Śniło mi się miejsce umarłych

[wercix99]

Śniło mi się, że byłam w jakimś ciemnym miejscu pod ziemią, gdzie było pełno duchów. Nie wiem jak się tam znalazłam, ale pamiętam moment, jak klęczałam nad jednym grobem i płakałam. Potem podszedł do mnie jeden duch - chłopak (Niemiec), którego poznałam trzy tygodnie temu na szkolnej wymianie z Niemcami. Przestraszyłam się go, ale później stałam z nim pod ścianą i rozmawiałam. Mimo iż było wokół mnie pełno duchów, to nie widziałam wszystkich... :/ Pamiętam taki jeden moment, jak ten chłopak - Lukas powiedział do mnie w połowie rozmowy "O. Na przykład teraz za Tobą idzie do łazienki dziewczyna, bo ma okres" - nie wiem po co to powiedział, ani co mój sen miał oznaczać. Czemu znalazłam się w tym okropnym miejscu i dlaczego klęczałam nad jakimś grobem i płakałam... I dlaczego rozmawiałam z chłopakiem, który żyje, a w moim śnie był duchem :/

Proszę o interpretację snu

 

hej, dokładniejszy opis snu w innym poście. proszę o interpretację.

Edytowane 23 Grudnia 2015 przez Ismer
połączenie postów

[Ismer]

Nie twórz dwóch wątków do jednego snu.

Ten "dokładniejszy opis" umieść tutaj a ten inny wątek usuń; jeśli nie będziesz mogła, to daj znać - ja go usunę.

Edytowane 24 Grudnia 2015 przez Ismer

[wercix99]

To możesz usunąć ten wątek

[Ismer]

To możesz usunąć ten wątek

 

oj, wercix99 - który sobie życzysz usunąć "ten": czyli "Śniło mi się miejsce umarłych" czy: "Zły sen" ;p

[wercix99]

"Śniło mi się miejsce umarłych"