Skocz do zawartości

Choruje w pracy prośba o pomoc.


Kyasarin

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Od stycznia odkąd poszłam do pracy jako sprzątaczka w szkole ciągle choruję. Czuje się okropnie jakby ktoś wysysał ze mnie energię. Inne panie sprzątaczki zdają się mnie nienawidzić z wyjątkiem jednej. Ciągle są starcia. Tym gorzej że dyrektor to mój przyjaciel. Choroba to zwykle dwa tygodnie i tydzień przerwy, czasami dłużej. Nie zawsze można wziąć l4 wręcz rzadko, a jak już się weźmie to nie jest to dobrze traktowane. Na razie nie mogę zmienić pracy. Przynajmniej do grudnia, póki nie skończę studiów i nie znajdę innej pracy. Podejrzewam że ktoś rzucił na mnie klątwę, bo wcześniej nigdy tak nie chorowałam, raz do roku lub dwa się zdarzało. Niby dzieciaki noszą choroby, duże skupisko ludzi, ale teraz są wakacje, a nadal w pracy choruje, przy 30stopniowym upale jest mi zimno. Nie znosze tej pracy, ale staram się o tym nie myśleć. Nigdzie indziej nie chciano mnie przyjąć. Z tym tez mam ogromnego pecha. Proszę o pomoc.

Edytowane przez Kyasarin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka bzdura ale skoro nikt nie patrzy to czemu nie spróbować? Weź sobie nożyczki stań gdzieś z dale od wszystkiego i tnij nimi pustkę wokół swego ciała kręcąc się w koło i myśl intensywnie, że to wszystko co cię spotyka to ty to właśnie odcinasz i po chwili daj sobie spokój. Wyobraź sobie, że już nigdy nic podobnego cię nie spotka w tamtym miejscu. I wierz w to - przynajmniej tak jak jesteś w stanie wierzyć. Spróbuj - warto.

  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ava55 napisał:

przepraszam, że się zapytam o coś oczywistego - robiłaś sobie jakieś poszerzone badania (np.krwi) - można sporo wykryć

Zamierzam zrobić, ale jakiś czas temu robiłam i wszystko było ok poza witD Kolejne antybiotyki tez robią swoje, ale nigdy u mnie nie było aż tak źle. Staram się jeść produkty zawierające witaminę D. Teraz jak na gwałt wcinam jogurty naturalne i serki feta, sam mnie do nich organizm ciągnie może przez antybiotyki. Nie masz za co przepraszać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama piszesz, że nie znosisz tej pracy. Objawy somatyczne idące za problemami natury psychicznej  są naturalne i lekarze też są tego świadomi. Nasz stan psychiczny odbija się na zdrowiu fizycznym. Ja bym się tu żadnej klątwy nie doszukiwała, bo to jest po prostu dość oczywiste. Możesz sobie zrobić badania w laboratorium jak radziła Ava, bo to głupie nie jest.

 

Nie napisałaś, czemu nie możesz zmienić pracy. Sam fakt studiowania wcale o tym nie świadczy. Nie chciano Cię przyjąć, ale to nie znaczy, że masz się poddać.

 

Może poproś kogoś o pomoc w sporządzeniu CV albo zmień branżę? (studia kończysz za pół roku więc do tej pory już powinny dać Ci jakieś możliwości startu w zawodzie jeśli jest po nim praca).

 

Na pewno można coś zrobić  nawet jeśli nie od razu, ale takie wyznaczenie sobie konkretnych celów często bardzo pomaga.

 

No i ruszaj się na świeżym powietrzu jak najwięcej. To też pomaga :)

Edytowane przez mt32
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę z tego o czym piszesz, sama atmosfera w pracy potrafi psychicznie człowieka wykończyć. Nie mogę się zwolnić póki nie będę miała zagwarantowanej nowej pracy. cały czas szukam i nic, a ta prace załatwił mi przyjaciel jak pisałam wcześniej, i czuje się trochę związana, dzięki temu byłam w stanie też praktyki zrobić, bo inna praca z tym kolidowała. Do tego dochodzi presja od matki w domu, płacenie za rehabilitację i własne jedzenie, dojazdy do pracy to około 400zł miesięcznie. płacenie za studia.

 

Jestem po grafice, ale nie mam zbyt dużego doświadczenia i nigdzie mnie nie chcą słyszałam nieraz ze się zmarnuje w tej pracy bo oni potrzebują grafika technicznego a ja z takimi rzeczami leżę, za to robie ładne obrazy i ilustracje, ale w tej branży dostać się do czegoś to masakra. tworze komiks, ale to jeszcze sporo potrwa. Próbowałam w różnych miejscach i każda praca typu systemowa - fabryka, kfc, korpo - poprostu mnie zabijają czuje się uwieziona w takich miejscach. Robię dokładniej podyplomówkę i chce uczyć plastyki w szkole to jest mój cel i po praktykach tylko się w tym utwierdziłam, ale póki w grudniu nie będę mieć obrony zdanej nie mam co szukać. Zresztą jak mówię że szukam innej pracy przyjacielowi czy matce to tylko słyszę, no i gdzie pójdziesz, z czego będziesz żyć?

Edytowane przez Kyasarin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ava55

od września pewnie będzie brakować nauczycieli - jak się dowiedzą, że niedługo robisz dyplom może Cię przyjmą  - może warto spróbować i uderzyć do kilku szkół niedaleko, tak żebyś nie musiała dużo wydawać na dojazdy... ale to trzeba już pytać, bo grafiki zajęć wcześnie układają

nie poddawaj się, próbuj :okok::yes:

zdrowie, a właściwie jego brak często idzie w parze z silnym stresem

piszesz, że często chorujesz -masz osłabioną odporność, może spróbujesz brać probiotyki/bakterie jelitowe - antybiotyki na pewno je wytłukły a dobra flora jelitowa pomaga zwiększyć  odporność

możesz też  spróbować pić pokrzywę (1-3szklanek dziennie),  nie dłużej niż  przez 4 tygodnie i pod warunkiem, że nie bierzesz innych lekarstw - bo zioła mogą wchodzić z nimi w interakcję

dziurawiec poprawia nastrój, ale z kolei powoduje uwrażliwienie na słońce - więc latem to nie do końca dobry pomysł...

a może podpytasz zakretka23 (użytkownik tego forum) - może ona ci coś podpowie, poczytaj  ?

tu link, gdzie akurat pisze na forum - tak łatwo ją znajdziesz, jeśli zechce Ci pomóc :

 

Edytowane przez Ava55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz kogoś w swoim otoczeniu, kto Cię będzie wspierać? Rodzina często nie jest wcale najlepszym rozwiązaniem i wiele osób już się skarżyło, że np. mieli pretensje o czas spędzany przed komputerem - dopóki nie zaczął przynosić konkretnych pieniędzy. A dzisiaj niestety najczęściej jest tak, że praca od zaraz daje jakieś utrzymanie, ale w sumie nie jest za bardzo rozwojowa - i materialnie, i osobiście. Na taką dającą satysfakcję niestety trzeba dłuższy czas pracować i zaczynać często od bardzo cienkich finansów. Co do przyjaciela: uważasz, że nie zrozumie, jeżeli powiesz mu szczerze jak się z tym czujesz?

 

Skoro jesteś grafikiem, możesz rozejrzeć się w internecie. Nikt nie powiedział, że koniecznie trzeba pracować na miejscu.

 

Zobacz, jak zarabiają inni, którzy np. malują. Poświęć na to np. weekendy. Są też platformy z projektami konkursowymi, których nawet jeśli nie będziesz początkowo wygrywać to pozwolą Ci się uczyć i zbudować portfolio. Nie wiem, ile godzin sprzątasz dziennie, ale jest szansa, że i w tygodniu masz jakieś luzy i możesz się zająć czymś, co po prostu da Ci na razie jakąś radość a w dalszej perspektywie być może i pieniądze.

Edytowane przez mt32
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Kyasarin, chorujesz, gdyż nie znosisz tej pracy. Przypuszczam, że złożyło się na tą chorobę kilka przyczyn, tj. rzeczywista - fizyczna jak np. osłabienie organizmu (tu przyczyny są różne, trzeba się przebadać, jak to nic nie daje, to można spróbować oczyścić się ze złogów, grzybów, drożdży (antybiotyki!) a bywa, że i pasożytów, które zatruwając organizm osłabiają go); psychiczna przyczyna czyli nielubiana praca jest oczywista i o tym już dziewczyny mówiły, a także przyczyny parapsychiczne czyli negatywne energie ze strony koleżanek. 

Niekoniecznie te energie muszą być skierowane imiennie w Twoją stronę, w postaci "klątwy" czy "złego oka" - wystarczy, że inni nieżyczliwie o Tobie myślą. Nie sądzę, aby koleżanki Cię "nienawidziły", raczej są niechętne, nieufne i podchodzą do Ciebie jak pies do jeża. Przyczyna jest prosta - dyrektor jest Twoim przyjacielem, wiec już samo to każe im przypuszczać, że masz fory. A tego ludzie nie lubią, sądzę, że gdybyś była zwykłą pracownicą, która otrzymała tą pracę bez protekcji, sytuacja byłaby inna. To niestety leży w ludzkiej naturze, ale im więcej jest takich osób w Twoim otoczeniu, tym bardziej te ich myśli uderzają w Ciebie i jeśli do tego masz zwiększoną absorpcję takich negatywizmów, to już się przykleja bardziej. A im bardziej się przykleja, im bardziej umysł miele takie scenariusze, tym silniej przyciągasz takie właśnie niekorzystne fale energetyczne do siebie, one się coraz bardziej zagęszczają i w końcu materializują w postaci wydarzeń. Tak to z grubsza działa. 

 

W dniu 23.07.2019 o 17:21, Kyasarin napisał:

Zresztą jak mówię że szukam innej pracy przyjacielowi czy matce to tylko słyszę, no i gdzie pójdziesz, z czego będziesz żyć?

i ten schemat sobie właśnie pięknie utrwalasz. Szukaj innego zajęcia, ale nie rozmawiaj z nimi o tym. Jeśli nie mogą Cię wesprzeć psychicznie lub pomóc znaleźć pracę zgodną z Twoimi preferencjami, to niech przynajmniej nie przeszkadzają takimi słowy. Sama "myśl pozytywnie" czyli nie dopuszczaj do siebie myśli o tym, że lepszej pracy nie znajdziesz - przeciwnie, wizualizuj pracę, którą chcesz mieć i swoje zadowolenie. Nie myśl też o tym, że obecnej pracy nie cierpisz, lepiej nic nie myśleć na jej temat, przyjmując ją za pracę jedynie tymczasową, niż emitować taki poziom niezadowolenia.

Dobrze też  byłoby skorzystać ze sposobu wskazanego przez czarnyMag1 lub podobnego, to powinno pomóc.

Wszystko co się dzieje - dzieje się w naszym umyśle i poprzez niego; jeśli nie masz tego świadomości i nad nim kontroli, to trudno będzie się z tego wykaraskać. Wszelkie zmiany zresztą muszą być zaczęte od siebie, w przeciwnym wypadku zdarzenia będą "się zdarzać" i dotyczy to każdego poziomu, także karmicznego. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.07.2019 o 16:36, czarnyMag1 napisał:

Taka bzdura ale skoro nikt nie patrzy to czemu nie spróbować? Weź sobie nożyczki stań gdzieś z dale od wszystkiego i tnij nimi pustkę wokół swego ciała kręcąc się w koło i myśl intensywnie, że to wszystko co cię spotyka to ty to właśnie odcinasz i po chwili daj sobie spokój. Wyobraź sobie, że już nigdy nic podobnego cię nie spotka w tamtym miejscu. I wierz w to - przynajmniej tak jak jesteś w stanie wierzyć. Spróbuj - warto.

Przeżyłem niedawno podobną sytuację, podłączyło się pode mnie dwóch wampirów energetycznych w pracy, walka z nimi kosztowała mnie wiele energii, więcej niż oni sami byli w stanie ze mnie wyssać, to jakieś powiązania karmiczne, na dodatek, uważam, że niemal każdy człowiek jest przedstawicielem, a najczęściej niewolnikiem w pewnym stopniu potężniejszych istot, czy sił, które zarządzają zbiorowościami, często podlega im miliony osób, walka z czymś takim w pojedynkę to spore wyzwanie nawet dla doświadczonego w tym temacie ezoteryka, zwykle należy sobie znaleźć potężniejsze, duchowe istoty, które będą nas wspierać. Najlepszym rozwiązaniem jednak okazała się zmiana działu, by nie mieć kontaktu z tymi wampirami, moje amulety i różne wizualizacje dotąd skuteczne w tym przypadku okazały się nie do końca wystarczające. Jeśli zbiera się grupka osób, które próbują mi zaszkodzić atakiem psychicznym czy czymś w tym rodzaju, a ja w myślach kreślę pentagramy i nagle ta grupka rozchodzi się, często w popłochu to coś w tym musi być, przetestowałem to kilkadziesiąt razy, ale po pewnym czasie taka zabawa zaczyna być uciążliwa, nudna i zdaje się bezcelowa, wiele osób w ten sposób uwolniłem od czegoś, co je prześladowało, czasami takie zmagania trwały kilka lat, ale są pewne siły, które w przypadku niektórych osób nie chcą ustąpić, być może mam jeszcze za małe doświadczenie, albo zwyczajnie te osoby nie chcą się z tymi siłami rozstać, nawet gdy są dla nich szkodliwe, bo to część ich tożsamości.

Edytowane przez Murugan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
W dniu ‎2019‎-‎07‎-‎25 o 18:32, Murugan napisał:

Przeżyłem niedawno podobną sytuację, podłączyło się pode mnie dwóch wampirów energetycznych w pracy, walka z nimi kosztowała mnie wiele energii.....,Najlepszym rozwiązaniem jednak okazała się zmiana działu, by nie mieć kontaktu z tymi wampirami, moje amulety i różne wizualizacje dotąd skuteczne w tym przypadku okazały się nie do końca wystarczające. Jeśli zbiera się grupka osób, które próbują mi zaszkodzić atakiem psychicznym czy czymś w tym rodzaju, a ja w myślach kreślę pentagramy i nagle ta grupka rozchodzi się, często w popłochu to coś w tym musi być, przetestowałem to kilkadziesiąt razy, ale po pewnym czasie taka zabawa zaczyna być uciążliwa, nudna i zdaje się bezcelowa, wiele osób w ten sposób uwolniłem od czegoś, co je prześladowało, czasami takie zmagania trwały kilka lat, ale są pewne siły, które w przypadku niektórych osób nie chcą ustąpić...

Nie bardzo rozumie - "wampiry energetyczne" zbiera się...w astralu na siebie poprzez nasze myśli/czyny (tylko w astralu) które są z reguły plugawe. To jest po prostu konsekwencja naszej rządzy - (zapłata w pewnym stopniu) ale nie jest to konsekwencją SILNEGO DUCHA który ma samoświadomość bycia czasowo w danym ciele - jak JA! Ja nie zbieram konsekwencji czegokolwiek z astrala!  Ja....w pewnym sensie ich wykorzystuję :) Ale tak "wampiry energetyczne się tam podczepiają pod nas. A co do karmy a i owszem jest taka jak podajesz możliwość - następstwem swej karmy może być możliwość spotkania "wampirów energetycznych"! Jest jeszcze taka możliwość, że nigdy nie byłeś w astralu i nigdy nie miałeś karmy tego typu i trafiasz na takiego jak ja i....mu "następujesz na odcisk" a on jest furiatem (jak ja), on najpierw reaguje a potem myśli (jak ja), on najpierw czyni a potem zbiera (jak ja)... i on ci wysyła w "paczce" coś czego nie oczekujesz - ale odbierzesz - jakem ja wysłał niejednemu! To wtedy tak - tak :) jest różnie....z tą waszą energią.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...