Administrator Ismer Napisano 24 Stycznia 2019 Administrator Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2019 SALIGIA czyli planetarne grzechy i ich chrześcijańskie odpowiedniki. Co ma wspólnego katechizm z astrologią? Nie wszyscy astrolodzy i niewielu chrześcijan o tym wie, ale ma i to sporo. Otóż każda planeta ma związek z jakimś grzechem głównym, można powiedzieć, że jest jego wyrazicielką. Nie ma sensu odwoływać się do czasów przedchrześcijańskich i panujących wtedy wierzeń i obrzędów, z których chrześcijaństwo czerpie pełnymi garściami, bo to po prostu ułatwiało mu w średniowieczu chrystianizację, czyli nawracanie pogan. Ale nie ulega wątpliwości, że astrologia była pierwsza. I jako pierwsza wskazywała na cnoty i wady, które swemu właścicielowi niósł jego układ planet. Klasyfikacja siedmiu grzechów głównych jest używana w katolickich katechizmach począwszy od XVI wieku (Katechizm św. Roberta Bellarmina) i we współczesnym nauczaniu Kościoła. Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 roku, za tradycją średniowieczną, mówi nie tylko o grzechach, ale o wadach, które powstają wskutek powtarzania tych samych czynów, będących wynikiem skłonności do grzechu po popełnieniu innych grzechów oraz wyjaśnia, że określenie główne, używane od wieków za św. Janem Kasjanem i św. Grzegorzem Wielkim oznacza, że są przyczyną powstawania innych grzechów, wad, nieprawości i zaniedbań. Wymienia on, podobnie jak poprzednie katechizmy, uproszczoną wersję grzechów głównych, w układzie Henryka z Ostii (saligia, pycha jako pierwsza, obejmująca próżność), lecz bez numerowania ich. W polskich wersjach katechizmów do pierwszej połowy XX wieku "avaritia" (chciwość) była tłumaczona jako łakomstwo, zaś "gula" jako obżarstwo. To drugie określenie w nowszych katechizmach rozwinięto na nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Obecny polski przekład Katechizmu Kościoła Katolickiego "gula" oddaje przez łakomstwo, umożliwiając głębsze jego rozumienie. "Acedia", konkretne a zarazem wieloaspektowe pojęcie z dziedziny życia duchowego i psychologii (zniechęcenie, zobojętnienie, depresja, demon południa) do końca XX wieku zwykle była tłumaczona przez lenistwo. Katechizm Poznański z 1821 roku precyzował: lenistwo w służbie Bożéy. O. Jacek Woroniecki (1878–1949) przekładał wyraz "acedia" jako zniechęcenie lub smutek w służbie Bożej. Polski KKK podaje dwa warianty tłumaczenia: lenistwo lub znużenie duchowe. Dopiero publikacje z XXI stulecia przyniosły w literaturze polskiej stosowanie terminu "acedia". W XVI wieku w Bretanii powstała forma katechizacji poprzez ilustracje, wykorzystywane wpierw w misjach ludowych. Na tablicach takich siedem grzechów głównych symbolizują zwierzęta: paw (pycha), ropucha (chciwość), kozioł (nieczystość), wąż (zazdrość), świnia (łakomstwo), lampart (gniew), żółw (lenistwo). Symbole takie przedstawiono na mozaikach w bazylice Notre-Dame de Fourvière w Lyonie, ale zamiast ropuchy są mrówki, a zamiast świni pies. Św. Jan Klimak w VI/VII wieku, w traktacie Drabina do raju, łączył pychę z próżnością, uzyskując liczbę siedmiu wad odpowiadających siedmiu demonom. Na Zachodzie podobnie bł. Henryk z Ostii w XII wieku włączył pychę do siedmiu wad, zastępując nią próżność (próżną chwałę). Utworzył też akrostych saligia z pierwszych liter nazw łacińskich tych wad. Określenie to oraz drugi akrostych siiaagl, w średniowieczu używane było jako nazwa wszystkich tych grzechów łącznie. Ta pierwsza, popularna obecnie kolejność, zastosowana przez Henryka z Ostii, nie ma zatem logicznego charakteru, a była zabiegiem mnemotechnicznym. Kolejność grzechów głównych przyjęta od Ewagriusza, prowadziła od wady najbardziej cielesnej (obżarstwo) do najbardziej duchowej (pycha). Ewagriusz z Pontu Jan Kasjan Grzegorz Wielki nazwa grecka nazwa łacińska tłumaczenie polskie nazwa łacińska tłumaczenie polskie Γαστριμαργία gastrimargia obżarstwo gula łakomstwo Πορνεία fornicatio nieczystość luxuria rozpusta Φιλαργυρία philarguria miłość pieniędzy avaritia chciwość Ὀργή ira gniew ira gniew Λύπη tristitia smutek invidia zazdrość Ἀκηδία acedia zniechęcenie acedia zniechęcenie Κενοδοξία cenodoxia próżna chwała inanis gloria próżna chwała Ὑπερηφανία superbia pycha superbia pycha A w astrologii jest tak: Saturn daje mądrość i roztropność, dyscyplinę - powstrzymanie się od zła. Jest chciwy. Jowisz daje wiarę i trafny osąd. Jest łakomy (chodzi tu o ilość - o ogrom, przesadę) Mars daje zapał, siłę czynienia (w zamierzeniu: dobra). Jest gniewny. Słońce daje życie, godność i jasność (także dosłownie: wyjaśnienie). Jest dumne. Wenus daje miłość i pojednanie. Jest pożądliwa. Merkury daje rozumienie i mowę. Jest zazdrosny i kłamliwy. Księżyc daje płodność. Jest leniwy (gnuśny, apatyczny). a więc SALIGIA planetarna to: Superbia : pycha (duma; próżność) SŁOŃCE Avaritia: chciwość SATURN Luxuria: nieczystość (rozpusta) WENUS Invidia: zazdrość MERKURY Gula: obżarstwo JOWISZ Ira: złość, gniew MARS Acedia: lenistwo KSIĘŻYC No to teraz możemy podyskutować o powyższych wadach źródło: wiki (katechizm, tabelka) i notatki z wykładów (astrologia) 1 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderators Ejbert Napisano 23 Sierpnia 2020 Moderators Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2020 (edytowane) W dniu 24.01.2019 o 23:11, Ismer napisał: Otóż każda planeta ma związek z jakimś grzechem głównym, można powiedzieć, że jest jego wyrazicielką. Przy okazji szukania informacji o Selene, znalazłem takie stwierdzenie: "W horoskopie pokazane są nie tylko przeszkody zewnętrzne, ale i wewnętrzne – negatywne cechy charakteru, z którymi trzeba walczyć, okiełznywać je i pozbywać się ich. Na każdego z nas wpływają cechy esencjalnej natury planet, które wywierają wpływ na sferę psychologiczną, funkcjonalną, fizyczną, przy czym na jednych jest on silniejszy, na innych słabszy. Na jakiś czas wpływ jednych plant nasila się, a innych słabnie. Zdarzają się okresy jednoczesnego intensywnego wpływu dwóch, trzech, a nawet większej ilości planet, co wywołuje skomplikowane sytuacje, ale mimo wszystko to, co wydarzy się z nami w ciągu danego życia zależy nie tylko od pozycji planet, ale i od naszej wolnej woli. W jednej ze starożytnych nauk powiedziano: „zmieniając siebie, zmieniamy świat”. Pokonanie wpływu planet, gwiazd i innych kosmicznych czynników jest ponad nasze siły, ale zmiana rodzaju tych wpływów leży w zakresie naszych możliwości. Udoskonalając cechy charakteru zmieniamy także na lepsze otaczający nas świat. To właśnie po to dostaliśmy wolną wolę oraz możliwość dokonywania wyboru. Po to, żeby zrozumieć dokąd mamy iść i co robić, żeby zmienić siebie, trzeba dokładnie przeanalizować swój horoskop, w którym zapisane jest całe nasze życie i los. Badając horoskop i realizując program, jaki wybraliśmy w momencie narodzin, widzimy, w jakich sferach potencjalnie mamy największe szanse na pomyślność i najmniejszy opór materii, gdzie leży ta droga, której powinniśmy się trzymać i po której powinniśmy iść bez oglądania się za siebie, choćbyśmy na niej napotykali na ukryte rafy, kamienie i ostre kanty. Wszystkie przeszkody powinniśmy pokonywać w pełni świadomie, żeby uniknąć bezmyślnego fatalizmu, który prześladuje jedynie ludzi żałosnych, bezwolnych i miałkich." Dla mnie saligia są hasłami wywoławczymi cech negatywnych, od tych pojedyńczych określeń ("grzechów głównych") można wywieść ich pochodne (chyba podobnie jest w doktrynie chrześcijańskiej i innych) i mamy wtedy cały zakres cech, które utrudniają nam życie, a z których często nie zdajemy sobie sprawy, jak głęboko działają. To prawda, że zmieniając siebie zmieniamy przestrzeń wokół nas, przekonałem się o tym osobiście, nawet w tak pozornie niezwiązanej z tym kwestii jak wegetarianizm! Ale do rzeczy: praca z własnymi wadami - grzechami, zmiana negatywnego nastawienia do innych, siebie samego i świata powoduje zmiany w otoczeniu, ale nie u każdego odbywa się to szybko, dzieje się to zawsze odpowiednio do konstytucji - usposobienia danego człowieka, ale dzieje się zawsze. Im szybciej podejmie się zgłębianie swoich przywar (a nie bliźnich ) tym szybciej wychodzi się z gównianego doła. Jeśli chodzi o planety, to zastanowiła mnie para Księżyc (lenistwo) i Saturn (chciwość), w znaczeniu dlaczego Księżyc ma być leniwy a Saturn chciwy. Chociaż Saturna można zrozumieć poprzez ograniczenia, jakie generuje - chciwość może wynikać z negatywnych doświadczeń niedostatku i biedy, nie tylko wynikłych z doświadczeń bieżących ale i karmicznych; człowiek gromadzi dobra, których sam nie zeżre, ale mają mu dać poczucie wewnętrznego bezpieczeństwa. Obżarstwo (przesada) Jowisza też jest chyba czymś podobnym, ale raczej wynika z innych pobudek, tutaj się żre więcej i więcej by zewnętrznie pokazać innym swoją moc i siłę. Lenistwo reprezentowane przez Księżyc bardziej jest dla mnie niewytłumaczalne, myślałem, że chodzi to o płodność, ale też jako że Księżyc reprezentuje życie biologiczne w całości, a w astrologii jest również wskaźnikiem urodzajności, to jeśli taki Księżyc jest leniwy (gnuśny, apatyczny) i jest decydujący w horoskopie to nawet jak inne planety wskazują na energiczność, to jemu się nie chce pracować (czegokolwiek to by nie tyczyło) i życie jakoś jałowo płynie. Edytowane 23 Sierpnia 2020 przez Ejbert literówki 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.