Skocz do zawartości

Święto zmarłych, Zaduszki, Dziady czy Halloween


Ismer

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Zbliża się 1 listopada, dzień poświęcony pamięci o zmarłych. Z tej okazji chcę przypomnieć forumowe wątki o tym święcie. Opinie na ten temat są różne, a dyskusje bywają gorące ;)

Czy powinien to być czas zabawy na ulicy, w knajpie, w domu czy raczej czas zadumy i odwiedzanie grobów bliskich?

 

Dziady - słowiańskie Halloween 

Refleksja o Halloween 

Halloween a chrześcijaństwo 

Przyswojenie tradycji Halloween przez katolików (post w temacie)

 

 

  • Super 1
  • Dziękuję 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę swojską tradycję niż przebieranki, straszenie i idiotyczne żarty, bo do tego sprowadza się obchodzenie Halloween przez większość zwolenników nowych prądów. One nie są złe czy niestosowne, ale mierzi mnie indolencja Polaków, którzy z tego święta korzystają po to jedynie, by się zabawić. Co najgorsze młode pokolenie wyrasta w przeświadczeniu, że to wesolutka zabawa w dniu wolnym od pracy, gdzie ważne są dynie, gorzałka i balet. Jeśli już chce się zmieniać tradycję polską na inną to wypadałoby tą inną tradycję poznać i zastosować się do niej. Takie jest moje zdanie.

  • Lubię to! 3
  • Cool 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie odżegnuję się od Halloween ale od tego prawdziwego, bo wspomniane zabawy dla zabawy to dla mnie nie do przyjęcia są. Lubię coś rozumieć, wiedzieć co się z czego wzięło i jaki ma to sens. Wtedy mogę zaakceptować jakąś tradycję. Ale i tak wolę nasze obchody, także po katolicku, bo to i tak jest kontynuacją tradycji przedchrześcijańskiej. Nie bawię się w tym dniu, spotykamy się w gronie rodzinnym, ale nie jest żałobnie - jest fajnie. Po wizycie na cmentarzu idziemy co roku do innej chaty i tam rozmawiamy, wspominamy tych co odeszli, ale nie gloryfikująco i wzniośle, waląc zmarłym pokłony ;) bo przecież byli takimi samymi ludźmi jak każdy, ze swoimi wadami i zaletami.  Ja lubię opowieści rodzinne a to jest okazja, by ich powspominać. 

  • Lubię to! 2
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.10.2019 o 15:45, Ismer napisał:

Zbliża się 1 listopada, dzień poświęcony pamięci o zmarłych. Z tej okazji chcę przypomnieć forumowe wątki o tym święcie. Opinie na ten temat są różne, a dyskusje bywają gorące ;)

Czy powinien to być czas zabawy na ulicy, w knajpie, w domu czy raczej czas zadumy i odwiedzanie grobów bliskich?

 

Dla precyzji:

1 listopada to Uroczystość Wszystkich Świętych - to dzień, w którym trzeba uświadamiać sobie powołanie człowieka do świętości, życia wiecznego w jedności z Bogiem, w którym wspominamy tych, o których Kościół ma pełne przekonanie, że już to osiągnęli.

2 listopada to Dzień Zaduszny - ten dzień jest poświęcony pamięci wszystkich wiernych zmarłych.

 

Jan Paweł II powiedział kiedyś: „To święto zachęca nas, byśmy skierowali wzrok ku niebu, które jest celem naszej ziemskiej pielgrzymki. Tam oczekuje nas radosna wspólnota świętych. Tam spotkamy się z naszymi drogimi zmarłymi, za których zanosić będziemy do nieba modlitwę w jutrzejsze uroczyste wspomnienie liturgiczne”.

 

Ja od siebie powiem krótko: uważam, że jest to czas, który powinien być spędzony "w wewnętrznej izdebce", w refleksji nad życiem i śmiercią, przemijalnością i kruchością życia człowieka, ponad które można jednak wyjść przez wiarę w Jezusa Chrystusa, tego, który obiecuje Życie: nie byle jakie życie, ale Życie Wieczne w jedności z Bogiem Ojcem, wiecznej szczęśliwości i radości...

 

 

 

  • Lubię to! 3
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie żadne Halloween, może dlatego, że dla mnie liczy się polski klimat tego święta, bo w tym jestem wychowana. Ale nie chodzę na cmentarz w tym dniu, bo nie znoszę przepychanek w tłumie. Idę sobie przed albo po nim. Do kościoła też nie zamierzam zaglądać,  gdyż to nie jest mi potrzebne, a odnosząc się do wypowiedzi poprzednika popieram go w tym, że "jest to czas, który powinien być spędzony "w wewnętrznej izdebce", w refleksji nad życiem i śmiercią, przemijalnością i kruchością życia człowieka" 

ale niekoniecznie tylko: "ponad które można jednak wyjść przez wiarę w Jezusa Chrystusa, tego, który obiecuje Życie: nie byle jakie życie, ale Życie Wieczne w jedności z Bogiem Ojcem, wiecznej szczęśliwości i radości..."

To samo obiecują także inne wiary, to tak na marginesie; ale najważniejsze (dla mnie) jest to, że pamiętam i wspominam z wdzięcznością tych, którzy odeszli, nawet jeśli za życia nie zawsze było nam iść pod rękę. Dziś, po wielu latach wiem, że wszystkie doświadczenia przeżyte z ich udziałem miały swój wyższy sens i cel. 

  • Lubię to! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

istniejemy na Ziemi tak długo jak długo nas pamietają , rzadko siega to dalej niż 3-4 pokolenia... potem jest sie już tylko nazwiskiem na tablicy, a po jakimś czasie całkiem znikamy

fizycznie zostaje tylko ślad genetyczny

tęsknię za bliskimi, którzy odeszli - ale nie czuję potrzeby tego specjalnego dnia, bo tam ich nie ma - są w mojej pamięci, w moich gestach, głosie i spojrzeniu

światełka na cmentarzu to dla mnie piękny obrazek, szczególnie wieczorem, zresztą światło samo w sobie jest piękne

Halloween uważam zaś za jedną z metod oswajania śmierci i nie mam nic przeciwko, jeśli tylko szanuje się tych, którzy nie chcą brać udziału

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderators

Wstyd może się przyznać, ale ja jestem antyświętujący. Pamiętam o bliskich, wspominam, ale bez szczególnej okazji jaką jest święto zmarłych. W tym dniu może intensywniej wspominam, ale też i bez celebracji. Po prostu mieszkają w mojej pamięci, ale żeby nie być takim słodziakiem, to przyznam się, że nie wszyscy we wdzięcznej. Nie mam złości, żalu, pretensji itp. lecz też i nie gloryfukuję tych, którzy odeszli z racji tego, że już nie żyją w materialnym świecie. Uważam zresztą, że jeśli ktoś był bydlakiem za życia (a nikt mi nie wmówi, że wszyscy byli ideałami), to jeszcze nie powód, by go uświęcać po śmierci, bo "taki jest zwyczaj", bo "nie mówi się źle o umarłych". 

Powinno się mówić, tak jak się mówiło za ich życia a nie zamiatać ich nędzne uczynki pod dywan. Nie trawię takiej hipokryzji także i po czyimś przejściu ;p 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Dla mnie to jest taki dzień pamięci - refleksji nad życiem, nad przemijaniem i tym co się po sobie zostawi. Nie chodzi o jakieś dokonane dzieło czy spuściznę, chodzi o mnie samą, jakim człowiekiem jestem i co mogę jeszcze zrobić, w każdym sensie, póki żyję w materialnej postaci. Każda społeczność, nawet najbardziej prymitywna, obchodzi taki dzień lub dni albo ogólnie czci pamięć przodków. Z różnych przyczyn, lecz to jest dla żyjących ważne, ale na ile dla zmarłych? 

W dniu 8.11.2019 o 18:52, Ejbert napisał:

Uważam zresztą, że jeśli ktoś był bydlakiem za życia (a nikt mi nie wmówi, że wszyscy byli ideałami), to jeszcze nie powód, by go uświęcać po śmierci, bo "taki jest zwyczaj", bo "nie mówi się źle o umarłych"

Tu się w pełni zgadzam, lecz "niemówienie źle o umarłych" głównie wynikało z lęku przed ich "reakcją" a teraz jest to bezmyślnie powtarzany slogan, ludzie nie wiedzą i nie zastanawiają się dlaczego coś powielają i jaki to ma właściwie sens. I ja również nie "uświęcam bydlaków", o nie! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...