Metoda interpretacji kart - "ścierające się siły"

[Reina]

Czytam bardzo inspirującą książkę "Praktyczny kurs Tarota. Kompletny podręcznik dla każdego" Joan Bunning. Powstała na podstawie bloga, który pisała jako pasjonatka i po odpowiednim zredagowaniu teksty te stały się książką pełną krótkich, ale ciekawych rozdziałów. Autorka jako jeden ze sposób interpretacji kart podaje rozpatrywanie każdej pary jako "ścierające się" lub "wzmacniające" siły. Przyznam się, że jej metoda trochę złamała moje dotychczasowe koncepcje. Miałam osobiście kłopot z takimi przeciwstawnymi kartami, często próbowałam je na siłę jakoś kleić. A tymczasem okazuje się, że ich "gryzienie się" może dosłownie przedstawiać gryzienie się pewnych sfer w życiu pytającego i nie ma co oczekiwać równowagi w kartach... a tym bardziej życiu. Co sądzicie? Jak interpretujecie leżące obok siebie karty?

 

Przykłady, jakie podaje:

 

Pary stałe (czyli karty, które niezależnie od kontekstu pytania położone obok siebie zawsze będą nam wyglądać na "gryzące się", wynika to z ich znaczeń]

 

"Jednym ze sposobów na odkrycie równowagi jest odszukanie dwóch kart rozłożonych przed nami w czasie sesji, które są sobie przeciwstawne. Wśród znaczeń Ósemki Mieczy jest ograniczenie - utknięcie w pułapce blokującej lub niebezpiecznej sytuacji. Gdy pomyślimy chwilę nad tym znaczeniem, staje się jasne, że przez akceptację istnienia ograniczeń, dostrzegamy przeciwstawną ideę wolności - zerwanie więzów i przełamanie barier. Ta idea jest reprezentowana przez Czwórkę Buław. W czasie sesji te dwie karty mogą wskazywać wielką wagę kwestii wolności i ograniczeń w Twoim życiu. Reprezentują skrajności po jednej i drugiej stronie ludzkiego doświadczenia - w tym trzeba odnaleźć osobisty punkt równowagi."

 

Inne przykłady:

 

Mag [świadomość i działanie] - Kapłanka [brak działania i brak świadomości]

 

 

Dowolne pary kart dworskich np. Król Denarów i Królowa Kielichów

[Król Denarów: pełny inicjatywy, biegły, solidny, wspierający, stabilny, jako król działa zewnętrznie;

Królowa Kielichów: emocjonalna, o miękkim sercu, intuicyjna, uduchowiona, mistyczna, jako królowa skupia się na swoim wnętrzu]

 

"W czasie sesji ta para może symbolizować konflikt dwóch osób - osoby typu "wszystko da się zrobić", która chce wykonać swoje zadanie oraz marzyciela, który wpierw chce wiedzieć, co inni czują. Ta para może także pokazywać dualność podejścia do życia w Tobie [...]"

 

 

Pary okazjonalne (na ten jedyny moment, nawet jeśli tak naprawdę nie są sobie przeciwstawne):

 

"Czwórka Kielichów pokazuje samotnego człowieka pod drzewem. Dziesiątka Kielichów pokazuje szczęśliwą, świętującą razem rodzinę. Gdyby ta idea miała znaczenie, mógłbyś powiedzieć, że te dwie karty pokazują kontrast między "byciem samemu" a "byciem z innymi."

 

Pary wzmacniające się (karty nie muszą być przeciwstawne, by tworzyć parę. Mogą się wzmacniać):

 

"Zarówno Cesarzowa jak i Dziewiątka Kielichów sugerują przyjemność, zmysłowość i radość płynącą z fizyczności. Takie wzmacniające się pary mogą sugerować, że pewne rodzaje energii mają w danym momencie szczególne znaczenie. Czasem musimy zmierzyć się z okolicznościami bez poczucia równowagi, do czasu, kiedy będziemy mogli osiągnąć cel."

[Ismer]

Interpretacja nie polega na cukierkowaniu i oczekiwaniu, że karty, które są jak to określiła ta pani: "przeciwstawne" będą zapowiadały dobro. To normalne, że się ścierają lub łączą. I jest kilka poziomów interpretacji: jeśli pytasz o coś konkretnie, o wydarzenie to jedne i te same karty mówią o tym wydarzeniu a jeśli o uwarunkowania psychologiczne lub charakterologiczne to jest tak samo. Z jednego połączenia jest czytanie wielowarstwowe. Powiedzmy, że przychodzi klient i pyta jak się potoczą jego sprawy: odpowiadasz, że tak i tak. To jest odpowiedź na jego pytanie. Ale Ty widzisz jeszcze inne sprawy, o których - jeśli on chce posłuchać - możesz mu opowiedzieć - jak jego postępowanie, cechy, podejście do problemu wpływa na taki rozwój wydarzeń. Teoretycznie powinno się o czymś takim informować, ale mało kto chce tego słuchać, a już szczególnie nie, gdy napomykamy o najmniejszej choćby zmianie na jego własnym podwórku. To, o czym ona mówi to jest informacja o uwarunkowaniach i jednocześnie rada karty, jak postąpić lub jak rozwiązać problem, a przede wszystkim jak zrozumieć (znaleźć klucz) do człowieka, który przyszedł po poradę.

Tak naprawdę, jeśli chciałoby się wyciągać wszystkie (jakie tylko się dadzą) wnioski z jednego układu na jakiś problem, to można by o tym napisać nawet treściwą książkę

Ja mam jakieś wieloletnie notki z moich spostrzeżeń odnośnie kart, teraz wyciągam je na światło dzienne i tego jest tyle, że mnie to zaczyna przerastać przy porządkowaniu. Niektóre pierwotnie naiwne ale są tam i drogocenności, które być może przydadzą się jeszcze.

[Gość Luna9]

cos jak As pucharow / 7 bulaw..