Piko Napisano 7 Grudnia 2019 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 8 godzin temu, Ismer napisał: A pusta runa - nie, nigdy, przenigdy, nie tego żaden Futhark nie przewidział, gdyby jaki Wiking wstał z grobu i to zobaczył.... Nadal uważam że runy były pierwotnie używane jako alfabet, dopiero później nadano im znaczenia magicznego. Dlatego marzy mi się książka która oprócz historii run (co bardzo ciekawe) , zawierała by konkretnie, prawie że "czarno na białym" znaczenie ezoteryczne run. Która mogła by się stać swoistą "Biblią" dla ezorunistów... (ale runy są znacznie mniej popularne na zachodzie od tarota) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 7 Grudnia 2019 Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 Tia... tylko że akurat runy nie mają tradycji ezoterycznych (mówię o tym co im się przyczepia) i nie pasują do nich po prostu. Przypisywanie czegoś na siłę temu zbiorowi znaków jest jak dla mnie idiotyzmem, ponieważ nie da się wszystkiemu przyczepić wszystkiego. Durnie tego nie rozumieją i dlatego tworzą "ezoteryczne runy". I owszem - niech tworzą ezoteryczne, ale znaki i niech nie nazywają tego runami. Wtedy będzie git. Co do kolejności to zdania są sprzeczne, jedni uważają, że najpierw te znaki były ryte (to ważne słowo - ryte) jako znaki służące różnorodnym zaklęciom, czyli pełniące rolę amuletów i talizmanów, a drudzy uważają, że najpierw był alfabet a następnie jego znaki wykorzystano do zaklęć. I jeszcze pytanie: co to znaczy dla Ciebie "ezoteryczne znaczenie run"? bo tu naprawdę można wiele podczepić i właściwie od tego trzeba zacząć wymianę poglądów. 7 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piko Napisano 7 Grudnia 2019 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 56 minut temu, Ismer napisał: co to znaczy dla Ciebie "ezoteryczne znaczenie run"? Powinienem napisać magiczne znaczenie run, tak by było bardziej zrozumiale... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 7 Grudnia 2019 Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 7 godzin temu, Piko napisał: Powinienem napisać magiczne znaczenie run, tak by było bardziej zrozumiale... o, to już jest zrozumiałe 14 godzin temu, Piko napisał: Dlatego marzy mi się książka która oprócz historii run (co bardzo ciekawe) , zawierała by konkretnie, prawie że "czarno na białym" znaczenie ezoteryczne run. Która mogła by się stać swoistą "Biblią" dla ezorunistów... (ale runy są znacznie mniej popularne na zachodzie od tarota) Takiej książki nie można napisać ot, tak sobie - mówimy tu o magicznym znaczeniu run, o magii runicznej. Wbrew pozorom są takie książki, częściowo są one oparte na publikacjach historycznych o zabytkach runicznych (których jest, siłą rzeczy, niewiele) a resztę autorzy sobie dośpiewują, w tym też w oparciu o literaturę (tu wkraczamy na teren poematów, których znaczenia laik nie zrozumie, bo to nie jest łatwym zadaniem i dla znawców!). Jednak są także i takie publikacje, które niby nawiązują do historii run, ale de facto są mniemaniami autora co dana runa znaczy i tu już zaczyna się grząski teren. A klasyczne bagno to jest całkowite odjechanie od tejże historii i fantazja tworzenia własnych znaczeń, czego najwięcej jest na stronkach o runkach i w książkach popełnianych przez "ezorunistów". Kolesow na przykład korzysta z historii, ale tworzy własne kompozycje, Warneck również. Nie uważam tego za "zbrodnię", bo - jak już nieraz rozmawialiśmy - Runy także podlegają rozwojowi, ale ten rozwój, jeśli schodzi na manowce, to można sobie w DE wsadzić, a nie serwować innym bzdury. Ale o ile Kolesow czy Warneck jeszcze runami interesują się głęboko, to już nie mam takiego zdania o Chrzanowskiej (która, wszystko wie ) ani o Wdowiaku i innych autorach (vide wykaz lektur). Ludzie Run (czyli ci, co używali tego alfabetu) na przestrzeni wieków różnie rozumieli znaczenie run, miały one różniącą się od siebie symbolikę (co można sprawdzić w poematach i pieśniach choćby), ale nie były to różnice odjechane tak jak dziś - wszystko musi obracać się w kręgu danego archetypu, być zgodne z jego ideą pierwotną. Symbole astrologiczne i inne, które im się przypina, tak są runom potrzebne i tak do nich pasują jak i świni siodło - to nie ten rodzaj przekazu. Każdy archetyp ma, że tak powiem, swoje pole symboli i znaczeń, które powinno się poszerzać zgodnie z "postępem technicznym", ale nie dokładać mu tego, czego w założeniu nie zawiera. Co za dużo to niezdrowo, takie dokładanie powoduje tylko to, że wyrocznia przestaje prawidłowo funkcjonować, a mnogość dodanych symboli coraz bardziej zamąca przekaz runiczny (i nie tylko, gdyż dotyczy to każdego systemu). Gdyby na przykład astrolodzy zaczęli dokładać planetom symbole runiczne, to astrologia straciłaby racjonalność i w drugą stronę także to działa. Tarotowi dodano już tyle, że korzystający z niego często już gubią się w tym gąszczu znaków, symboli i znaczeń, tracąc z oczu to co najważniejsze... i w sumie cieszę się, że runy straciły na popularności, bo to im tylko wyjdzie na zdrowie PS rozdzieliłam temat, bo zboczyliśmy z interpretacji konkretnego układu 1 1 2 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piko Napisano 8 Grudnia 2019 Autor Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2019 (edytowane) 17 godzin temu, Ismer napisał: ...Kolesow na przykład korzysta z historii, ale tworzy własne kompozycje, Warneck również... ...Kolesow czy Warneck jeszcze runami interesują się głęboko... Rozumiem że, tych dwóch autorów najbardziej angażuje się w zgodność znaczenia znaków run w ich historycznym znaczeniu.. PS: jeśli runy były początkowo rzezane jako znaki magiczne (jak np: niesławna swastyka czy znak runiczny SS, kiedy niektórych run używali naziści) to alfabet runiczny powstał jedynie z wybranej części znaków i oprócz napisów na kamieniach powinny zachować się jakieś zabytki pisane np: na pergaminie czy skórze w jakiś mrocznych zakątkach bibliotek klasztornych (których przełożeni klasztorów nie chcą ujawniać ze względów religijno-politycznych)... grafika z runy.net.pl Edytowane 8 Grudnia 2019 przez Piko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elżbieta. Napisano 21 Grudnia 2019 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2019 W dniu 7.12.2019 o 14:13, Piko napisał: Powinienem napisać magiczne znaczenie run, tak by było bardziej zrozumiale... Pomiędzy ezoteryką a magią jest przepaść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderators Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ejbert Napisano 21 Grudnia 2019 Moderators Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2019 Nie ma żadnej przepaści, jedno i drugie pochodzi z tego samego źródła, ale fakt - to zależy co kto konkretnie nazywa ezoteryką. Czym innym jest oficjalna definicja tego słowa a czym innym potocznie jego rozumienie. Co do tego drugiego się odniosłem. Co do run - nie mają ezoterycznego znaczenia, bo gdy one powstawały nie było słowa "ezoteryka" - była "magia". Ale nie o słowa wszak tu chodzi - ważne do czego i w jaki sposób run się używa i czy czyni się to w sposób im właściwy. 5 1 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elżbieta. Napisano 21 Grudnia 2019 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2019 4 godziny temu, Ejbert napisał: Co do run - nie mają ezoterycznego znaczenia, bo gdy one powstawały nie było słowa "ezoteryka" - była "magia". 4 godziny temu, Ejbert napisał: O to mi chodziło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elżbieta. Napisano 2 Października 2021 Udostępnij Napisano 2 Października 2021 Cytat z bloga Vigdis] Cytat: – nie powinien run ryć ten, kto ich nie opanował – wyczytać możemy w sadze o Egilu Skallagrimsonie. Teksty i inskrypcje runiczne informują nas, że run się nie czyta – użycie czasownika rádha wskazuje na to, że runy się tłumaczy, objaśnia, odszyfrowuje, pojmuje. Słowo czytać pojawia się dopiero w średniowiecznych manuskryptach i to jedynie w znaczeniu czytanie modlitwy (co prawda w średniowieczu pojawiły się też runy które można było pisać i czytać, ale jest to zupełnie inny typ alfabetu niż ten tutaj omawiany). Pierwszy raz zwrot czytać runy pojawił się dopiero w XVI wieku, a w językach skandynawskich nadal nie mówi się o czytaniu run (a jeżeli już - to błędnie), tylko funkcjonują zwroty o takim samym znaczeniu jak rádha (np. szwedzkie tyda). Co ciekawe – rádha nie donosi się tylko do interpretacji, czyli "odczytania” zapisu runicznego, ale oznacza też wybór prawidłowej runy oraz sformułowanie odpowiedniego przekazu przez osobę wykonującą inskrypcję (patrz cytat z sagi o Egilu). Zdarza się nawet, że inskrypcje zwracają się do "czytelnika” prosząc o samodzielną interpretację tekstu. To znaczenie czasownika rádha funkcjonuje do dziś w angielskim zwrocie to read a riddle i amerykańskim sformułowaniu do you read me? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elżbieta. Napisano 2 Października 2021 Udostępnij Napisano 2 Października 2021 Cytat i post Ulfa Cytat: A co do pochodzenia run to prosze - skondensowana wiedza w pigulce Zanim zacznie rozmawiać się o runach, trzeba sobie uświadomić jedną rzecz. A mianowicie to, że 90% tego co o nich napisano, o ich tajemnym znaczeniu, dywinacji runicznej itp., to tylko domniemania i wywodząca się z XIX - wiecznego romantyzmu i mistycyzmu, ezoteryka. Jeśli dodamy do tego "przemyślenia" Guido von Lista - twórcy wydumanego przez siebie na początku zeszłego wieku Furthaku armańskiego, dziwne kombinacje z potworkiem zwanym "pustą runą" - stworzoną w latach 70-tych przez pana Bluma, mamy wtedy, mniej więcej, obraz popularnej "wiedzy runicznej". Do tego dochodzą jeszcze dzieła Freyi Aswynn i Edreda Thorssona - uważanych (niestety!) przez wiele niezorientowanych osób, za ekspertów runicznych, a prezentujących nic innego jak własne przemyślenia i własną "wizje pracy z runami" - to powstaje z tego wszystkiego jeden wielki galimatias... Dlatego proponuje przyjrzeć się runom z dwu rożnych pozycji : historyczno-naukowej oraz mitologiczno- religijnej, nie mieszając ich ze sobą. Bo z mieszania wiary z nauka lub na odwrót nigdy nic dobrego nie wychodzi Historia run Na temat pochodzenia run i ich znaczenia istnieje wiele rożnych teorii . Naukowcy przyjmują, ze runy rozwinęły się z jakiegoś wcześniejszego alfabetu używanego w rejonie śródziemnomorskim. Na początku wielu zwolenników posiadała teoria "łacińska" opierająca się na podobieństwie run do kilku liter (F,B,M,R) łacińskich. Następnie doszukano się podobieństw do północnoitalskich alfabetów wywodzących się ze źródeł etruskich - prawie takie same litery U, H, K, A, Z, S, T, L, O, redukcja podwójnych konsonantów (ss, mm, nn itp ) do pojedynczej litery , oddzielanie poszczególnych wyrazów kilkoma pionowymi kropkami , dowolny kierunek pisania ( od lewej do prawej lub na odwrót ), zawijanie kierunków zdań ( bousthropedon). Pojawiła się również "teoria fenicka" jako ze pierwsza litera tego alfabetu ALEPH wygląda tak samo jak pierwsza Futharku FEHU i oznacza to samo, czyli bydło. Oprócz tego, Germanie tak samo jak Fenicjanie, nie pisali N i M przed spółgłoskami, ani nie używali podwójnych KK, TT oraz LL . Niestety każda z tych teorii ma swoje słabe strony. Do tego wszyst- kiego dochodzi kolejność znaków w Futharku ( F,U,Th,A,R,K ) zupełnie inna od znanej z alfabetu grecko-łacińskiego (A,B,C,D), obecność od samego początku nie istniejących np. w łacinie liter W,U,J, oraz to, że starszy Futhark pojawił się od razu w pełni ukształtowany i dostosowany do języka pragermańskiego - bez żadnychh form przejściowych (które zaistniały później w czasie rozwoju poszczególnych języków, pochodzących ze wspólnego germańskiegoo pnia ). Pierwsze znaleziska z runicznymi inskrypcjami pojawiają w okresie +/- 100 lat około roku 1 n.e. Jest to tzw. puchar z Vehlingen (ok roku 100-200 p.n.e), brosza z Meldorfu oraz grzebień z Vimosy ( ok. roku 150 n.e ) - choć gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że nie ma zgodności wśród badaczy czy są to już runy czy też znaki pre-runiczne. W każdym razie to, że datowanie pierwszych run na przełom naszej ery ( około roku zerowego) jest słuszne, potwierdza dodatkowo istnienie dwu run I - (dwusamogłoskowej "ei"- Eisaz, oraz jednosamogłoskowej "i" - Isaz) oraz brak tzw. pierwszej pragermańskiej przesuwki spółgłoskowej ( Prawo Grimma ) - no ale to już problem dla lingwistów. Także, jak widać z powyższego, trudno jednoznacznie stwierdzić jak, przez kogo i kiedy dokładnie stworzony został ( patrząc z naukowego punktu widzenia ) "alfabet" runiczny. Wyjaśnienie mitologiczno-religijne jest jak zwykle o wiele łatwiejsze. Runy są darem bogów - darem dla którego poznania Ojciec Bogów umierał 9 dni na drzewie światów - a następnie swoja wiedzę poprzez Heimdalla przekazał swoim dzieciom - czyli nam, Asatryjczykom. ( pojęcie "Asatryjczycy" jest w tym kontekście oczywiście skrótem myślowym) A jako ze Odyn był nie tylko bogiem wojowników, nie tylko bogiem zmarłych, nie tylko bogiem wiedzy ale również i magii - magiczne znaczenie run wydaje się być oczywistym, czego przykłady znajdujemy w Eddach i rożnych sagach ( Havamal, Podroż Skirmira, Saga o Egilu ) Ale czy również badania historyczne mogą potwierdzić ich użycie do celów magicznych? Dysponujemy niestety dość fragmentarycznymi i niezbyt precyzyjnymi źródłami na ten temat i w wielu przypadkach możemy się opierać się raczej na ich mniej lub bardziej właściwej interpretacji. Na pewno znane są nazwy poszczególnych run. Jak również to, ze posiadały podwójne znaczenie - były zarówno literami jak i ideogramami. W Starszym Futharku są to jeszcze zrekonstruowane nazwy proto-germanskie gdzie pierwsza litera nazwy jest dźwiękowa wartością runy ( za wyjątkiem AlgiZ - która nie jest akronimem i czytana była początkowo jako długie "s" ) Ważne jest to do właściwego odczytywania napisów runicznych, ponieważ około roku 500 n.e ogolnogermanskie -z (długie "s") zamienia się w Skandynawii powoli w "rsh" ( oznaczane w tłumaczeniach napisów runicznych jako "-R") aby ostatecznie około roku 800 przejść w języku staronordyckim w dźwięczne "r" Także wiemy już jakie nazwy maja runy i jak je wymawiać, jakim literom odpowiadają i jak czytać napisy runiczne. Pozostała nam jeszcze ich magiczna interpretacja. Problem polega jednak na tym, że wskazówki jakie zostawili nam nasi przodkowie są... zaszyfrowane , czyli pozostawiają szerokie pole dla rożnych spekulacji. I nie mowie tu o szyfrowanych napisach runicznych - bo takie tez istniały, nie do odczytania dla niewtajemniczonych - lecz o zaszyfrowanym znaczeniu poszczególnych run. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się znowu Havamal i jego 18 zaklęć runicznych - niestety trudno przyporządkować im jakieś konkretne runy (część badaczy przypuszcza, że mogło tu chodzić o tzw.bindruny) a radosną twórczość pana von Lista pomińmy lepiej milczeniem. Istnieją też tzw. trzy poematy runiczne które przetrwały do naszych czasów - z dokładnymi opisami run, i magicznymi "przypisami" ale - po pierwsze powstały one już w czasach chrześcijańskich, po drugie, mimo że wszystkie trzy przypisują poszczególnym runom podobne magiczne właściwości - sama interpretacja tych opisów sprawia wiele trudności. I tak anglosaski poemat runiczny spisany został około X wieku, jednakże przyjmuje się ze jego treść jest o 100-200 lat starsza. Składa się on z 29 wersów opisujących i "wyjaśniających" znaczenie odpowiednich run 29-cio znakowego Futhorca. Podobne norweskie opracowanie tego tematu jest datowane na XII-XII wiek, zaś islandzkie na wiek XV. Czy na ich podstawie można dokładnie poznać magiczne znaczenie run? Niech każdy odpowie sobie sam czytając poniższe przykłady ( po jednym z każdego źródła): Ansuz: 1.przystań jest celem większości podroży, a pochwa każdego miecza. 2.Bóg (Odyn) jest Wszechojcem i wodzem Asgardu i władcą Wallhali 3. Bóg/usta? jest/są wodzem wszelkiej mowy, opiekunem mądrości i pocieszycielem mądrego, nadzieją i szczęściem każdego wojownika. Laguz: 1.Woda jest tym co spada z gór, jak moc(siła) lecz złoto jest droga rzeczą. 2.Wilgoć jest wrzącą wodą i wielkim kotłem i krajem/ziemią ryb 3.Woda wydaje się ludziom nieskończoną, jeśli się odważą na niepewnym statku i morska otchłań ich przeraża, i rumaki fal wędzidłu nieposłuszne. O tym, że runy miały niewątpliwe znaczenie magiczne przekonują nas również znaleziska archeologiczne. Napisy runiczne na broni, na przedmiotach codziennego użytku, na amuletach, na darach składnych bogom czy w miejscach pochowku - są tego przykładem: jak np. na włóczniach czy mieczach :raunijaR - wyzywający, próbujący, tilardis - goniący cel, ranja - napastnik czy alu, laukaz, lathu - na amuletach mających przynosić szczęście i ochronę . Odnaleziono tez tzw.runy zwycięstwa- dla wojowników, runy piwne - do warzenia piwa, położnicze- pomagające przy porodzie, runy "morskie" ryte na okrętach - przykłady można by mnożyć. Oczywiście, można to na siłę różnie interpretować, tak samo jak kompletny 24 znakowy Futhark na kamiennych stellach czy na brakteatach , który w tych miejscach nie przekazuje żadnych informacji - poprostu jest. Ale jaki inny sens niż magiczny i ochronny miałoby to mieć? Wyobraźmy sobie współczesny nagrobek czy wisiorek na szyje z kompletnym alfabetem łacińskim - ozdoba? Raczej wątpliwa. Ale jeśli aktualnie używany alfabet miałby dla nas funkcje sakralne i magiczne wyglądałoby to wszystko już zupełnie inaczej, prawda? Wiemy wiec teraz również lub raczej domyślamy się, jak to widzieli ówcześni ludzie - runy jako znaki ułatwiające kontakt z bogami i wpływające na otaczającą nas rzeczywistość. Pozostaje jeszcze kwestia dywinacji runicznej. A raczej kwestia braku materiałów jej dotyczących. O ile używanie run do "czynności magicznych" możemy uznać za prawie pewne, o tyle wróżenie z run jest już sprawą co najmniej niepewną. Najczęściej powołuje się tu na Tacyta i jego opis zamieszczony w "Germanii". Jednakże autor nie nie pisze tu o runach ( bo i skąd miałby je znać ) lecz o pewnych znakach (notis) na kawałkach drewna uciętych z gałęzi drzewa rodzącego owoce. (frugiferae) "Virgam frugiferae arbori decisam in surculos amputant eosque notis quibusdam discretos super candidam vestem temere ac fortuito spargunt. " Ciekawe jest ze nie używa on tu jednak nazwy "signum"(pl.signi) oznaczającej właśnie znak, lecz "nota"(pl.notis) czyli litera, pismo - stąd właśnie polskie słowa "notatka"czy"notować", jak również nie pisze o drzewie owocowym "malus" a o rodzącym, bądź posiadającym owoce "frugiferae" - wynika wiec z tego, przynajmniej dla mnie - ze te słynne Tacytowskie znaki musiały przypominać jednak litery, a patyczki na których się znajdowały niekoniecznie pochodziły z jabłoni, lecz równie dobrze z jarzębiny, dębu, buka czy leszczyny. ( BTW właśnie leszczyna bywa często wspominana w źródłach historycznych jako drzewo/krzew o magicznych właściwościach, np. kołkami czy też witkami leszczyny oznaczano miejsca w których miały odbywać się pojedynki lub thingi, miejsca nad którymi bogowie mieli czasowo sprawować opiekę) W dalszej części swojej relacji Tacyt opisuje kto i jak "wróży" z tych losów i wyraźnie wynika z tego ze wróżby te działały na zasadzie tak/nie czyli zrób coś lub zaniechaj tego, a nie zrób to i to, i wtedy będzie dobrze Niektórzy naukowcy przyjmują, że dawni Germanie znali tylko dwa pojęcia czasowe - przeszłość i stawanie się, które było jednocześnie teraźniejszością i przyszłością, także trzy losy wyciągane z wielu ( być może 24? - ale tego nikt nie wie ) patyczków nie miały raczej nic wspólnego z podziałem na teraźniejszość, przyszłość i przeszłość. Ale to już tylko takie gdybanie. Żeby było jeszcze ciekawiej, jeśli wróżba wypadała pomyślnie musiała zostać niejako dodatkowo potwierdzona tą samą lub inną metodą - najchętniej przez poświęconego bogom białego ogiera w świętym gaju, lub z lotu ptaków. Niestety w całym tym opisie jest jedno "ale" - Tacyt nigdy sam nie był na ziemiach Germanów i korzystał z wiadomości z drugiej reki, co mogło spowodować oczywiście, tak jakbyśmy to dzisiaj nazwali, przekłamanie medialne Jednakże potwierdzone jest przez inne źródła, również chrześcijańskie, że ludy nordyckie używały w celach magicznych patyków/kijów pokrytych runami (niem.-stab, nord.-stav) co potwierdzałoby opis Tacyta. Stad prawdopodobnie właśnie wzięło się również niemieckie słowo Buchstabe - oznaczające literę. Nie od drewnianej czcionki drukarskiej lecz od bukowego (niem. Buche) kija ( niem.Stab) z runami. Więc co wiemy o wróżeniu z run? W zasadzie tyle co nic. Ale ważne jest w sumie co innego... To że magia runiczna działa. Empiria zawsze była ważniejsza w nordyckiej magii od teorii. I dzisiaj też tak jest.. Runy nam to potwierdzają : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elżbieta. Napisano 4 Października 2021 Udostępnij Napisano 4 Października 2021 W dniu 7.12.2019 o 15:30, Ismer napisał: Takiej książki nie można napisać ot, tak sobie - mówimy tu o magicznym znaczeniu run, o magii runicznej. Jest taka książka napisana bardzo przyzwoicie przez Tomasza Misterkę, rekonstrukcjonistę, vel Szerszenia, byłego Użytkownika ezoforum, który starał się oświecić ludzi, jednak bezskutecznie, co w końcowym efekcie zniechęciło go do przysłowiowego walenia głową w mur. Książka jest do kupienia i nosi tytuł " Ścieżki i bezdroża runiczne". Na początku z talią kart - był to kategoryczny wymógł wydawcy. https://relaksacyjna.pl/14339-sciezki-i-bezdroza-runiczne Cytat Ścieżki i bezdroża runiczne są wyjątkową pozycją wśród innych, poświęconych runom. Autor oparł swoje rozważania na własnych doświadczeniach, przeżyciach, analizach i medytacjach. Zawiera ona zarówno elementy rekonstrukcji magii związanej z runami z dawnych czasów, jak i współcześnie istniejące wariacje na temat run - zwłaszcza w zakresie dywinacji. Jej ważną zaletą jest pomieszczenie poematów runicznych, szczególnie tych, które dotąd nie były publikowane po polsku oraz fragmentów Eddy poetyckiej i Sag. Niewątpliwie przyczyni się to do pełniejszego zrozumienia run i poznania ich, takimi jakimi mogły być. Archeologicznym teoriom towarzyszą religioznawcze i lingwistyczne. Atutem książki są dwie talie kart runicznych, autorstwa Dariusza Cecudy, a także cztery typowo magiczne karty - ALU i OTA - które są wprowadzone po raz pierwszy do obiegu. Całość: pudełko w zielonym kolorze ze srebrnymi tłoczeniami, książka oraz dwie talie - dywinacyjna i medytacyjna (dodatkowo po raz pierwszy publikowane cztery magiczne karty ALU i OTA). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ismer Napisano 4 Października 2021 Administrator Udostępnij Napisano 4 Października 2021 "Takiej książki nie można napisać ot, tak sobie - mówimy tu o magicznym znaczeniu run, o magii runicznej." 12 godzin temu, Elie-1 napisał: Jest taka książka napisana bardzo przyzwoicie przez Tomasza Misterkę, rekonstrukcjonistę, vel Szerszenia, byłego Użytkownika ezoforum, który starał się oświecić ludzi, jednak bezskutecznie, co w końcowym efekcie zniechęciło go do przysłowiowego walenia głową w mur. Książka jest do kupienia i nosi tytuł " Ścieżki i bezdroża runiczne". Na początku z talią kart - był to kategoryczny wymógł wydawcy. I tu się nie zgodzę. Książki traktującej o magii runicznej nie ma, bo być nie może. Wszystko co wiadomo na ten temat jest bardzo kruche i nawet w rekonstrukcji opiera się na domniemaniach, z tym, że podpartych historią, a więc o wiele bardziej wiarygodnych niż imaginacje osób typu Guido von List. Cytowane zdanie zostało wyjęte z kontekstu, a całość mojej wypowiedzi brzmi tak: W dniu 7.12.2019 o 15:30, Ismer napisał: Takiej książki nie można napisać ot, tak sobie - mówimy tu o magicznym znaczeniu run, o magii runicznej. Wbrew pozorom są takie książki, częściowo są one oparte na publikacjach historycznych o zabytkach runicznych (których jest, siłą rzeczy, niewiele) a resztę autorzy sobie dośpiewują, w tym też w oparciu o literaturę (tu wkraczamy na teren poematów, których znaczenia laik nie zrozumie, bo to nie jest łatwym zadaniem i dla znawców!). Jednak są także i takie publikacje, które niby nawiązują do historii run, ale de facto są mniemaniami autora co dana runa znaczy i tu już zaczyna się grząski teren. A klasyczne bagno to jest całkowite odjechanie od tejże historii i fantazja tworzenia własnych znaczeń, czego najwięcej jest na stronkach o runkach i w książkach popełnianych przez "ezorunistów". 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.