Skocz do zawartości

Holistyczne aspekty rozwoju inteligencji


Auegamma

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Zanim zaczniemy chciałem wyjaśnić pare kwestii:

Po pierwsze, sama nazwa powinna brzmieć holistyczno/synergiczno/empiryczno/etymologiczne aspekty rozwoju inteligencji;

Po drugie, pewne kwestie zawarte w tym tekście będą uznane przez laików za niezrozumiałe a przez ekspertów za błędne;

Po trzecie, niektóre kwestie zawarte faktycznie będą błędne, z uwagi na eugenistyczny dysonans poglądów odnośnie rozwoju inteligencji, podobnie było z lobotomią czy rasowym poglądem na iloraz inteligencji;

Po czwarte, sporo zawartych tutaj informacji zostało przeze mnie zebranych przez okres wielu lat, przez to nie jestem w stanie podać wszystkich źródeł informacji które tutaj podam;

Po piąte, ta praca będzie zawierała informacje które same z siebie wymagały by oddzielnych artykułów wyjaśniających wspomniane kwestie;

Po szóste, wiedza ta sama z siebie jest stosunkowo mało użyteczna, nie pomoże w oraniu ziemi czy w rozwiązaniu zadania z różniczek, jednak umożliwi stworzenie bardziej efektywnej sieci neuronowej czy też pomoże zaobserwować pewne wrodzone mechanizmy celem ich wykorzystania;

Po siódme, wiedza zawarta w tym materiale jest użyteczna jedynie w przypadku gdy posiada się już pewien poziom wiedzy i zrozumienia danego tematu;

 

Potocznie, inteligencja jest porównawczą miarą zdolności intelektualnych, wedle definicji "Inteligencja (od łac. intelligentia - zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w sytuacjach nowych. Cecha umysłu warunkująca sprawność czynności poznawczych, takich jak myślenie, reagowanie, rozwiązywanie problemów.". Definicja definicją jednak jaki mamy z tego pożytek?

 

Sama inteligencja jest pojęciem abstrakcyjnym, nie da się jej zmierzyć przy użycia szkiełka czy oka, jesteśmy natomiast w stanie zaobserwować, ocenić i porównać wyniki działań które świadczą o świadomym i celowym procesie podejmowania decyzji wykorzystując inteligencję jako konieczny komponent w danym procesie. Podobno tylko ludzie są w stanie podejmować inteligentne działania, jednak zwierzęta również są w stanie je podejmować. W królestwie zwierząt występuje potrzeba rywalizacji o zasoby naturalne i źródła pożywienia z innymi zwierzętami, jak i potrzeba ochrony przed drapieżnikami oraz dbania o młode, dlatego zwierzęta z konieczności potrzebują podejmować inteligentne oraz optymalne działania celem przetrwania tak własnego jak i potomstwa. Spora część tych działań jest podyktowana instynktem, lecz to indywidualne decyzje danego zwierzęcia w indywidualnych warunkach decydują o przetrwaniu lub też nie, takim przykładem może być zaobserwowane przeze mnie zdarzenie, gdzie wrona łapała dziobem pustą plastikową butelkę, podejmowała lot z butelką w dziobie oraz puszczała tą butelkę na grupkę gołębi celem ich wystraszenia oraz przegonienia, zrobiła tak dwa razy w czasie gdy tam stałem więc nie było to przypadkowe działanie, dane działanie miało na celu odstraszenie potencjalnych konkurentów do źródła pożywienia, okazuje się że było to działanie nie dość że innowacyjne to optymalne, wymagające planowania, przewidywania i adaptacji, z konieczności wymagając wykorzystania inteligencji, przez to generalizując, zwierzęta również są zdolne do podejmowania inteligentnych działań. Jednak można znaleźć mniej optymalne działania, jak w przypadku małp które zbierają mrówki czy termity na patyku aby je zjeść. Nauczyły się one tego drogą naśladownictwa, jednak rozwiązania te są lokalne, stosowane w ramach lokalnej grupy małp z malejącym stopniem podobieństwa tej metody w różnych grupach im bardziej poszczególne grupy są od siebie oddalone, dochodząc do tego że jedna metoda jest bardziej efektywna w porównaniu od drugiej, lecz te małpy nie są w stanie przeanalizować danej metody i ocenić że możliwa jest modyfikacja i optymalizacja celem uzyskania bardziej efektywnej techniki zbierania mrówek lub termitów.

 

W kontekście naśladowania, ludzie działają podobnie, celem przetrwania musimy podejmować optymalne decyzje, na drodze naśladownictwa oraz współpracy uczymy się jeden od drugiego, gdy naśladownictwo jest efektem związanym z oportunistyczną naturą człowieka, współpraca została wytworzona na drodze konieczności współpracy celem przetrwania, konieczności dbania o dzieci do czasu aż będą mogły poradzić sobie same. Przez to że na pewnym etapie rozwoju wczesnych ludzi, dbanie o dzieci było kolektywne i wykonywane przez kobiety gdy zapewnianiem pożywienia zajmowali się mężczyźni, dzieci gdy dorastały przyjmowały rolę odpowiednią do płci zgodnie z wymaganiami sytuacji, były to działania dokonywane w grupie, wymagając tak współpracy jak i podporządkowania, kombinacji przywództwa i poddaństwa, jednak społeczno-socjalny mechanizm tworzenia grup rozwijał się przez tysiące, jak nie setki tysięcy lat, na drodze ewolucji i doboru naturalnego przekazując do następnego pokolenia zwycięskie geny tych wczesnych ludzi którzy nie zostali wygnani ze stada, jednoznacznie ograniczając pulę genetyczną do tych jednostek prezentujących bardziej kooperatywne skłonności i predyspozycje.

 

Powróćmy jednak do kwestii inteligencji, etymologiczny rozwój inteligencji miał miejsce na drodze konieczności radzenia sobie z problemami życia, przetrwania oraz instynktu samozachowawczego, dlatego też w ramach naszego postrzegania, ograniczonego tzw. oknem Berga, oraz otoczenia, częstokroć skąpego w jedno źródło pożywienia oraz co najważniejsze, wrogiego (bo flora nie chce być zjedzona a fauna współzawodniczy o florę) wcześni ludzie musieli znaleźć rozwiązania zaistniałych problemów, do tego wykorzystywali inteligencję na drodze oceny oraz planowania, umożliwiając tym jednostkom które podejmowały bardziej optymalne decyzje przetrwanie oraz przekazanie dalej swoich genów. W uproszczeniu, optymalne decyzje prowadziły do lepszej pozycji w grupie, udziale w dzieleniu zdobyczy czy zapewnienia większego stopnia bezpieczeństwa, co skłaniało potencjalne matki do rozpatrzenia kandydatury danego partnera zapewniającego wyższy stopień pewności że dane dziecko dożyje wieku dojrzałości. Nawet dzisiaj możemy zaobserwować ten proces przy świadomych decyzjach kobiet odnośnie doboru partnera życiowego, nawet jeżeli sam wynik decyzji nie jest najlepszy, jest docelowo optymalny. Dodatkowo, nieważne które dziecko z której rasy damy w które środowisko, rozwija się w miarę podobnie, świadczy to o tym że mechanizmy rozwoju oraz adaptacji są dla wszystkich ludzi podobne jeżeli nie takie same dzięki ewolucyjnym mechanizmom rozwoju które zostały wykształcone bardzo wcześnie u ludzi pierwotnych.

 

Co ciekawe, te wspólne psychologiczne mechanizmy mogą być wykorzystane tak do dobra jak i do zła (pomijając subiektywne znaczenie terminów dobra i zła), są one wykorzystywane w ramach NLP, socjotechniki czy neuromarketingu, jak i w tym że znak stop jest na czerwono, tego że wiadomości głównie podają informacje o katastrofach, czy nawet tego DLACZEGO słuchamy muzyki. Jednak zrozumienie tych mechanizmów zapoczątkowało takie dziedziny nauki jak neuropsychologia, psychologia czy socjologia, psychoterapia, farmakologia czy nawet wróżbiarstwo. Takie prawidłowości w zachowaniu zostały zaobserwowane przez Roberta Greene czy Tadeusza Tyszka.

 

Jednak do czego to wszystko prowadzi? Do podstaw odnośnie tego w jakim kierunku rozwijała się ludzka inteligencja. Rozpoznawanie subtelnych kształtów pomogło w ocenie które rośliny są jadalne a które nie, co prawdopodobnie prowadziło do rozpoznawania liter, Rozpoznawanie przestrzeni pozwoliło nie zgubić się podczas polowania, co prowadziło do przestrzennego postrzegania świata, rozpoznawanie dźwięków pozwoliło ocenić jakiego typu zwierze kryje się w okolicy, co prowadziło do rozwinięcia mowy, zdolność rozpoznawania twarzy pozwoliło odróżnić członka własnej grupy od członka grupy przeciwników, co pozwoliło stworzyć długoterminowe społeczno-socjalne relacje, oraz co najważniejsze, zdolność przewidywania pozwoliła ocenić czy w zaroślach kryje się zwierzyna łowna czy też drapieżnik, co związane jest z tzw. błędem pozytywnym i negatywnym a co prowadziło do rozwinięcia zdolności przewidywania i tworzenia relacji przyczynowo-skutkowych w perspektywie czasu i okoliczności.

 

Wykorzystując te mechanizmy, ludzie pokusili się o stworzenie miar porównawczych inteligencji, nazwanych ilorazem inteligencji, pierwotnie test stworzony na potrzeby oceny które francuskie dzieci nadają się do przedszkola, z biegiem lat przekształcił się w powszechnie znany test ilorazu inteligencji, wykorzystując te cechy ludzkiego rozumowania które każdy zdrowy człowiek powinien posiadać, zdolność do zapamiętywania, korelacji oraz metafory jako przykłady kilku powszechnych cech, na podobnej zasadzie zostały stworzone podziały na dziedziny w których wykorzystywana jest inteligencja, jako podział na inteligencję przestrzenną, muzyczną, matematyczno-logiczną, lingwistyczno-językową, naturalistyczną, kinestetyczną, interpersonalną czy intrapersonalną, te podziały jednak są ograniczone do wykorzystania inteligencji w danej dyscyplinie oraz przy danym mechanistyczno-powtarzalnym zadaniu, dlatego stworzono kolejny podział na inteligencję analityczną, kreatywną i pragmatyczną. Jednak, te podziały nie świadczą o samej inteligencji, są jedynie miarą porównawczą rozpatrywanych zdolności, na chwilę obecną najbardziej bliski prawdy model inteligencji polega na pomiarze zaproponowanego przez Charlsa Spearmana współczynnika G, jest on najbardziej kontrowersyjny ale jednocześnie najbardziej pasujący do modelu inteligencji w kontekście neurologii czy neuropsychologii, analogia ta wymaga jednak wykorzystania interpretacji oraz metafory gdyż korelacja ta nie należy jeszcze do zaakceptowanych tez w środowisku naukowym, muszą oni wpierw dojść do konsensusu odnośnie definicji inteligencji, czego nie zrobili i prawdopodobnie nigdy tego nie zrobią z uwagi na odmienne stanowiska, intencje oraz zainteresowania różnych frakcji.

 

Jednak inteligencja nie jest elementem który wymaga testów aby był rozpoznany, w starożytnym Egipcie to rozumieli i na podstawie wyników decyzji danej osoby wybitnym jednostkom nadawano adekwatne stanowiska niezależnie od statusu urodzenia.

 

Na tym etapie powinno już być w miarę zrozumiałe skąd mamy naszą inteligencję oraz w jakich ramach się ona rozwijała, jednak co z naszymi własnymi decyzjami? Dobrze znany problem tego co ma wpływ na rozwój inteligencji odnosi się do dylematu wychowania oraz natury, gdzie nie wiadomo dokładnie jak duży wpływ ma wychowanie a jak duży genetyka na posiadaną inteligencję. Wielu badaczy poświęciło swój czas na próbę odpowiedzenia na dane pytanie, takimi badaczami są Steven Pinker i Robert Sapolsky. Dowody na to że genetyka ma istotny wpływ na rozwój inteligencji są oferowane przez eugenikę, a tego że wychowanie ma wpływ na inteligencję ujawniają tacy ludzie jak Richard Feynmann, córka Georga Boole, Zimbardo czy Hellen Keller, nawet Stu Unger może dostarczyć dowodów na to że wychowanie pełni istotną rolę w rozwoju inteligencji. Pomijam tutaj "naturalnych" lub "sztucznych" sawantów takich jak Kim Peek czy Daniel Tammet którzy należą do zupełnie innej kategorii, pomijam również dowody behawiorystów takich jak Skinner z oczywistych względów. Osoby takie jak Charles Duhigg czy Daniel G Amen sugerują że własne decyzje mają istotny wpływ na rozwój inteligencji, jednak na chwilę obecną podział na wpływ środowiska, wychowania i własnych decyzji na rozwój inteligencji klasyfikuje się na poziomie stosunku 1:1:1, dlaczego? Bo nikt na chwilę obecną nie jest w stanie nawet w przybliżeniu podać realistycznego stosunku tych czynników na rozwój inteligencji, to nawet i dobrze, gdyż akceptując możliwość rozwoju oraz działając na korzyść tego rozwoju całkowicie pomijamy dogmaty ograniczeń na rzecz weryfikacji.

 

W następnym fragmencie podam sugestie jakie czynniki wpływają na rozwój inteligencji, jednak nie chcę aby zostały one przyjęte jak frazesy Trayciego jak sztuczki z tlenkiem miedzy Azteckich szamanów, cokolwiek by przykuć uwagę widza, sami możecie poszperać w dostępnych materiałach oraz zrobić Sudoku, krzyżówkę czy rozwiązać zagadki Greena celem sprawdzenia czy te elementy mają wpływ na inteligencję.

 

No ale OK, co można zrobić by poprawić swoją inteligencję? Robić to co nasi przodkowie, rozwiązywać innowacyjne problemy lub optymalizować znane rozwiązania problemów zamiast oglądać niahniah cat, niech każdy dzień zawiera elementy innowacyjności, założyłeś wczoraj najpierw skarpetki potem buty, teraz załóż lewą skarpetkę potem lewego buta, następnie prawą skarpetkę i prawego buta. Można też zadbać o swoje zdrowie fizyczne uprawiając sport wytrzymałościowo-kondycyjny, taki jak bieganie czy tzw. kardio, oraz stosując zindywidualizowaną dietę sięgając po suplementy diety w razie potrzeby, można unikać szkodliwych środków takich jak % czy znaczne ilości kofeiny, dbając o "zdrowy" odpoczynek czy stosując tzw. mindfulness lub medytację celem uzyskania fazy REM lub synchronizowania półkul mózgowych, można też ćwiczyć koordynacje ruchowo wzrokową poprzez taniec lub żonglowanie, czytać książki czy słuchać muzyki celem zapamiętywania ich treści. W kilku zdaniach, wszystko to co wpływa pozytywnie na stan neuronów, powodując ich dokrwienie, dotlenienie oraz dożywienie przy zachowaniu niskiego poziomu toksyn w organizmie, jak i zapewniając stymulacje grup neuronów przez stosowanie fizycznej stymulacji, rozwiązywanie fizycznych i koncepcyjnych problemów lub zadań, oraz robienie tego czego się wcześniej nie robiło. Każdy innowacyjny bodziec powoduje stumulację neuronów, dlatego rozwijanie się w wielu dziedzinach powoduje największe korzyści.

 

Richard Feynmann grał na bębnach, malował, podróżował, był szanowanym wykładowcą i w bardzo młodym wieku dostał nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki, mógł dostać 3 razy tego nobla za prace które wykonał w późniejszym okresie swojego życia lecz to już jest kwestia sporna. Cokolwiek robił, posiadał przeogromny entuzjazm i pasję do tego co robił, poprzez naśladownictwo my sami możemy osiągnąć podobne rezultaty co ludzie którzy już ten stan inteligencji lub sukcesu osiągnęli, nawet Snoop Dogg jest tego świadomy a pomogło to Cate Blanchett w dostaniu Oskara za, defakto, naśladownictwo Kathrine Hepburn, można by jeszcze zasięgnąć tekstów motywacyjnych z książki Robbinsona ale jeżeli na tym etapie posiadanej wiedzy nic nie zrobicie to już inna kwestia, podałem stosunkowo sporo terminów bez ich jasnego wyjaśniania tworząc tzw. luźne końce i to od was zależy czy poszperacie dalej "zawiązując je" czy też nie. Jednak co ciekawe, rozejrzyj się dookoła, wszystko co przed sobą widzisz zostało przez kogoś wymyślone, zaprojektowane oraz zbudowane, wymagając użycia inteligencji przy każdym etapie realizacji, na każdym kroku możemy zaobserwować wynik celowego działania wymagającego użycia inteligencji, a obserwując zmiany środowiskowe trend wymagań odnośnie inteligencji będzie tym większy im częściej będziemy mieli do czynienia z zaawansowaną technologią, dla porównania marketing stosowany w latach 50'tych nie jest już tak efektywny w dzisiejszej epoce głównie z uwagi na rozwój człowieka wywołany koniecznością rozwoju aniżeli chęcią. Jako ostateczna sugestia, pracownik fizyczny na produkcji nie musi się przejmować konsekwencjami rozumienia znaczenia religijnego ateizmu i tekstów napisanych przez Friedrich'a Nietzsche. Na tym etapie dziękuję za uwagę.

 

Pozdrawiam,

Auegamma

 

Edit: "Friedrich'a Nietzsche";

Edytowane przez Auegamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, sama nazwa powinna brzmieć holistyczno/synergiczno/empiryczno/etymologiczne aspekty rozwoju inteligencji;

Pomyśl co Ty piszesz -Ty masz jakiś kolegów w ogóle?

Po drugie, pewne kwestie zawarte w tym tekście będą uznane przez laików za niezrozumiałe a przez ekspertów za błędne;

Zastanów się zatem po co ta cała reszta była napisana? Połowa Cię nie zrozumie a druga stwierdzi że do niczego.

Po czwarte, sporo zawartych tutaj informacji zostało przeze mnie zebranych przez okres wielu lat, przez to nie jestem w stanie podać wszystkich źródeł informacji które tutaj podam;

Zmień bo razi.

Poza tym nie podałeś żadnego źródła.

Po szóste, wiedza ta sama z siebie jest stosunkowo mało użyteczna, nie pomoże w oraniu ziemi czy w rozwiązaniu zadania z różniczek, jednak umożliwi stworzenie bardziej efektywnej sieci neuronowej czy też pomoże zaobserwować pewne wrodzone mechanizmy celem ich wykorzystania;

Zupełnie do niczego nie potrzebne.

 

Wpadły mi jeszcze w oczy jakieś rodzynki ale drugi raz już nie przebrne przez to masło maślane.

Artykuł nudny i raczej o niczym ciekawym choć wlozyles sporo pracy.

Wciskanie wszędzie i na siłę wyrazów pokrewnych, bliskoznacznych czy synonimów wcale nie świadczy o elokwencji czy inteligencji. Jest to raczej odbierane na niekorzyść piszącego a tekst staje się mało przyjazny . Powstaje wtedy pseudo-naukowy bełkot choć wyraźnie widać, że silisz się bo powstało dzieło naukowe.

I to jedyna dobra rada jakiej tobie udzielę i raczej przemyśl.

Pozdrawiam

Edytowane przez Zen.Zay
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Pomyśl co Ty piszesz -Ty masz jakiś kolegów w ogóle?

 

Argumentum ad personam nie powinny być rozpatrywane.

 

Zastanów się zatem po co ta cała reszta była napisana? Połowa Cię nie zrozumie a druga stwierdzi że do niczego.

 

Ponieważ masz speców od eugeniki i speców od behawioryzmu.

 

Poza tym nie podałeś żadnego źródła.

 

Napisałem terminy oraz nazwiska autorów które samemu można wyszukać w internecie, co też zasugerowałem pod koniec tego tekstu, gdyż jeżeli nie wiesz kim był Friedrich Nietzsche i czym się przysłużył dla społeczeństwa to masz dwie możliwości, możesz poznać kim był Friedrich Nietzsche i czym się przysłużył dla społeczeństwa jednocześnie poznając sens zdania w którym jego nazwisko zostało użyte albo, opisując to kolokwialnie, możesz 'olać' sprawę i nie kłopotać się próbą zrozumienia. Jak to opisywałem w tekście, wolna wola, wolny wybór, Twoje konsekwencje.

 

Zupełnie do niczego nie potrzebne.

 

Sęk w tym że jeżeli tak uważasz, to zajmujesz się "oraniem ziemi" zamiast "rozwiązywaniem różniczek", ale tacy ludzie też są potrzebni.

 

Wciskanie wszędzie i na siłę wyrazów pokrewnych, bliskoznacznych czy synonimów wcale nie świadczy o elokwencji czy inteligencji.

 

"holistyczno/synergiczno/empiryczno/etymologiczne" lub prościej "całościowo / wielo-dziedzinowo / praktyczno / pochodzeniowe", przypomina mi się fragment wypowiedzi znajomego, gdzie kreacjoniści nie powinni się wypowiadać odnośnie teorii ewolucji, gdyż dla nich terminy naukowe są jedynie reprezentacjami własnych oczekiwań (popularne w kręgach sofistów) a terminy bliskoznaczne są traktowane jako synonimy.

 

Cel tego tekstu potraktuj jako selekcyjny eksperyment, mimo że nie przeczytałeś całości tekstu, za opaczne sugestie dziękuję.

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Edytowane przez Auegamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...