Motoryzacja

[Serena66]

Ostatnio jak się wkręciłam w motoryzację śni mi się w nocy, że jeżdżę samochodami najróżniejszymi. Testuję je we wszelaki sposób niczym dziennikarze motoryzacyjni. Do tego przyjażnię się z chłopakami z Automaniaka i nawet zdarza mi się jeżdzić z nimi na różne wydarzenia z tej branży. Mieszkam u jednego z nich nawet mamy bardzo bliskie ze sobą relacje.

Czasami się zastanawiam co do tej jazdy samochodem czy to nie jest tak, że po prostu mi tego brakuje na co dzień, poza tym mam dość jazdy autobusem. Brakuje mi jakiejś adrenaliny w życiu. A prawo jazdy mam od 5 lat.

Edytowane 3 Lutego 2016 przez Serena66

[Tamaya]

Myślę, że wyjaśnienie snów zawiera się w twojej wypowiedzi:

Ostatnio jak się wkręciłam w motoryzację śni mi się w nocy, że jeżdżę samochodami najróżniejszymi.

poza tym mam dość jazdy autobusem. Brakuje mi jakiejś adrenaliny w życiu

 

Bywa tak, że w snach znajduje się odbicie naszych pragnień i emocji jakimi żyjemy. Tego o czym intensywnie myślimy. Czujesz fascynację samochodami i zapewne tym programem, więc we snach widzisz jak by to było móc doświadczyć czegoś takiego.

[Serena66]

Coś w tym jest. Umówiłam się nawet na wizytę do psychologa by się dowiedzieć czy mój lęk dotyczący jazdy samochodem wynika z tego, że brakuje mi praktyki czy coś w głowie mnie blokuje.

Mówisz pragnień czyli że zupełnie tak jakby mnie do tej jazdy samochodem mimowolnie ciągnęło?

[Tamaya]

Bo może jakaś część właśnie tego pragnie. Być kimś kto bez obaw siedzi za kierownicą i sprawnie pruje szosą.

[Serena66]

Też pamiętam że mam coś takiego, że nie lubię korzystać z komunikacji miejskiej choć muszę. I mówisz część. Od czasu jak się interesuje motoryzacją(a mam prawo jazdy)odzywa się we mnie by coś ala poczucia bezsensu, że po co mam prawo jazdy jak jeżdżę autobusem. Po co wydałam dużo pieniędzy na zrobienie tego choć nie jeżdżę, a parę osób kiedyś mi powiedziało, że od razu trzeba jeżdzić. Zupełnie jakby ta pasja pobudziła we mnie to co zapomniałam i to co powoduje że jak mam te sny o jeżdżie samochodem to aż się cieszę i zupełnie jakby moja dusza doznała radości.

Edit

Byłam dziś u psychologa. Gdy wspomniałam o tym jakich mam rodziców bardziej mi zaradziła pójście na terapię, a potem wykupienie jazd.

Edytowane 5 Lutego 2016 przez Serena66

[Serena66]

Bo może jakaś część właśnie tego pragnie. Być kimś kto bez obaw siedzi za kierownicą i sprawnie pruje szosą.

Zastanawia mnie to o kogo tu może chodzić?. Kierowcą zawodowym bym nie mogła być ze względu na dużą wadę wzroku.

[Tamaya]

Zastanawia mnie to o kogo tu może chodzić?. Kierowcą zawodowym bym nie mogła być ze względu na dużą wadę wzroku.

 

Miałam na myśli bardziej emocjonalne uczucie. Nie musisz zmieniać zawodu. Skoro interesujesz się takimi programami i tematyką masz pewne wyobrażenie jakimi są Ci prowadzący. Ta brawura, ta pasja za kółkiem. Być kimś takim nie znaczy, że twój zawód związany jest z motoryzacją, ale że tak swobodnie się czujesz jak ta osoba. Możesz być dobrym, albo złym kierowcą. Jeśli polubisz jazdę będziesz chciała być w tym jak najlepsza i będziesz do tego dążyć. Mówiąc o tej części Ciebie miałam na myśli to uczucie w Tobie pragnące skłonić resztę twojej osoby do ziszczenia tego. Może zdrowie nie pozwala Ci jeździć zawodowo, ale jeśli nie tracisz z tego powodu uprawnień do korzystania z pojazdów to próbuj się bliżej zapoznać z samochodem i korzystać z dobrodziejstwa jeżdżenia nim.

[Serena66]

Mam kategorię B prawa jazdy. Nie mogę jedynie ubiegać się o C i D.

Co do zawodu to zaraz kończę studia, które żle wybrałam i idę na te, które mnie interesują.

Jak czytam twą wypowiedź nawet wiem o co chodzi. Zupełnie jakby coś takiego, że jak mi się spodoba to jeżdżenie samochodem to siłą rzeczy będzie mnie ciągnęło by dużo jeżdzić i czasem nawet pojechać sobie na tor samochodem by poszaleć.