Prośba o przesłanie anielskie dot. relacji

[Goddess37]

Poznałam jakiś czas temu Pawła (lew, 39 lat, w tym miesiącu będzie mieć 40. urodziny). Jest żonaty. Nasza znajomość rozpadła się. Paweł nie odzywa się do mnie od 3 miesięcy, pomimo że czyta moje wiadomości w aplikacji. Od 28 czerwca do 30 lipca przytrafiły mi się cztery nieplanowane zdarzenia. Raz wysłałam do niego nieplanowaną wiadomość wcześnie rano (tylko przypadkowa litera wciśnięta z klawiatury), drugi raz zadzwoniłam do niego tuż po rozpoczęciu przez niego pracy (i ekspresowo rozłączyłam telefon), kiedy w popłochu chwytałam telefon, bo wypadł mi z ręki. Kolejnego razu zadzwoniłam do niego w niekontrolowany sposób na kamerę, kiedy był już w domu, a moją intencją było odpisanie na wiadomość do przyjaciółki, a nie dzwonienie do Pawła. No i ostatni raz również włączyła się kamera, z samego rana podczas jego weekendu. Trzy z czterech przypadków przytrafiły mi się zaraz po modlitwie. Za każdym razem przepraszam Pawła i tłumaczę się przed nim. Paweł czyta te wiadomości, ale nie odpisuje. Stresują mnie sytuacje, kiedy w sposób niekontrolowany dzwonię lub piszę do niego. Wpadam nawet w panikę. Nie wygląda na to, żeby Paweł potrzebował ode mnie kontaktu.

 

Co Paweł myśli o tych moich niekontrolowanych połączeniach do niego? I w jaki sposób powinnam zachować się, gdyby ponownie przytrafiło mi się coś tak cudacznego? Kontynuować dzwonienie i pozwolić jemu zadecydować, czy odbierze czy nie, czy mam postępować tak jak dotychczas - rozłączyć się natychmiast i wytłumaczyć? Która opcja będzie lepsza dla mnie i dla tej znajomości, żebym wyszła obronną ręką z klasą, twarzą i żebym nie doznała ani zawodu, ani nie naraziła się na przykrą reakcję ze strony Pawła? Jak to widzą Anioły?

 

Proszę o przesłanie. Agnieszka, ur. 9 sierpień 1981. Dziękuję.

[Goddess37]

Pytanie nieaktualne.