Elsie Napisano 3 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2018 Cześć Śniło mi się dzisiaj, że pewien ksiądz odprawia egzorcyzmy w moim mieszkaniu w korytarzu, jest półmrok i z czegoś nieokreślonego (mebel? wiszący płacz? zwierzę?) wychodzi demon (lekki duszek raczej bym powiedziała ) i zostaje przepędzony. Ksiądz sugeruje, aby wytrzeć podłogę pochlapaną wodą święconą szmatką i spiąć ją kajdankami (mąż jest policjantem - przyp.red.), następnie uderzać o podłogę - takie odganianie siły nieczystej Ja z mężem leżymy na łóżku w pokoju obok, nie dosłyszałam i nie zrozumiałam księdza i kilka razy proszę o powtórzenie... Potem widzę, że w pokoju po drugiej stronie korytarza chwieje się zasłona, no i ja w panice, mąż uspokaja Następnie dusze (zmarłych?) wchodzą nam z mężem na łóżko i ja je strącam po kolei nogą, na do widzenia puszczając w powietrze buziaka (całuję swoją dłoń). Wszystko się udaje. Znalazły się też w tym śnie jako te dusze mój żyjący dziadek i żyjąca siostra - jestem w dobrych relacjach z tymi osobami... Raczej pozytywnie bym zinterpretowała w/w sen - udaje się odpędzić złe moce, negatywy, załatwić wszelkie sprawy, oczyszczenie. Może dziadek wskazuje jakby na mój rodowód, jakby nie on nie byłoby mnie, mego synka itp. - z rodzicami często się kłócę, za bardzo się wtrącają w moje życie od zawsze, akurat tej nocy starałam się im wybaczyć wszystko, zapomnieć trudne dzieciństwo, brak wsparcia, modliłam się za nich... Z góry dziękuję za pomoc w interpretacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.