Skocz do zawartości

Rozmowa z Piotrem Gońciarzem


NeoNówka

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Forumowicze mam zaszczyt przedstawić Wam

Pana Piotra Gońciarza.

 

Piotr Gońciarz jest autorem wielu publikacji, książek, artykułów o tematyce parapsychologicznej.

 

Swoje zdolności przeczuwania przyszłości posiadał od urodzenia. Już będąc dzieckiem odbierał różne sygnały, wrażenia, informacje, sny prorocze, przeczucia. Dlatego pierwsze zainteresowanie tematyką niekonwencjonalną wykazał już będąc w wieku młodym, bo szkolnym, mając wtedy to naście lat. To w tym okresie zamanifestowały się w nim te niezwykłe zdolności, i zostały odkryte. Wtedy to pierwszy raz zajrzał w rozkład kart tarota, by je poznać, zrozumieć, sprawdzić.

 

Oczywiście chęć poznania swojej przyszłości wynikała także ze zwykłej ludzkiej ciekawości. Wszystko zaczęło się więc od Tarota, jego trafnej oceny sytuacji i literatury na temat możliwości umysłu wewnętrznego człowieka. Niecodzienne zdolności rozwijał potem na wielu kursach.

Z kart Tarota czyta już wiele lat. Od wielu lat (bo od 2000 roku) prowadzi indywidualne odczyty z kart Tarota pomagając tym zainteresowanym, którzy zwracają się do niego w wielu sprawach życiowych po pomoc, czy poradę dotyczącą wielu płaszczyzn i sfer życia - jak związki, uczucia, praca, finanse, zdrowie. Po konsultację przychodzą ludzie biznesu, właściciele firm, managerowie i pracownicy prestiżowych firm, instytucji, zawodów, znane osoby ze świata mediów, kultury (najczęściej anonimowo), oraz zwykli ludzie, ci młodzi i starsi, kobiety i mężczyźni, ludzie cieszący się szczęściem, jak i ci, którym los przysporzył pewnych problemów, których dopadły kłopoty rodzinne, uczuciowe, zawodowe, zdrowotne, czy osobiste. Do jego kart Tarota zwraca się wiele osób, także ci sceptyczni. Osoby takie, które raz trafiły, często wracają, gdyż przekonały się jak trafne są odpowiedzi tych kart.

Od wielu lat prowadzi doradztwo życiowe wykorzystując niekonwencjonalne narzędzia czy metody wglądu, a przy tym przeprowadza odczyty i diagnostykę sytuacji życiowych, przeszłych, obecnych i przyszłych. Jako ekspert tematu, przeprowadza odczyty i diagnostykę dla spraw zawikłanych, niewyjaśnionych, ukrytych, przeszłych lub tych aktualnych, diagnozując źródła, przyczyny problemów, przez co uzyskuje się pewne prognozy. Uzyskać można też pewien wgląd w przyszłość, w rozwój sytuacji, wypadków danej sprawy, a to pozwala bardziej świadomie, realnie kierować danymi sprawami, pozwala patrzeć na dane sytuacje bardziej obiektywnie. Poprzez odczyty można uzyskać pomoc w rozwiązywaniu problemów, w wyjaśnianiu zawiłych spraw, portrety psychologiczne.

Piotr Gońciarz jest zwolennikiem holistycznego podejścia łączenia wiedzy. Dlatego dla zainteresowanych prowadzi konsultacje, doradztwo i analizy wspomagając się technikami wglądu jak tarot, wykorzystując przy tym wiedzę z zakresu radiestezji, oraz wiedzę astrologiczno numerologiczną, analizy astrologiczno - numerologiczne. Diagnozuje stany, sytuacje poprzez odczyt jasnowidzeniem, również z fotografii osoby nieobecnej. Połączenie wiedzy fachowej z różnych dziedzin jak tarot, radiestezja, numerologia, astrologia, bioenergoterapia umożliwia mu udzielanie zainteresowanym właściwych odpowiedzi na konkretne pytania dotyczące najważniejszych spraw w ich życiu. Jako znawca metod niekonwencjonalnych, holistycznych, i bioenergoterapii diagnozuje stan energetyczny organizmu poprzez biodiagnozę energetyczną, a przy tym wspomaga bioenergetycznie organizm poprzez zabiegi, sesje bioenergoterapeutyczne.

Prowadzi doradztwo zarówno dla firm jak i osób indywidualnych - odczyty i sesje metodami niekonwencjonalnymi, metodami wglądu, jasnowidzeniem (ze zdjęć, biodiagnoza energetyczna. odczyty tarot).

Piotr Gońciarz praktykę indywidualną prowadzi od 2000 roku, jest autorem książek Jasnowidzenie dla początkujących, Jasnowidzenie w interpretacji kart tarota, i wielu innych, także prasowych publikacji, a jako ekspert parapsychologii, tematyki psychotronicznej, bioenergoterapii udziela konsultacji dla prasy, programów radia i tv. Z mediami współpracuje i działa jako ekspert metod holistycznych od 2005 roku.

 

 

Pan Piotr zgodził się odpowiedzieć na pytania Forumowiczów. Pytania pozostawiacie w komentarzach. Pan Piotr wybierze najciekawsze pytanie skierowane do Niego, a autor pytania otrzyma książkę Pana Piotra jako nagrodę pamiątkową.

 

Mam wielką nadzieję, iż rozmowa będzie dla nas wszystkich bardzo ciekawym i miłym doświadczeniem.

 

Zatem w imieniu własnym oraz w imieniu Pana Piotra zapraszam do rozmowy :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Piotr Gońciarz: Chciałbym serdecznie podziękować Państwu za zaproszenie mnie na internetową i oczywiście interesującą dyskusję tutaj na forum. Bardzo chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Jestem miło zaskoczony dużą ilością pytań do mnie, w związku z czym odpowiedzi na nie jak najbardziej pojawią się, ale trochę to potrwa, gdyż chciałbym zapoznać się z tematyką pytań na spokojnie, bez pośpiechu. Dziś w natłoku pracy nie jest to proste, dlatego prośba o cierpliwość, odpowiedzi na pewno się pojawią, oraz nagroda. A więc zacznijmy od pierwszego pytania:

 

Zoska1977: w wielu publikacjach, również tych internetowych można wyczytać, iż do jasnowidzenia trzeba mieć predyspozycje. Niekiedy oprócz tych informacji możemy znaleźć testy określające właśnie te talenty. W innych, zazwyczaj wypowiedziach bezpośrednich jasnowidzów dowiadujemy się, że jasnowidzenia może się nauczyć każdy. Jak to właściwie jest? Czy jasnowidzenie jest dla wszystkich czy tylko dla wybranych?

 

Piotr Gońciarz:

Potwierdzam pogląd, że pewne predyspozycje do jasnowidzenia są potrzebne. Są ludzie, którzy posiadają większe predyspozycje, bardziej rozwinięte, są tego świadomi, a inni mniejsze, bo stłumione, przyblokowane, albo są nieświadomi swoich zdolności, które są nieodkryte. To można tłumaczyć dlaczego część ludzi nie wierzy w jasnowidzenie.

 

Próbuje się dziś w formie testów badać poziom wrażliwości i predyspozycji. Ale rozwój nie dla każdego jest to dobry. Nie każdy jest gotowy i dojrzały, by odkrywać te zdolności i je rozwijać, bo każdy człowiek jest inny.

 

Osoby, które twierdzą, że jasnowidzenia nie ma, są nieświadomi faktu, że ludzki umysł nie zna barier! Im trudno będzie rozwinąć tą zablokowaną zdolność. Żyją więc ograniczeni pewnymi ramami, które ograniczają w rozwoju.

 

A wiedzieć warto, że świat jest różnorodny i są ludzie, którzy urodzili się z umysłem matematycznym, logicznym, ale są też i tacy, którzy mają większe zdolności wyobraźni, kreatywności, jak np. artyści malarze, projektanci. Są tez ludzie, którzy urodzili się pewną wrażliwością intuicyjną.

I moja odpowiedź jest taka, że każdy człowiek który posiada pewien dar intuicji, pewien stopień wrażliwości, czy zdolności odczuwania pewnych sytuacji czy ludzi i jest w stanie odbierać telepatycznie informacje, również poprzez odczuwanie, może te zdolności rozwijać, jeśli tego chce! Choć nie każdemu dane jest zostać wirtuozem, ale każdy może w jakimś stopniu obudzić szósty zmysł, intuicję, wrażliwość, a już samo to jest niezwykle cenne.

 

Patryk8: jak do jasnowidza przychodzą wizje? Czy jasnowidz widzi, słyszy, czy odczuwa wizje jakie przychodzą do niego, a może to sprawa indywidualna?

 

Piotr Gońciarz:

Odpowiem na podstawie moich doświadczeń, odbiorów. Wizje pojawiają się (przychodzą) najczęściej spontanicznie, niespodziewanie, w formie pojedynczych obrazów, lub scenek, jak np. w snach.

Na drugie pytanie odpowiem, iż jest to sprawa indywidualna. W zależności od poziomu wyciszenia umysłu, mogą, pojawiać się w wizji dźwięki, lub wrażenia zapachów. Często można odbierać pewne odczucia, emocje osób, jeśli dokonujemy odczytu danej osoby. Czasem niektóre moje wizje można porównać do konstrukcji (są w formie) snów proroczych.

 

Zoska1977: czy może się Pan podzielić najbardziej niezwykłym przeżyciem jasnowidzenia w swoim życiu? Takim, które wywołało szczególne emocje a także wyjaśnienie dlaczego akurat to?

 

Piotr Gońciarz:

Doświadczam wiele takich przeżyć i potwierdzeń, tego co odczuwam, lub postrzegam. Największe emocje poruszają sprawy najtrudniejsze, np. dotyczące zaginięć, porwań, nieszczęśliwych wypadków itp. Kiedy dostrajam się do tak trudnej sprawy, odbieram każdą negatywną emocję lub nieszczęście zaginionej osoby, a przy tym odbieram tą negatywną energię wydarzenia. W odczytach jasnowidzeniem np. przy zaginięciach to jest bardzo wyczerpujące, obciążające psychikę jasnowidza, bo przejmuje on właśnie te trudne emocje, trudne energie, myśli, lęk, obawy, nawet depresję, lub inny trudny stan umysłu zaginionej osoby. Często odmawiam tak trudnych spraw, szczególnie takich, kiedy wiem, i czuję, że jasnowidzenie nie pomoże wyjaśnić sprawy takiego zaginięcia. A w większości takie sprawy, to przypadki w których nie ma świadków zdarzenia, jest brak współpracy innych, pojawia się kilka błędnych teorii (wprowadzających w błąd rodzinę) dotyczących zaginięcia.

 

Zoska1977: czy jasnowidzący maja również zdolność jasnosłyszenia bądź pisma automatycznego? Czy może zazwyczaj nie idzie to w parze ze sobą? jakimi rodzajami jasnowidzenia Pan się posługuje i która z nich jest Panu najbliższa?

 

Piotr Gońciarz:

W zależności od sytuacji można odbierać wiedzę w formie jasnowidzenia, tj. postrzegania rzeczy, których nie widzimy, w formie jasnosłyszenia, jasnoodczuwania, oraz w formie telepatii - odbieranie myśli, emocji. Jest to sprawa indywidualna i zależy ona od tego, który kanał parapsychiczny jest bardziej rozwinięty, a który mniej. Są ludzie, którzy otrzymują wiedzę tylko w snach, a są tez tacy, którzy otrzymują informacje poprzez pismo automatyczne / intuicyjne. Wiedza, którą otrzymuje drogą parapsychologiczną, pojawia się najczęściej w formie wizji, jasnowidzenia, oraz bez wizji, jasnoodczuwanie, odczucia połączone z telepatią.

 

Coen: ja również mam pytanie odnośnie jasnowidzenia. W programach telewizyjnych o tematyce ezoterycznej występują osoby, których specjalizacją jest jasnowidzenie i podczas swych programów nawet co minutę doznają wizji na zadane pytania. Sporo osób uważa, że coś takiego jest niemożliwe, bowiem jasnowidzenie jest specjalnym darem, a wizje często przychodzą w niespodziewanych momentach, a nie na zawołanie, a tym bardziej nie z taką częstotliwością. Jaka jest prawda w tym względzie? Istnieją różne poziomy jasnowidzenia i u różnych osób objawia się ten dar w inny sposób (silniejszy/słabszy)?

 

Piotr Gońciarz:

Tak, potwierdzam, istnieją różne poziomy wrażliwości intuicyjnej, parapsychicznej. Różne osoby odbierają w różny sposób i różnymi kanałami parapsychicznymi. Są osoby, które potrzebują tylko zdjęcia, a inni proszą np. o przedmiot należący do osoby, której robimy odczyt. Zamiast wizji, lub obrazów wiedza może pojawić się w formie intuicyjnej odpowiedzi, tj. odczucia, przeczucia, odbioru na poziomie wewnętrznym oczywiście pewnych myśli lub emocji.

 

Aby uzyskać wizję musimy dostroić się do sprawy lub osoby. Potrzebna jest na pewno chwila skupienia, wyciszenia, wtedy jest ten tzw. przepływ wiedzy i czasem jest on wcześniej, a czasem na daną informację trzeba poczekać dłużej, np. do kilku dni. Programy i linie ezoteryczne o podwyższonej płatności budzą duże kontrowersje, ludzie pracują tam w dużym pośpiechu, dlatego nie chcę oceniać metod pracy telewizyjnych ekspertów w ezoterycznych programach. Myślę, że każdy interesujący się tematyką odpowiedź na pewno zna.

 

Zoska1977: Panie Piotrze dyskutujemy sobie miedzy użytkownikami i padło stwierdzenie, a raczej wątpliwość jak można byc jednocześnie jasnowidzem, tarocista, astrologiem,numerologiem i bioenergoterapeuta. Co Pan na to?

 

Piotr Gońciarz:

Ciekawe pytanie. I tu muszę napisać sprostowanie. Napisałem dwie książki "Jasnowidzenie dla początkujących”, "Jasnowidzenie w interpretacji kart tarota” i one są odpowiedzią. Jestem tarocistą, ale zajmuje się i pracuję też metodą jasnowidzenia. I to wszystko.

Obok tego interesuje się również dodatkowymi dziedzinami parapsychologii, tj. numerologią, astrologią, radiestezją, bioenergoterapią. I są to tylko zainteresowania. Z tej tematyki czerpię wiedzę. I w wywiadach zawsze to podkreślam, że interesują mnie akurat te dziedziny wiedzy, które są tutaj wymienione, są one moimi zainteresowaniami, z których czerpię wiedzę, również wskazówki do dalszego rozwoju. Interesuje się nimi prywatnie, dla siebie i najbliższych. Są pomocne w mojej pracy.

I podkreślam, nie jestem astrologiem, i nie jestem numerologiem! W związku z takimi informacjami np. w prasie typu, że jestem i wróżbitą i astrologiem, numerologiem, bioenergoterapeutą, radiestetą i jasnowidzem w jednym, jest błędną, lub źle rozumianą informacją! To jest bzdura, nieporozumienie!

 

Zoska1977: ttak Coen wiem co masz na myśli. Np. sławetne programy ezo, gdzie jasnowidzący albo zamykają na krótka chwile oczy albo jak pani Nowalska rysują linie na białej kartce. Czy zna Pan Panie Piotrze metodę jaka posługuje się pani Nowalska? Czy to tez forma jasnowidzenia? na czym polega?

 

Piotr Gońciarz:

To metoda pisma intuicyjnego. Automatyczne / intuicyjne pismo oznacza zdolność odbioru i pisania sensownych informacji bez świadomego kontrolowania i wiedzy o tym, co się pisze. Do zjawiska tego dochodzi najczęściej podczas głębszej relaksacji umysłu, lub kontaktów z innymi energiami. O tej metodzie, oraz wskazówki w formie ćwiczenia poruszyłem w mojej książce ,,Jasnowidzenie dla początkujących”.

 

Zoska1977: czy kiedykolwiek czuł się Pan inny z racji swojego daru? Czy miał Pan problemy z rodzicami, z rówieśnikami? Czy ukrywał Pan swoją zdolność czy raczej był z niej dumny? Co poradziłby Pan młodym osobom, które odkrywają ten dar w sobie a boja się o tym komukolwiek powiedzieć? Czy to musi być temat tabu?

 

Piotr Gońciarz:

Nigdy nie miałem problemów i nie ukrywałem tego tematu. A najważniejsze rady dla młodych osób to, być naturalnym, być sobą. Pomagać tym, którzy poproszą o pomoc, ale nie wolno narzucać się tym, którzy tej pomocy nie chcą. Udowadnianie innym, szczególnie sceptykom, na siłę może przynieść tylko przykrości. Lepiej pracować i wymieniać się poglądami z osobami otwartymi na temat parapsychologii. To nie musi być temat tabu. Szukajmy ludzi o otwartych umysłach i już!

 

Coen: Zosiu, przypomniałaś mi w sumie o pewnej Pani występującej w Kosmice (zapomniałem imienia i nazwiska), ale ta Pani do uzyskiwania wizji posługiwała się w jakiś sposób szklaną kulą. Składała ręce nad nią, zamykała oczy i po chwili odpowiadała.

W związku z tym pytanie do Pana Piotra - czy kryształowa kula ma jakikolwiek wpływ na jasnowidzenie czy to raczej jakiś chwyt na wytworzenie magicznej atmosfery w tego typu programach? Zawsze mnie to ciekawiło.

 

I jeszcze pytanie o łączenie jasnowidzenia i Tarota. To wygląda tak, że po rozłożeniu kart i wpatrywaniu się w nie, uzyskuje się jakąś wizję i Tarot pełni tutaj tylko rolę jakiegoś aktywizatora wizji czy jasnowidzenie w tym wypadku (o ile przyjdzie z pomocą jakaś wizja) po prostu uzupełnia odpowiedź Tarota?

 

Piotr Gońciarz:

Parapsychologia porusza temat kryształowej kuli. Tu warto wiedzieć, że kryształowa kula służy jako punkt na którym można skupić swój umysł.

To narzędzie do ześrodkowania umysłu, uwagi. Można na niej mentalnie się skupić, by wyłączyć umysł, w celu uzyskania informacji, wiedzy. Może pojawić się wizja, ale nie w szklanej kuli, jak to przedstawiają reklamy! Wizja pojawia się w umyśle, w obrazie wewnętrznym! Podobnie jest z fotografią. I podobnie jest z tarotem. Pytanie, skupienie, wyciszenie, i odpowiedź przychodzi sama! Dlatego odczyt z kart tarota w połączeniu ze zdolnością jasnowidzenia jest głębszy i bogatszy w informacje.

 

Zoska1977: dlaczego niektórzy jasnowidzący zajmują się tylko poszukiwaniem zaginionych osób a nie przepowiadaniem przyszłości dla indywidualnych klientów. Czy to wybór indywidualny czy konkretna różnica?

 

Piotr Gońciarz:

Poszukiwanie zaginionych osób jasnowidzeniem są sprawami trudnymi, także energetycznie. Nie każdy jasnowidz czuje się na siłach (psychicznie lub energetycznie) podjąć się tego zadania. Zaginięcie osoby i jej poszukiwanie to sprawa skomplikowana, naładowana różnymi emocjami. To powoduje, że sprawy tego typu są ogromnie wyczerpujące energetycznie i psychicznie dla jasnowidza i z powodu choćby, na przykład z owej presji jaka zawsze towarzyszy, jaka jest wywierana przy tego typu sprawom. Być może dlatego część jasnowidzów postanawia ukierunkować się tylko na przepowiadanie przyszłości.

 

A jak powinno wyglądać poszukiwanie osób? Zacznijmy może najpierw od kompetencji jasnowidza, w czym może on tak naprawdę pomóc? Na początku powinien ustalić czy osoba żyje czy nie. Następnie powinien podjąć próbę odtworzenia ostatnich godzin przed i po zaginięciu. Często na tym etapie w wizji, w odczycie, pojawiają się motywy, informacje, wiedza. Wychodzą inne ciekawe sprawy powiązane z osobą zaginioną bezpośrednio lub nie. To może być wskazówką, od czego zacząć dane poszukiwania. Uważam, że wiedza na temat okoliczności zaginięcia przed lub po, mogą dużo ułatwić, być punktem zaczepienia do poszukiwań. Następnie jasnowidzący powinien przejść do etapu wyznaczania / ustalania prawdopodobnego miejsca. To tak naprawdę ta część odczytu jest technicznie jedną z trudniejszych kwestii. Zaginiony może żyć, bo uciekł i może zmieniać miejsce, np. dziś był w Szczecinie, jutro będzie w Berlinie! I wtedy wskazanie prawdopodobnego miejsca nie przyniesie rozwiązania (dlatego nigdy nie podejmuje się poszukiwania, jeśli osoba nie zaginęła a z własnej i nieprzymuszonej woli opuściła miejsce pobytu).

Podobnie z porwaniami, zakładnika także mogą przewozić z miejsca na miejsce. Zakłócać mogą też emocje.

 

Ciąg dalszy nastąpi .....

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coen: jak wyglądają takie wizje?

Chodzi mi tu o to, czy widzi się w swoim umyśle jakąś dokładniejszą scenkę albo obrazy czy to raczej chaos różnych odczuć, przeczuć, emocji, smaków, dźwięków itp. a zadaniem jasnowidza jest to poskładanie w kupę? Bowiem z tego, co wiem, to jasnowidzenie taką 100% techniką nie jest, zważywszy na wiadomość, którą kiedyś czytałem, jakoby jasnowidz miał wizję dotyczącą jakiejś kryminalnej sprawy i wskazał konkretne miejsce; nastąpiła obława policyjna, a okazało się, że na miejscu nic nie było. Stąd nasuwa się wniosek, że jasnowidz musi w jakiś sposób zinterpretować swoją wizję i może się pomylić tak samo jak Tarocista przy odczycie kart. Z kolei jasnowidz Christin niejednokrotnie opisywała ludzi ze swoich wizji bardzo dokładnie z wyglądu i zachowania w sytuacji, która spotkała pytającego. Być może znów tu kłaniają się różne rodzaje jasnowidzenia i różny stopień objawienia tejże specyficznej umiejętności?

 

Piotr Gońciarz:

Jedna wizja różni się od drugiej wizji, a jak one wyglądają? Zależy to od sprawy, skali problemu itp. Najczęściej wizja może mieć charakter scenki, ale są sytuacje, że wizja może być serią obrazów, symboli, a przy tym odczuć. W pewnych sytuacjach zamiast wizji pojawiają się tylko odczucia, wrażenia, przeczucia, intuicyjna wiedza. Zadaniem jasnowidza jest uzyskać wizję, wiedzę na temat jakiejś sprawy, a przy tym dopasować, zinterpretować znaczenie otrzymanej wiedzy. Czasem wizja się nie pokrywa, okazuje się błędna, a tłumaczy się to tym, że jasnowidz nie dostroił się do danej osoby, a może został zasugerowany? Nie każdego człowieka da się odczytać jasnowidzeniem, czy za pomocą rozkładu kart tarota.

 

Coen: o i jeszcze, jaki jest Pana stosunek do religii?

Wyznaje Pan religię chrześcijańską czy jest Pan raczej ateistą? Pytanie wzięło się stąd, że ezoteryka w dużej mierze wyznaje pewne pogańskie wierzenia i istnieje również jakiś stereotyp w ludzkiej mentalności, że jak ezoteryk, to w Boga nie wierzy. Ponadto Kościół sprzeciwia się wszelkim formom wróżenia uznając osoby korzystające z wiedzy ezoterycznej (zarówno wróżbitów jak i ich klientów) za heretyków i dla takich osób nie ma ratunku i nadziei na Niebo. Automatycznie skazuje takie osoby na Piekło, więc jeśli jest Pan wierzący, to jak Pan podchodzi do kazań Kościoła dotyczących wróżenia? Wszak posiadł Pan wiedzę z bardzo wielu dziedzin ezoterycznych i w oczach Kościoła byłby Pan na pewno jednym z ulubieńców Szatana xD Czy widzi Pan jakikolwiek związek między Tarotem, numerologią, astrologia, jasnowidzeniem a wyznawaniem kultu Szatana? Zdarzyło się Panu zostać przez kogoś nazwanym sługą Diabła, opętanym lub kimś w tym stylu w związku z Pana zainteresowaniami i zdolnościami?

 

Piotr Gońciarz:

Zostałem wychowany według zasad religii katolickiej, jestem wierzący. Szanuję każdy światopogląd, także ludzi innych wyznań, czy niewierzących. Jestem indywidualistą i nie chcę, aby autorytety narzucały mi swoje sposoby na życie, co mam robić, a co nie, jak żyć. Każdy człowiek funkcjonuje inaczej, każdy ma swój sposób na życie, na szczęście, na samorealizację. W mojej ocenie kwestia wiary to sprawa wewnętrzna człowieka, a nie na pokaz. Nie narzucam mojego światopoglądu innym i tego oczekuję też od innych, aby szanowali moją filozofię życia. Każdy ma prawo żyć według takiej filozofii, która jest dobra dla niego i pomaga światu!

 

Człowiek jest omylny, może błędnie oceniać świat, ludzi, czy temat, a swoimi sądami może nawet skrzywdzić! W czasach inkwizycji niewinnych ludzi palono na stosie, krzywdzono najczęściej ludzi bezdomnych, niepełnosprawnych lub chorych psychicznie, których postrzegano za opętanych. To dowód, że Kościół także się mylił posługując się imieniem Boga dał sobie prawo do nawracania ludzi w sposób niedemokratyczny, sposobem przymusu, torturami, pokazówkami palenia na stosie. dziś Kościół także walczy z tematyką parapsychologii i filozofią ezoteryczną, ale to wynika z niezrozumienia tematu, oraz z pewnych obaw, że przestanie mieć wpływ, lub utraci część swoich wiernych. Ludzie Kościoła straszą społeczeństwo diabłem, piekłem, a sceptyczna nauka zamknięta na parapsychologię, aby zwalczyć konkurencję, stosuje metodę ośmieszania. Parapsychologia przedstawiana jest jako zabobon. I to jest bardzo przykre. Parapsychologia, czy jasnowidzenie to kwestia umysłu wewnętrznego, pewnej wrażliwości energetycznej człowieka. Przypisywanie parapsychologii do spraw szatana, czy zabobonu jest tylko straszeniem, wprowadzaniem nieporozumienia!

 

Radiana: Panie Piotrze jak można pogodzić? jako znawca metod niekonwencjonalnych, holistycznych , bioenergoterapii, diagnozując stan energetyczny organizmu, robiąc zabiegi po przez przekazy i sesje bioenergoterapeutyczne - z dziedzina jaką jest Tarot. Znając troszkę tylko z czytania, etyka bioenergoterapeuty, jest sprzeczna z Tarotem

 

Piotr Gońciarz:

Warto wiedzieć. Diagnostyka w technikach dywinacyjnych to nauka, wiedza i techniki o sposobach rozpoznawania sytuacji życiowych (przeszłych, obecnych i przyszłych) na podstawie rozkładów, czy wzorców odbijających sprawy pytającego. Jest to pewnego rodzaju proces oceny, rozpoznawania różnych cech, sytuacji i stanów psychicznych (np. na podstawie kart tarota) człowieka dokonywanych przez tarocistę, za pomocą metod dywinacyjnych, którymi najczęściej są rozkłady kart tarota. Diagnostyka to ocena stanu faktycznego jakiejś sytuacji. Diagnostyka to ocena stanu sytuacji, prognoza rozwoju, ocena zmian stanu; przyczyny rozwoju lub ocena, rozpoznanie zmian stanu.

Termin diagnostyka pochodzi z języka greckiego, gdzie diagnosis oznacza rozpoznanie, rozróżnianie, to sztuka rozróżniania, stawiania diagnozy.

Odczyt to nie to samo co wróżba! Odczyt z kart tarota jest to technika odczytu informacji z określonego rozkładu kart tarota. Inaczej mówiąc, jest to działanie, w którym wykorzystuje się karty (symbole) tarota i przez to uzyskuje się informacje zarówno o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości poprzez przeczucie, intuicję. Odczyt oznacza czytanie spraw przeszłych, obecnych, ukrytych, czyli diagnostyka, wyjaśnianie spraw. To też wgląd w rozwój wypadków, tendencji sprawy, prognoza. Tarot jest narzędziem odczytu! Jest to system diagnostyczno - dywinacyjny posługujący się talią 78 kart podzielonych na tzw. Major Arcana (Wielkie Arkana, Wielkie Wtajemniczenie - 22 karty) oraz Minor Arcana (Małe Arkana - 56 kart).

Odczytywanie pewnych przyszłych zdarzeń ma charakter jasnowidzenia, a diagnozowanie przyszłych myśli, emocji innej osoby ma charakter telepatyczny.

 

Odczyt jasnowidzeniem jest to działanie, w którym uzyskuje się informacje w formie obrazów, wizji, odczuć, wrażeń i symboli mentalnych. Jasnowidzący, odczytujący z wizji, odczytuje informacje dostrajając się do jednej osoby lub do więcej osób fizycznie obecnych podczas odczytu, lub do zdjęć, danych, materiałów (przedmiotów osobistych) należących do danej osoby, którą odczytuje się. Dostrajając się do osoby można odczytać jej stan energetyczny organizmu, auryczny, i jest to tzw biodiagnoza energetyczna. Nie widzę w tym sprzeczności.

 

Dlaczego?

 

Piotr Gońciarz:

Do jasnowidzenia, czy diagnozy energetycznej potrzebny jest ten zmysł czucia, odbierania, lub widzenia w zakresie szerszym niż przeciętny nazywany czuciem / widzeniem radiestezyjnym, energetycznym. Wrażliwość energetyczna, radiestezyjna, intuicyjna, czy parapsychiczna to to samo, to zdolności odbierania, czucia bardzo subtelnych informacji.

O tych zdolnościach człowieka znajdą Państwo wiedzę książce Jasnowidzenie dla początkujących. Bioenergoterapia jest moją pasją, tematem dużych zainteresowań.

 

Zoska1977: hmmm Ojciec Klimuszko jest najlepszym przykładem że religia i jasnowidzenie może iść w parze. Czy dar jasnowidzenia pomaga Panu w życiu czy przeszkadza? Czy ma Pan wizje mimowolne czy kontrolowane?

 

Piotr Gońciarz:

Ojciec Klimuszko był nie tylko jasnowidzem, był także zielarzem uzdrowicielem. Jest jednym z moich autorytetów.

Na pytanie czy dar jasnowidzenia pomaga? To zależy od sytuacji. Czasem te zdolności są obciążeniem, przeszkadzają, ale są też takie sytuacje, kiedy pozytywnie ułatwiają w wielu sprawach, zaskakują, są pomocne. Te zdolności oczywiście można kontrolować.

 

Zoska1977: Kto jest Pana autorytetem w dziedzinie jasnowidzenia. Może Stefan Ossowiecki?

 

Piotr Gońciarz:

Odpowiedź zawarłem w odpowiedzi wyżej. Wśród autorytetów, jest ich wielu, m.in. jest także Stefan Ossowiecki.

 

Coen: a ja może nieco prywatne pytanie jeszcze zadam, żeby poznać nie tylko Pana ezoteryczną wiedzę, ale i zdobyć nieco informacji o samym Panu - Ma Pan jakieś hobby poza ezoteryką czy ezoteryka i wszelkie jej pochodne jak np. bioenergoterapia są Pana całym życiem? Jeśli tak, to przy tylu różnych zawodach, jakie Pan ma, jak często udaje się Panu poświęcić czas na to hobby?

 

Piotr Gońciarz:

Interesuję się parapsychologią tj. sprawami dotyczącymi praw umysłu, intuicji.

Psychotronika to dziedzina wiedzy badająca świat energii, a obejmuje ona radiestezję, bioenergoterapię, feng shui itp. Zainteresowań mam wiele, pisałem o tym wcześniej, jednak zawód tylko jeden.

Moją pasją jest poznawanie historii różnych miejsc, kultur, zwyczajów. Uwielbiam muzea, starówki miast. Kocham przyrodę. Czytam dużo książek. Poszukując wiedzy, odpowiedzi na wiele zagadek życia, trzeba być otwartym na każdą odpowiedź, wskazówkę. Wtedy wszystko przychodzi samo, także ten wolny czas na zainteresowania.

 

Lilith: Panie Piotrze, jakie jest Pana spojrzenie na sprawę 'sprzedawania swoich usług' w sposób wirtualny bez kontaktu "na żywo" z osobą proszącą o radę?

- Co sądzi Pan o odczytywaniu przyszłości dla osób zupełnie nieznajomych, którzy proszą o radę poprzez media, smsy itd.?

- Czy nie uważa Pan, że jest to w jakimś sensie sprzedawanie siebie? Proszę o podejście do tej sprawy holistycznie i wyrażenie opinii nie tylko o swojej osobie, ale również co Pan myśli o wszelkich wróżkach telewizyjnych i internetowych (zakładając, że znają się one na swojej pracy i są wiarygodnymi medium).

- Czy nie uważa Pan, że świat 'ezoteryczny' trochę przez to traci na swojej atmosferze, mistyce i tajemnicy?

 

Piotr Gońciarz:

Taki mamy dziś współczesny świat, że komercjalizacja dotyka także innych dziedzin duchowych. Dziś nie tylko na ezoteryce się zarabia, a zarabia się także na psychologii, na duchowości, jak np. kontrowersyjna telewizja Trwam. Zarabia się także w miejscach kultu religijnego.

 

Jestem przeciwnikiem czytania przyszłości poprzez media, sms, programy telewizyjne na żywo, czy linie 0700.

Parapsychologia (szczególnie tarot, czy astrologia) stała się, a raczej przekształciła w łatwo dostępną rozrywką. Wystarczy tylko podnieść słuchawkę i wykręcić numer. Nie dziwmy się, że ludzie traktują temat niepoważnie, bo czegoś co jest łatwo dostępne na ogół się nie szanuje, nie docenia, rad, wskazówek, wiedzy.

Poza tym, ludzie się uzależniają, tracą olbrzymie pieniądze, bo jeśli na jednej linii wróżka odpowie nie po myśli takiego klienta, on niezadowolony będzie dalej kontaktował się, z inną linią, by sprawdzać, co powie inna wróżba, inna pani, oczywiście co go czeka za następnym zakrętem drogi.

W mojej ocenie programy tego typu sprowadziły parapsychologię do dziedziny rozrywki, zabawy, horoskopu, typu sprawdź, co cię czeka.

Olbrzymie pieniądze zarabiają korporacje, a nie wróżki. Uważam, że jest to patologiczne.

 

Na forach internetowych można wyczytać oskarżenia, że ta wróżka tarocistka to oszustka, lub ten wróż tarocista to wyłudzacz pieniędzy, bo się pomylili, bo się nie sprawdziło.

Ale nikt nie pisze, nie oskarża i nie pyta, czy usługi świadczone przez korporacje sprawdzają się w 100 procentach. Nie mamy pewności kto udziela odpowiedzi po drugiej stronie linii, czy osoba żywa, dorabiający student, czy system komputerowy.

 

Na początku lat 90 tych temat parapsychologii był trudno dostępny, ludzie bardziej szanowali pracę tarocisty, wróżki, czy bioenergoterapeuty. Częściej odwiedzali takie gabinety, prywatnie. Dziś ma się na wyciągnięcie ręki różnych specjalistów telefonicznych, także wirtualnych. Dziś każdy woli zadzwonić, niż pójść osobiście po poradę. Parapsychologia dużo traci, została zepchnięta do roli rozrywki i zabobonu. A jeszcze nie tak dawno, była tematem zainteresowań rządów, naukowców w czasie tzw. zimnej wojny.

 

Seid: widzę, że królują pytania o jasnowidzenie... Będą więc pytania z innej czyli numerologicznej beczki.

1) Mawia się, że numerologia i astrologia są jak dwie siostry. Czy Pana zdaniem prawdą jest, że numerologia w znacznym stopniu bazuje na astrologii?

2) Niektórzy uważają, że można zmienić ludzki los wprowadzając zmiany w portrecie numerologicznym (najczęściej dodając dodatkowe imię). Czy popiera Pan takie zmiany i uważa je za skuteczne?

 

Piotr Gońciarz:

Na pierwsze pytanie odpowiem, że numerologia ma pewien stopień powiązania z astrologią, to fakt, ale trzeba wiedzieć najważniejszą rzecz, że numerologia opiera się głownie na archetypach, symbolice liczby, np. 1 to wódz, przywódca, a liczba 9 to mistyk nauczyciel, poszukiwacz.

 

Tak, można zmienić los i to nie tylko poprzez wprowadzenie imienia, ale także poprzez zmianę nazwiska, jak to ma miejsce podczas zawierania związków. Niezależna kobieta, która zostaje przy swoim nazwisku, tak naprawdę zatrzymuje energię niezależności, przebojowości. Kobieta, która przyjmuje nazwisko męża zmienia swoją energetykę, osobowość. Jest to proces bardzo subtelny, ale dostrzegalny. Liczba, imię, nazwa, dźwięk to energia. A energia to też informacja!

 

Coen: czy zdarzyła się Panu taka sesja z klientem, podczas której zobaczył Pan np. w kartach śmierć albo inną katastrofę życiową, zdradę, poważną chorobę itp. i skłamał, nie potrafiąc powiedzieć tej osobie tak straszliwej prawdy, nastawiając ją pozytywnie do życia i przyszłości, wiedząc, jak przykrą niespodziankę przyszykował dla niej los?

Raz widziałem jasnowidz Christin, która zrozpaczonej kobiecie powiedziała, że jej nowonarodzone dziecko będzie prowadziło nikłe życie, zupełnie nie przejmując się przeraźliwą reakcją kobiety. Aż dreszcze przeze mnie przeszły jak to usłyszałem.

 

Piotr Gońciarz:

Zdarzają się takie sprawy i w takich sytuacjach trzeba bardzo delikatnie przekazywać informacje, ostrzegać, ale nie oszukiwać. Również nie wolno dawać fałszywych nadziei, jeśli karty mówią inaczej. Trzeba być uczciwym. To moja zasada pracy.

 

Wydarzenia przyszłości, które widzę w kartach są tak naprawdę skutkiem tego, co wcześniej uruchomił pytający. Np. choroba jest często wynikiem tego, że nie szanujemy swojego organizmu, wypadek jest wynikiem tego, że za szybko prowadzimy samochód, albo oszczędzamy na przeglądach technicznych. Z rozkładu kart tarota trzeba wyczytać skąd pojawia się problem, co jest przyczyną, źródłem problemu, tego, co pokazują karty na przyszłość. Czasem wystarczy odradzić, wskazać, iż nie jest to dobry czas na wyjazd, albo zasugerować zrobienie badań. Przekazując trudną informację lepiej jest powiedzieć mniej, wyważyć słowa, bardziej należy podać tą wiedzę, jako wskazówkę, by osoba mogła zapobiec tendencji. Nie wolno jej straszyć!

 

Brydziu: kim według Pana jest jasnowidzący darem losu, czy darem serca dla innych?

 

Piotr Gońciarz:

Jasnowidzący jest tylko człowiekiem, a nie duchem świętym. A każdy człowiek ma swoje blaski i cienie. Nie w każdej sprawie umie pomóc wyjaśnić, odczytać. Darem losu może być talent muzyczny, plastyczny, matematyczny, a także parapsychologiczny. Jasnowidzenie jest takim właśnie darem od losu, jaki dostał człowiek. Jasnowidzenie ma służyć dla dobra innych ludzi! Pomagać! I jeśli człowiek poświęca się dla ludzi, słucha, wspiera ich, daje wiedzę, wskazówki, inspiracje, rozpala motywację do życia to będzie to darem dla innych.

 

Cohen: czy w swoich wizjach dostrzega Pan także aury? Sam miewam co jakiś czas wizje, prorocze sny, ogólnie jasnowidzenie, czasem z dźwiękami, zawsze z emocjami, myślami. Czy oprócz medytacji, treningu są jakieś znane sposoby/czynności służące do rozwijania zdolności jasnowidzenia?

 

Piotr Gońciarz:

Aurę osoby udaje mi się dostrzec po dostrojeniu się do niej tj. w trakcie odczytu energetycznego stanu / układu energetycznego człowieka. Jest wiele ćwiczeń na widzenie lub czucie aury. U mnie często jest tak, że mam widzenie aury spontaniczne. Na przykład będąc w autobusie włącza się to coś, ot, tak niespodziewanie, co pozwala, umożliwia zobaczyć aurę u osoby również podróżującej obok. Medytacja, relaksacja, specjalne ćwiczenia na widzenie lub czucie aury pomagają w rozwoju jasnowidzenia. Najlepszym sposobem na rozwijanie jasnowidzenia jest jego praktykowanie na co dzień.

 

Silvey: moje pytanie dotyczy samego wykorzystania jasnowidzenia.

Nie wiem czy jest pan głębiej zainteresowany działalnością np. rozwiązanej już grupy RV, albo pojedynczymi jednostkami jak np. Peter Hurkos.

Nadal istnieją poglądy (a nawet teorie, które najczęściej jednak należy postrzegać inaczej niż wyglądają), które mówią o właśnie takim wykorzystaniu zdolności paranormalnych, często właśnie jasnowidztwa - cele wojskowe i wywiadowcze (głównie śledcze i szpiegowskie - chociażby próby i działania firmy Psi Tech). Wiem, że to pytanie może się wielu osobom wydawać idiotyczne i że te opisy pochodzą z książek fantastycznych, lub komiksów - bo to częsta reakcja. Ale czy właśnie takie sprawy, które chociaż mogły nie być długoterminowe i skuteczne, nie dają Panu do myślenia na temat wykorzystania (chociażby w przyszłości) takich "usług"?

W prawie każdym przypadku skuteczność takich grup i organizacji nie została udowodniona, jednak sam fakt jakim było ich utworzenie i domniemane wykorzystywanie zdolności tych ludzi rodzi wiele pytań i "teorii spiskowych". Dlatego pytam, gdzie kończy się świadczenie pewnych usług, a gdzie zaczyna sprzedawanie, lub ewentualnie "oddawanie" swoich predyspozycji? Już dłuższy czas zgłębiam (a raczej zgłębiałam - teraz brakuje mi czasu), tematy właśnie takich spraw jak chociażby badania nad osobą Niny Kułaginy (oczywiście to tylko przykład osoby, której zdolności "spodobały się" politykom i rządowi) i pomijając, że niektóre zjawiska to rzeczywiście może być wymysł pewnych osób, to zadałam sobie pytania: czy osoby, które mają bardziej, lub mniej rozwinięte takie zdolności zostały podzielone jako "dar i nieszczęście... oraz osoby niepoczytalne"? Czy może społeczeństwo nadal żyje w większym przeświadczeniu, że jest sobie ezoteryka, parapsychologia i albo dla jednych jest to forma pomocy, rodzaju zainteresowania, a dla innych szkodliwa, albo i też nie głupota?

 

Piotr Gońciarz:

Zjawiska parapsychologiczne są bardzo trudnymi obiektami badań z co najmniej kilku powodów. Są to na przykład brak narzędzi i wiedzy jak badać. Kolejny to mała częstotliwość występowania i niewielka powtarzalność, oraz nieznana charakterystyka zjawisk parapsychologicznych. Wiele wyników badań, które zostały przeprowadzone do tej pory jednak zakwestionowano. Zostały zakwestionowane przez innych badaczy, sceptyków, ze względu na to, że eksperymenty nie były przeprowadzane w sposób uniemożliwiający dokonywanie oszustw i miały niewłaściwą metodologię (m.in. całkowicie błędną technikę statystycznej oceny wyników). Okazało się iż pewne narzędzia i metody badań sceptycznej nauki akademickiej jak szkiełko i oko, czy mikroskop to błędne założenia. Wykorzystano niewłaściwe narzędzia. To przez to wiele uzdolnionych parapsychologicznie postaci, osób zostało uznanych za oszustów, kłamców, wyłudzaczy pieniędzy!

 

Świat energii, świat subtelny wymaga znajomości tematu, wiedzy, i zupełnie innych metod oraz narzędzi badawczych! A do tej pory takich człowiek, czy naukowiec jeszcze nie wymyślił, i nie posiada nawet jednego, idealnego narzędzia, czy metody do badań zjawisk parapsychicznych.

Naukowiec, który nie ma pojęcia, czy podstawowej wiedzy o parapsychologii, będzie nieskutecznym naukowcem, badaczem parapsychologii!

 

Jeszcze za mało wiemy na temat zjawisk parapsychologicznych, jasnowidzenia, telepatii itp. Współczesny człowiek jeszcze nie odkrył, i nie opracował skutecznych metod badań, gdyż brak mu jest wiedzy jak to zrobić, i to jest powodem kwestionowania, czy dyskryminowania parapsychologii i osób uzdolnionych parapsychologicznie. Mamy także mało wiedzy na temat jak rozwijać uzdolnienia parapsychologiczne, choćby jasnowidzenia.

 

Warto wiedzieć, że od badań podjętych w 1930 roku na Uniwersytecie Duka w USA rozpoczął się okres naukowej analizy zjawisk postrzegania pozazmysłowego przy użyciu precyzyjnych technik eksperymentalnych i matematycznych kryteriów oceny. Wciąż trwa poszukiwanie (może teraz w mniejszym stopniu) odpowiedzi na wiele pytań i zagadek w tej dziedzinie.

Faktem jest, że parapsychologią zajmowały się również rządy różnych państw. Najwięcej badań, eksperymentów nad takimi zjawiskami, i to wielokrotnie zakończonych powodzeniem, przeprowadzały instytucje wojskowe największych państw USA i byłe ZSRR. Interesowano się osobami o dużych zdolnościach parapsychicznych, telepatycznych itp.. Jednak wiele tych prac, wyników badań z jakichś powodów schowano głęboko do szuflady, nie wiadomo z jakich. Wiele jednak wyciekło, bowiem pewni ludzie (głównie a USA) po zakończonej karierze wojskowej na tej wiedzy, czy umiejętnościach zarabiało pieniądze. W książkach, literaturze poświęconej parapsychologii pojawiła się nowa wiedza dotycząca rozwoju zdolności parapsychicznych. Ale też wiele tych zagadnień do dziś nie udało się wyjaśnić. Dlaczego? I to warto wiedzieć! Niewielu jasnowidzów jest w stanie efektywnie pracować w każdym momencie, w każdym miejscu i czasie, na wezwanie, pod presją osób obserwujących. To wpłynęło bardzo negatywnie na reputację i wiarygodność całej parapsychologii. Samopoczucie jasnowidza, warunki zewnętrze, ludzie, otoczenie jeśli są niesprzyjające, mogą negatywnie wpływać na jasnowidza i jego pracę. Warto dodać, że dziś prowadzi się badania naukowe nad projektami, które się opłacają rządom, czy korporacjom. Bada się te projekty, które będą miały w przyszłości zastosowanie komercyjne. Dlatego dziś nikt nie przeznaczy dużych ilości kwot pieniędzy na badania parapsychologii, która jest traktowana jako zabobon! A tak naprawdę, zjawiska parapsychologiczne nie są nadprzyrodzone, tylko są one jedynie mało znane i niepoznane. To dlatego postrzegamy parapsychologię jako wiedzę nielogiczną.

Myślę, że we współczesnej parapsychologii funkcjonuje wiele błędnych założeń, teorii, brakuje nam pełnej wiedzy, dlatego tak trudno poznać metody rozwoju umysłu, rozwoju osobistego.

 

Coen: skoro nikt nie kwapi się z nowymi pytaniami, to ja już zadam ostatnie dotyczące bioenergoterapii.

Ta technika polega na leczeniu objawów chorobowych poprzez wysyłanie własnej energii do organizmu osoby leczonej. Czy więc każda osoba może tak naprawdę zostać bioenergoterapeutą? Wszak każdy z nas ma energię, którą zapewne może spożytkować na przesłanie jej drugiej osobie. Sam korzystałem raz z usług bioenergoterapeutki, która stwierdziła, że potrzebne są takie trzy zabiegi, podczas których krążyła wokół mnie i wykonywała śmieszne (w moim mniemaniu) gesty. Przypominało to nieco taniec indiański. Z kolei moja mama korzystała z usług innego bioenergoterapeuty, który leczył, ale dotykając chorych miejsc. Czy jest różnica między skutecznością leczenia stosując dotykowe leczenie i dystansowe? Ponadto bioenergoterapeuci potrafią w jakiś sposób określać, które organy są chore - czy to ma związek z jakimś zalążkiem jasnowidzenia czy jakimś specyficznym wyczuwaniem aury lub zaburzeń energii w organizmie? Czy do bioenergoterapii potrzeba specjalnego daru podobnie jak do jasnowidzenia czy można się tego nauczyć tak samo jak numerologii czy astrologii?

 

Piotr Gońciarz:

Bioenergoterapia nie jest leczeniem. Termin leczenie zarezerwowany jest tylko dla lekarzy, tylko oni mogą leczyć, to jedna sprawa. Druga sprawa, to nie jest to dobre i nie jest wskazane, by bioenergoterapeuta wysyłał swoją własną energię do organizmu osoby, której się pomaga. Każdy może być bioenergoterapeutą, jeśli nauczy się sterować energią, pracować nią, ukierunkowywać. Każdy może być bioenergoterapeutą, jeśli czuje energie, jest wrażliwy na wszelkie subtelne energie. Dlaczego bioenergoterapia nie jest leczeniem i dlaczego każdy może pomagać bioenergoterapią?

Odpowiedź jest jedna: Według medycyny naturalnej Dalekiego Wschodu, bioenergoterapia jest to technika, lub bioenergetyczna (energetyczna) stymulacja (biostymulacja) układu energetycznego człowieka, a przy tym organizmu człowieka.

Podkreślam: bioenergoterapia nie jest leczeniem medycznym, nie jest diagnozowaniem lekarskim, medycznym, nie jest profilaktyką medyczną! Bioenergoterapia jest (bio) energetycznym działaniem wspomagającym organizm człowieka w problemach zdrowotnych. Tak mówi definicja, takie jest stanowisko Polskiego Towarzystwa Psychotronicznego, w którym rozwijałem właśnie techniki bioenergoterapii i radiestezji.

 

Bioenergoterapia tak naprawdę to uruchamianie procesów samouzdrawiania, bioenergetyczne i bioterapeutyczne wspomaganie organizmu, wspomaganie[ kondycji organizmu, wspomaganie organizmu metodami wschodniej, starożytnej medycyny Dalekiego Wschodu.

 

Bioenergoterapia to bioenergetyczna stymulacja organizmu, przywracanie równowagi energetycznej w organiźmie, bioenergoterapeutyczne porządkowanie i wspomaganie energii osobistej, sił witalnych, zabiegi energetyczne, zabiegi bioterapii, sesje bioenergoterapeutyczne, konsultacja bioenergoterapeutyczna; biodiagnoza: energetyczna diagnostyka organizmu, terapia: usuwanie zakłóceń energetycznych.

Takie są podstawowe pojęcia i założenia dotyczące tego tematu.

 

Istnieje pogląd, że bioenergoterapeuta przesyła drugiej osobie swoją własną energię. To jest tylko część prawdy. Ale bioenergoterapia to nie tylko przekazywanie energii, to też diagnozowanie, usuwanie tej niekorzystnej, udrażnianie przepływu, uruchamianie krążenia energetycznego. Na skutek takich działań człowiek lepiej funkcjonuje. Energią steruje bioenergoterapeuta, tylko myślą, skupieniem. I co ważne, to nie bioenergoterapeuta uzdrawia, bo uzdrawia się organizm sam, a to tylko dlatego, bo bioenergoterapeuta daje tylko bodziec dla organizmu, jego energetyki, uruchamia energetykę, a to pobudza układ samonaprawczy organizmu, objawy się cofają, rozwój choroby się spowalnia, lub zatrzymuje, a z czasem choroba się wycofuje, w zależności od zaawansowania stanu. Inne czynniki także mają wpływ.

 

Są różne metody działania bioenergetycznego. Zasada jest taka. Im ręka bliżej ciała, to działanie jest bardziej miejscowe. Im większa odległość rąk od miejsca chorego, tym bardziej działamy energią i w głąb bardziej i w szerz. Gdy chcemy działać miejscowo np. na stawy, kładziemy ręce na wskazane miejsce. Wykorzystuje się te techniki w zależności od potrzeb. Stosuje się tą, którą uważa się, że jest potrzebna i będzie skuteczna w danym przypadku.

 

Organy zaburzone energetycznie, lub chore można odczytać kanałem jasnowidzenia, odczuwać je, lub jeśli pobudzona jest wrażliwość energetyczna, można diagnozować skanując ręką pole energetyczne człowieka, lub wahadłem. Wrażliwość bioenergetyczną można rozwinąć na szkoleniach, a tym zajmują się odpowiednie stowarzyszenia.

 

Patryk8: czy w wizjach widzi Pan przyszłość, która da się zmienić, czy to co Pan widzi zdarzy się na 100% i nie można wpłynąć na to jak się dana sprawa potoczy.

 

Piotr Gońciarz:

Tak. Pojawiają się mi informacje i takie i takie. I w trakcie odczytu informuję, że dana sprawa może się zmienić, można mieć na nią wpływ, że trzeba działać, ale są i takie informacje, kiedy komunikuję, że są sprawy, które trzeba zaakceptować, niosą pewną lekcję.[/i]

 

Gaja11: ostatnimi czasy interesuję się jasnowidzeniem. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie i wiele mi brakuje natomiast im bardziej zaczęłam nad sobą pracować tym bardziej zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Od kliku dni mam różnego rodzaju "krótkie wizje". Wydarzenia - migawki. Trwa to dosłownie sekundę, pokazuję mi się w formie obrazu albo zdjęcia... coś takiego w każdym razie. Nie potrafię jednak jeszcze odnieść się do tego czy to dotyczy przeszłości, przyszłości, mojej czy kogoś. Nie umiem tego uporządkować.

Czy mógłby Pan coś na ten temat powiedzieć? Czy to są początki jasnowidzenia? Dodam jeszcze,iż na co dzień zajmuje się kartami Tarota.

 

Piotr Gońciarz:

Jeśli chcemy, aby pojawiła się wiedza na temat przyszłości lub przeszłości, potrzebna jest pewnego rodzaju intencja, nastawienie umysłu na daną wiedzę, na odbiór. Ale o tym pisze w książkach, m. in. jak pracować, jak wykonywać ćwiczenia.

Robienie wizji to też umiejętność zadawania pytań. Tak samo jak w tarocie, tak samo i w jasnowidzeniu potrzebne są pytania na sprawy, które chcemy odczytać.

 

Zoska1977: jaka jest Pana ulubiona talia tarota i dlaczego? Jaka była Pana pierwsza na jakiej się Pan uczył?

 

Piotr Gońciarz:

Rider Waite. Talia jest czytelna, bogata w symbolikę, kolorowa, taka żywa. Podświadomość szybko koduje, akceptuje przedstawioną symbolikę tej talii kart. Polecam!

 

Coen: Którą z dziedzin ezoteryki lubi Pan najbardziej i dlaczego?

 

Piotr Gońciarz: Wszelkie techniki predykcyjne, diagnostyczne, jak tarot, wahadło, praca ze snami, jasnowidzenie.

 

Asper: czy jasnowidzenie w jakiś sposób zmieniło Pana postrzeganie Boga? Czy nie miał Pan problemów środowiskowych (rówieśnicy, rodzice itd.) z powodu swojego daru? Czy czasem nie uważał go Pan za przekleństwo? Jeśli tak to kiedy?

 

Piotr Gońciarz:

Zdolności jasnowidzenia, czy czucia tego, czego inni nie widzą z całą pewnością zmieniają życie, oraz postrzeganie na sprawy duchowe. Widzi się więcej, czuje się więcej, rozumie się więcej. To musi wpływać na życie. Ludzie być może mogą mnie nie rozumieć, obawiać się, oczywiście jeśli mnie nie znają. Ale jest wiele takich sytuacji, kiedy dostrzegam, jak ludzie sami sobie komplikują życie. Nie rozumie dlaczego tak biegną za materią, czy za awansami, tracąc kontakt z przyjaciółmi, rodziną, dziećmi, często depcząc słabszych. Wszystko jest ważne, ale najważniejsza jest równowaga w każdej dziedzinie życia, w zawodowej, rodzinnej, uczuciowej, finansowej! Uważam, że łącząc się z naszą duchowością, z Bogiem, łączymy się najlepszym dobrem! To wtedy odnajdzie się prawdę, pocieszenie, spokój, wiarę, radość, zrozumienie, nadzieję.

 

---------------------------------------------------------------------

 

Nie ma mniej, czy bardziej ważnych pytań, wszystkie pytania są ważne i serdecznie za nie dziękuję. Dziękuję Wam za zapytania. Bardzo trudno było mi wybrać zwycięzcę.

Jednak za najciekawsze pytanie (bardzo trafnie i merytorycznie sformułowane) uznałem pytanie użytkownika Ezoforum o nicku Coen, który otrzyma książkę.

A pytanie brzmi:

Coen: I jeszcze pytanie o łączenie jasnowidzenia i Tarota. To wygląda tak, że po rozłożeniu kart i wpatrywaniu się w nie, uzyskuje się jakąś wizję i Tarot pełni tutaj tylko rolę jakiegoś aktywizatora wizji czy jasnowidzenie w tym wypadku (o ile przyjdzie z pomocą jakaś wizja) po prostu uzupełnia odpowiedź Tarota?

 

Odnośnie pytania dodam, że czytanie Tarota to tak naprawdę forma, ma charakter jasnowidzenia.

W czytaniu kart Tarota biorą udział 3 elementy - element jasnowidzenia, element telepatii, i trzeci element wiedzy (to rozmowa i psychologia w jednym). Tarocista może czerpać wiedzę z kanału jasnowidzenia i intuicji, oraz z kanału telepatii, kiedy odbiera myśli, lub emocje osoby pytającej, oraz czerpie wiedzę z osobistych, zakodowanych doświadczeń, czy wiedzy. Rytuał tasowania, rozkładania kart i skupienia na rozkładzie jest pewnego rodzaju włącznikiem uruchamiającym te elementy.

 

Serdecznie wszystkim dziękuję za otwartość, ciekawość, oraz pozdrawiam ...

Piotr Gońciarz

 

Uwaga: Wszelkie prawa zastrzeżone. Zamieszczona tu treść jest własnością Ezoforum.pl. Kopiowanie, publikowanie w całości lub w części jest dozwolone pod warunkiem podania źródła, tj. Ezoforum.pl i linka do tego tematu.

  • Lubię to! 1
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...