mallinnka85 Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 (edited) Dziś obudziłam się z krzykiem, a śnił mi się mój ślub kościelny. Byłam w biało-kremowej haftowanej sukni (nie podobał mi się gorset, jednak sama sukienka była cudowna) czekał na mnie mój narzeczony (obecny mąż), a ja wpadłam w panikę i się rozpłakałam. Poczułam, że nie chce brać ślubu, bo jeszcze nie jestem gotowa i obecna oprawa (goście, których było za mało, bo tylko rodzice i rodzeństwo) mi nie odpowiadała. Czułam też, że decyzje chce jedynie odłożyć na później, bo narzeczonego kocham ale wszystko dzieje się za szybko. Płakałam głośno, mama mnie uspokajała i pocieszała, czułam, że jest mi przychylna i mnie rozumie. w pewnym momencie narzeczony przerzucił mnie przez ramię i chciał wynieść z kościoła. Upadłam. Za moment znowu powtórzyło się to samo (ponowny upadek). W pewnym momencie widać było, że jestem w ciąży (jakiś 4 miesiąc). Przez te upadki bałam się, że stracę dziecko. Wszystko czułam, że dotyczy mnie jednak wydawało mi się momentami, że całe to zdarzenie obserwuje z pozycji gościa. Widziałam siebie jak oglądam to wszystko. Byłam ubrana w czarna sukienkę. Potem się obudziłam. Wszystko działo się w jakimś nieznanym mi kościele a dokładniej w przedsionku. Do kościoła nie weszłam. Dodam jeszcze,że obecnie jestem 3 miesiące po ślubie cywilnym i planujemy ślub kościelny. Jestem także teraz na etapie poszukiwania pracy, tuz po skończonych studiach. Z góry dziękuję za interpretację Edited June 11, 2009 by mallinnka85 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest winteer Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 mallinnka85 Ślub ślubem, ale ten gorset moze oznaczać że coś Cie uwiera, jest Ci ciasno z kimś lub czymś.. może to o Twoje małzeństwo chodzi? Jakaś niewygodna sytuacja, choć zapowiada sie dość obiecująco (śliczna sukienka). Mała ilość gości w tym przypadku moze oznaczać wsparcie jakie otrzymujecie ze strony najbliższich oraz to że wolałabyś być w lepszych stosunkach z resztą optoczenia... Podświadomie czujesz presję czasu.. obawiasz się że pewne wydażenia mogą się zbyt szybko rozwinąć i to w dodatku w kiekorzystny sposób. Niechęć do wzięcia ślubu.. hm.. nie chce demonizować, ale czy czasem nie przeszło Ci na myśl rozstanie z partnerem? Druga ewentualność - to niemożność pogodzenia sfery rodzinnej z zawodową.. Mimo wszystko sama przed soba przyznajesz że zależy Ci bardzo na czymś istotnym, a jednoczesnie obawiasz się że możesz zbyt wiele stracić (dziecko) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts