Skocz do zawartości

Prawda o "magii"


fanar

Rekomendowane odpowiedzi

Magia to: "ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu sił nadprzyrodzonych, które można opanować za pomocą odpowiednich zaklęć i określonych czynności".

 

Nie ma możliwości stwierdzenia powiązania między zastosowanym środkiem a ewentualnym efektem. Powoduje to że skuteczność działań magicznych i istnienie postulowanych przez nią sił nadprzyrodzonych pozostają jedynie w sferze wiary :)

 

Innymi słowy poświęcisz na zdobycie wiedzy na temat domniemywanych "krasnoludków" 7 lat a efektem tego (straconego czasu) będzie Twoja własna wiara w poczucie "wyssanej z palca" wyższości :))))

 

Teraz zwracam się do tych wszystkich "wielkich magów": potrafisz po tych latach "praktyki" przenieść piórko gołębia (piórko oddalone od ciebie o metr) choćby o 15 centymetrów dalej? Wątpię! :)

 

A co do Alistera Crowleya: :) Facet miał dwa pomieszczenia (jedno do kontaktów "ze swoimi kolegami demonami) a drugie do tzw. magii białej (do kontaktów z Aniołami) - i my mamy uwierzyć że Anioł jako istota czysta (posłaniec woli Jahwe kontaktował się z wyznawcą ZŁA tylko dlatego że ten chory psychicznie byt wcielony stworzył do kontaktów z "istotami światła" biały pokoik :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

 

I to jest ta wasza magia! Wasza "moc" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AoiMizu: Gierki? :) Mag z "praktyką" i podziękowaniami w liczbie 200 (sam nie podając nic z tej swojej praktyki (bo na tym forum nic nie podałeś dotychczas :) pyta mnie: jaką to ja mam praktykę :) A ty subiektywnie odpowiedz mi najpierw na zadane Ci pytanie: "potrafisz po tych latach "praktyki" przenieść piórko gołębia (piórko oddalone od ciebie o metr) choćby o 15 centymetrów dalej?" :) Nooo dalej i napisz jeszcze jak, na jakiej to wiedzy "zaklęciu" się opierasz (tak dla tych "szaraczków" co cię tu mają za mistrza:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

przypomina mi się konwersacja między 'ekspertem' a sceptykiem, z tego że sceptyk oczekiwał od 'eksperta' że mu zmaterializuje hamburgera przed nosem, jak to się zakończyło? Tym że 'ekspert' zrozumiał poziom sceptyka i zakończył konwersację, 'ekspert' był zadowolony że nie trafił czasu, sceptyk był zadowolony bo wygarnął 'ekspertowi' i "zamknął mu jadaczkę".

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auegamma: no tak ale "ekspert" był zadowolony również że nie musiał pokazywać w realu swej wyższości która jednak pozostawała w gestii wiary eksperta :) Innymi słowy ekspert odetchnął że intruz się odwalił a tym samym ekspert uznał swoją wyższość - a czasami mówi się "ustąp głupszemu" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

fanar, ja też rozumiem, że musisz sobie pohulać, więc hulaj duszo, póki piekła nie ma.

 

A - to, że się z czymś nie zgadzasz, nie znaczy, że to nie istnieje. I odwrotnie też.

Jeśli kogoś nie znasz i nie wiesz o nim nic, to nie wypowiadaj się co ten ktoś wie a czego nie, bo my też możemy sądzić - po tym co piszesz - że ty sam nic nie wiesz a doświadczenie masz jeszcze przed sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W magii nie chodzi o to żeby umieć przenosić piórka czy telewizory siła umysłu. Od tego mamy mięśnie.

Chodzi w niej o spełnienie swojej istoty. A w jaki sposób ktoś pojmuje to spełnienie tj. osiągnięcie oświecenia, konwersacja z aniołami i przeżywanie stanów i doświadczeń mistycznych, czy może zwyczajne rzucanie uroków i zdobywanie przyziemnych rzeczy, miłości, seksu i pieniędzy, to już jest osobista sprawa tej osoby. Jednym do spełnienia wystarcza seks, innym pieniądze a inni potrzebują tego oświecenia i rozpuszczenia ego.

Co do jednoczesnej pracy z aniołami i demonami, to widać nie wnikałeś głębiej w teorię zachodniej magii ceremonialnej.

 

Jedni wierzą w Jezusa, inni w fizykę, a ktoś inny w magię. Wszystko to to tylko modele do rozumienia rzeczywistości, i wszystkie są dziurawe. Co nie przeszkadza temu żeby dla ich użytkowników działały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ismer: "A - to, że się z czymś nie zgadzasz, nie znaczy, że to nie istnieje. I odwrotnie też.

Jeśli kogoś nie znasz i nie wiesz o nim nic, to nie wypowiadaj się co ten ktoś wie a czego nie, bo my też możemy sądzić - po tym co piszesz - że ty sam nic nie wiesz a doświadczenie masz jeszcze przed sobą."

 

To nie ja wyśmiewam tylko wy tu na tym forum wyśmiewacie każdego kto nie mieści się w ramach znanej i praktykowanej przez was wiedzy :) Owszem wy jesteście chodzącą encyklopedią wiedzy magicznej i nie mieści się wam w głowie że są ludzie którzy nie posiadając tej waszej obszernej wiedzy mogą was np. uszkodzić fizycznie czy pozbawić kasy tak twarzą w twarz bez żadnych rytuałów, bez formułek itp. :) Tak po prostu uśmiechając się do swego wroga z kpiną i wypowiadając zdanie np. zaraz pozbawię cię tego dobrego samopoczucia (a mój duch opiekuńczy którego sam zdobyłem w astralu robi resztę :) Za jakąś minutę gość (jeszcze nie skończył się śmiać) dostaje telefon że jego kontrahent zrywa umowę :) Inny gostek też ryczy ze śmiechu stojąc do mnie przodem (jakiś metr ode mnie - kpi ze mnie) i nagle się zrywa z miejsca i drze pyszczek że coś właśnie go użarło w plecy - podnosi koszulę a na plecach ma dwie krwawe szramy :) Oczywiście blednie i się ode mnie odsuwa :) Tak nie mam tej waszej wiedzy magicznej ale rekompensuje to sobie posiadaniem "kolegi" z astralu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Oj dziecko, baw się dalej czynieniem zła, jeśli cię to bawi lub podnosi twoją wartość - każdy ma wolny wybór, za który prędzej czy później ponosi konsekwencje.

Czy już mamy się bać? :D

Ale szczerze powiedziawszy - to nic nie jesteś w stanie zrobić, nie zaszkodzisz tu nikomu. Nie ty decydujesz o naszym losie.

Poza tym: popracuj nad swoim ego - bo masz zaniżone poczucie własnej wartości, jakiś kompleks, co już w pierwszym poście się zaznacza:

Innymi słowy poświęcisz na zdobycie wiedzy na temat domniemywanych "krasnoludków" 7 lat a efektem tego (straconego czasu) będzie Twoja własna wiara w poczucie "wyssanej z palca" wyższości :))))

A i ostatnia twoja wypowiedź jeszcze pełniej to ukazuje.

 

Z góry zakładasz, że wszyscy mamy tu poczucie wyższości, a to się skądś bierze i przypuszczam, że właśnie z tego powodu, iż ty sam właśnie masz na tym tle kompleks, który rekompensujesz sobie poczuciem władzy nad innymi.

Bo człowiek znający poczucie własnej wartości, ten który "ma moc" używa jej do wspomagania słabszych od siebie, tych, którzy upadli i nie mogą się podnieść o własnych siłach a nie do gnębienia ich i demonstrowania swojej siły.

 

My nie wyśmiewamy nikogo, ciebie też nie, to ty tu wpadłeś i zaczynasz od negacji wszystkiego i pogardy dla innego punktu widzenia niż twój - więc nie dziw się, że jest taki odzew.

A przecież, jeśli coś wiesz, jeśli coś rzeczywiście umiesz, to mógłbyś wnieść cenniejszy wkład w to forum (skoro już zdecydowałeś się tu bywać) niż straszenie innych tym jakie kuku ty możesz im zrobić.

Edytowane przez Ismer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(sam nie podając nic z tej swojej praktyki (bo na tym forum nic nie podałeś dotychczas :)

 

Gdybyś sobie poczytał moje posty, ze szczególnym uwzględnieniem tematów, w którym to rozkładałem karty anielskie to mądralo byś wiedział co umiem a czego nie, a także jakie rezultaty magiczne do tej pory osiągnąłem, i osiągam dalej.

 

Nie widzę powodu by się pewną moją wiedzą, lub doświadczeniami dzielić z dzieckiem, które nie ma w sobie jakiejkolwiek pokory.

 

pyta mnie: jaką to ja mam praktykę :)

 

Osoba, która pisze w tytule tematu "prawda o magii" i zaczyna postem, który żadnej prawdy nie udowadnia tylko jest niezwykle lekceważący w swej treści sugeruje, iż nie ma pytający jakiegokolwiek pojęcia o podejmowanym temacie.

 

W związku z powyższym pytanie o doświadczenie w tym wypadku jest jak najbardziej uzasadnione ponieważ pozwala to użytkownikowi określić dojrzałość pytającego, a także ustalić w jakim zakresie należy się dostosować w słowie, wyrazie do pytającego żeby zrozumiał odpowiedź, a także co można wyjawić a czego nie.

 

Z racji tego, iż tego tu nie uczyniłeś i okazujesz lekceważące zachowanie nie widzę powodu by tobie cokolwiek udowadniać lub tłumaczyć.

 

podziękowaniami w liczbie 200

 

Co ma piernik do wiatraka? Znaczna część podziękowań pochodzi od użytkowników, którym zrobiłem skuteczne dywinacje kartami anielskimi. Nie widzę związku z tematem.

 

A ty subiektywnie odpowiedz mi najpierw na zadane Ci pytanie:

 

Nauczyciel ma prawo sprawdzić dotychczasową wiedzę ucznia by określić na jakim etapie rozwoju jest, a zwłaszcza czy go warto uczyć. W związku z powyższym faktami pytanie jest uzasadnione, w szczególności, iż jesteś tu nowym użytkownikiem i nic o tobie nie wiadomo.

 

(tak dla tych "szaraczków" co cię tu mają za mistrza:)

 

Czy mają mnie cwaniaczku za mistrza to nie wiem, lecz wiem, że jeśli ktoś będzie chciał zasadę poznać to się ew. podzielę z nim, jeśli będzie wart. Ty swoim zachowaniem pokazałeś, że nie jesteś wart.

 

To nie ja wyśmiewam tylko wy tu na tym forum wyśmiewacie każdego kto nie mieści się w ramach znanej i praktykowanej przez was wiedzy

 

To raczej ty próbujesz nam to wmówić.

 

nie mieści się wam w głowie że są ludzie którzy nie posiadając tej waszej obszernej wiedzy mogą was np. uszkodzić fizycznie czy ozbawić kasy tak twarzą w twarz bez żadnych rytuałów, bez formułek itp.

 

Wiedziałem, że jak pokolenie gimbazjum dorwie się do ezoteryki będziemy doświadczać kwiatków, ale w życiu bym sobie nie pomyślał, że ktoś z tak durnym przykładem sobie wyskoczy.

 

Sobie nawet sprawy nie zdajesz ile osób z cytowanego faktu zdaje sobie sprawę. To zdecydowanie ty masz chore wyobrażenie o magii, że myślisz, że słowem ala harry poter można ot tak kogoś zabić. To, że znajdzie jakiś idiota, który myśli w cytowany sposób to już inna bajka. Debila znaleźć można wszędzie.

Edytowane przez User2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AoiMizu: i właśnie ja do tego "piję" że tacy jak ty "wielcy i oświeceni magowie" nie mający pojęcia o czym co ja piszę (bo przerastam ich bez ich wiedzy wykutej na blachę) możliwość że ktoś może ich "rzucić na glebę" niczym bezwolny kamień - kamień który w końcu studiował tą TĄ wiedzę :) A czemóż ci "bezwolni magowie - WIELCY CZAROWNICY którym w końcu nastąpiłem na odcisk nie rzucą na mnie tej całej magii chaosu ???! bo musieliby rzucać za mną książkami? :) I o to mi właśnie w tym temacie chodziło "Wielki Magu" któremu może według tego co piszesz napluć w twarz byle gimbus :) Tak mnie chyba nazywasz? A teraz idź dostojnie niczym skała i popłacz sobie ze swojej bezsilności w poduszkę. I niech ci otrą nosek twoi wielcy koledzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Nie słonko. Nie rzucają - bo są od Ciebie o całe nieba mądrzejsi. A ty na razie nie dzielisz się tym co wiesz, ale napadasz od pierwszego posta, wykazujesz się ignorancją, bufonadą, lekceważeniem i pogardą. Co siejesz to zbierasz. Nie dziw się więc, że jest taki a nie inny odzew.

Rozmawiać można o wszystkim - lecz - rozmawiać, a w takim tonie jakiego używasz, gdzie z każdej strony wyłazi agresja, nikt z tobą rozmawiać po prostu nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ismer: Moderatorze: jak się zapyta dorosłego dzieciak: jak się prowadzi samochód to ten dorosły powie tak: "kierownicą czyli tym kółkiem kręcisz w prawo i w lewo a tam na dole masz pedał gazu, sprzęgło i biegi" a potem odsyła do literatury a u was (rzecz powszechna i sprawdzona) - najpierw jest wyśmiewanie pytającego że chyba czytał elementarz, że nic nie wie że powinien sobie poczytać: Magija współczesna, Wstęp do Hermetyzmu, Arcana Elementorum a potem możecie rozmawiać! Czasami ktoś z was się wysili i podaje że w "Wstęp do Hermetyzmu" jest taki a taki rozdział który odsyła jeszcze do "miliona" pozycji które to są niezbędne - NO POPROSTU NIEZBĘDNE do magii chaosu :) A w tej "Wstęp do Hermetyzmu" jest "wiedza że prawa strona stopy jest elektryczna a lewa już nie :) i pisze tam jak wół: "Każdy, kto sądzi, że znajdzie w tej książce zbiór przepisów, dzięki którym będzie mógł bez wysiłku uzyskać honor, sławę, bogactwo i władzę, czy też inne środki do unicestwiania swoich wrogów, ten powinien wiedzieć, że ostatecznie bardzo zawiedziony odstawi tę książkę na bok." - To co to jest jak nie makulatura? :) A już jak młody człowiek osiągnie tą waszą wiedzę książkową to będzie w końcu wiedział że nic nie wie :))))))))))))))))))))))))

A w demonologii jest przynajmniej tak że młody się dowie jak "starzy" osiągnęli finito i co wcześniej czytali ale efekt końcowy i zna na początku :) Oczywiście "starzy" też kryją się jak mogą - zwłaszcza jak nie osiągnęli finito :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odp do Ismer na temat "Z góry zakładasz, że wszyscy mamy tu poczucie wyższości, a to się skądś bierze i przypuszczam, że właśnie z tego powodu, iż ty sam właśnie masz na tym tle kompleks, który rekompensujesz sobie poczuciem władzy nad innymi.

Bo człowiek znający poczucie własnej wartości, ten który "ma moc" używa jej do wspomagania słabszych od siebie, tych, którzy upadli i nie mogą się podnieść o własnych siłach a nie do gnębienia ich i demonstrowania swojej siły."

 

Tak może napisać każdy - każdy kto uważa się w swojej subiektywnej ocenie za lepszego od innych :)

Innymi słowy: "jestem wielkim czarownikiem i mógłbym cię zamienić w kupę - ale nie zamienię bo wiem że mógłbym i to mnie zadowala" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Daj sobie spokój z moderatorem, piszę tu o tym co myślę - jak każdy.

To, że rozumiem twój punkt widzenia i mogę się z nim po części zgodzić (chociaż akurat moje poglądy nie są istotne) nie oznacza iż godzę się na ton, w którym ty wyrażasz swe poglądy. I jak widzisz, nie tylko mnie to razi.

My preferujemy dyskusję, nawet jeśli bywa zażarta, to nie ma znaczenia, ale stylu, jaki ty prezentujesz - nie. I o to tu chodzi przede wszystkim. Wchodzisz nowy i jak zaczynasz?

Zaczynasz od oceny ludzi, których w ogóle nie znasz, zaczynasz od kpienia z tego co oni wiedzą, ponieważ ty wiesz co innego, a właściwie od innej strony zacząłeś. I to można było wyłożyć na spokojnie. Jeśli tego nie potrafisz to nie pchaj się na afisz. Bo widzisz, tu nie jest twój prywatny folwark (blog, strona itp), żebyś się tak zachowywał jak na własnym podwórku. Szanuj innych a i ty będziesz uszanowany. Napadasz - i na ciebie napadają.

Na tym forum ludzie piszą o różnych sprawach, mają różne poglądy i można się z nimi zgadzać lub nie. Niektórzy piszą takie głupoty, że aż włosy na głowie bolą :D - ale wolno im. Jednak kiedy zaczyna się wywyższanie, lekceważenie, wyśmiewanie, pogarda czy obrażanie innych - dziękujemy takim użytkownikom. A chyba najgorsze jest to, że są osoby, które nawet mądrze piszą, mają coś do powiedzenia, mogłyby wnieść cenny wkład w tą społeczność, ale ich paskudnawe zachowanie wyklucza ich z tej społeczności. Można się i posprzeczać, w końcu nie anioły tu bytują, lecz trzeba trzymać fason. Jeśli to za trudne, to cóż, trzeba pożeglować gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możliwość że ktoś może ich "rzucić na glebę" niczym bezwolny kamień - kamień który w końcu studiował tą TĄ wiedzę

 

Internet przyjmie wszystko.

 

To o czym piszesz jest możliwe, lecz nie jednym słowem jak tu sugerujesz.

 

Jednakże jak na takiego znawce i praktykanta to aż dziw bierze, że tutejsi użytkownicy mogą mieć dużo silniejsze tarcze od twojego spela? W sumie nie dziwi mnie, że tego z praktyki nie znasz, ty jej nie masz bo gdybyś miał to byś wiedział, że każdy z ludzi ma naprawdę różnego rodzaju tarcze, a także, że nie każda taka sama siła podziała na innych. Nie. No ale ty wiesz najlepiej.

 

A czemóż ci "bezwolni magowie - WIELCY CZAROWNICY którym w końcu nastąpiłem na odcisk nie rzucą na mnie tej całej magii chaosu ???!

 

Po pierwsze to nie my ci na odcisk następujemy tylko ty od razu wyszedłeś do nas z dosyć nieskuteczną artylerią.

 

Po drugie gdybyś miał jakąkolwiek wiedzę, świadomość a w tym i praktykę, a zaznaczam, że czytanie i kulturalne rozmawianie też jest praktyką wiedziałbyś, że: obecna magia chaosu jest uja warta, a także to, że znaczna część ludzi tu występujących jej nie praktykuje. Mnie osobiście wkładania do jednego worka z chaotami obraża.

 

gimbus [...] Tak mnie chyba nazywasz?

 

Jak mam nazywać osobę, która w żaden sposób nie okazuje jakiejkolwiek dojrzałości? Bo raczej nie dziecko. Dzieci są dużo często dużo mądrzejsze od takich poterowców jak ty.

 

A teraz idź dostojnie niczym skała i popłacz sobie ze swojej bezsilności w poduszkę. I niech ci otrą nosek twoi wielcy koledzy :)

 

Dostojnie to ja się z twej arogancji będę śmiać.

 

Tak na marginesie Panie mądralo gdybym ci powiedział, że wykonując zaklęcie spotkałem Upadłego Lucyfera, że dokonując ewokacji naokoło kumpla i naszego kręgu pojawiła się bardzo gęsta mgła za wyjątkiem wnętrza koła, że potem widzieliśmy jasną poświatę, białe światło niczym świetlik, które z pewnej odległości nas obserwowało, a potem w nocy były u mnie dwie osoby w czarnych płaszczach, które o tym rozmawiały ze mną, gdybym ci powiedział, że Upadły Samael pokazał mi jak wygląda cząstka tego co Chrześcijanie nazywają piekłem, że widziałem smoki większe od góry i z nimi rozmawiałem, węże, które chciały mnie opleść i zabić w eterze, że dostałem pierścień w eterze, który czuję namacalnie na swoim palcu, a także, że znam Archanioła Michała, Gabriela a także wiele innych dostojników, że w trakcie moich duchowych wędrówek spotkałem zupełnie przez przypadek Upadłą Lilith; czy uwierzyłbyś mądralo?

 

Swoją drogą odnośnie nauczania jazdy samochodem. Najpierw się wymaga od adepta by znał przepisy ruchu drogowego, że sobie poczyta książki itp.

 

Poza tym przykład bardzo zły, w żaden sposób nie odnosi się właściwie do drążonego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AoiMizu: "Tak na marginesie Panie mądralo gdybym ci powiedział, że wykonując zaklęcie spotkałem Upadłego Lucyfera, że dokonując ewokacji naokoło kumpla i naszego kręgu pojawiła się bardzo gęsta mgła za wyjątkiem wnętrza koła, że potem widzieliśmy jasną poświatę, białe światło niczym świetlik, które z pewnej odległości nas obserwowało, a potem w nocy były u mnie dwie osoby w czarnych płaszczach, które o tym rozmawiały ze mną, gdybym ci powiedział, że Upadły Samael pokazał mi jak wygląda cząstka tego co Chrześcijanie nazywają piekłem, że widziałem smoki większe od góry i z nimi rozmawiałem, węże, które chciały mnie opleść i zabić w eterze, że dostałem pierścień w eterze, który czuję namacalnie na swoim palcu, a także, że znam Archanioła Michała, Gabriela a także wiele innych dostojników, że w trakcie moich duchowych wędrówek spotkałem zupełnie przez przypadek Upadłą Lilith; czy uwierzyłbyś mądralo?"

 

Właśnie mi to mówisz :) I moja odpowiedź brzmi SZACUN!

Co do smoka i węży - też widziałem ale z nimi nie rozmawiałem!

Co do Archaniołów - też ich widziałem ale się im całkowicie poddawałem (poddawałem ich woli!).

Co do pierścienia - nie dostałem ale dziękuję Bogu za to! :)

A jednak potraficie się otworzyć zanim człowiek zacznie studiować wiedzę którą wy już znacie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ismer: "My preferujemy dyskusję, nawet jeśli bywa zażarta, to nie ma znaczenia, ale stylu, jaki ty prezentujesz - nie. I o to tu chodzi przede wszystkim. Wchodzisz nowy i jak zaczynasz?

Zaczynasz od oceny ludzi, których w ogóle nie znasz, zaczynasz od kpienia z tego co oni wiedzą, ponieważ ty wiesz co innego, a właściwie od innej strony zacząłeś. I to można było wyłożyć na spokojnie. Jeśli tego nie potrafisz to nie pchaj się na afisz"

 

Otóż byłem tu (tu albo na bardzo podobnym forum tematycznym) parę lat temu i nic oprócz teoretycznych rozważań i śmiechów na temat mojej wiedzy nie dostałem. Poszedłem więc na fora wyznawców d. :) i tam już dostałem wstęp do praktyki. Tam tez mi próbowano wmówić że nic nie osiągnę bez zgłębienia biblii d :) Ale bez tej książki osiągnąłem gdyż dano mi wskazówki i konkrety.

Tu teraz po latach zobaczyłem to samo co przed laty a więc tylko książki i książki i książki :) więc zapieniłem :)

Najpierw się pisze coś takiego jak napisał AoiMizu a potem zainteresowani pytają co? jakie konkretnie książki dały mu takie widzenia np. :) Trzeba "zainteresowanemu" przede wszystkim nadmienić że jak nie jest medium to musi przeczytać ("X") a jak jest ("Y") a jak nie ma pojęcia czy jest to najpierw ("Z") a potem dopiero ("X") lub ("Y")!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

tak się drapię po głowie i się zastanawiam, czy jak by Ismer napisała o latających królikach w kimono to też byś napisał że je widziałeś fanar, ale co ja tam wiem, ja tam praktykuję Psionikę a nie "wingardium leviosaaa", co sugerujesz fanar :P

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Ismer: "My preferujemy dyskusję, nawet jeśli bywa zażarta, to nie ma znaczenia, ale stylu, jaki ty prezentujesz - nie. I o to tu chodzi przede wszystkim. Wchodzisz nowy i jak zaczynasz?

Zaczynasz od oceny ludzi, których w ogóle nie znasz, zaczynasz od kpienia z tego co oni wiedzą, ponieważ ty wiesz co innego, a właściwie od innej strony zacząłeś. I to można było wyłożyć na spokojnie. Jeśli tego nie potrafisz to nie pchaj się na afisz"

 

Otóż byłem tu (tu albo na bardzo podobnym forum tematycznym) parę lat temu i nic oprócz teoretycznych rozważań i śmiechów na temat mojej wiedzy nie dostałem. Poszedłem więc na fora wyznawców d. :) i tam już dostałem wstęp do praktyki. Tam tez mi próbowano wmówić że nic nie osiągnę bez zgłębienia biblii d :) Ale bez tej książki osiągnąłem gdyż dano mi wskazówki i konkrety.

Tu teraz po latach zobaczyłem to samo co przed laty a więc tylko książki i książki i książki :) więc zapieniłem :)

Najpierw się pisze coś takiego jak napisał AoiMizu a potem zainteresowani pytają co? jakie konkretnie książki dały mu takie widzenia np. :) Trzeba "zainteresowanemu" przede wszystkim nadmienić że jak nie jest medium to musi przeczytać ("X") a jak jest ("Y") a jak nie ma pojęcia czy jest to najpierw ("Z") a potem dopiero ("X") lub ("Y")!

 

O.K - jest wyjaśnienie dlaczego tak zacząłeś - bo się wpieniłeś. Tylko że to też nie jest usprawiedliwieniem - nie zaczynamy od "wpienienia". Wpienić się można po rozpoczęciu dyskusji a nie przed. Czy ty fanar myślisz, że mnie nie wpieniają niektórzy użytkownicy albo że ja ich nie wpieniam? Ale i wtedy nie zaczynamy rozmowy od tonu lekceważenia i pogardy, co najwyżej potem może komuś coś się wypsnąć, to też nie zbrodnia, zdarza się. Ale podstawowe zasady netykiety forumowej jednak obowiązują, tak zanim się dyskusję zacznie jak i w jej trakcie.

Jeśli wchodzisz i widzisz, że tylko książki, książki i książki - to wiedząc to, po co zaczynasz dyskusję, która już w twojej przedwstępnej ocenie niczego nowego dla Ciebie nie wniesie i jeszcze cię zdenerwuje?

A może gdybyś zaczął inaczej to i nawet jak niczego nie osiągniesz, to rozejdziemy się bez niepotrzebnej wymiany zdań i to nie na konkretny temat.

Pomijając cechy charakteru, które dyktują ten a nie inny sposób wyrażania swoich myśli ;p widzę, że jesteś inteligentnym facetem, mógłbyś - jak mówiłam - sam coś wartościowego wnieść na forum, nawet jak innym nie podoba się twoja koncepcja. No a marny początek w konsekwencji sprowadził dyskusję do kilku postów, w którym wyrażamy swoje niezadowolenie li tylko z powodu formy twojego wyrazu. To całkiem niepotrzebne jest. No, ale już wiesz, że tutaj "nic się nie zmieniło" jak mówisz, więc pozostaje szukać dalej, bo od tutejszych dinozaurów niczego innego niż było nie dowiesz się ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw się pisze coś takiego jak napisał AoiMizu

 

Nie ma w tym niczego złego.

 

Zresztą tą zasadę opisałem wcześniej.

 

Prawda jest taka, że nie powiedziałem tobie czegoś czego ja tu na forum nie napisałem. Po prostu twoje podejście dało mi do zrozumienia, że nie ma sensu ciebie ani uczyć ani pisać o innych doświadczeniach.

 

Generalnie na forum na razie żadną niesamowitą wiedzą ezoteryczno-magiczną się nie popisałeś więc w związku z tym na razie podważam twoje umiejętności i to co rzekomo potrafisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia to: "ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu sił nadprzyrodzonych, które można opanować za pomocą odpowiednich zaklęć i określonych czynności".

 

 

Różne są definicje Magii.

 

Innymi słowy poświęcisz na zdobycie wiedzy na temat domniemywanych "krasnoludków" 7 lat a efektem tego (straconego czasu) będzie Twoja własna wiara w poczucie "wyssanej z palca" wyższości :))))

 

Dlatego też magia jest wiarą dążącą do wiedzy.

Większość osób nie potrafi samodzielnie rozpocząć z nią przygody i nic dziwnego. To tak samo jak byś dziecku idącemu do szkoły kazał samodzielnie uczyć się matematyki. Po to są te pewne programy nauki, aby dziecko w oparciu o nie się kształciło. Te programy cały czas się zmieniają i modernizują bo np niedawno doszła nam chociażby logistyka jako przedmiot.

No wiadomo państwo korzysta na wykształceniu obywatela bo prędzej czy później zacznie pracować dla tych co ten program lub przyszłych tworzących program ten robią.

Jeżeli chodzi o magię to mimo, że zaglądniesz tutaj na forum czy gdzieś indziej i poprosisz o jakiś program nauki, to nikt nie będzie w stanie jednoznacznie wskazać tobie drogi. Każdy da ci inny zestaw materiałów i to ty musisz wybierać na czym się skupić jak i od czego zacząć. Większość tych materiałów jest dosyć stara bo mimo dość młodego wydania oraz autora to i tak odnosi się do chociażby ubiegłych wieków.

Nie ma w tym nic dziwnego bo wszystko dzieje się cyklicznie i można to zaobserwować na epokach gdzie na przemian walczą o przetrwanie wiedza i wiara w życiu człowieka.

Oczywiście jeżeli chodzi o czystą wiarę to jest ona finansowana przez państwo i ma program tak jak matematyka. Jeżeli o mnie chodzi to nie powinno się uczyć wiary bo to nie jest wiedza. Zamiast religii powinna być etyka lub religioznawstwo i uczyć o wszystkich wierzeniach. Tak samo jest z biologią bo u nas jak i m.in w US of A jeżeli uczy się w szkołach religii to także należy uczyć wiary w ewolucję. No i spora część czegoś co powinno być wiedzą jest po prostu wierzeniem.

Dlatego fakt faktem jak źle trafisz to przez kilka lat wierzysz w krasnoludki :)

 

Teraz zwracam się do tych wszystkich "wielkich magów": potrafisz po tych latach "praktyki" przenieść piórko gołębia (piórko oddalone od ciebie o metr) choćby o 15 centymetrów dalej? Wątpię! :)

 

Przyznam szczerzę, że próbowałem, lecz nie byłem w stanie. Jednakże łatwiej do tego typu rzeczy użyć po prostu mięśni. Potrafię kilka innych rzeczy które da się namacalnie sprawdzić za pomocą przyrządów lub chociażby dotyku. Pamiętajmy, że magia nie kończy się na telekinezie a sam dział energetyka mógł by zająć tobie całe życie. Większość ludzi nakręca się po obejrzeniu właśnie jakiś filmów czy przeczytaniu książek. Potem po kilku nieudanych próbach się załamują brakiem wyników bo chcieli by wyników jak z baśni. Dlatego też ludzie niezbyt ochoczo się tu wypowiadają i piszą co umieją bo to właściwie i tak niekiedy mało interesujące, lub im nie wychodzi, jak i są nieco nieufni bo w dobie internetu jest cała masa przeróżnych trolli.

Także pamiętajmy, że część efektów może doprowadzać ludzi do istnego paradoksu negowania pewnych zdolności bo nie są w stanie ni jak ich potwierdzić. Dlatego też wszelkie działania rytualne należy robić razem w celu potwierdzenia lub zanegowania tego (czasem też jest ciężko jak ktoś nie ma zdolności "jasnowidzenia, słyszenia i innych" i tak czy siak nie jest w stanie tego potwierdzić, wtedy to się już zastanawiasz czy to działo się na poziomie imaginacji czy realnym).

 

Pomyśl sobie mam np zdolność, która w danym momencie była mi potrzebna. Chodzi o wykrywanie kierunków świata. Napiszesz jednym to będzie coś w stylu, wow super a jak to się robi? Możesz im powiedzieć i będzie, że im to nie działa i albo się załamią albo ciebie obsmarują, że piszesz historie wyssane z palca. Ktoś inny z kolei napisze na chuk ci ta zdolność jak już wynaleziono kompas? Część mogła by pokazać ci, jakimś zmysłem, jakiś byt, ale nie wiedzą jak zareagujesz bo np spanikujesz i zwiejesz, coś ci się stanie i będą mieli cie na sumieniu. No albo pójdą z tobą zrobią rytuał a tu nic. Bo to nie działa w 100% i na zawołanie. No i będzie a ten to kłamie i nic nie potrafi.

 

 

 

A co do Alistera Crowleya: :) Facet miał dwa pomieszczenia (jedno do kontaktów "ze swoimi kolegami demonami) a drugie do tzw. magii białej (do kontaktów z Aniołami) - i my mamy uwierzyć że Anioł jako istota czysta (posłaniec woli Jahwe kontaktował się z wyznawcą ZŁA tylko dlatego że ten chory psychicznie byt wcielony stworzył do kontaktów z "istotami światła" biały pokoik :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

 

Crowley sam przyznał się, że sporo czasu się mylił, więc magię chaosu w jego wydaniu jak i całą tą magije można od razu wyrzucić do kosza. W swoim późniejszym etapie życia zdał sobie sprawę, że zbłądził i u niego "wiara w krasnoludki" zajęła mu ponad 20 lat. Co do rozdzielania pomieszczeń to ja tak czy siak nie jestem zwolennikiem przywołań w pomieszczeniach a zwłaszcza w swoim domu. Jestem przekonany do angielskiego powiedzenia "my home is my castle" i każdego u siebie traktuje jako intruza. Dlatego mam swoją ziemię na której coś robię lub chadzam se do lasu. Też bym np polecił komuś chadzanie po lesie samemu za dnia i nocą, ale nie masz pewności kto to czyta. Ja sam łaziłem, ale nie wiem kto jak się zachowa i co potrafi po tej drugiej stronie monitora. Jeszcze jakiś korzeń go zahaczy i umrze na zawał lub zabłądzi i nawet nie będę wiedział, że ktoś przeze mnie zginął. Ja np nie uznaje wiary w Bogów a mimo to kontaktuje się z aniołami, demonami, diabłowatymi, devami itd itp. Zwłaszcza, że moja wiara dąży do wiedzy a część wysnutych założeń lub niestety zaprzeczeń się sprawdziła. Tak samo jest u mnie z dobrem i złem. Jak dla mnie anioły są tymi złymi bo próbują narzucać swoją wolę jak i zawsze czegoś żądają. Od kiedy wprowadziłem zasadę coś za coś to jakoś mniej ochoczo mnie odwiedzają bo to w brew ich zasadą.

 

O sobie mogę powiedzieć, że urodziłem się w katolickiej rodzinie ale w Boga nie wierzyłem już rok po pierwszej komunii. No i tak z ateisty po mału wszedłem na drogę z cyklu "a ciekawe, czy coś istnieje i jak to sprawdzić" do ceremonialnego maga. W zasadzie dla mnie największą rzeczą nigdy nie było zrobić coś namacalnego, lecz poznać co się kryje tam gdzie nasz wzrok nie sięga. A największym osiągnięciem jest przejście danym zagadnieniem z wiary w wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czytam ta wiadomosc i zrozumialem, ze lubie czytac takie innowacje. Osoba, ktora sie tutaj wypowiedziala ukazala Wam i mi problem z forum tej tematyki. Rowniez jest to pewnego rodzaju wolanie nawet mozna powiedziec poszukiwanie przewodnika. Tez tak kiedys myslalem i chyba nadal tak mam. Spotkalem twarza w twarz kilka osob, ktore mialy byc wyjatkowymi magami i przyznam, ze jedna istota zrobila na mnie wrazenie, nie lubie jej i zyczylbym jej wszystkiego najgorszego tylko dlatego, ze zachowywala sie jakby byla wszystkim, nizalezna i potezna, tez poslugiwala sie pomocnikami brak wlasnej sily. Ale wiem, ze ta jednna istota z wielu miala to cos co szukalem. Znalazlem i odsunalem sie od ezo, bo nie odpowiadala mi technika jaka sie poslugiwala. Natomiast nic nie wyczula we mnie przez co ogarnela mnie wscieklosc i zwatpienie. W tym czasie pewnie napisalbym podobnie jak autor tematu. Mimo, ze teraz jestem dojrzalszy, to dalej tematy ezo sa dla mnie "spoko", ale juz jest duzy lek w sercu przed praktykami. Mowicir tutaj o problemach emocjonalnych autora, ale gdyby nie wygarnal tego w tak prosty wrecz brutalny sposob, Wasze zlote jezyki ukazalyby jak z reszta zawsze, ze Wasz poglad jest najwazniejjszy. Fakt, ze autor ma niewiele wiedzy, bo z gotowych przepisow nie nauczymy sie gotowac jedynie postepowac slepo za regulkami, a najtrudniej naauczyc sie czegos od poczatku gdy juz mamy gotowe rozwiazania. Przepisy tylko zawezaja horyzont i tego autor nie wie. Ale pochwalam odwage pojscia w gleboka wode bez pasow:). TRADYCJA, WIEDZA I HONOR. Z reszta i tak Was nie lubie jestem zwyklym psionikiem bez umiejetnosci, wiedzy, sily i tradycji. Ale mam talenty przez ktore nie jeden zrobil krok w tyl, a wielu dwa w moja strone. Herezja heh..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, masz wiele racji bo prawdziwej psi nie widzialem i nie zrobilem, nawet dobrze nie praktykowalem, natomiast Twoj post okazal dokladnie to co nazwal autor tematu, zamiast odniesc sie do watku lepiej bylo napisac inna "prawde" niz odniesc sie do calej tresci. :). Jak myslisz dlaczego forum umiera?? Osoby, ktore przez liczne brednie jakie tu wypisaly dostaly tak zwany tytul "maga czy psionika" i potem latwo im obrzucic druga osobe blotem :). Pamietam czasy kiedy ezo bylo bardziejj popularne i wtedy forum bylo ciekkawym miejscem spedzania wolnego czasu. Teraz wole posiedziec w zaciszu i jedynie uspokajac swoje rzadze, nizeli przepychac sie z takimi jak Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

tylko że dochodzi tutaj do lekkiego kłamstwa i swojego rodzaju hipokryzji z Twojej strony, beywart, więc tak jak by to Ty przykładasz rękę do tego by rozpowszechniać brednie, niedopowiedzenia czy półprawdy na tym forum.

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś pisze brednie to doświadczeni użytkownicy widząc je powinni je korygować, a właściwie je ukazywać co często prowadzi również do użycia twardego języka, który adresat najczęściej traktuje jako napaść.

 

Pozwalanie przez doświadczonych użytkowników na rozpowszechnianie bredni tworzy patologie, złe systemy, błędy, pozwala złym osobom na dokonywanie manipulacji i nadużyć nad "głupszymi", mniej doświadczonym przez egoistów nie widzących niczego poza swoją rzekomą wielkością, lub już wprowadzonymi w błąd osobami.

 

Wprowadzanie złej wiedzy zbija z właściwej ścieżki osoby szukające właściwej drogi, pomocy i ogółem rozwoju, co powoduje często wydłużenie drogi i krzywdy, które potem kościół wykorzystuje w propagandzie przeciwko rozwojowi duchowemu, systemom religijno-magicznym i innym wierzeniom nie wchodzącym w ich światopogląd władzy na ludźmi.

 

Osoby wprowadzające w błąd innych czy to celowo czy nie bardzo łatwo zauważyć ponieważ takie osoby bardzo szybko, najczęściej przy ich kolejnym poście pokazują totalny brak znajomości tematu, często nie odpowiadają na pytania doświadczonych użytkowników tylko od razu pokazują siebie w roli ofiary ze strony pytającego, który w ich mniemaniu pokazuje swoje ego, wybujałą fantazję, nieznajomość tematu, nie widząc przy tym często i gęsto, że to oni są egoistycznymi ludźmi niemającymi zielonego pojęcia o tym co piszą, lecz oni tego nie widzą, że o tym, że ciągle posiłkują się Jezusem Chrystusem przy rozmowach nie wspomnę.

 

Takich ludzi trzeba tępić niemiłosiernie pokazywać im totalny brak wiedzy w temacie. Jak zobaczą, że nie potrafią argumentami zjednać sobie przychylności sami odejdą.

 

Ezo jest obecnie bardziej popularne niż 8 lat temu i tak się składa, że przez tyle lat z tego co zauważyłem pseudo magowie, którzy karmią nas pseudowiedzą to oni nie uciekają w zacisze swego domu tylko idą na inne forum, gdzie nikt ich jeszcze nie zna lub nie skumał się, że to oni i dalej dzielą się swoimi farmazonami dopóki ich ludzie nie będą znów mieć dość. Dlaczego? Bo im ich własne ego i rzekoma wielkość na to nie pozwala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Gość Cordeli

Wydaje mi się, że mimo wszystko Alister Crowley mówił o dość praktycznej (chociaż ciężkiej do przygotowania, przez specyfikę potrzebnych materiałów) magii. Nie polegała ona na zapaleniu zielonej/żółtej świeczki i dobrej myśli, żeby przybyło pięniędzy lecz na czymś dość innym - działaniu. Działanie te miało wykonać skutki, a niektórzy praktykujący (niekoniecznie z latami doświadczenia) mogą pochwalić się efektami, a nawet zademonstrować działanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...