardzo niewiele.

Jako astrolog mogę powiedzieć tak: widziałam wiele ciężkich, trudnych horoskopów - ich właściciele borykają się z przeróżnymi problemami, radzą sobie z nimi lepiej lub gorzej, czasami nie radzą sobie wcale i upadają na samo dno życia. Ale nie jest to sprawa żadnej klątwy - po prostu przychodzi taki czas, że pewne rzeczy, pewne sprawy dochodzą do głosu i niejako muszą się wypełnić. To już jest przeznaczenie. Dopóki było losem - czyli dopóki mieli możliwość wyboru innej drogi - mogli doświadczyć innego wariantu swego życia, ale do czasu - bo kiedyś zawsze przychodzi koniec danego na coś czasu. I mało kto w ogóle jest tego świadomy, że każdy wybór niesie jakieś konsekwencje, w pogoni za przeróżnymi sprawami ludzie o tym nie myślą, a potem na ratunek nie ma już czasu - i tu właśnie los zamienia się w - nieubłagane czasem - przeznaczenie.

Nie wiem, czy to co powiem Ci pomoże: jeśli człowiekowi na czymś bardzo zależy, jeśli rzeczywiście chce zmienić coś w swoim życiu to musi być zdecydowany na czasem bardzo radykalne zmiany i musi ufać, mieć niezachwianą wiarę i pewność, że wszystko, co się wokół niego dzieje ma swój cel i sens. Niekorzystne wydarzenia sygnalizują, że czas się ocknąć i zacząć żyć świadomie. Ale to "świadomie" nie znaczy, że łatwo, szczególnie wtedy, gdy wiele spraw się już zawaliło. Wyjście z paskudnej sytuacji nieraz zabiera więcej czasu i pochłania więcej energii niż wejście w nią. Ale zawsze warto podjąć starania, by wyjść z tego, w czym nie chce się dalej tkwić.

Piszesz, że masz wiele książek ezoterycznych - jeśli wśród nich masz publikacje Zelanda, to zobacz, czy jego sposób na "poprawę" sytuacji nie byłby w Twoim przypadku tym "kołem ratunkowym".

Ja go polecam nie dlatego, iż uważam że to jest panaceum na wszystko, tylko dlatego, że jego Merkury chyba współgra z moim, czyli rozumiem o czym on mówi i jestem w stanie to zastosować praktycznie. Jeśli Tobie nie przypadnie do gustu - to szukaj dalej, czegoś innego w podobnym tonie. Jest wiele osób, które chwalą sobie "Sekret" - a mi to nie leży, nie dlatego, iż jest nic nie warte, tylko dlatego, że to nie jest mój klimat - a w zasadzie obie pozycje omawiają to samo, tylko jedno jest w wersji amerykańskiej a drugie w rosyjskiej :) Sekret może łatwiejszy i bardziej zwięzły jest. Innym z kolei pomagają poczciwce L.Hay.

Nie proś innych a spróbuj sam zmienić swoje życie, szczerze powiedziawszy to bez pracy nie ma kołaczy, w ezoteryce i w pracy nad sobą także. Jeśli sam nie weźmiesz sprawy w swoje ręce, to - tak jak Ci Kobalt napisał - nie licz na cud.

I powiem Ci jeszcze jedno, to wynika z mojego doświadczenia: wszędzie można spotkać oszustów, w każdej dziedzinie można być oszukanym, ale większego oszustwa niż w ezoteryce - szczególnie w dzisiejszej dobie - to chyba nigdzie indziej nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za szczerą i rozbudowaną odpowiedź, wiem wiem na cuda nie liczę raczej na pomocną dłoń, co do książek ezoterycznych to mam wszystkie ksiazki wydane przez wydawnictwo KOS ponieważ z nimi współpracuje. Z autorem się nie spotkałem, chciałem zapisać się na kurs samodoskonalenia metodą silvy, nawet założyłem osobna kopertę by odłożyć pieniądze.. i przyszły kolejne rachunki. Co do horoskopu to nie wiem jakie dane trzeba podać do jego wystawienia i czy jest to płatne ale sprawa mnie ciekawi jestem bodajże sześciomiesięcznym wcześniakiem (26 grudnia 1989) i ktoś mi kiedyś powiedział że mam pomieszanie dwóch znaków zodiaku. Moja wiedza z ezoteryki jest raczej ogólna i przypadkowa autorzy których czytywałem to Murphy, Silva, Crowley, Trochę prac zbiorowych czy artykułów na które przez przypadek natknąłem się na studiach (skończyłem etnografie), kolega próbował mnie wciągnąć w oobe lecz ja raczej ide w kierunku widzenia aury i kontrolowania własnego umysłu/organizmu, przez prawie 2 lata chodziłem na zajęcia Tai Chi... Przepraszam za tak chaotyczne pisanie i raz jeszcze dziękuje za porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Crowley jest spoko, ale jest mocno metaforyczny. Bez przygotowania teoretycznego z kabały, hermetyzmu i poznania metod Złotego Brzasku, jego lektura może być ślepą uliczką.

 

Murphy już nie jest spoko, a do Silvy nigdy nie udało mi się przysiąść, więc się nie wypowiem :)

 

Radzę Ci to wszystko co do tej pory wyczytałeś potraktować z dozą duuuużego sceptycyzmu i po kolei sprawdzać co działa, a co nie. Pamiętając o zasadzie, że jeśli nie możesz czegoś wykonać bez płacenia jakiemuś miszczowi kupy kasy, to daj sobie z tym siana i poszukaj czegoś praktyczniejszego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Darkael, przejrzyj jednak tego Zelanda, a nóż widelec Ci to pomoże. Murphy w zasadzie jedzie na podobnym wozie, ale tam więcej jest teorii chyba niż praktyki, nie pamiętam, czytałam to dawno. Silva - może to i oklepane, ale nadspodziewanie dobrze wypada, ludzie sobie chwalą jego metodę.

Co do horoskopu - oczywiście, że usługi astrologa są płatne, tak jak każdego specjalisty, niezależnie od dziedziny, którą się zajmuje. Ale tu, na forum, można zamieścić prośbę o interpretację horoskopu i czasami znajduje się chętny do jego omówienia - zaś do wykreślenia horoskopu potrzebne są data, godzina i miejsce urodzenia.

Lecz jeśli chciałbyś profesjonalnej porady astrologicznej, to najpierw się zastanów po co, w jakim celu, co Ci to da, czego chciałbyś się dowiedzieć, bo jeśli tylko by zaspokoić ciekawość - to daj sobie spokój, szkoda pieniędzy. Trzeba też znaleźć kogoś, kto się na tym naprawdę zna, powinien to być człowiek nie z kilkuletnią a przynajmniej z kilkunastoletnią praktyką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SooYoung
(...) prowadzę księgarnie (posiadam sporo książek o tematyce ezoterycznej karty tarota itd) lecz ledwo zarabiam na rachunki, w życiu osobistym również nieciekawie, mam wrażenie że wszystko dookoła się rujnuje... w wielu książkach czytałem że można nawet w przypadku obcej osoby przesłać pozytywną energie (różnie to jest nazywane, energia kosmiczna, energia miłości, mana, energia duchowa, karma itd, itp). Może znalazły by sie osoby które chociaż by spróbowały przesłać mi jej trochę ?:) i przerwać moje fatum?... może przyjdzie chociaż jeden klient więcej....

 

 

Zacznijmy od prostego pytania ale wiele wyjaśniającego -> Gdzie masz księgarnię? Tzn. czy to duża, czy mała miejscowość, bo to ma wpływ na sprzedaż.

W małej miejscowości inaczej patrzy się, czyli dziwnie na zainteresowanie ezoteryką, stąd niewiele osób przyjdzie kupić książki, a co dopiero karty tarota, bo potem będzie gadane. Dlatego też najlepiej "ezoterykę" sprzedaje się w internecie -> tam zacznij sprzedawać.

 

Jak chcesz dobrze funkcjonować w tym biznesie to nie czytaj tego wszystkiego, bo Ci się mózg zlasuje, a kasy i tak nie przybędzie.

A może jednak podejdziesz do sprawy jak handlowiec.

I zdecyduj się czy to Ty masz robić pieniądze na ezoteryce, czy to inni mają na Tobie zrobić pieniądze /kursy,metody itp rzeczy/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Darkaelu ... parę kwestii tu poruszyłeś, i ja skromne swoje słowa do słów moich szanownych przedmówców dorzucę. Tak jak zawsze piszę, zaznaczam że są wynikiem mojej wiary fanatycznej i mojej praktyki. Tylko tyle.

 

W wypadku niepowodzeń w biznesie uczynić należy dwie rzeczy . Dwie wiary w sobie wzbudzić , w dwóch bogów - pieniądz i Ojca.

 

Pierwszy bóg, jest tuż obok, zacznij liczyć, rachować i obok dzieł które lubisz sprzedawać handluj i tym co lubi hałastra i plebs. Do ognia wrzuć wszelkie kursy ezoteryczne za które płacić trzeba, są nic nie warte. Po prostu zostaw moralność i wysoką kulturę na boku i zakochaj się w złocie. Ono lubi tych co go pożądają.

 

Drugie bóstwo ukryte pozostaje , choć dzięki niemu żyjesz. Poproś duchy, poproś Starszych Braci. Dopełnij obrzędów stosownych a zapewnią ci nie kredyt w banku lecz pomyślny los i dadzą wsparcie na drodze życia ciężkiej.Uczynią sie twardym, odpornym na wichry czasu i koniunktury niepewne. W tej kwestii służę pomocą ale tu nic więcej nie napiszę, nie chcę bowiem aby ktoś zbyt młody i nieostrożny krzywdę sobie uczynił moimi słowami. Jeśli porady chcesz napisz do mnie a ja Ci wszystko objaśnię, będziesz potrafił to zrobić a kosztów żadnych nie ma tu ,zapewniam.

Edytowane przez Czarownica
reklama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...