Linea Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Od czego by tu zacząć. Może tak: W mojej rodzinie wszystkie kobiety, które znam nie miały lekkiego życia ze swoimi połówkami. Chciałabym się dowiedzieć czy to klątwa czy po prostu "pech". Moja babcia miała dwóch mężów. Pierwszy ją bił i jej dzieci też. Drugi przesadzał z alkoholem i często krzyczał, kłócił się, itd. Jej siostra też miała męża sadystę. Bił ją, parę razy chciał zabić (otrząsnęła się dopiero wtedy, gdy pobił ją tak, że nie mogła już zajść w ciąże). Obie w/w miały nie za miłe dzieciństwo. Moja matka ma przykre doświadczenia z mężczyznami, ojca -jak już napisałam- też miała nie za dobrego. Lepiej nie wnikać. Córka brata babci miała męża alkoholika, który się wiecznie awanturował. Mąż najmłodszej siostry mamy od jakiegoś czasu również przesadza z alkoholem. Prababcia to samo, co wyżej. Co o tym myślicie? Jeśli to klątwa to jak można się jej pozbyć? Z góry dziękuję za odpowiedź i rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raf_b Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Może to takie środowisko, rodzina, zwyczaje, jakiś niski poziom tych ludzi... Kiedyś w TV widziałem dziewczynę, która jakby nie wiedziała, że w życiu może być inny, lepszy facet. Widziała w swoim środowisku, że jak już nie bije, to jest cudowny i takie miała zdanie. Kto wie na co zwracały uwagę te kobiety przy wyborze mężów. Może przepraszam... ale były jednak czymś ograniczone. Nie umysłowo, ale środowiskiem w którym dorastały i istniały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beoran Napisano 16 Maja 2009 Udostępnij Napisano 16 Maja 2009 Hmm opisujesz nam ciekawy przypadek, fajnie by było gdybyś opisała jeszcze kobiety prapra, ew jakąś dalszą rodzinę z tej linii pra. Prawdopodobne jest to, że to klątwa, najpierw musisz wykluczyć aspekty ziemskie, tj raf pisał, środowisko. Jeżeli to klątwa, to: twoja prababka i praciotka to tylko element z łańcucha, źródło musi być dalej, może ich matki lub babki coś zrobiły, że się komuś naraziły. Podejrzewam, że cała akcja działa się na wsi, więc nie wykluczam ingerencji znachorów, możliwe też, iż czyjaś nienawiść była tak wielka, że całą negatywną energie skupiła na jednej osobie i akurat się cholerstwo przyczepiło do linii kobiet, a może znasz jakiś męski przypadek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beoran Napisano 16 Maja 2009 Udostępnij Napisano 16 Maja 2009 Jak się tego pozbyć? Z czasem energia sama się wyczerpie, nie wiadomo tylko jak długo to trwać będzie. Możesz iść do kapłana swojej religii, przedstawić mu historię i poprosić o błogosławieństwo i/lub odpowiednie w tym celu kroki. Gdybyś wiedziała kto rzucił klątwe i z jakiego powodu, możesz udać się na grób tej osoby, przeprosić ją, i powiedzieć, że to błędy przeszłości, a twoja rodzina niepotrzebnie cierpi. Jeżeli masz jakąś praktykę w okultyzmie, masz szereg rytów oczyszczających, a jeżeli nie to stosuj wizualizację, mi poprawia ona humor i zdejmuje niepotrzebny ciężar. Od biedy zawsze można się modlić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jaga_Wiedzma Napisano 16 Maja 2009 Udostępnij Napisano 16 Maja 2009 Zgadzam się z tym, że na początek trzeba określić czy to klątwa czy nie. Z psychologicznego punktu widzenia może być i tak, że kobiety w jakiś sposób podświadomie wybierają na partnerów mężczyzn podobnych do swoich ojców. To są jakieś tam mechanizmy wynikające z głębokiej psychoanalizy, np behawioralnej. Coś tam w nas jest zakorzenione, coś tam jest jakimś wzorcem, jakimś czymś co ma duży wpływ na życie i nasze wybory. Czy to klątwa nie wiem, za mało napisałaś. Ale o ile "liznęłam" temat klątw, to zwykle ten, kto je ruca rzuca z jakiegoś powodu, na jakiś okres czasu. Ale klątwę czy urok można zdjąć. Polecam książkę Alicji Chrzanowskiej "Zdejmowanie klątw i uroków" Może się przydać. A jak się jest wierzącym to i modlitwa nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linea Napisano 16 Maja 2009 Autor Udostępnij Napisano 16 Maja 2009 Raf_b - Ograniczone raczej nie były. Ich połówki, z tego co słyszałam, były naprawdę sympatyczne, a później się zaczęły "psuć". Hmm opisujesz nam ciekawy przypadek, fajnie by było gdybyś opisała jeszcze kobiety prapra, ew jakąś dalszą rodzinę z tej linii pra. Chętnie bym opisała, ale o mojej dalszej rodzinie nic nie wiem. Babcia twierdzi, że nic nie wie, a jej siostra nie chcę mówić o tym, co jej mama mówiła na temat swoich rodziców i dziadków. Zmuszać do mówienia jej przecież nie będę. może znasz jakiś męski przypadek? Wypytałam siostre babci o jej brata. Jego żona go zostawiła (powodu nie poznałam), popadł w alkoholizm, ale wyszedł z tego, bo zagroziło to jego życiu. Jeśli to ma jakieś znaczenie - Wujek ma 40 lat i dalej jest samotny, ale na nieszczęśliwego nie wygląda. Ogólnie mężczyzn niewielu się w naszej rodzinie urodziło. Beoran - Chętnie bym przeprosiła osobę, której moja rodzina zawiniła, ale niestety nie wiem kto to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
<3> Napisano 16 Maja 2009 Udostępnij Napisano 16 Maja 2009 Vivien01 ma rację,to Twoja podświadomość ''wybiera'' za Ciebie tą drogę.Myślę,że psycholog bardziej się tu przyda niż szaman,uwierz wiem to z własnego przykładu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.