Skocz do zawartości

Spirytyzm jako nauka-Kardec


kardec

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy miejsce na założenie tematu jest właściwe, w każdym razie chciałbym wszystkim forumowiczom przedstawić filozofię, która jest mi bardzo bliska.

 

Słowo spirytyzm kojarzy się nam wszystkim bardziej z zabawami w wywoływanie duchów, jakimiś podejrzanymi miejscami, symbolami, strachem... W rzeczywistości jednak spirytyzm, przynajmniej tak, jak widział go twórca samego słowa, Allan Kardec, to nauka badająca świat Duchów i jego związki ze światem materialnym. Jest to nauka mająca konsekwencje filozoficzne i moralne... Zacznijmy jednak od początku.

 

W połowie XIX wieku w całej Europie i Ameryce zapanowała moda na tzw. wirujące stoliki. Ludzie masowo organizowali seanse spirytystyczne, na którym rzekomo swoją obecność miały manifestować dusze zmarłych. Francuski pedagog Hypolite Leon Denizard Rivail, który interesował się wcześniej hipnozą i magnetyzmem zwierzęcym, zwrócił uwagę na te zjawiska i, choć podchodził do tematu bardzo sceptycznie, postanowił przyjrzeć się bliżej wirującym stolikom.

 

Prowadził swoje badania miesiącami, by dojść do wniosku, że przyczyną zjawisk jest rzeczywiście interwencja z zaświatów, co potwierdziło fakt, iż życie nie kończy się na śmierci. Rivail zaczął więc zbierać przekazy otrzymane od Duchów, odpowiedzi na pytania, które od wieków nurtowały całą ludzkość i zdecydował się zebrane informacje przeanalizować, pogrupować i opublikować. W 1857 roku wydana została więc "Księga Duchów". Rivail opublikował ją pod pseudonimem Allan Kardec.

 

"Księga Duchów" to dzieło mało znane w naszym kraju, ale naprawdę wyjątkowe. Duchy, te mądrzejsze, bo w zaświatach jak i na Ziemi znajdziemy tych, co wiedzą wiele, jak i tych, co nie wiedzą nic, wyjaśniają nam w sposób zadziwiająco logiczny zasady naszego świata. Tłumaczą kim jesteśmy, skąd przychodzimy i jaki jest sens naszego życia na Ziemi.

 

Zasady spirytystyczne można podsumować więc w następujących punktach:

 

1) wszystkie Duchy, czyli po prostu dusze, są tworzone przez Boga w ten sam sposób: każda na początku jest zupełnie pozbawiona wiedzy, czyli wszystkie zaczynają od tego samego miejsca

2) celem istnienia Duchów jest stopniowe osiąganie doskonałości, czyli rozwój moralny i intelektualny

3) ponieważ, jak dobrze wiemy, teoria i praktyka to dwie różne rzeczy, Duchy, by sprawdzić, czy potrafią wykorzystywać nabytą wiedzę, wcielają się w materialne ciała; życie fizyczne jest więc rodzajem testu, który muszą przejść, by piąć się do góry po drabinie ewolucji

4) oczywiście jedno życie to za mało, by osiągnąć doskonałość; Duchy więc wcielają się tyle razy, ile jest to im potrzebne do rozwoju... innymi słowy, Duchy potwierdzają z zaświatów teorię reinkarnacji

5) nasz rozwój jest zawsze jednokierunkowy tzn. nigdy nie musimy przechodzić ponownie sytuacji, które udało nam się już rozwiązać; życie Ducha to trochę jak szkoła... dopóki nie nauczy się jakiejś lekcji, musi powtarzać klasę... gdy jednak przejdzie do klasy następnej, nigdy już nie będzie musiał wracać na sam początek edukacji... co za tym wszystkim idzie, ludzie nie mogą wcielać się w ciała zwierząt... byłoby to sprzeczne z opisaną w punkcie piątym zasadą

6) Duchy mają wolną wolę, więc mogą wybierać drogę zła... Każdy jednak osiągnie kiedyś doskonałość, czyli chcąc nie chcąc, kiedyś wkroczy na drogę dobra.

7) Duchy wpływają na nasze życie. W historii ludzkości Duchy, które wybrały drogę zła, często nazywane są demonami. Duchy, które osiągnęły najwyższy poziom rozwoju, ludzie identyfikują jako anioły, czy dobre duchy, duchowych przewodników

8) Niektóre osoby są w stanie widzieć Duchy, kontaktować się z nimi bezpośrednio. Te osoby Allan Kardec nazwał mediami. Zdolności medialne można rozwijać, jednakże by właściwie je wykorzystywać, trzeba najpierw dobrze poznać reguły rządzące zaświatami.

9) Zasady moralne, o których mówią Duchy są zbieżne z chrześcijańskimi. Należy czynić innym to, co chcielibyśmy, by nam uczyniono. Duchy podkreślają wielokrotnie, że nie ważna jest forma. Liczy się tylko treść. Nie jest istotne do jakiej religii należymy, ważne, byśmy czynili dobro.

 

O spirytyzmie można by mówić godzinami. Wszystkie osoby, które pragną dowiedzieć się czegoś więcej, zapraszam do przeczytania artykułu Allana Kardeca Spirytyzm w najprostszym ujęciu, gdzie wyjaśnione są szczegółowe wszystkie najważniejsze zasady spirytyzmu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

5) nasz rozwój jest zawsze jednokierunkowy tzn. nigdy nie musimy przechodzić ponownie sytuacji, które udało nam się już rozwiązać; życie Ducha to trochę jak szkoła... dopóki nie nauczy się jakiejś lekcji, musi powtarzać klasę... gdy jednak przejdzie do klasy następnej, nigdy już nie będzie musiał wracać na sam początek edukacji... co za tym wszystkim idzie, ludzie nie mogą wcielać się w ciała zwierząt... byłoby to sprzeczne z opisaną w punkcie piątym zasadą

 

Jak na mój gust, użyłeś niewłaściwego sformułowania.

Rozwój polega na doświadczaniu, uczeniu się, nauczaniu. To oczywiste, że, gdy przerobimy jakąś lekcję, to potem nie musimy jej przerabiać ponownie. Poprzez 'przerobienie lekcji' mam na myśli całościowe jej zrozumienie tak, aby nie popełniać tych samych błędów.

Jednakże rozwój wcale nie jest jednokierunkowy. Dusza rozwija się na wielu płaszczyznach, w różny sposób, w zależności od tego, czego pragnie doświadczyć.

 

 

6) Duchy mają wolną wolę, więc mogą wybierać drogę zła... Każdy jednak osiągnie kiedyś doskonałość, czyli chcąc nie chcąc, kiedyś wkroczy na drogę dobra.

 

Tutaj bym polemizowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na mój gust, użyłeś niewłaściwego sformułowania.

Rozwój polega na doświadczaniu, uczeniu się, nauczaniu. To oczywiste, że, gdy przerobimy jakąś lekcję, to potem nie musimy jej przerabiać ponownie. Poprzez 'przerobienie lekcji' mam na myśli całościowe jej zrozumienie tak, aby nie popełniać tych samych błędów.

Jednakże rozwój wcale nie jest jednokierunkowy. Dusza rozwija się na wielu płaszczyznach, w różny sposób, w zależności od tego, czego pragnie doświadczyć.

 

Rzeczywiście być może pisząc, że rozwój jest jednokierunkowy, można to było zrozumieć wieloznacznie. Chodzi o to, że rozwijamy się zawsze do przodu, nigdy nie cofamy się w rozwoju. Jeżeli przerobimy daną lekcję, nie będzie potrzeby już do niej wracać. Cierpienie pcha nas do przodu, więc kiedy już jakąś niezbędną rzecz do naszego rozwoju dobrze opanujemy, nie będzie potrzeby, by ponownie przeżywać trudności, które miały nas doprowadzić do poznania nowych umiejętności.

 

Oczywiście rozwój idzie wieloma drogami, które prowadzą nas do doskonałości. Tak jak w szkole, jedni specjalizują się w muzyce, inni w informatyce, czy w językach obcych. Świat byłby nudny, gdyby wszyscy byli jednakowi. Główne dwie drogi, którymi kroczą Duchy to droga rozwoju intelektualnego, czyli zdobywanie szeroko pojętej wiedzy z różnych dziedzin, przy założeniu oczywiście, że niektóre z tych dziedzin będą dominujące. Drugą drogą jest droga rozwoju moralnego, czyli wyrzeczenie się egoizmu i pójście drogą altruizmu i pomocy innym. Tu nie ma już takiej dowolności. Doskonałość Ducha wiąże się bezwzględnie z pokonaniem egoizmu.

 

Cytat:

Napisał kardec

6) Duchy mają wolną wolę, więc mogą wybierać drogę zła... Każdy jednak osiągnie kiedyś doskonałość, czyli chcąc nie chcąc, kiedyś wkroczy na drogę dobra.

Tutaj bym polemizowała.

 

Może rozwinę moją myśl, a właściwie nie moją, bo po prostu podsumowują to, co przekazują rozwinięte moralnie i intelektualnie Duchy w wielu miejscach na świecie, za pośrednictwem licznych mediów. Duchy na początku są nieświadome i pozbawione wiedzy. Nie są ani złe, ani dobre. Zaczynają, podążając za swoją intuicją, zdobywać nowe doświadczenia i poznawać otaczający je świat. Aby ten rozwój miał sens, muszą mieć wolną wolę. Ich decyzje zawsze muszą być ich decyzjami, by mogły się na podstawie efektów swoich decyzji czegoś się nauczyć.

 

W pewnym momencie przychodzi moment, gdy stają przed wyborem. Mogą zdecydować się podążyć drogą egoizmu, albo też altruizmu. Nie jest powiedziane, że każdy z nas musi być, czy musiał być zły. Niektóre Duchy od razu wybierają drogę dobra i dziś są już "lata świetlne" przed nami. Większość jeszcze przez długie wieki miota się między dobrem a złem. Zło przyciąga, gdyż daje tymczasowe korzyści. Ważne jest jednak, że przeznaczeniem wszystkich Duchów jest dobro. Prawa tego świata działają w taki sposób, że każdy ponosi konsekwencje swoich egoistycznych czynów. Część Duchów upiera się przy czynieniu zła, ale cały czas cierpią jego konsekwencje, więc prędzej czy później będą chciały wydostać się z kręgu cierpienia, a jedyną drogą by to osiągnąć jest to droga miłości i altruizmu. Teoretycznie możliwe jest więc, że dany Duch uprze się tak, że nie będzie chciał się rozwijać. W praktyce jednak to się nie zdarza. Każdy w końcu wybiera drogę dobra.

 

Podobnie jak Duchy, rozwija się też nasz świat. Owszem, w telewizji widzimy jedynie tragedie, ale tak naprawdę czasy w których żyjemy są czasami, w których panuje najwięcej miłości, ludzie sobie najbardziej pomagają. Tysiąc lat temu, ludzie wyrzynali się w pień, składali ludzkie ofiary, religie były narzędziem, który służył dominacji nad ludźmi... Dziś to się zmieniło. Wojny trwają ale właściwie już tylko w trzecim świecie, religie się zmieniają, czego najlepszym przykładem jest ewolucja Katolicyzmu w XX wieku, dzięki wytrwałym pracom dwóch wielkich papieży Jana XXIII i Jana Pawła II, którzy zmienili skostniałą nieco strukturę Kościoła i pokazali jego ludzką twarz. Dziś wielu ludzi pragnie pomagać innym, wspierać ludzi, którzy są im zupełnie obcy. Nie mordujemy się już tak często jak kiedyś. Ludzie odchodzą od kary śmierci, która w swojej okrutnej formie, była jeszcze niedawno powszechna. Żyjemy w wolnym, demokratycznym świecie, który jeszcze 500 lat temu był jedynie utopią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście być może pisząc, że rozwój jest jednokierunkowy, można to było zrozumieć wieloznacznie. Chodzi o to, że rozwijamy się zawsze do przodu, nigdy nie cofamy się w rozwoju. Jeżeli przerobimy daną lekcję, nie będzie potrzeby już do niej wracać. Cierpienie pcha nas do przodu, więc kiedy już jakąś niezbędną rzecz do naszego rozwoju dobrze opanujemy, nie będzie potrzeby, by ponownie przeżywać trudności, które miały nas doprowadzić do poznania nowych umiejętności.

 

Oczywiście rozwój idzie wieloma drogami, które prowadzą nas do doskonałości. Tak jak w szkole, jedni specjalizują się w muzyce, inni w informatyce, czy w językach obcych. Świat byłby nudny, gdyby wszyscy byli jednakowi. Główne dwie drogi, którymi kroczą Duchy to droga rozwoju intelektualnego, czyli zdobywanie szeroko pojętej wiedzy z różnych dziedzin, przy założeniu oczywiście, że niektóre z tych dziedzin będą dominujące. Drugą drogą jest droga rozwoju moralnego, czyli wyrzeczenie się egoizmu i pójście drogą altruizmu i pomocy innym. Tu nie ma już takiej dowolności. Doskonałość Ducha wiąże się bezwzględnie z pokonaniem egoizmu.

 

 

W rozwoju nie zachodzi cofanie się. Rozwój następuje na zasadzie: do przodu. Czasem człowiekowi wydaje się, że się cofa w rozwoju, a to nieprawda. Ponieważ nawet, gdy popełnia ten sam błąd i okoliczności są podobne i pomimo, iż go to w pewien sposób pogrąża, to nie sprawia to, że on się cofa.

 

 

 

 

W pewnym momencie przychodzi moment, gdy stają przed wyborem. Mogą zdecydować się podążyć drogą egoizmu, albo też altruizmu. Nie jest powiedziane, że każdy z nas musi być, czy musiał być zły. Niektóre Duchy od razu wybierają drogę dobra i dziś są już "lata świetlne" przed nami.

 

 

Nie sądzę, żeby to wyglądało tak jednoznacznie.

Obrazując - człowiek wychodzi na drogę. Po prawej stronie widzi tabliczkę z napisem Droga czynienia dobra, a po lewej tabliczkę z napisem Droga czynienia zła.

Dusza, egzystując w ciele, często sobie nie zdaje sprawy z tego, że wyrządza zło.

Ponadto, zło, w pewnym sensie, może być subiektywne. Naturalnie, aby poznać dobro, trzeba doświadczyć zła.

Poza tym, taki moment podjęcia decyzji odnośnie podążania określoną 'ścieżką' [ścieżką dobra]nadchodzi w momencie, gdy człowiek dosięgnie i doświadczy samego dna siebie samego. A ponieważ właśnie wtedy, po sięgnięciu na same dno siebie, uświadamia sobie, co jest właściwe, zmienia się jego filozofia życia i zaczyna działać zgodnie z Prawdą uniwersalną(Boską), którą odkrył.

 

 

 

Część Duchów upiera się przy czynieniu zła, ale cały czas cierpią jego konsekwencje, więc prędzej czy później będą chciały wydostać się z kręgu cierpienia, a jedyną drogą by to osiągnąć jest to droga miłości i altruizmu. Teoretycznie możliwe jest więc, że dany Duch uprze się tak, że nie będzie chciał się rozwijać. W praktyce jednak to się nie zdarza. Każdy w końcu wybiera drogę dobra.

 

 

Mogą jednak tak zatracić się w czynieniu zła, że zatracą siebie(co jest równoznaczne). Dlatego nie są same sobie w stanie pomóc.

A to, że wchodzą ponownie na właściwą ścieżkę, odbywa się za pośrednictwem i wskazówkami innych istot(wyższych). Dusza, która uparcie pogrąża siebie przez wieki, sama nie jest w stanie przejrzeć na oczy.

I o to mi chodzi.

 

 

 

 

 

religie były narzędziem, który służył dominacji nad ludźmi...

 

A teraz, wg Ciebie, nie są?

 

 

Żyjemy w wolnym, demokratycznym świecie, który jeszcze 500 lat temu był jedynie utopią.

 

 

Co do wolności, jest ona zależna od Twoich subiektywnych doznań i poglądu na jej temat.

Edytowane przez Nereida
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Dusza, która uparcie pogrąża siebie przez wieki, sama nie jest w stanie przejrzeć na oczy.

I o to mi chodzi.

 

Na szczęście dusze nigdy nie pozostają same sobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nie. Choć są przypadki, że błądzą, tułają się po świecie w swojej niematerialnej formie przez wiele lat i te złe właśnie opętują ludzi. To w zasadzie też ma czemuś służyć (i to obu stronom), bo wszystko czemuś służy... z tej prostej przyczyny, że wszystko jest lekcją.

Edytowane przez Nereida
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
Na szczęście nie. Choć są przypadki, że błądzą, tułają się po świecie w swojej niematerialnej formie przez wiele lat i te złe właśnie opętują ludzi. To w zasadzie też ma czemuś służyć (i to obu stronom), bo wszystko czemuś służy... z tej prostej przyczyny, że wszystko jest lekcją.

 

Od blisko czterech lat wątek opanowała magia ciszy. Nie chcę myśleć głośno ale obawiam się, że zbłąkane duszy wplątały się w sieci i przestały nawiedzać Ziemian. Temat spirytyzmu usycha i ożywić go może jedynie reinkarnacja. Ba, ale gdzie jest ciało twórcze? "Księga duchów" czeka na podmuch ożywczej fali zainteresowania przez zdezorientowane tłumy żądne wiedzy lecz zagubione w świecie materialnych pokus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...