Skocz do zawartości

Problemy psychiczne w astrologii


Azbest

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem ciekawa czy na podstawie kosmogramu można stwierdzić, że ktoś będzie miał problemy psychiczne, jakieś zaburzenia w tej strefie w pewnym okresie swojego życia i jaki charakter one przybiorą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Można stwierdzić i niekoniecznie za pomocą astro medycznej - takie rzeczy widoczne są już z grubsza w natalu, a już szczególnie gdy zachwiana jest pozycja Świateł, szcz. Księżyca i/ lub Merkurego, bo ten ostatni nie jest li tylko od spraw niepełnosprawnego rozumu a i Asc ze swoim władcą też coś niecoś może tu wtrącić.

Nawet twarde aspekty mogą na to wskazywać, bo im więcej człowiek ma trosk, tym jest większa możliwość, że psychika nie wytrzyma i mu siądzie. No i jest to też kwestia terminologii, ponieważ nie wszystko co "psychiczne" jest jednostką chorobową.

A swego czasu wymieniałam opinie z facetem - fanem astro, który później mocno ochłódł w swej miłości, ponieważ stwierdził, że jeśli nie da się na podstawie horoskopu odczytać do kogo on należy - czy do wariata czy do geniusza, to po co mu ta cała astrologia i tak dalej 

No i powiem, że dał mi tym dużo do myślenia, a na pewno nieco zmodyfikował moje spojrzenie na horoskop :D

  • Lubię to! 3
  • W punkt 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo jest jeszcze wpływ numerologi i innych czynników, ale chodziło mi o to tak z grubsza, bo jestem ciekawa czy moje problemy psychiczne na pewnym etapie były mi w gwiazdach pisane - w numerologii na pewno i jestem ciekawa jak to się dopełnia ;)

 

Szaleństwo często idzie w parze z geniuszem, więc pewnie do obu :P

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
No tak, bo jest jeszcze wpływ numerologi i innych czynników, ale chodziło mi o to tak z grubsza, bo jestem ciekawa czy moje problemy psychiczne na pewnym etapie były mi w gwiazdach pisane - w numerologii na pewno i jestem ciekawa jak to się dopełnia ;)

 

Szaleństwo często idzie w parze z geniuszem, więc pewnie do obu :P

 

Tranzyty mogą zawsze uaktywnić jakieś trudności, jeśli ktoś w natalnym ma jakąś większą wrażliwość czy podatność. To nie zawsze musi być widoczne w natalnym, ale jakaś większa wrażliwość powinna być widoczna.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak aspektow miedzy Sloncem, Ksiezycem Asc, I Merkurym wzajemnie.

Patrzymy tez na pozycje Merkurego.

Merkury to myslenie, intelekt I moze miec swoje "odchyly".

Wezmy pod uwage, ze moze byc jednoczesnie silny I "ladny" I zaatakowany przez malefiki.

 

Saturn silnie zaznaczony, zawsze daje ogromny pesymizm, potezne depresje, nie daj jak jest zniszczony, I szczegolnie w aspekcie z wladca Asc.

Zniszczony Saturn to jedna z najbardziej depresyjnych sygnifikacji moim zdaniem, oczywiscie tylko wtedy (sam znak to za malo) jesli jest istotny w horoskopie!

Saturna ma kazdy, bez wyjatku , co nie znaczy jeszcze, ze ma takie tendencje.

 

Czasem Ryby daja melancholie, ale na zasadzie nadmiaru wspolczucia i checi ulzenia kazdemu, wylacznie z samoposwiecaniem sie.

 

Skorpion, Baran na Asc daja sklonnosc do agresji, czasem niebezpieczniej.

To samo silny Mars.

 

Uran na Asc daje sklonnosc do naglych napadow szalu, szczegolnie jesli Mars silny.

Czasem to samo Pluton.

 

Z doswiadczenia uwazam ze Saturn jest najgorszy, w sensie depresji/niskiego poczucie wlasnej wartosci.

 

Mars daje czasem taka agresje, ze czlowieka mozna wrecz umiescic w "pasach", w szpitalu albo wiezieniu.

 

No I wracamy do Merkurego - I znow uwazam ze najgorszy jest Saturn, jesli b. mocno niszczy Merkurego (juz oslabionego), w skrajnym przypadku daje objawy wrecz lekkiego uposledzenia umyslowego.

 

Tranzyt moga tez dac gorsze momentu, a jeszcze wezmy gwiazdy stale, ktore wszyscy pomijaja, a potrafia byc b.grozne.

  • Lubię to! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia mogę powiedzieć,że często widuje aspekty Księżyc- Saturn, zwłaszcza u kobiet. Ogólnie pozycja Księżyca w horoskopie też ważna.

Dość często też malefiki w domu IV, w domu XII również.

Dużo planet w wodzie, zwłaszcza osobistych. Woda to dużo emocji i głębokie przeżywanie.

Aspekty Merkurego też ważne, jak wyżej dziewczyny pisały.

No i tranzyty ważne- Saturn idący, czy Pluton przez Ascendent może być problematyczny. Trzeba spojrzeć na cały kosmogram :P.

Z doświadczenia z mojego aktualnego solariusza : kwadratura Księżyc natalny- Saturn solarny, gdzie obie te planety są w VI domu solariusza.No i nie pomaga Księżyc w Skorpionie :P

Edytowane przez Tullia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ThePhoenix

Wlasnie znalazlam bardzo ciekawy artykul o Schizofrenii i chorobach umyslowych.

 

By znalezc chorobe astrolog mowi ze trzeba spojrzec na bardzo silnie aspektowany Neptun i 12dom gdzie rozmywa sie nasza osobowosc.

Uran, Neptun i Pluto odgrywaja bardzo duza role w chorobach Schirofrenii, czyli bunt, dziwaczne zachowanie, wizualne i słuchowe halucynacje, biedny obraz samego siebie, używanie narkotyków i alkoholu, próby samobójcze i wszystkie zgubne techniki wraz z manipulacja i kontrola zachowania.

Neptun lub Ryby gdy sa szczegolnie powiazane z Asc- choroba atakuje szczegolnie tych z bardzo wysokim IQ i czesto jest spowodowana seria tranzytujacych ciezkich planet - Uranem, Neptunem i Plutonem.

 

Przyklad osoby o wielokrotnym zaburzeniu osobowości: Christine Sizemore zdiagnozowana z 22 roznymi osobowosciami, byla miedzy innymi - niewidoma pania, niema i dziewica. Powodem tego byly bardzo wczesne traumatyczne wydarzenia w jej dziecinstwie zanim ukonczyla 2 latka. Autor pisze ze nic w horoskopie nie wskaze choroby. Nie wazne tez jakie aspekty mamy w radixie, ale w jaki sposób one współdziałają ze sobą w trakcie rozwoju czlowieka. Horoskop ujawni, czy jesteśmy bardziej wrażliwi, asertywni, czy rodzimy się z praktycznym czy marzycielskim usposobieniem.

 

Jednak, autor pisze, ze sa punkty w horoskopie czlowieka, ktore wskaza ze czeka go wielka zyciowa zmiana i to sa: 22'' stopien w znakach zmiennych, Merkury powiazany z Marsem aspektem lub pozycja znaku. Ksiezyc lub Merkury, lub oba, w aspektach do Neptuna i obie plantey silnie poszkodowne.

Przyklad Christine: miala ona Marsa w 22 stopniu Blizniat, Merkury kwadrat Mars w znaku Merkurego (Bliznieta) i Ksiezyc kwadrat Neptun ktory silnie aspektowal osie horoskopu.

 

Christine ma dokładnie Slonce (dom8) kwadrat Pluto aspekt wraz ze scislym kwadratem księżyc Neptuna. Słońce, Księżyc i Wenus sa w egzaltacji. Planeta walcząca w tym horoskopie jest Merkury; planeta komunikacji, myślenia i zdolności analitycznych w znaku upadlym Rybach i otrzymuje kwadrat od Mars w Blizniach(malefik). Ogólnie rzecz biorąc, Christine ma ognisty temperament, a Mars jest pojedyncza i jedyna planeta w powietrzu. Saturn w Strzelcu w 4 domu jest jedyna planeta w dolnej półkuli. Kątowe planety: Księżyc kwadrat Neptuna, gdzie Neptun umieszczony jest mocno we własnym domu (12). Uran 0 stopni w Baranie w 8 domu ktory reprezentuje uzdrowienia i transformację (8.)

 

Derek Parker pisze ze by cierpiec na schizofrenię to jest poddać się doświadczeniu postępującej dezintegracji osobowości w najbardziej nieprzyjemny sposob, ktore jest przerywane od czasu do czasu przez kryzys tożsamości, podczas którego dana osoba może czuć, że jego seksualne i agresywne impulsy nie należą do niego, ale w rzeczywistości są to intruzi ktorzy zakradli sie do jego umysłu, poslani przez agentów złowrogich spisekow, i których jedynym celem jest wytworzenie nieznośnego stanu, który powoduje jego cierpienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Rozdzieliłbym schizofrenię od innych zaburzeń umysłowych (typu borderline, nerwica, dwubiegunowość, depresyjność, natręctwa, ortoreksja, perfekcjonizm), absolutnie nie wrzucał do jednego worka. CO do Christine Sizemore, wpisałem dane na AdB, rzeczywiście, wyskoczył Neptun ASC i Księżyc MC. Bardzo duża wrażliwość, swoją drogą, obejrzałem może z rok temu film "Three faces of Eve", który dostał Oskara dla najlepszej roli żeńskiej, o osobowości wielorakiej (b. fajny, choć stary).

 

Co do zaburzeń schizofrenicznych, widzę potencjał w rozbuchanym Merkurym, który może być nakręcony Jowiszem/Uranem, co mi wyszło kiedyś tam przy okazji obliczeń wszelakich [tutaj: Schizofrenia i zaburzenia umysłowe w horoskopie. – Astrologia LINK]. Schizofrenia wydaje się być sąsiadująca z zaburzeniami psychicznymi, ale nie jest osobowością wieloraką, sądzę, że rozmycia granic to nie to samo co urojenia dotyczące światów, czy dziwnych osób, lub zjawisk. Tutaj skłonny bym był sądzić, że faktycznie Neptun jest mistrzem rozmywania się i przykład Sizemore doskonale się w to wpisuje. Ale nie Uran, nie Uran. Uran występować na pewno będzie, ale przypadkiem. Pluton ze Słońcem jest natomiast istotny w tym przykładzie kosmogramu, ale też widzę, że i Słońce w domu ósmym jest co najmniej "dziwne".

  • Lubię to! 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość No-emi

Myślę, że kluczem do zagadki jest sięgnięcie po bieżące kryteria diagnostyczne DSM-V, które dokładnie określają czym są zaburzenia osobowości, czym zaburzenia afektywne, czym psychoza etc.

Sama zgłębiam tematykę rodzajów zaburzeń osobowości, które nie są uznawane za chorobę psychiczną, lecz pewną, względnie trwałą zmianę osobowości przybierającą patologiczną formę.

Tu znów czym innym jest zaburzenie typu borderline, czym innym zaburzenie histrioniczne czy obsesyjno-kompulsywne.

Nie mówiąc już o tym, że sama depresja może być oddzielną jednostką chorobową jak i składową innych chorób np. CHAD czy objawem schizofrenii.

 

W kontekście astrologicznym zgodzę się, że Księżyc z niekorzystnym położeniem, uszkodzony przez malefiki wydaje się idealnym punktem zapalnym.

Merkury/Mars to też ciekawa para jeśli występują między nimi aspekty bądź zależności np. Merkury włada znakiem, w którym znajduje się Mars.

Znam taki przypadek ze zdiagnozowaną chorobą dwubiegunową afektywną; Mars w domu XII w Bliźniętach - Merkury w Pannie w domu IV w opozycji do Księżyca.

Domy tutaj szczególnie wrażliwy dom XII, VIII, VI jak i IV czy I.

Tak jak to Koma też pisała brak aspektów pomiędzy ASC, Słońcem, Księżycem i Merkurym.

Nie wiem czy znam w ogóle kogoś, kto ma taki układ, ale jak Wy znacie kogoś z takim układem to też chętnie się dowiem jak on funkcjonuje czy faktycznie ta niespójność odgrywa kluczową rolę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Jeżeli o chodzi o depresję dla przykładu, to znam trzy kobiety z koniunkcją Księżyc- Saturn, które miały przynajmniej jeden epizod. Z tym że sama już depresja dzieli się na endogenną, czyli w zasadzie nie wiadomo dlaczego wystąpiła u danej osoby. Taka depresja trudniej się leczy, niż depresja spowodowana czynnikami zewnętrznymi.

Na własnym niestety przykładzie mogę powiedzieć, że Księżyc w IV domu jest problematyczny, gdzieś nawet czytałam takie opracowanie o tak położonym, że daje skłonności do powiedzmy problemów z emocjami.

U mnie dodatkowo kwadratura Merkury - Saturn i Merkury- Pluton. Dobrze,że mam też dobre aspekty z Jowiszem i Słońcem, bo bym chyba się nie wygrzebała z dołów :P.

Beata Pawlikowska miała depresję, książkę o tym nawet napisała. Patrzę właśnie w jej radix : Księżyc i Neptun w Skorpionie ( dom 9), Asc we Wodniku, Saturn w I domu i Chiron. Jowisz, Słońce i Merkury w IV domu ( Bliźnięta). Księżyc w trygonie z Saturnem, kwadratura Słońce- Saturn, kwadratura Merkury- Mars, kwadratura Merkury- Saturn, kwadratura Merkury- Pluton- no tutaj jest niestety dużo tych wskaźników "depresyjnych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość No-emi

Myślę, że depresja w kontekście endogennym czyli uwarunkowań genetycznych, chronicznie niskiego poziomu serotoniny etc. może być głównym przejawem tego, co dzieje się w horoskopie natalnym.

Natomiast depresja egzogenna to raczej oddziaływania tranzytów, solariusze, wszystko to, co bazuje na natalu.

Przy czym zwykle ciężko stwierdzić, że jedna z nich przeważa nad drugą, bo przy niskim poziomie hormonów szczęścia, człowiek zaczyna się izolować od społeczeństwa, które też reaguje niechęcią i kółko się nakręca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że kluczem do zagadki jest sięgnięcie po bieżące kryteria diagnostyczne DSM-V, które dokładnie określają czym są zaburzenia osobowości, czym zaburzenia afektywne, czym psychoza etc.

Sama zgłębiam tematykę rodzajów zaburzeń osobowości, które nie są uznawane za chorobę psychiczną, lecz pewną, względnie trwałą zmianę osobowości przybierającą patologiczną formę.

Tu znów czym innym jest zaburzenie typu borderline, czym innym zaburzenie histrioniczne czy obsesyjno-kompulsywne.

Nie mówiąc już o tym, że sama depresja może być oddzielną jednostką chorobową jak i składową innych chorób np. CHAD czy objawem schizofrenii.

 

W kontekście astrologicznym zgodzę się, że Księżyc z niekorzystnym położeniem, uszkodzony przez malefiki wydaje się idealnym punktem zapalnym.

Merkury/Mars to też ciekawa para jeśli występują między nimi aspekty bądź zależności np. Merkury włada znakiem, w którym znajduje się Mars.

Znam taki przypadek ze zdiagnozowaną chorobą dwubiegunową afektywną; Mars w domu XII w Bliźniętach - Merkury w Pannie w domu IV w opozycji do Księżyca.

Domy tutaj szczególnie wrażliwy dom XII, VIII, VI jak i IV czy I.

Tak jak to Koma też pisała brak aspektów pomiędzy ASC, Słońcem, Księżycem i Merkurym.

Nie wiem czy znam w ogóle kogoś, kto ma taki układ, ale jak Wy znacie kogoś z takim układem to też chętnie się dowiem jak on funkcjonuje czy faktycznie ta niespójność odgrywa kluczową rolę.

 

Dorzucę swoje trzy grosze, że zarówno ostry aspekt Marsa z Merkurym, jak i ostry aspekt Marsa z Księżycem charakteryzuje zachowania impulsywne. Bardzo często z wzajemnych położeń Księżyca, Merkurego i ASC wyznacza się almuten inteligencji / zachowania. Mars ewidentnie bryluje jeśli chodzi o jakąś nadpobudliwość, aczkolwiek dobrze zastosowany daje błyskotliwość, ciekawość, krnąbrność i świetnie przyczynia się do zostania mistrzem w swoim "merkurycznym" fachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli o chodzi o depresję dla przykładu, to znam trzy kobiety z koniunkcją Księżyc- Saturn, które miały przynajmniej jeden epizod. Z tym że sama już depresja dzieli się na endogenną, czyli w zasadzie nie wiadomo dlaczego wystąpiła u danej osoby. Taka depresja trudniej się leczy, niż depresja spowodowana czynnikami zewnętrznymi.

Na własnym niestety przykładzie mogę powiedzieć, że Księżyc w IV domu jest problematyczny, gdzieś nawet czytałam takie opracowanie o tak położonym, że daje skłonności do powiedzmy problemów z emocjami.

U mnie dodatkowo kwadratura Merkury - Saturn i Merkury- Pluton. Dobrze,że mam też dobre aspekty z Jowiszem i Słońcem, bo bym chyba się nie wygrzebała z dołów :P.

Beata Pawlikowska miała depresję, książkę o tym nawet napisała. Patrzę właśnie w jej radix : Księżyc i Neptun w Skorpionie ( dom 9), Asc we Wodniku, Saturn w I domu i Chiron. Jowisz, Słońce i Merkury w IV domu ( Bliźnięta). Księżyc w trygonie z Saturnem, kwadratura Słońce- Saturn, kwadratura Merkury- Mars, kwadratura Merkury- Saturn, kwadratura Merkury- Pluton- no tutaj jest niestety dużo tych wskaźników "depresyjnych".

 

Napisałem posta wcześniej nt Merkury(Księżyc)-Mars. Tamte zachowania burzliwo-aktywne, a Merkury(Księżyc)-Saturn mają charakter analityczno-perfekcjonistyczny, który pikuje w strefę depresji, zaś Neptun to niestety pogłębia. Ludzie z jednocześnie silnym Saturnem i Neptunem mogą mieć więc więcej wahnięć i emocjonalnych deficytów. Sam mam koniunkcję Saturn-Księżyc i recepcję Merkury-Saturn, wiem jak to smakuje, ten stan...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dziwnie, że w nawiązaniu do depresji nikt nie wymienił dość oczywistego Księżyca w Koziorożcu, lub w Raku, jeszcze bardzo "pomagają" stellumy w oznaczonych znakach, szczególnie, jak między nimi znajduję się opozycja. Wodne domy (4,8,12) też dużo mają do działania. Silny (lub mocno aspektowany) Saturn, Neptun, albo jeszcze i Pluton, lub zapełnione Ryby, Skorpion i Koziorożec (poprzednio już wymieniony).

Co do kwadrata Księżyc-Saturn, może być problem z wyrażaniem uczuć, troski, co też powoduję objawy chorobowe.

____________________________

 

Bardzo interesuje mnie choroba dwubiegunowa, na razie zobaczyłam że ma dużo do czynienia z nieharmoniczną Wagą, i/albo Baranem, u kobiet dość często również występuję Wenus w Baranie, również dobrze żeby był silny Mars i Saturn (i wyraźny żywioł ognia?). A co jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Księżyca- mogę dodać że w znaku Wodnika też sprzyja, znam kilka osób z takim położeniem, które maja problemy. Oczywiście przeważnie jest więcej, aniżeli jeden czynnik.

Domy 4, 8, 12- jak najbardziej zgoda. Czasem też może być podkreślony dom VI, w końcu dotyczy zdrowia, zwłaszcza jeżeli próg tego domu jest w znakach wodnych, czyli Ryby, Rak, Skorpion.

Natomiast jeżeli o mnie chodzi, z tego co obserwuję w swoich solariuszach, to najbardziej dołujący u mnie był Księżyc w Skorpionie. Trudna energia i emocje.

Edytowane przez Tullia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Księżyca- mogę dodać że w znaku Wodnika też sprzyja, znam kilka osób z takim położeniem, które maja problemy.

Myślę, że chorobę dwubiegunową też dotyczy wpływ Wodnika/Urana, w końcu mania to nie tylko nadmiar energii, ale również dziwne pomysły oraz zachowanie, ciągle natchnienie na krawędzi genialności.

Domy 4, 8, 12- jak najbardziej zgoda. Czasem też może być podkreślony dom VI, w końcu dotyczy zdrowia, zwłaszcza jeżeli próg tego domu jest w znakach wodnych, czyli Ryby, Rak, Skorpion.

Albo/i opozycja z 12?

to najbardziej dołujący u mnie był Księżyc w Skorpionie. Trudna energia i emocje.

Całkowicie się zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

W astrologii wedyjskiej są techniki rozróżniające depresję, zaburzenia lękowe i nerwicowe. Sama planeta w znaku to za mało. Oczywiście Księżyc w Skorpionie jest uszkodzony, ale może dawać różne problemy, więc muszą wystąpić jogi z domami dającymi depresję/zaburzenia, plus jeszcze trzeba potwierdzić w wargach i sprawdzić kilka innych technik :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U osoby z bliskiej rodziny z takimi problemami wogole nie wystepuje żywiol ziemii, za to jest duzo ognia i powietrza. Nie sprawdzalam innych aspektow horoskopu pod tym kątem ale to bardzo rzucilo mi sie w oczy i od razu zaczelam wiazac to z problemsmi natury psychucznej. Natomiast tam gdIe depresja tam pewnie bedzie nadmiar wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie koniecznie tak z tą ziemia, ziemia, jak i woda też daje depresję, a i paranoje. Problem ziemi w tym, że psychiczne reakcji mniej plastyczne, niż u innych żywiołów, ludzi fiksuja się na problemach, a zapomnieć i iść dalej nie potrafią - ze znanych przykładów z zaburzeniami i z ziemią - Virginia Woolf, Edgar Alan Poe... A i Hitler mnie się przypomniał... Z resztą, mój własny ojciec ma tendencję paranoidalne przy podkreślonym Koziorożcu. 

Z woda i ogniem jest tak, że psychika jest bardzo emocjonalna, czula, wrażliwa, ekspresywna- woda odbiera wszystko głęboko, przeżywa, dużo dzieje się w środku, w ogniu jest nadmiar impulsywności i energii, emocje bardzo mocne i zauważalne - razem daje wielka giętkość, labilność psychice, co też nie zawsze jest dobrze. 

Z powietrzem częściej mogą występować problemy mentalne, a nie afektywne, czyli schizofrenia i podobne rzeczy. 

Myślę, że strasznie ważna jest aspektacja Księżyca/Merkurego - jeśli są uszkodzone przez planety wyższe, Saturn, Mars - to szansa na różnego rodzaju zaburzenia się zwiększa, i często daje zaburzenie tam, gdzie po żywiołom/znakom się nie spodziewasz - działa bardziej indywidualnie, również jak i domy. 

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mas racje, w sumie zaden zywioł nie chroni przed zaburzeniami psychicznymi ale moze dawac informacje w jakim kierunku moga isc, w koncu zaburzenia tez sa rozne i roznia sie od siebie diametralnie. Woda to depresja, ogien to furia,niekontrolowana agresja, ziemia przygnebienie i depresja ale inna niz przy wodzie  - depresja z nadmiarem ziemii kojarzy mi sie z czynnikami zewnettzymi a z wodą z czynnikami wewnetrznymi.

powietrze to schizofrenia, wieloosobiwisc to ocztwiscie moje osobiste odczucia. Zazwyczaj w horoskopie dominuja dwa ztwioly i jesli istnieje jakis wskaznik chorob czy zaburzen psychicznych to dopiero lombinacja tych dwoch zywiolow moze dac informacje w jakim kierunku te zaburzenua pojda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charlotta, 

Potwierdzam na swoim przykładzie, że moje zaburzenie affektywne przegrywa się po moim dwum najbardziej wyraźnym zywiolom (gdzie znajdują się planety osobiste). 

Ale, jeszcze raz dodam, że żywioły to dużo, ale nie wszystko. Bez uszkodzenia odpowiednich planet (Księżyc, Merkury i trochę Mars), i podreslonych wodnych domów/ niekorzystnie ustawionych po domami planet, zaburzenia mogą ominąć cię szerokim łukiem :) nawet jak masz Księżyc w Skorpionie :) trzeba małe rzeczy też brać pod uwagę i patrzeć na wszystko łącznie ;)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Willow, ja jeszcze raczkuje po astrologii i astrologicznych domach :) u siebie w horoskopie widze killa czynnikow ktore moga mnie zaburzac i nawet Mialam podejrzenie choroby afektywnej dwubiegunowej ale ostatecznie kilku lekarzy u ktorych sie konsultowalam stwierdzilo, depresje a ze reszra to charakter i wzorce wyniesione z domu. Mam 4 dom w bliznietach i moj ojciec jest blixniakiem w dodadku z zaburzeniami wiec bywalo nerwowo w zasadzie na codzien, wszystko w biegu i pospoechu. Do tego przezoja mame " choruje"na perfekcjonizm,ktory wykanczacza psychicznie  i wlasnie ksiezyc w pannie o tym niejako mowi. Do tego wezly ksiezycowe mowia o nieprzepracowanym wzorcu odrzucenia,wiec jak to wszystko poskladac to czuje sie totalnie zaburzona ;) cos tam kiedys znalazlam w aspektach jakies tendencje ale nie pamietam dokladnie co to bylo. Duzo u mnie aspektow z saturnem a on sam jest na mc, wiec pewnie srad tez duza depresyjnosc i smutek. Wiem ze mam sporo tez fajnych aspektow i polozen planet ale nie umiem ich przetrasformowac na pozytywna strone mocy ;) ponoc w kazd horoskopie znajduje sie remedium i sa to bodajze punkty arabskie. Moj punt fottuny znajduje sie w pannie, w koniunkcji z ksiezycem w 7 domu wiec powinnam sie spelmiac w relacjach z ludzmi i zwiazku chyba ale to sa wlasnie glowne zrodla moich ptoblemow. Jednak faktycznie skupianie sie na szegolach wykonywaniu drobiazgowych czynnosci wycisza mnie i chyba moge pod pukt fortuny w pannie podpiac  mindfullness czyli skupianiel sie na szczegolach, wykonywaniu czynnisci tu i teraz- ktory pplecila mi pani psycholog.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś sprawdzałam jak to wygląda w astrologii zachodniej i zauważyłam, że moi znajomi z otoczenia borykający się z depresją prawie w ogóle nie mają żywiołu ognia. Ale za mało zbadałam przykładów, żeby to uznać za regułę.

Ziemia - jak ktoś ma problem ze stabilnością, pieniędzmi, strukturą, gruntem, to i nastrój może się psuć.

Charlotta87 - kiedyś usłyszałam dobrą radę od mądrej osoby: astrolog nie powinien sam się diagnozować, tak jak lekarz sam się nie diagnozuje. Zwłaszcza jeśli masz jakieś zaburzenia i szukasz jeszcze na nie potwierdzeń w horoskopie, co może w jakimś sensie je pogłębiać. Fajnie, że szukasz remediów :) Ale horoskop nie jest statyczny, aspekt na depresję może się uaktywnić w konkretnych latach i potem zniknąć, tak samo jak aspekt na jakieś zaburzenia, oczywiście czasem będzie aktywny całe życie jeśli jest to bardzo głębokie uszkodzenie.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście czytałam autora z zakresu astrologii, który pisze, że nadmiar ziemi/wody powoduje depresję i niekoniecznie z powodów pieniężnych, rowniez jak i brak ognia. On piszę na podstawie szerokiej liczby badań. Nie wiem, czy na polski było tłumaczone cokolwiek oprócz astrologii kabalistycznej, ale jego domy, znaki, planety, aspekty w Rosji są uważane za klasykę, dużo z tego korzystam, zreszta używam głównie podejścia tego autora przy interpretacji kółek tu i ogolnie :)

Awessalom Podwodny. Jak ktoś interesuje się astrologia właśnie ze strony psychologicznej - gorąco polecam. Autor też ma wykształcenie psychologiczne i wielkie doświadczenie co do tego. 

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Podam Wam swój zestaw depresyjny:  Słońce, Merkury i Mars w Raku, Asc w Bliźniętach, Księżyc i Wenus w Pannie, kwadratura Słońce Saturn i Słońce Pluton, kwadratura Merkury Saturn i Merkury- Pluton. Pomagają chyba Jowisz i Uran w Strzelcu w aspektach do Merkurego i Księżyca.

Jak widać u mnie zdecydowanie dominują woda i ziemia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Dodajmy, że jeśli ktoś ma natalne predyspozycje do depresji oraz teraz ma ciężkie tranzyty Saturna i Plutona, zwłaszcza do planet osobistych ( Raki, Barany, Wagi i Koziorożce), to niestety może się to uaktywnić teraz, czego jestem niestety najlepszym przykładem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Myślę, że też aspekty Księżyc- Saturn, niezależnie czy są pozytywne czy negatywne, napięciowe aspekty Księżyc- Mars, Uran też może trochę namieszać w aspektach z osobówkami, który wskazuje na pewną "niestabilność", warto też przyjrzeć się bliżej aspektom Merkury- Mars, zwłaszcza negatywnym, jak i Merkury - Saturn i Merkury-Pluton.

Domy oczywiście też - zwłaszcza IV, VI, VIII, XII- jeśli są tam planety maleficzne też może to być wskaźnik. Czasem też trudne planety na Ascendencie- zależy od znaku i planety wiadomo. No i Neptun też potrafi wywieść na manowce- brak kontaktu z rzeczywistością- warto zobaczyć na aspekty z osobówkami, zwłaszcza negatywne mogą być czynnikiem zarówno, jak chodzi o nałogi, jak i depresję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość ThePhoenix

Znam osobę z dwubiegunowa chorobą- ma księżyc w wadze dom 7 ale ładnie aspektowany i aspekt z Merkurym też ładny. Merkury w blizniakach w 3 domu kwadratura mars( panna) dom 6, opozycja Jowisz dom 8, pół kwadratura uran i neptun które są w koniunkcji w domu 11. Domem 12 włada uran A tam siedzi Saturn( ryby) i robi opozycję do chirona w domu 6. Słońce w blizniakach też robi kwadrat do Saturna i chirona. Asc baran. Ona z Merkurego, jowisza i marsa ma polkrzyz w znakach zmiennych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 26.10.2016 o 18:12, Koma napisał:

Saturn silnie zaznaczony, zawsze daje ogromny pesymizm, potezne depresje, nie daj jak jest zniszczony, I szczegolnie w aspekcie z wladca Asc.

 

no to pieknie, ja mam wlasnie silnego Saturna w znaku ryb...;o 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, runoutofbreath napisał:

no to pieknie, ja mam wlasnie silnego Saturna w znaku ryb...;o 

Po domu, stopniu, dobra aspektacja? Dyspozytor stellum? :mysli:

Jeśli po znakom, to tradycyjnie Saturn jest silny w Koziorożcu, Wodniku i Wadze, dlatego pytam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Willow napisał:

Po domu, stopniu, dobra aspektacja? Dyspozytor stellum? :mysli:

Jeśli po znakom, to tradycyjnie Saturn jest silny w Koziorożcu, Wodniku i Wadze, dlatego pytam :)

Źle się wyraziłam, u mnie Saturn jest bardzo wysoko. Dom XI, stopien chyba 23 badz 24

 

Sekstyl do Neptuna (Neptun w Koziorożcu)

Trygon z Plutonem (Pluton w znaku Skorpiona)

Sekstyl do Urana (Uran również w Koziorożcu)

 

Edytowane przez runoutofbreath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, runoutofbreath napisał:

Źle się wyraziłam, u mnie Saturn jest bardzo wysoko. Dom XI, stopien chyba 23 badz 24

 

Sekstyl do Neptuna (Neptun w Koziorożcu)

Trygon z Plutonem (Pluton w znaku Skorpiona)

Sekstyl do Urana (Uran również w Koziorożcu)

 

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź :)

A czemu dostałaś smutną reakcje? Naprawdę, nie miałam zamiaru Cię zasmucić lub obrazić, byłam ciekawa tylko, co czyni Twój Saturn w Rybach silnym i tyle :) Bo ja osobiście mam Saturn silny po znaku akurat - stąd ta moja ciekawość :P 

Jeszcze raz mocno przepraszam, nie chciałam Cię urazić :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Willow napisał:

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź :)

A czemu dostałaś smutną reakcje? Naprawdę, nie miałam zamiaru Cię zasmucić lub obrazić, byłam ciekawa tylko, co czyni Twój Saturn w Rybach silnym i tyle :) Bo ja osobiście mam Saturn silny po znaku akurat - stąd ta moja ciekawość :P 

Jeszcze raz mocno przepraszam, nie chciałam Cię urazić :(

Ależ nie, nie uraziłaś, absolutnie nie. To raczej była przykra minka, bo to na palnelam głupotę, o to mi chodziło ;-) Bardzo się cieszę wlasnie, ze objaśniałas dokładniej temat Saturna. Zawsze z duza checia czytam takie ciekawostki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
W dniu 27.04.2018 o 11:33, Willow napisał:

Bardzo interesuje mnie choroba dwubiegunowa, na razie zobaczyłam że ma dużo do czynienia z nieharmoniczną Wagą, i/albo Baranem, u kobiet dość często również występuję Wenus w Baranie, również dobrze żeby był silny Mars i Saturn (i wyraźny żywioł ognia?). A co jeszcze?

Póki co, zbierając statystykę w szpitalu, zauważyłam, że dwubiegunówka najczęściej dopada, kiedy: 

1. Ma się podkreślony żywioł ognia, najlepiej, żeby tam były Księżyc/Mars;

2. Księżyc w znaku kardynalnym - Baran/Rak/Waga/Koziorożec;

3. Uszkodzenia Księżyca Marsem, Neptunem, lub Uranem, to samo z Merkurym i Marsem;

4. Podkreślony Lew, Baran, Waga, lub Skorpion (2 lub więcej osobówek);

5. Kontrast między żywiołami: bardzo zaznaczona woda/ziemia i na kontraście  bardzo akcentowany ogień, ale z powietrzem korelacji nie zauważyłam, chyba że podkreślona Waga.

Zastanawiam się co do Chirona, ale z tej strony nie testowałam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U bliskiej mi osoby z kilkoma epizodami psychotycznymi jest Księżyc na asc (Waga, ostatnie stopnie), Wenus (władca 1, 8 i 12 domu) w Skorpionie, spalona przez Słońce i jeszcze w koniunkcji z Neptunem, wszystko 1 dom. Całe towarzystwo w trygonie z Saturnem w Rybach. Merkury na wygnaniu w Strzelcu i retro.

 

Bardzo ciekawy wątek :) Z moich mini obserwacji wychodzi jak na razie, że im więcej planet w swoim władztwie/wywyższeniu tym bardziej stabilna konstrukcja psychiczna. 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoba ze schizofrenia i problemem alko ( godzina nieznana)

-wszystkie planety osobiste skoncentrowane w w 2 znakach ryba i wodnik.

-merkury we wodniku w licznych aspektach do malefikow - mars, uran, neptun i chyba ladna koniunkcja do jowosza

- ksiezyc w rybach w sumie ladne aspekty -koniunkcja slonce i wenus. Ale ks jest zaneptuniony i ma z nim trygon. Opozycje do plutona.

-saturn owiany zla slawa  ma tylko jeden aspekt, ale do neptuna

- neptun w skorpie sporo aspektow kw merkury saturn, trygon do swiatel, 

 

Podsumowujac osoba mocno zaneptuniona i zarybiona no i ten merkury.

 

Edytowane przez Wildwood
Literowki i niescislosci
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, martynamarzena napisał:

U bliskiej mi osoby z kilkoma epizodami psychotycznymi jest Księżyc na asc (Waga, ostatnie stopnie), Wenus (władca 1, 8 i 12 domu) w Skorpionie, spalona przez Słońce i jeszcze w koniunkcji z Neptunem, wszystko 1 dom. Całe towarzystwo w trygonie z Saturnem w Rybach. Merkury na wygnaniu w Strzelcu i retro.

 

Bardzo ciekawy wątek :) Z moich mini obserwacji wychodzi jak na razie, że im więcej planet w swoim władztwie/wywyższeniu tym bardziej stabilna konstrukcja psychiczna. 

Trzeba dodatkowo zawsze -zawsze-zawsze patrzeć na aspekty (wiem, że chyba jestem największą wielbicielką właśnie aspektów w astro, nie rozumiem, czemu są pomijane, są najbardziej indywidualnym wskaźnikiem w kółkach), bo nawet planety dobrze położone po znakom przy uszkodzeniu mogą dać jakieś manii non-stop, ostre depresji, omamy - przecież to jest olbrzymi stopień energii, a jak ona jest uszkodzona - to zamienia się w olbrzymi stopień zaburzenia! Właśnie po za Rybami w psychiatryku (oj, dużo ich tam było) widziałam sporo Bykow, w tym z Księżycem w tym znaku i Słonecznych Lwów - tak, te niby stabilne znaki z silnymi po znaku planetami też jednak trafili tam gdzie trafili.

Ja też mam pod czas swoich wahań stany psychotyczne, ostatnia psychoza zdarzyła się jesienią, kiedy miałam kwadratury od tranzytnych Marsa i Urana do osobówek - i powiem wam, że takiej okropnej psychozy do tego jeszcze nie doświadczałam... Mam natalne uszkodzenia (i ogólnie aspektacja) od wyższych planet - Neptun, Pluton, Uran do osobówek, w tym Świateł. Też Chiron pewnie ma coś jakiś wpływ...

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Willow w tym horoskopie, o którym pisałam jest układ w kształcie takiego jakby trójkąta prostokątnego: Słońce, Wenus, Neptun w Skorpionie w trygonie do Saturna i sekstylu do Plutona, Marsa i Urana w Pannie, które są oczywiście w opozycji do Saturna w Rybach. Orby dość ściśle, maks 6 stopni w tym stellum w Pannie. Także jest sporo sekstyli i trygonów, ale i opozycji do Saturna. Księżyc w zasadzie bez aspektów (ja liczę na razie tylko duże aspekty i między odpowiednimi znakami ściśle, a nie same odległości kątowe jakby co). 

Poobserwuję te tranzyty, bo pamiętam że kiedyś szukałam i nic nie znalazłam, ale może jeszcze spróbuję. 

 

I współczuję tych stanów, to są okropne sprawy :(

 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Ciekawy temat. I chyba tak jednoznacznie nie da się sklasyfikować, że dane planety czy umiejscowienia dadzą NA PEWNO chorobę psychiczną. Zgodzę się, że pewne układy, aspekty, planety w określonych miejscach( zwłaszcza na osi) mogą sugerować skłonności do zaburzeń. To są jednak skłonności i dopiero odpowiedni tranzyt/progresja/ zaćmienie - „odpala” przysłowiową bombę. 
Na swoim przykładzie mogę podać, że przechodziłam pewne zaburzenie i gdzieś w głowie ubzdurałam sobie, że kolega z pracy jest mną zainteresowany. Nie będę opisywać całej historii bo to bez znaczenia, grunt, że otoczenie zaczęło mnie postrzegać jak wariata. Przekładając to na horoskop, w progresjach mam uściślającą się kwadraturę Merkury(w Bliźniętach) do urodzeniowego Księżyca w Rybach. Do tego nałożył się tranzyt Neptuna w kwadracie do Merkurego. No i fantazja mocno mnie poniosła...

Skończyło się, że rok temu odbyłam sesje z terapeutą i poukładałem sobie w głowie( nie tylko zauroczenie kolegą). 
Dla odmiennego przykładu mój ex mąż przechodził załamanie nerwowe z elementami psychozy i próbował odebrać sobie życie. U niego z kolei w owym czasie aktywny był tranzyt Neptuna po urodzeniowym Merkurym w Rybach. 
Sądzę, że każdy przypadek jest inny i trzeba rozpatrywać taki horoskop indywidualnie( trzeba by popatrzeć na horoskopy znanych osób mających potwierdzona zaburzenia, np. John Nash( noblista w dziedzinie matematyki ze stwierdzoną schizofrenią) lub życiorys Van Gogh’a( jeśli dobrze pamiętam to jego szaleństwo „uruchomił” Tranzytujący Uran na MC.  

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, martynamarzena napisał:

Księżyc w zasadzie bez aspektów

To mogło właśnie być, bo pewna część psychiki zostaje oderwana od reszty, uosobiona - Księżyc to emocje/tło emocjonalne/podświadomość/potrzeby/bezpieczeństwo-komfort/intuicja - a jeszcze kobiecość/opieka/pamięć skojarzeniowa/wspomnienia/marzenia/korzenia/mama - i to wszystko jest jakby wiszące w powietrzu w szklanej kuli, nie dotykając niczego i żyje swoim życiem. Myślę, że to. Co do aspektów minornych to one, oczywiście, mogą sprawie trochę pomóc, ale ich wpływ dotyczy głównie świata wewnętrznego (dobrze) i działa głownie na tranzytach, lub właśnie progresjach, łączących te planety (które tworzą ten aspekt minorny), ogólnie pewnie w te chwili widać lub polepszenie, lub pogorszenie stanu, ale najważniejsze, wyraźniejszy kontakt z podświadomością i emocjami - a człowiek naturalnie jest bardzo wrażliwy i emocjonalny.. Można oczywiście też spojrzeć na dyspozytora, będzie miał mocny wpływ na planetę bez aspektów, a to jest akurat spalona Wenus w koniukcji z Neptunem - osobowość bardzo emocjonalna, twórcza, marzyciel, no i ze stellum, w którym dodatkowo znajduje się Słońce ciężkim jest zostać bez uwagi i w sensie pozytywnym, i negatywnym.

  

4 godziny temu, martynamarzena napisał:

I współczuję tych stanów, to są okropne sprawy :(

Dziękuję, Kochana, ostatnia naprawdę była szczegółowo okropna, ale zdecydowałam podać jako przykład w nawiązaniu do tranzytu, może komuś się przyda, nie sama ja jestem fanką tematu :)

 

  

Godzinę temu, Gringe napisał:

To są jednak skłonności i dopiero odpowiedni tranzyt/progresja/ zaćmienie - „odpala” przysłowiową bombę. 

Kilka razy słyszałam podobne powiedzenie w kontekście klinicznym, że to są skłonności/geny, a trauma odpala ten mechanizm. Zastanawiam się jak to właśnie powiązać z astrologią prognostyczną :) Progresje, solary, tranzyty - no całkiem :) O moim "zdarzeniu" gadałyśmy prywatnie :)

Bardzo współczuję Ci, że doświadczyłaś takich przeżyć i myśli :/ Dobrze, że teraz czujesz się lepiej :)

Dziękuję za dzielenie się swoim przykładem :)

 

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
W dniu 3.02.2021 o 14:33, Willow napisał:

Trzeba dodatkowo zawsze -zawsze-zawsze patrzeć na aspekty (wiem, że chyba jestem największą wielbicielką właśnie aspektów w astro, nie rozumiem, czemu są pomijane, są najbardziej indywidualnym wskaźnikiem w kółkach), bo nawet planety dobrze położone po znakom przy uszkodzeniu mogą dać jakieś manii non-stop, ostre depresji, omamy - przecież to jest olbrzymi stopień energii, a jak ona jest uszkodzona - to zamienia się w olbrzymi stopień zaburzenia! Właśnie po za Rybami w psychiatryku (oj, dużo ich tam było) widziałam sporo Bykow, w tym z Księżycem w tym znaku i Słonecznych Lwów - tak, te niby stabilne znaki z silnymi po znaku planetami też jednak trafili tam gdzie trafili.

Ja też mam pod czas swoich wahań stany psychotyczne, ostatnia psychoza zdarzyła się jesienią, kiedy miałam kwadratury od tranzytnych Marsa i Urana do osobówek - i powiem wam, że takiej okropnej psychozy do tego jeszcze nie doświadczałam... Mam natalne uszkodzenia (i ogólnie aspektacja) od wyższych planet - Neptun, Pluton, Uran do osobówek, w tym Świateł. Też Chiron pewnie ma coś jakiś wpływ...

 

100 % prawdy ! Aspekty bardzo są ważne,mega. Optymistyczny Byk może mieć dla przykładu ciężkie aspekty do Księżyca ( Saturn, Pluton, Mars itd).

Oj Kochana, Uran potrafi zamieszać sporo, a z Marsem- to już bomba normalnie. No ja Ci pisałam już, że mam kwadraturę Saturna i Plutona do progresywnego Księżyca w Koziorożcu, który idzie po 8 domu. Na dodatek solarny Księżyc w domu 12. Gorzej chyba być nie może :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Ciekawostka, którą odkryłam badając kosmogram bliskiej mi osoby i jej epizody psychotyczne - często korelowały z tranzytami harmonijnymi (!!!) Jowisza do natalnego Księżyca. Koniunkcja, sekstyl i ostatnio trygony robią trigger i bach, znowu szpital. Może za słabo badam, ale to jedyny pattern jaki udało mi się powiązać i sama jestem zaskoczona tym działaniem benefika. No ale z logicznego punktu ma sens - wrażliwość (Księżyc) tej osoby jest naprawdę ponadprzeciętna, Jowisz ją po prostu zwiększa i następuje przeciążenie.

Księżyc w natalu jest na ascendencie (Waga) i nie jest aspektowany żadnym dużym aspektem. Osoba nie ma kwadratur w kosmogramie, stelium w Pannie (Mars, Uran, Pluton) robi serię sekstyli do stelium w Skorpionie (Słońce, Wenus, Neptun), a to z kolei do Saturna w Rybach. Co oczywiście prowadzi też do opozycji Saturna ze stelium w Pannie. Ładny trójkąt prostokątny wychodzi z tego :D Jowisz w Lwie blisko MC (godzina nie jest dokładna) w trygonie z Merkurym w Strzelcu.

 

I jeszcze jedna ciekawostka, teraz mi się przypomniało a jest w temacie w sumie :D Dwie znajome osoby, którym Pluton objeżdża teraz kwadraturą Księżyc (kolejne w Wadze! ale to inne osoby ;) ) poszły ostatnio na psychoterapię. Układy planetarne mają dość różne, u jednej sporo ziemi, u drugiej wcale, ale właśnie ten Księżyc w tym samym stopniu Wagi i w jednym czasie to się zadziało.

Edytowane przez martynamarzena
  • Super 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
42 minuty temu, martynamarzena napisał:

często korelowały z tranzytami harmonijnymi (!!!) Jowisza do natalnego Księżyca


@martynamarzena - ciekawa jestem czy ta osoba nie ma urodzeniowo Księżyca poza granicami( z angielskiego to jest „ out of bounds). Czytałam o tym i jest duża korelacja z zaburzeniami psychicznymi. Sama miałam przypadek horoskopu gdzie ta teza się pokrywała. 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Gringe napisał:


@martynamarzena - ciekawa jestem czy ta osoba nie ma urodzeniowo Księżyca poza granicami( z angielskiego to jest „ out of bounds). Czytałam o tym i jest duża korelacja z zaburzeniami psychicznymi. Sama miałam przypadek horoskopu gdzie ta teza się pokrywała. 

Oooo, dzięki za wskazówkę, bo na to nie patrzyłam! :1s_c: Czy to chodzi o te deklinacje, czy jakoś tak to się nazywa? Zaraz sprawdzę!

Edit: znalazłam jakiś kalkulator i Księżyc natalnie nie jest OOB, ale tam jest obliczone kiedy progresywny jest.. i tu są trochę jaja, bo:

Age 49

  • Moon ceased to be out-of-bounds.

Age 58

  • Moon became out-of-bounds.

    .... gdzie najgorsze epizody zaczęły się po 50-tce, od tamtej pory jest właściwie seria.. czyli jakby odwrotne sprzężenie z tym :D 


    Edit 2: Bardzo polecam ten kalkulator https://www.lunarium.co/planets/out-of-bounds/, sprawdzam po kolei różnych znajomych i wydaje mi się, że jest pewna korelacja z poziomem wrażliwości osób, a wchodzeniem kilku(nastu) krotnie ich progresywnego Księżyca do OOB. U niektórych nie dzieje się to wcale, u niektórych ilość tych fluktuacji jest naprawdę spora w ciągu życia.
Edytowane przez martynamarzena
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@martynamarzena - bardzo celne spostrzeżenie! O tym właśnie czytałam, że warto zwrócić uwagę na progresje bo tam tez planety mogą „wyjść poza granice”. I autor artykułu podawał Arnolda Schwarzenegger’a który ma bodajże Księżyc poza granicami. W progresjach ten Księżyc przechodzi różne fazy więc raz szedł zwykłym „trybem” a raz wychodził poza granice - i wtedy kiedy w progresjach wychodził poza to pokrywało się z ważnymi wydarzeniami w życiu aktora - min kiedy stał się gubernatorem stanu Kalifornia. 
Zdecydowanie warto na to zwrócić uwagę bo ten niestandardowy Księżyc niestety bardzo często idzie w parze z zaburzeniami psychicznymi - od szaleństwa do geniuszu( bo tutaj jest cienka granica). 
Taka planeta poza granicami to kolokwialnie mówiąc, gratisowa koniunkcja z Uranem( planety która jest poza granicami). 

Edytowane przez Gringe
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@martynamarzena - kalkulator jest rewelacja! Dziękuję Ci, że wrzuciłaś ten link. Ja jestem straszna gapa - czytałam ten artykuł i przeoczyłam tak przydatne narzędzie - a nie miałam jak policzyć planet poza granicami w ciągu życia danej osoby oprócz pozycji natalnej która podaje astro.com( deklinacje). 
 

Ja mam urodzeniowo Merkurego poza granicami jednak wg obliczeń z podanego linku wynika, że w wieku 4 lat Merkury obrał w progresjach właściwy kurs. Co ciekawe, jak byłam mała - jeszcze zanim pojawiła się moja siostra( właśnie jak skończyłam 4 lata) to widziałam dziwne rzeczy, stosowałam lustrzane pismo - ogólnie wszystko, co można podciągnąć pod charakterystykę Merkurego poza granicami. 
 

Edytowane przez Gringe
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Lianna - ja myślę, że zdecydowanie warto zwrócić na te fazy w horoskopie. W anglojęzycznych opracowaniach jest tego naprawdę sporo. 
Pocieszające, że p Księżyc idzie dość szybko :/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Wiecie co? No jest coś mocno na rzeczy. W wieku 8 lat też miałam taki Księżyc i wpadłam pod motor. Kiedyś się wgłębię mocniej w tranzyty wtedy, no i progresje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Na pewno trzeba patrzeć na całość - tranzyty, progresje. 
Przejrzałam najbliższe otoczenie i jak najbardziej widzę związek między Księżycem OOB w progresjach u siorki a tym, co działo się w jej życiu. 
U mnie cisza. Do 100 mój horoskop chodzi jak w zegarku :obled:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
1 minutę temu, Gringe napisał:

Przejrzałam najbliższe otoczenie i jak najbardziej widzę związek między Księżycem OOB w progresjach u siorki a tym, co działo się w jej życiu. 

 

A tak z ciekawości, były to zarówno pozytywne, jak i negatywne rzeczy? W sumie pytam w celach naukowych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Lianna powiedzmy, że nie były to dramaty życiowe :) nic związanego ze zdrowiem psychicznym a raczej niestandardowe wybory czy zachowania, np. Pobranie się ze swoim pierwszym i jedynym chłopakiem w wieku 20 lat( nie było tutaj przesłanek ciążowych czy innych „zmuszających” do formalizacji związku; ot, taki wybór :) 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
48 minut temu, Gringe napisał:

@Lianna - ja myślę, że zdecydowanie warto zwrócić na te fazy w horoskopie. W anglojęzycznych opracowaniach jest tego naprawdę sporo. 
Pocieszające, że p Księżyc idzie dość szybko :/ 

 

Tzn. ile to trwa?  No bo chyba nie cały 38 rok życia? W moim przypadku mówię teraz oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
9 minut temu, Lianna napisał:

 

Tzn. ile to trwa?  No bo chyba nie cały 38 rok życia? W moim przypadku mówię teraz oczywiście.

Dobre pytanie - bo kurczę z tego, co widzę w kalkulatorze to …4 lata??? W sumie to ma sens - P Słońce idzie 1 stopień na rok, P Księżyc jest szybszy bo cały znak zodiaku czyli 30 stopni przechodzi w około 2.5 roku. W realu Księżyc może być poza granicami przez ponad miesiąc ( taki specyficzny miesiąc był ostatnio w maju gdzie bodajże 3 planety były OOB - Księżyc, Merkury i Wenus). 
Nie uważam by te 4 lata były permanentnym stanem „jazdy Księżyca z Uranem” - do tego musza dojść, tranzyty, progresje, Solariusz.
Powiedziałabym, że planeta poza granicami staje się bardziej czuła, wrażliwa na pewne wpływy planetarne stad daje takie a nie inne wyniki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
9 minut temu, Gringe napisał:

Dobre pytanie - bo kurczę z tego, co widzę w kalkulatorze to …4 lata??

 

Ło w pytkę jeża :P. No, ale spójrzmy na to pozytywnie. Jest szansa na ciążę w tym czasie wg Ciebie :P Oczywiście na postawie solariuszy, tranzytów i progresji :)

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
W dniu 27.04.2018 o 11:33, Gość Nice napisał:

Bardzo interesuje mnie choroba dwubiegunowa, na razie zobaczyłam że ma dużo do czynienia z nieharmoniczną Wagą, i/albo Baranem, u kobiet dość często również występuję Wenus w Baranie, również dobrze żeby był silny Mars i Saturn (i wyraźny żywioł ognia?). A co jeszcze?

 

Vivien Leigh miała dwubiegunówkę. U niej przeważały żywioły powietrza i wody. Myślę, że u niej niejako katalizatorem zaburzania była opozycja koniunkcji Mars- Neptun z koniunkcją Księżyc- Uran ( w znaku Wodnika). Dodam, że Neptun prawie idealnie na osi IC ( w znaku Raka). No i Mars w znaku swego upadku - Raku.

Merkurego miała słabego, bo w Strzelcu, ale same pozytywne miał aspekty - z Księżycem, Neptunem i Uranem. Patrząc całościowo na je kosmogram, na pewno nie pomagał też trygon Księżyc- Saturn ( Bliźnięta). Dodatkowo miała też natalnie kwadraturę Księżyc- Słońce. Także horoskop pełen napięć.

Ponadto dość sporo aspektów Urana do planet osobistych- "nosiło ja"- Słońca, Księżyca i Merkurego.

Z polskiego naszego podwórka, to z tą chorobą zmagał się też wspaniały piosenkarz, Marek Grechuta. Co ciekawe, Księżyc miał też we Wodniku, jak Vivien. U niego przeważał żywioł powietrza i ognia- Wenus, Słońce i Merkury w Strzelcu, Mars i Pluton we Lwie. Widzę też pewną zbieżność z Vivien- też miał Neptuna w domu IV ( w Wadze).

Ascendent miał w Raku i Saturna w I domu, co na pewno nie pomogło w sprawie.

Rzut okiem na aspekty. Księżyc we Wodniku, w domu IX w trygonie z Jowiszem ( nadmiar emocji? ), kwinkunksie z Saturnem ( napięcie). Też miał dużo aspektów Urana do osobówek- opozycja do Słońca, Księżyca i Wenus, trygon do Jowisza.

Kolejna zbieżność z Vivien !- Merkury w Strzelcu, miał w retro, w zasadzie w aspekcie z każdą planetą, w tym  jak wspomniałam opozycja z Uranem.Merkury w VI domu.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...