Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 14 Stycznia 2020 Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 Astro koleżanki i koledzy (i cała reszta świata też ) posłuchajcie co o astrologii prawi Piotr Piotrowski - super rozmowa 2 5 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piko Napisano 14 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 (edytowane) No proszę, nawet ogólna prognoza astrologiczna na rok 2020, pokazuje wszystkim że rok będzie duchowo ciężki , tak jak mi wyszło w rozkładzie kart na ten rok, że z rozwojem duchowym bardzo ostrożnie... Czyli delikatne medytacje na oddechu, powinny wystarczyć... i to nie tylko mnie ... Edytowane 14 Stycznia 2020 przez Piko 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimgnaw Napisano 14 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 48 minut temu, Piko napisał: No proszę, nawet ogólna prognoza astrologiczna na rok 2020, pokazuje wszystkim że rok będzie duchowo ciężki , tak jak mi wyszło w rozkładzie kart na ten rok, że z rozwojem duchowym bardzo ostrożnie... Czyli delikatne medytacje na oddechu, powinny wystarczyć... i to nie tylko mnie ... Duchowo ciężki? Możesz szerzej się wypowiedzieć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piko Napisano 14 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 Teraz, Grimgnaw napisał: Duchowo ciężki? Możesz szerzej się wypowiedzieć? To jest na filmiku. Jak obejrzysz będziesz wiedział. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ismer Napisano 14 Stycznia 2020 Autor Administrator Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 To akurat jak dla mnie naciągane pitolenie jest - duchowo ciężki jest cały ten czas, w którym przebywamy, podobnie jak są naciągane i ogólne (typu "powiedzieć, ale nic konkretnego ) niektóre jego ostrożne sformułowania dotyczące polityków. Kaczyński - albo "święty" albo "odrealizacja" . Tak każdy z nas może przepowiedzieć. Może zrobimy głosowanie, która opcja zwycięży? On wychodzi z ogólnej prognozy wynikającej z "układu na niebie", lecz historia jest lepszą nauczycielką i doskonale wie, że trendy ogólne działają na całą społeczność, ale społeczność składa się z jednostek i dla jednych rok będzie rzeczywiście "duchowo ciężki", a dla innych nie. W krótkim programie nie ma czasu na wykłady z astrologii i zapewne z tego powodu nie da się wyjaśnić, jak to się indywidualnie układa. Poza tym jest coś takiego jak wpływ na masy. Jeśli zdarzy się jednostka wybitnie zdolna, która "porwie za sobą" tłumy, to tym samym pokieruje sposobem myślenia i działania mas na tyle, że te masy będą robić to, co ta jednostka chce. Dotyczy to oczywiście nie tylko polityki, ale też wyznacznika tzw. trendu duchowości i każdej innej dziedziny życia. Jak na razie jesteśmy politycznie i duchowo manipulowani - dajemy sobą manipulować, ale takowego "genialnego" wpływu nikt jednak nie ma, aczkolwiek dla mnie nie ulega wątpliwości, że i to nadejdzie - i nie trzeba tu daru jasnowidzenia - historia co jakiś czas się powtarza, tak w dziedzinie życia realnego (fizycznego) jak i duchowego. No mówię wam - jakiś wyrazisty przywódca nadchodzi, bo dawno już takiego nie było 3 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ekspert Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Makrela Napisano 14 Stycznia 2020 Ekspert Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 7 godzin temu, Piko napisał: No proszę, nawet ogólna prognoza astrologiczna na rok 2020, pokazuje wszystkim że rok będzie duchowo ciężki , tak jak mi wyszło w rozkładzie kart na ten rok, że z rozwojem duchowym bardzo ostrożnie... Czyli delikatne medytacje na oddechu, powinny wystarczyć... i to nie tylko mnie ... Raczej uważność polecam jeśli już trzeba być ostrożnym - skoro ma być zamglenie, to trzeba bardzo uważać na kłamstwa, zwodzenie, nie dawać wiary wszystkiemu co się usłyszy, przeczyta, obejrzy... A tymczasem własnie tak jest i coraz bardziej ludzie wierzą oszołomom na słowo, nie sprawdzają przyjętych informacji, nie myślą samodzielnie (bo to podobno boli ) tylko zdają się na "przewodnika", którym to przewodnikiem teraz może być dosłownie każdy, kto cokolwiek puści w sieć, w obieg. Lecą na łatwiznę, bo się nie chce w swój własny rozwój włożyć najmniejszego wysiłku (a tak nie ma, nie było i nie będzie) i następnie zachwyt bez granic nad wybranym guru a potem rozczarowanie do bólu, często połączone z pozbyciem się gotówki I w polityce nie inaczej się dzieje - ludziom wystarczy rzucić byle ochłap odpowiednio spreparowany, a polecą za "dobrodziejem" na koniec świata... Też uważam, że pitolenie z tym ciężkim rozwojem, dla mas - tak, będzie ciężko, jak zawsze zresztą, bo rozwija się każdy, ale w różnym tempie (i nawet jak się cofa ) i do tego już mnóstwo jest oszustwa śmierdzącego na milę interesem w tym wszystkim. Każdy z nas "się rozwija", po to podobno tu jesteśmy, jednak jak do tej pory nie słychać, nie widać i nie czuć, by ten rozwój odbywał się masowo i na wielką skalę - duży skok rozwojowy nie każdemu jest dany. 4 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ismer Napisano 14 Stycznia 2020 Autor Administrator Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 Właściwie zamieściłam tutaj tą rozmowę aby cierpliwi ludzie mogli posłuchać czym zajmuje się astrologia i jak stare ma korzenie. Asellusy w komentarzach piszą, że to nudne - i zgadzam się z nimi, bo jeśli kogoś skusił tytuł (niezbyt fortunny dla astrologii, ale za to przyciągający zapowiedzią przepowiedni ) to na pewno się zawiódł. Za to ktoś, kto interesuje się astrologią może się paru ciekawych rzeczy dowiedzieć i to takich, o których na forach i w knigach nie wyczyta. Bardziej zaawansowani dostrzegą i to, że P.Piotrowski posługuje się tutaj horoskopem Jarosława obliczonym na godzinę podaną przez matkę, a więc tym oficjalnym, który nie uwzględnia rozdzielenia dni urodzenia braci, a które to daty i godziny któryś z nich sam podał pani Donce Madej, wtedy gdy na żywo w TV je omawiała. Widać ten lepiej pasuje do astrologicznych wizji, ale tak naprawdę to nie wiadomo, która wersja jest prawdziwa i komu zależy, by nie było to wiadome. Lecz mniejsza z tym - chodzi o to, że astrologia jest nauką a nie szarlatanerią, nie wróżbiarstwem, ta nauka zeszła z katedr uczelni pod wpływem kościoła (ale w niektórych krajach na nie powróciła), a jednym z uniwersytetów, na których była wykładana, był Uniwersytet Jagielloński. P.P wspomina również o roli astrologii w diagnozie medycznej, ale to już czarna magia i inna galaktyka dla odbiorców gazetowych i portalowych przepowiedni. Pojęcie, jakie ma przeciętny Kowalski o astrologii reprezentuje bełkot na Wikipedii, gdzie autor wpisu wykazuje kompletną nieznajomość tematu, wrzucając na ten temat co popadnie, a już pierwsze takty świadczą o jego ignorancji: Astrologia Jak się coś takiego czyta, to i kawa niepotrzebna - ciśnienie samoistnie a żwawo idzie w górę 2 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ava55 Napisano 14 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2020 (edytowane) obejrzałam jako laik (nie znam się na astrologii) i jest nieco nudne natomiast przewidywanie wydarzeń ( a także odczytanie urodzeniowego "stempelka" ) na podstawie astrologii powoduje, że dostaję "ciarek" i czuję się jak w matrixie zawsze intryguje mnie przyczyna i zastanawiam się często, co takiego kryje się za astrologią bo astrologia jest tylko obserwacją - ale czego ? umowne ruchy planet(np. "wsteczny"), Ziemia w centrum, 12 znaków zodiaku... mogę zrozumieć, że pewien układ energetyczny na nas oddziaływuje - ale układ planet, gwiazd, do którego odnosi się astrologia nie do końca pokrywa się z tym obserwowalnym gdy stawiam tarota, to mam jednak jakieś wyobrażenie, co robię; mogę też zrozumieć, że liczby czy litery maja swoje wibracje... a jak Wy - którzy jesteście pasjonatami astrologii - tłumaczycie sobie jej sprawdzalność, skąd to się bierze ? bo to jest już dla mnie totalna zagadka... Edytowane 15 Stycznia 2020 przez Ava55 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 16 Stycznia 2020 Autor Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2020 W dniu 14.01.2020 o 22:52, Ava55 napisał: obejrzałam jako laik (nie znam się na astrologii) i jest nieco nudne - no bo nie dla astrologa to jest nudne i temu nie da się zaprzeczyć W dniu 14.01.2020 o 22:52, Ava55 napisał: zawsze intryguje mnie przyczyna i zastanawiam się często, co takiego kryje się za astrologią bo astrologia jest tylko obserwacją - ale czego ? - zależności energetycznych. Skoro zaobserwowano, że dana planeta wraz z jej położeniem w znaku i aspektami "powoduje", że dany człowiek (nazywany dziś właścicielem horoskopu) postępuje tak a nie inaczej, że jego życie układa się zgodnie z wzorem "nadawanym" przez tą planetę, to wywnioskowano, że to musi mieć ze sobą jakieś powiązania. Historia astrologii jest bardzo stara, pokazuje jak się ona na przestrzeni wieków rozwijała, lecz nikt tak naprawdę nie wie, kto - i przede wszystkim dlaczego - wpadł na taki pomysł, żeby to co na niebie powiązać z tym co na Ziemi. Nie brak głosów, że jest to spuścizna po cywilizacji / cywilizacjach, które uległy zagładzie, jak również i takich, że wiedza ta pochodzi od bardziej inteligentnych istot niż Ziemianie i została nam przekazana. Jakby nie było, to ten "efekt", który widzimy dzisiaj jest wynikiem kilku tysięcy lat obserwacji układów niebieskich w korelacji z zachowaniami i losami ludzi i jest wyrażany przez symbole. W dniu 14.01.2020 o 22:52, Ava55 napisał: umowne ruchy planet(np. "wsteczny"), Ziemia w centrum, 12 znaków zodiaku... mogę zrozumieć, że pewien układ energetyczny na nas oddziaływuje - ale układ planet, gwiazd, do którego odnosi się astrologia nie do końca pokrywa się z tym obserwowalnym - i to jest wielka tajemnica wiary - energia została opisana, ujęta symbolem i od tej chwili "zaczęła żyć". To tak, jakbyśmy jej nadali moc sprawczą słowem, którym została oznaczona. Powstał archetyp, egregor, obszar, który dziś bazuje na symbolice (wiadomo, że zodiak zachodni nie posługuje się gwiazdozbiorem z czasu, kiedy astrologia raczkowała), ale ta symbolika jest żywa, działająca i to we wszystkich systemach astrologicznych. Im bardziej starszy wzorzec i im bardziej jest "w użyciu" to tym bardziej wyrażone nim energie "stają się". Nb. siła modlitwy zbiorowej też mniej więcej na tym bazuje. Coś zostało powołane do życia - więc żyje, w taki sposób jaki zostało określone. W dniu 14.01.2020 o 22:52, Ava55 napisał: gdy stawiam tarota, to mam jednak jakieś wyobrażenie, co robię; mogę też zrozumieć, że liczby czy litery maja swoje wibracje... a jak Wy - którzy jesteście pasjonatami astrologii - tłumaczycie sobie jej sprawdzalność, skąd to się bierze ? bo to jest już dla mnie totalna zagadka... - i planety mają swoje wibracje, a astrolog ma za zadanie je odczytać. Wszystkie "tajemne nauki" są irracjonalne, nie da się na razie naukowo wytłumaczyć dlaczego działają i na jakiej zasadzie, ale jedne są w większym stopniu pozarozumowe a inne mniej, a są przecież i takie, które współczesna fizyka już umie wyjaśnić. Wymagają one również użycia różnych zmysłów do odczytu, lecz o ile wróżbiarstwo polega bardziej na intuicyjnym odczycie, to astrologia i numerologia bazują bardziej na logice. Numerologia także bazuje na wzorcu - liczbowym i tak samo została "powołana do życia", jak symbolika planetarna. Współczesna numerologia rzeczywiście jest współczesna - te wszystkie metody obliczania tego czy tamtego, mają dopiero ok. 150 lat, ale sama energia liczb to jest znacznie starszy wzorzec. Jest bardziej nielogiczna od astrologii, bo o ile pozycje planet są realne, niezmienne, obliczalne, to o tyle numerologia, która wychodzi z liczenia czasu (dat, lat) nie powinna w ogóle działać, ponieważ daty są pojęciem umownym, w dodatku różnie liczone na różnych obszarach naszego globu. I do tego numerologia za Pitagorasa nie zajmowała się w ogóle datami. A jednak to wszystko się kręci. I teraz pytanie: a dlaczego ma się nie kręcić, skoro karty i inne metody zaglądania za kurtynę również opowiadają o człowieku i odpowiadają na jego pytania? (pomijam umiejętności i błędy popełniane przez czytających bo nie o tym tu mowa). Wydaje mi się, że to wszystko to tylko narzędzia, za pomocą których zaglądamy za tą kurtynę, odsłaniamy to co jest przed nami zakryte, ale obojętne jest, czy użyjemy do tego narzędzi bardziej zbadanych (obserwowalnych, doświadczalnych) czy mniej - tak czy inaczej sięgamy do zasobów wiedzy wszechświata i za pomocą używanych przez nas symboli możemy przełożyć "na ziemski " napływające stamtąd informacje. 2 1 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ava55 Napisano 16 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2020 dziękuję za obszerną odpowiedź @Ismer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.