Administrator Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Administrator Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 Co to jest: Krople Bacha to 38 esencji opracowanych przez Edwarda Bacha, w celu przywracania równowagi emocjonalnej i lepszego radzenia sobie z wyzwaniami dnia codziennego. Każdy z ekstraktów odpowiada określonym stanom psychiki lub cechom charakteru. Można je zażywać pojedynczo, lub tworzyć mieszanki, odpowiednio do potrzeb. Preparaty te, zażywane doustnie, to skuteczny sposób na objawy lękowe (nerwicę), obniżony nastrój czy bezsenność. Oryginalne Ekstrakty dr. Bacha są całkowicie bezpieczne i nie uzależniają, zostały dopuszczone do obrotu w Polsce, bez recepty, jako suplementy diety. Są całkowicie naturalne i bezpieczne. Mogą być stosowane przez całą rodzinę - bez względu na wiek i stan zdrowia, również w czasie ciąży. Mogą także być wykorzystywane w celu pomocy zwierzętom. Działają w tak łagodny sposób, że nie mają żadnych efektów ubocznych. Koncentraty, znane jako Bach™ Original Flower Remedies, powstają w trzystopniowym procesie. Pierwszy krok: przygotowanie tynktury-matki z materiału roślinnego i naturalnej wody źródlanej za pomocą metody słonecznej lub metody termicznej (obie z nich są uznawane i zarejestrowane w brytyjskiej farmakopei homeopatycznej). Drugi krok: tworzenie tynktury-matki z naenergetyzowanej wody (pierwszy krok) i jednakowej ilości 40% brandy. Alkohol stosuje się jedynie jako środek konserwujący. Trzeci krok: aby sporządzić koncentrat, rozcieńcza się 2 krople tynktury-matki w 30ml 27% alkoholu. Metody tworzenia tynktur Metoda słoneczna została wykorzystana w celu przygotowania 20 ekstraktów - w większości z delikatnych kwiatów, kwitnących w pełni lata. Metoda termiczna służy do sporządzenia pozostałych 18 ekstraktów z kwiatów drzew, krzewów i roślin, które kwitną wczesną porą roku. Użycie alkoholu W procesie przygotowywania ekstraktów, dr Bach używał alkoholu (zazwyczaj brandy) jako środka konserwującego. Chroni on przed bakteriami, które mogłyby rozwinąć się w wodzie. Alkohol nie jest aktywnym czynnikiem i nie powoduje różnicy w zakresie siły lub efektywności ekstraktu. Dobór odpowiednich kropli: Wybrane ekstrakty działają na konkretne stany emocjonalne, uczucia lub cechy osobowości. Irracjonalne lęki usuwa osika; kroplik wyzwoli nas ze strachu przed despotycznym szefem, utratą pracy, długami, egzaminami; na brak pewności siebie dobry jest modrzew; goryczka upora się ze zniechęceniem, powodowanym długotrwałymi niepowodzeniami; powojnik ściąga z obłoków na ziemię; oliwka zwalcza trudności z koncentracją (i kaca); kasztanowiec likwiduje natłok niechcianych myśli; cykoria pomoże uporać się z poczuciem odrzucenia, bycia niekochanym; grab doda motywacji do działania; winorośl osłabi potrzebę dominacji i umożliwi twórczy rozwój bez konieczności podporządkowywania sobie innych; kolcolist pomoże, gdy nie możemy sobie poradzić z ogarniającym pesymizmem, gdy nie widzimy nadziei na przyszłość; cerato zlikwiduje brak wiary w siebie; ostrokrzew przytłumi uczucia nienawiści, zazdrości, podejrzliwości oraz agresję. Dokładne rozpoznanie swojego samopoczucia jest kluczem do wybrania właściwego ekstraktu lub stworzenia odpowiedniej mieszanki. Ekstrakty można stosować pojedynczo, lub mieszać je ze sobą (max. do 7 składników). Postaraj się określić, co przeżywasz w chwili obecnej, a następnie dopasuj ekstrakt do tego stanu. Jeżeli np. odczuwasz irytację i zniecierpliwienie w związku z przeprowadzką do nowego mieszkania - wypróbuj ekstrakt z niecierpka, natomiast mając trudności w aklimatyzacji - skorzystaj z orzecha włoskiego. Wymaga to bycia z samym sobą szczerym i uzmysłowienia sobie własnych przeżyć, skłonności. Niewielu z nas lubi, aby inni ich postrzegali jako osoby zazdrosne, zaborcze lub apodyktyczne. Kiedy zdajesz sobie sprawę ze swych cech charakteru, emocji i zachowań, jesteś już w połowie drogi do osiągnięcia stanu psychicznej równowagi. Możesz świadomie wprowadzać zmiany i pracować nad rozwojem osobowości. Jeżeli trudno jest ci teraz określić swoje uczucia, emocje, czy nastroje, możesz poprosić o pomoc kogoś, kto ciebie dobrze zna. Możesz również skorzystać z pomocy doświadczonego terapeuty i konsultanta tej metody. Dawkowanie Doraźnie: rozcieńcz 2 krople wybranego ekstraktu w szklance wody i popijaj drobnymi łykami od czasu do czasu, aż do uzyskania poprawy samopoczucia. W razie potrzeby powtórz mieszankę. Wielokrotne zastosowanie: w 30ml buteleczce z zakraplaczem wypełnionej wodą mineralną rozcieńcz po 2 krople dowolnego ekstraktu (możesz łączyć w ten sposób do siedmiu różnych ekstraktów). W razie potrzeby dodaj łyżeczkę alkoholu jako środek konserwujący. Tak sporządzoną mieszankę przyjmuj po 4 krople bezpośrednio na język, minimum 4 razy dziennie Jeżeli zachodzi taka potrzeba, można przyjmować koncentraty Bacha (Bach™ Original Flower Remedies) bezpośrednio na język lub zewnętrznie: rozpylając w pomieszczeniu, dodając do kąpieli, stosując w formie kompresów, smarując usta i miejsca za uszami lub nadgarstki. Ekstrakty dr Bacha możesz zażywać tak często, jak sobie tego życzysz. Jeżeli jesteś w obniżonym nastroju lub przeżywasz kryzys, możesz potrzebować tylko jednokrotnej dawki. Jeżeli jednak twój stan psychiki utrzymuje się przed dłuższy czas, możesz przyjmować ekstrakty tak długo, jak to będzie potrzebne. Oczywiście firma produkująca esencje oryginalne zaleca, by używać tylko jej produktów: "Używać należy oryginalnych kropli dr. Bacha (Bach™ Original Flower Remedies - świadectwo dopuszczenia PZH Nr HŻ/01225), pochodzących z oficjalnej dystrybucji Dr Edward Bach Foundation w Polsce prowadzonej przez Centrum Terapii Bacha" ale dla ścisłości należy nadmienić, że różne esencje kwiatowe produkowane są również przez inne firmy. Wątki zamieszczane tutaj przez nasz team redakcyjny są teoretyczne, tzn. poza Rescue Remedy nie sprawdzaliśmy działania tych esencji, Jeśli ktoś z Was miał do czynienia z tymi kroplami, to bardzo prosimy o podzielenie się swoim doświadczeniem 2 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Autor Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 Poniżej artykuł z 2011 r. o kroplach Bacha. Terapia esencjami kwiatowymi dr. Bacha to metoda medycyny naturalnej opierająca się na teorii, że nasze zdrowie psychiczne ma wpływ na ciało. Kwiaty, a dokładnie ich energia skutecznie leczą wiele schorzeń i stanów chorobowych. Terapia esencjami kwiatowymi została opracowana przez dr. Edwarda Bacha – lekarza, homeopatę i naukowca żyjącego na przełomie XIX i XX wieku. Dr Bach był lekarzem poszukującym – twierdził, że wiedza, jaką wyniósł ze szkół, nie zawsze jest skuteczna na tyle, żeby na niej poprzestać. Głęboko wierzył, że wiele chorób ma podłoże w psychice człowieka, a wewnętrzne problemy negatywnie wpływają nie tylko na samopoczucie pacjenta, ale także na jego zdrowie. Przez wiele lat szukał skutecznego lekarstwa, które oprócz ciała leczyłoby też duszę i pozwoliłoby na powrót do równowagi emocjonalnej – a tym samym powrót do zdrowia. Efekt jego poszukiwań to wyselekcjonowanie 38 esencji kwiatowych uzyskanych z dziko rosnących kwiatów. Bach wyodrębnił 7 zasadniczych grup emocjonalnych, wszystkie mają podłoże lękowe. Należą do nich: - samotność, - brak odwagi i rozpacz, - nadopiekuńczość i nadmierna troska o innych (przejawiająca się przesadnym zaangażowaniem w sprawy innych osób), - strach, lęk, - nadwrażliwość, - niepewność, stały brak motywacji, - niewystarczające zainteresowanie teraźniejszością. Każda z tych grup ma przypisane odpowiednie esencje (od 3 do 8), które ułatwiają pozbycie się konkretnych emocji i pozwalają na odzyskanie kontroli nad własnym życiem. Powrót do równowagi psychicznej, zdaniem dr. Bacha, to podstawowy warunek odzyskania zdrowia. Bez tego, nawet jeżeli chwilowo zwalczymy problemy zdrowotne – z czasem ponownie powrócą, jeśli nie w dawnej, to w innej postaci. Odpowiednio połączone esencje tworzą mieszanki, których używa się w postaci kropli, najczęściej doustnie, choć równie skuteczne są kąpiele lub okłady. Stosując je zgodnie z zaleceniami terapeuty, z czasem zaczynamy inaczej postrzegać otoczenie, określone sytuacje nie budzą w nas tak wielu emocji jak dotychczas, pozbywamy się lęków. Tu nie ma czarów – problemy życia codziennego nie znikną, będziemy jednak w stanie spojrzeć na nie z innej strony i uporać się z nimi w sposób obiektywny i racjonalny. Leczy nie zapach, tylko esencja Esencje kwiatowe nie są olejkami, wywarami czy wyciągami, lecz czystą energią uzyskaną z kwiatów. Pozyskuje się je dwoma metodami: termiczną (przez podgrzewanie) i słoneczną. Metoda słoneczna polega na tym, że zebrane kwiaty zanurza się w wodzie źródlanej i wystawia na działanie słońca. Taka „kąpiel” trwa 4 godziny. Najlepiej, jeśli dzieje się to w miejscu zbioru kwiatów, a więc w ich naturalnym środowisku. Tak powstaje „esencja – matka”, która po odpowiednim spreparowaniu rozlewa się do specjalnych szklanych buteleczek i wykorzystuje do wyrobu poszczególnych kropli. Osiemnaście spośród wyselekcjonowanych przez dr. Bacha kwiatów – głównie są to kwiaty drzew i krzewów – kwitnie wczesną wiosną, kiedy naturalne nasłonecznienie jest jeszcze dość ubogie. W takich przypadkach do uzyskania energii kwiatowej wykorzystuje się metodę termiczną – po zebraniu kwiatostanów podgrzewa się je na wolnym ogniu w wodzie źródlanej. Sam proces zbierania kwiatostanów również odbywa się w specyficzny sposób – aby podczas wytwarzania esencji rośliny oddały czystą energię, nie mogą mieć kontaktu z człowiekiem. Ścięte kwiaty od razu trafiają do miseczek z wodą źródlaną. Oryginalne krople wytwarzane są w londyńskim Centrum Terapii Bacha. Stamtąd, zapakowane w oryginalne szklane buteleczki z logo Centrum, trafiają do gabinetów terapii naturalnej na całym świecie. Dla każdego inny ekstrakt Krople, a wiec mieszankę skomponowaną z kilku poszczególnych esencji, tworzy się na podstawie indywidualnych potrzeb konkretnej osoby. Aby były skuteczne, powinny być ściśle dopasowane do cech charakteru. Terapeuta indywidualnie tworzy dla pacjenta nie tylko krople, ale dobiera też formę i częstotliwość ich dawkowania. Najczęściej pije się po 4 krople 4 razy dziennie po wcześniejszym zmieszaniu ich z połową szklanki wody, jednak nie jest to norma. Można dodawać je także do kąpieli, stosować jako okłady – zwłaszcza przy zmianach skórnych (np. egzemie), albo łączyć z maścią (np. przeciwbólową), której na co dzień używamy. Ponieważ ekstrakty dr. Bacha są całkowicie naturalne i bezpieczne, nie ma żadnych przeciwwskazań do ich stosowania. Krople pierwszej pomocy Mimo iż za każdym razem krople dobiera się indywidualnie, dr Edward Bach sporządził tzw. krople ratunkowe, w których skład wchodzi 5 esencji: śliwa mirabelka, niecierpek, powojnik, gwiazda betlejemska i figlarek. Stosujemy je w przypadkach, gdy nie ma możliwości indywidualnego dobrania kropli dla poszczególnej osoby, a także w trudnych i nagłych sytuacjach losowych, takich jak choroba czy też śmierć kogoś bliskiego, a także przy silnych stanach lękowych i napięciu emocjonalnym. Krople koją emocje i pozwalają na przeczekanie najtrudniejszych chwil. Fenomenem esencji dr. Bacha jest fakt, że sporządzone z nich krople działają też na rośliny i zwierzęta. I tak np. przesadzonej roślinie, która choruje ze względu na zmianę otoczenia, pomoże orzech włoski, tak samo jak człowiekowi, który będzie miał problemy z przystosowaniem się do nowego miejsca i sytuacji, np. do zmiany miejsca zamieszkania czy pracy. Joanna Cygan, Mistrz Reiki, certyfikowany specjalista i instruktor terapii dr. Bacha: nie ma tu magii. Głęboko wierzę w działanie terapii dr. Bacha. Mimo iż od 20 lat prowadzę Centrum Terapii Naturalnej, gdzie stosuję ją na co dzień, wciąż jestem zaskoczona znakomitymi efektami, jakie przynosi. Istotą rzeczy jest odpowiedni dobór kropli. Moim zdaniem można tego dokonać tylko na podstawie osobistego kontaktu terapeuty z pacjentem, to samo zresztą podkreślał twórca terapii. Z wieloletniego doświadczenia wiem, jak ważna w ocenie wewnętrznych problemów człowieka jest szczera rozmowa i wnikliwa obserwacja. Czasem ukryte problemy zdradza sposób poruszania się, gesty, mimika twarzy czy też modulacja głosu. W przypadku osób bardzo zamkniętych w sobie pomocny bywa specjalnie przygotowany test, który po wypełnieniu pozwala poznać samego siebie i odkryć to, co ukryte jest głęboko w naszej duszy. Krople, które dobieram, sprawdzam ponownie radiestezyjnie (za pomocą wahadełka), aby upewnić się, że ich dobór rzeczywiście był prawidłowy. źródło: Krople dr. Bacha 3 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Autor Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 Ewa Foley tak opowiada o esencjach dr. Bacha: Po raz pierwszy zetknęłam się z Terapią Kwiatową dr Bacha na początku lat 70-tych w Anglii, gdzie mieszkałam przez kilka lat. Praktycznie w każdym sklepie ze zdrową żywnością była specjalna półka z charakterystycznymi brązowymi buteleczkami. a nad nią wielki plakat opisujący poszczególne kwiaty. Wtedy nękało mnie ciągle poczucie winy, niepewność i niezdecydowanie i .... nadmierna tusza. Zaczęłam brać odpowiednie kwiaty (4 krople pod język 4 razy dziennie), no i zaczęłam się zmieniać. Kwiaty odegrały wielkie znaczenie w moim życiu. Wielokrotnie pomogły mi w trudnych przełomowych momentach, o których dzisiaj żartobliwie mówię "testy" czy też lekcje. Potem w połowie lat 80-tych w Australii podczas studiów medycyny holistycznej dowiedziałam się, że praca dr Bacha po jego śmierci jest kontynuowana nie tylko w Anglii gdzie jego rolę w przygotowywaniu esencji przejęła będąca z nim w stałym kontakcie mentalnym Anna Flora, ale też w Ameryce Północnej (szczególnie prężny był ośrodek w Boulder Colorado, kwiaty pustynne), Południowej, Azji i innych krajach Europy. Obecnie za następcę dr Bacha uważa się Andreasa Korte. W Polsce jego uczeń lekarz medycyny Eugeniusz Drzymulski, Polak od 15 lat pracujący w Niemczech na swoich seminariach uczy stosowania esencji z roślin (m. in. róż i orchidei, kamieni szlachetnych i półszlachetnych, metali, planet i delfinów. Specyfiki szwajcarskiej firmy Andreasa Korte otrzymuje się z roślin i minerałów istniejących na ekologicznie czystych terenach: takich jak puszcza nad Amazonką, tereny buszu afrykańskiego, chronione parki dziewiczej natury. Dr Drzymulski przeszkolił w naszym kraju wiele osób. Trochę o historii terapii kwiatowej Esencje kwiatowe mają bardzo długą historię przeplatającą się przez wiele kultur. Stosowane były jeszcze przed naszą erą w celu utrzymania i odzyskania zdrowia. W literaturze ezoterycznej znajdujemy informację, że esencje kwiatowe były bardzo popularne w cywilizacjach znanych nam dzisiaj jako Lemura i Atlantyda. Aborygeni australijscy też przez tysiąclecia używali kwiatów z buszu w celu odzyskania równowagi emocjonalnej i leczenia dolegliwości fizycznych. Zwykle jedli cały kwiat, a esencja w formie rosy naenergetyzowanej przez słońce przyjmowana była wraz z kwiatem. Jeżeli roślina była niejadalna mieli zwyczaj siadania przy niej, aby w ten sposób przyjąć jej uzdrawiającą wibrację. Esencje kwiatowe stosowane były w starożytnym Egipcie, w Azji, Ameryce Południowej. Podobno tradycja leczenia przy pomocy kwiatów w Europie ma początek w średniowieczu lecz pierwsze dane o leczeniu kwiatami pochodzą z XVI wieku. Wtedy to wielki uzdrowiciel i mistyk Paracelcus zbierał rosę z kwiatów i podawał ją swoim pacjentom w celu zrównoważenia ciała emocjonalnego. Jak działają Esencje kwiatowe działają na umysł, ciało emocjonalne i ducha. Zawierają uzdrawiającą wibrację z najbardziej rozwiniętej części rośliny - czyli kwiatów. Działają na płaszczyźnie emocjonalnej, harmonizują negatywne uczucia. Pomagają w przekraczaniu nieświadomych wzorców i negatywnych ograniczających przekonań. Terapia kwiatowa zaliczana jest do "subtelnych" metod leczenia, zbliżonych do klasycznej homeopatii Samuela Hahnemanna, prastarej medycyny naturalnej oraz medycyny ziołowej. Ten system uzdrawiania holistycznego został ponownie odkryty i spopularyzowany ponad 60 lat temu przez brytyjskiego lekarza dr Edwarda Bacha (1886-1936). Mawiał on: "Choroba jest całkowicie i faktycznie uleczalna; nie jest ona ze swej natury ani złośliwa, ani okrutna, ale sygnalizuje tylko organizmowi jego usterki, zapobiegając dalszym nieobliczalnym skutkom. Wprowadza ona nas z powrotem na drogę Prawdy i Światła, z której nie powinniśmy nigdy schodzić". „Choroba jest jedynie odbiciem tego, jak człowiek funkcjonuje w życiu, sygnałem, że coś należy zmienić, na coś zwrócić uwagę. Do prawdziwych chorób, na jakie cierpi ludzkość, Bach zaliczył: dumę, okrucieństwo, nienawiść, egoizm, głupotę, brak równowagi psychicznej i chciwość. Symptomy w ciele można raczej traktować jako formę dialogu z naszą duszą. Bach twierdził, że "... choroba, chociaż wydaje się tak okrutna, jest w swojej istocie z korzyścią dla nas, jeżeli tylko zostanie właściwie zinterpretowana. Jeżeli tak się stanie, odkryje przed nami nasze główne wady. [...] Celem choroby jest przywrócenie naszej osobowości harmonii z wolą naszej Duszy. [...] Gdybyśmy tylko potrafili dostrzec nasze błędy i poprawili je za pomocą środków mentalnych i duchowych, nie byłoby potrzeby tych ciężkich lekcji cierpienia." Bach zachęca pacjentów do refleksji nad swoim życiem i odpowiedzenia sobie na pytania: Jakim jestem człowiekiem? Jaki jest mój stosunek do siebie i innych? Czy realizuję się w życiu? Czy moje potrzeby są zaspokojone? O czym marzę? Za czym tęsknię? Co przeszkadza mi w realizacji planów i wykorzystywaniu moich zasobów? W przypadku pojawienia się choroby: Jak reaguję na dolegliwości? Jakich emocji i uczuć doświadczam? Leczenie choroby "Choroba nigdy nie zostanie uleczona ani usunięta za pomocą materialistycznych metod, z tej prostej przyczyny, że jej pochodzenie nie jest materialne. To, co znamy jako chorobę, jest rezultatem długich i głębokich procesów (sił). Nawet, gdy leczenie materialne wydaje się efektywne, nie jest niczym innym, jak chwilową ulgą, jeżeli prawdziwa przyczyna choroby nie zostanie zlikwidowana." Podobne stanowisko zajął wcześniej Hahnemann. Stwierdził on, że leki stosowane przez ówczesnych lekarzy prowadzą jedynie do usunięcia (stłumienia) symptomów choroby - jednak nie leczą. Podkreślił także, że w przyszłości istnieje ogromne prawdopodobieństwo powrotu tych symptomów, często z nasilonym skutkiem. Bach określił to samo następująco: "W wielu przypadkach poprawa zdrowia może dokonać się ze szkodą dla pacjenta, gdyż ukrywa przed nim prawdziwą przyczynę kłopotów zdrowotnych. Podczas gdy pacjent pozostaje zadowolony z widocznej poprawy, prawdziwy czynnik, który pozostaje niezauważony, może zyskać na sile." "Każda choroba, bez względu na to, jak jest ciężka i jak długo trwa, zostanie uleczona poprzez przywrócenie pacjentowi radości i pragnienia kontynuacji pracy jego życia. Bardzo często wystarczy nawet mała zmiana w stylu funkcjonowania lub koncepcji, która sprawia, że jesteśmy nietolerancyjni dla innych, albo też mylnie pojmowanej odpowiedzialności, która więzi i powstrzymuje przed realizacją siebie". Bach porównywał metaforycznie człowieka w chwili narodzin do małej cebulki (posiada on ustalone cechy, predyspozycje, temperament itp.). W zależności od warunków rozwoju odpowiednio kształtuje swój charakter. Jeżeli doświadczy odpowiedniej gratyfikacji i frustracji, tzn. otrzyma odpowiednio dużo miłości, wsparcia, akceptacji i swobody, wykształci w sobie zdrowy i rozsądny stosunek do otaczającego świata i siebie. Będzie pewny swoich umiejętności (zasobów) i śmiały w podejmowaniu wyzwań, umożliwiających realizację życiowych celów. Jeżeli jednak poziom gratyfikacji i frustracji nie będzie dopasowany do jego potrzeb, jeśli wpływy środowiska będą na tyle silne, młody człowiek może zagubić kontakt ze swym wnętrzem i wykształcić fałszywe ja. Trudno mu będzie rozpoznać i przejawić swój twórczy potencjał, może czuć się w życiu zdezorientowany - bez perspektyw na przyszłość. Podejmowane wybory mogą być efektem nacisku z zewnątrz lub nieprzemyślanych decyzji. W konsekwencji pojawia się niezadowolenie, złość, poczucie pustki i depresja. źródło: literatura; internet. 3 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Autor Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 I jeszcze trochę o dr. Bachu i jego esencjach: Krótko po ukończeniu studiów i rozpoczęciu praktyki lekarskiej dr Bach zorientował się, że to, czego nauczono go na uczelni medycznej nie miało nic wspólnego z szeroko pojętym uzdrawianiem człowieka. Metody jakimi posługiwali się lekarze akademiccy polegały w większości na tłumieniu objawów już rozwiniętej choroby, bez zastanawiania się nad przyczynami jej powstania, co przynosiło chorym więcej szkody, niż pożytku. Natomiast dr Bach był przekonany, że podłożem większości chorób somatycznych jest psychika człowieka, więc uważał, że to nią trzeba się zająć w pierwszej kolejności, a potem dopiero chorobami ciała fizycznego. Dolegliwości ze strony psychiki nie zamierzał jednak leczyć objawowymi lekami chemicznymi - jak czynili to jego koledzy, lekarze - a jakimiś bezpiecznymi lekami pochodzenia naturalnego. Wzorem Hahnemanna poszukiwał ich w świecie roślin; remediów mogących uzdrowić zaburzone emocje, wypaczone cechy osobowości, które byłyby jednocześnie bezpieczne dla organizmu i skuteczne w powrocie do równowagi psychofizycznej. Odkrył je w popularnych leśnych i łąkowych kwiatach. Działanie lecznicze wytwarzanych metodą homeopatyczną esencji kwiatowych wypróbowywał najpierw na sobie, potem na rodzinie, znajomych, a dopiero potem zaczął stosować u swoich pacjentów. Efekty lecznicze tych niepozornych, aplikowanych doustnie kropelek przerosły jego oczekiwania. Chorzy przyjmując jego remedia wyraźnie powracali do zdrowia nie doznając przy tym niepożądanych objawów ubocznych. Stopniowo normalizowały się u nich najróżniejsze zaburzenia emocjonalne, zmieniały się na korzyść negatywne cechy osobowości, cofały się choroby somatyczne - esencje oddziaływały korzystnie na całego człowieka. I o to mu właśnie chodziło. Bach prowadząc swoje długoletnie badania empiryczne nad esencjami zauważył, że są one w stanie przywrócić w organizmie harmonię i wyleczyć wiele uciążliwych chorób. Dla przykładu stosując u swoich pacjentów wynalezione remedia obserwował, jak sukcesywnie zmniejszają się ich lęki, obawy, strach, niepokoje, zwątpienie, rozpacz, przygnębienie, jak ustępuje apatia, zniechęcenie. Dzięki przyjmowanym esencjom ludzie pozbywali się natrętnych myśli, odzyskiwali pewność siebie, nabierali dystansu do siebie i do otaczającego świata, przestawali się spieszyć, stawali się mniej wrażliwi na wpływy zewnętrzne, wyzbywali się skupienia na sobie lub nadopiekuńczości, przestawali się czuć samotni, znajdywali w swoim życiu cele, wytyczali kierunek rozwoju, co wcześniej, bez pomocy remediów było niemożliwe do spełnienia. Nie ma żadnych wątpliwości - krople Bacha działają leczniczo, i to na każdy żywy organizm. Pozytywnie reagują na nie tylko ludzie, ale też zwierzęta, a nawet rośliny. Na efekty, od chwili zastosowania, nie trzeba długo czekać. Czasami po krótkotrwałym nasileniu występujących aktualnie lub po ujawnieniu się wytłumionych w przeszłości objawów (co jest efektem pożądanym, ale nie u wszystkich musi wystąpić) następuje systematyczne, wyraźne cofanie się dolegliwości, zarówno ze strony psychiki, jak i ciała. Chory nie musi wierzyć, że krople mu pomogą, one działają bez względu na jego wiarę. Po odstawieniu kropli Bacha nie obserwuje się nawrotu choroby, więc nie są to leki objawowe. Następuje przy tym trwałe wyleczenie, ale dodajmy, że tylko w sytuacji, kiedy przyczyny powstania dolegliwości już nie oddziałują, kiedy zostały odszukane i wyeliminowane. Remedia nie wywołują objawów ubocznych, nie można ich przedawkować ani uzależnić się od nich. Można je bezpiecznie stosować, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci, a nawet u niemowląt. Potwierdzonych, skutecznych wyleczeń są setki tysiące. Esencje kwiatowe można bez obaw łączyć z każdym innym lekiem, zarówno chemicznym jak i homeopatycznym czy ziołowym. Leczenie esencjami kwiatowymi nie koliduje ani z leczeniem klasycznym, ani też z metodami stosowanymi przez medycynę niekonwencjonalną. Może być albo uzupełnieniem innych metod leczenia, albo stanowić jedyną jego formę. Leczenie esencjami trwa - w zależności od stanu chorego oraz od cech indywidualnych -od kilku godzin do kilku miesięcy. Ponieważ osoba je stosująca sama doskonale wyczuwa poprawę, sama może zdecydować, kiedy zmniejszyć częstotliwość aplikowania kropli lub zakończyć terapię. Zresztą można w razie potrzeby w każdej chwili wznowić podawanie kropli lub - na podstawie pojawienia się jakichś nowych objawów - dobrać nowy zestaw. Niektórzy pacjenci potrzebują tylko jednej esencji kwiatowej, dla innych trzeba kilku, ale zawsze maksymalnie do siedmiu składników w jednej mieszance. Esencje kwiatowe są powszechnie stosowane w krajach Zachodu, coraz szybciej wchodzą też i do polskiej medycyny holistycznej. Wiedzę o terapii kwiatowej, dzięki swojej potwierdzonej doświadczalnie skuteczności, włączono do programu nauczania wielu wyższych uczelni, np. w Wielkiej Brytanii. Wiele krajów wprowadziło esencje kwiatowe do swoich lekospisów, i to nie tylko oryginalne, Bacha, ale przygotowane z rodzimych kwiatów. W Australii na przykład doskonale spełniają swoją rolę esencje przygotowane z wyselekcjonowanych kwiatów buszu australijskiego. źródło: literatura, internet. 3 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Autor Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 DLA ZWIERZĄT Najczęściej stosowanym ekstraktem dla zwierząt jest Rescue Remedy. Kompozycja ta pomoże w przypadku szoku, paniki, przerażenia, histerycznych zachowań. Dawkowanie Rescue Remedy: 4 krople koncentratu rozcieńcz w miseczce z wodą, pozostaw zwierzęciu do picia lub bezpośrednio 2 krople koncentratu podaj bezpośrednio do pyska lub na kawałku ciastka. Zewnętrznie: spryskiwać rozcieńczonym RR (4 krople na 30 ml wody) posłanie, zabawki, sierść zwierzęcia Pozostałe ekstrakty dr Bacha: oprócz RR możesz zastosować inne ekstrakty, zgodnie z cechami konstytucyjnymi i zachowaniami zwierzęcia, które możesz zaobserwować. Dawkowanie: po 2 krople wybranych ekstraktów rozcieńcz w miseczce z wodą, pozostaw zwięrzęciu do picia. W przypadku długo utrzymujących się stanów (zachowań) można sporządzić mieszankę terapeutyczną (tak jak dla ludzi). Dawkowanie ekstraktów rozcieńczonych w buteleczce: po 4 krople, 4 razy dziennie. Ekstrakty można wkraplać bezpośrednio na język lub na kawałek ciasteczka, owocu, kostkę cukru. Proszę pamiętać, że czasami istnieje potrzeba konsultacji weterynaryjnej. Kiedy występuje znaczna zmiana w zachowaniu zwierzęcia, skontaktuj się ze specjalistą, aby wykluczyć przyczynę organiczną. Jaki jest Twój pies? dominujący: winorośl złośliwy, agresywny: ostrokrzew zaborczy: cykoria zazdrosny o innych: ostrokrzew strachliwy, bojaźliwy: kroplik niepewny siebie: modrzew pobudzony ruchowo: werbena trudno znosi zmiany: orzech tęskni: wiciokrzew zdenerwowany przed wizytą u weta, wystawą: RR np. pies, który lęka się bez powodu, wpada w panikę, a do tego często wymiotuje i cierpi na biegunkę, może otrzymać ekstrakt z osiki. Z kolei dla agresywnego i niespokojnego psa, mającego kłopoty z aklimatyzacją, wskazany jest ekstrakt z kwiatów wiśni. Ale jeśli jest trzymany w ciasnym kojcu albo mieszka w skłóconej rodzinie, to ta metoda leczenia nie ma sensu. 3 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Autor Administrator Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 A teraz czas na ogląd medalu z drugiej strony. U dr. Różańskiego znalazłam sceptyczny artykuł o kroplach Bacha (wraz z komentarzami p. Romana). Obaj panowie są zielarzami, wiedzą, że zioła działają i dlaczego i są w stanie zbadać je od strony chemicznej, więc dla nich jest całkowicie jasne, że substancje te działają na fizyczność. Niestety, nie pojmują (mam nadzieję, że jeszcze nie i to się zmieni ) iż leczenie polega nie tylko na zadawaniu organizmowi substancji chemicznych (naturalnych czy sztucznych) w ich widzialnej / mierzalnej postaci, ale także polega na "podawaniu" samej informacji zawartej w danym leku. I o ile taki schemat są skłonni przyjąć, jeśli idzie o homeopatię, to już z kroplami Bacha mają kłopot. Pomijam to, iż uważają, że jeśli metoda jest "nienaukowa", nie ma potwierdzenia w nauce, to nie ma prawa działać, bo to jak dla mnie właśnie jest współczesnym zabobonem i zresztą rozumiem taki punkt widzenia. Generalnie najbardziej wątpliwa dla panów jest podstawa, na której dr. Bach uznał, że dana esencja działa tak a nie inaczej i tu tylko mogę się z nimi zgodzić, aczkolwiek jestem zdania, że jeśli czegoś się nie wypróbowało na sobie i otoczeniu (a obaj panowie lubią eksperymenty), to nie powinno się zabierać głosu w sprawie. Nauka poszła do przodu i teoria kwantowa wiele jest w stanie wytłumaczyć, być może i teoria Bacha doczeka się uzasadnienia naukowego, więc jestem zdania, że jeśli się czegoś nie wie i do tego nawet danej substancji się nie wypróbowało, to nie oznacza, że należy to wyśmiewać. Tak naprawdę, to wychodząc jedynie z naukowego punktu widzenia, czyli "działa tylko to co jest udowodnione naukowo i mierzalne", wiele specyfików i technik uzdrowicielskich nie powinno działać. A działa. Pan Bóg (boska siła) też działa - a przecież jego istnienie nie jest udowodnione naukowo A to ów artykuł: Koncepcja leków dr Bach’a wywodzi się z homeopatii. Z pewnością nie można ich zaliczać do leków ziołowych. Medycyna Bach’a nie jest więc działem fitoterapii. Edward Bach był angielskim lekarzem, żyjącym w latach 1886-1936. Studiował w University College Hospital w Londynie. Pracował jako lekarz wojskowy. Poszukując nowych metod leczenia opracował leki kwiatowe. Pierwotnie było ich 38. Wg dra Bacha moc lecznicza kwiatów może być przekazana do wody źródlanej pod wpływem promieniowania słonecznego. Sporządzając lek przygotowywał najpierw nalewkę-matkę, następnie koncentrat (2 krople nalewki matki na 30 ml 27% alkoholu). Niestety do całej procedury doboru kwiatu do wskazań dorabiał pewną ideologię, sugerując się kształtem, barwą i nazwą kwiatu, i oczywiście własnym odczuciem wobec obserwowanego i wąchanego kwiatu. Poszczególnym kwiatom nadał swoistego rodzaju system charakterologiczny i wzór energetyczny. Dany lek dobierał na podstawie analizy stanu emocjonalnego pacjenta, charakteru, odczuć wewnętrznych pacjenta, stanu energetycznego organizmu. Podłoże chorób upatrywał w zaburzeniach energetycznych i duchowych organizmu. Obecnie przypisuje się dr Bachowi ponadczasowość i podkreśla rolę równowagi psychicznej wynikającą / mającą związek z prawidłowego stanu układu immunologicznego w procesie zdrowienia. Owszem, tak jest. Trudno jednak przypisywać wpływ 2 kropli wyciągu z kwiatu na 30 ml wody z brendy na te oba systemy: system odpornościowy i psychiczny. Topola osika była stosowana do leczenia niepokoju, lęku i strachu. Nie przeginajmy. To, że listki topoli osiki fajnie drgają na wietrze nie świadczy o tym, że topola trzęsie się ze strachu. Niecierpek (znana roślina w medycynie, o wiadomym składzie i fitofarmakologii) w systemie Bacha był oczywiście na niecierpliwość, irytację i pośpiech, poczucie ciągłego braku czasu i zagonienia. Powiem Wam jedno. Placebo działa u 13% badanych. Piękna ideologia, ale moim zdaniem naiwna. Więcej upatruję sensu i logiki w homeopatii klasycznej Hahnemann’a. źródło: Leki kwiatowe dr. Bacha 2 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Autor Administrator Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 i reply p. Romana, całość można przeczytać pod podanym wyżej linkiem, tutaj przytaczam jedynie argumenty bardziej sensowne, bo reszta świadczy o... no, może zmilczę o czym Po przydługim wstępie dotyczącym zespołu lekarskiego króla Ludwika XIV, pan Roman prawi tak: [...] Jaki związek ma to o czym piszę z terapią kwiatową Bacha o której wspomina wyżej p. Henryk? Podobnie jak przed wiekami warto zastanowić się nad wartościowymi metodami leczenia. Można postawić pytania: czy terapia ta jest skuteczna, ma oparcie w dowodach naukowych, czy warto ją stosować itp.? Jakiś czas temu czytałem długi i „płomienny” artykuł na temat terapii E. Bacha. Sądząc ze stylu pisał go autor (nazwiska nie pomnę) który bądź gorąco wierzył w przedstawiane przez siebie poglądy, bądź uprawiał marketing „cudownych kropli”. Spróbujmy się temu przyjrzeć nieco bliżej. Edward Bach uważał, że choroba jest odbiciem stanu emocjonalnego człowieka i należy zadbać o powrót chorego do równowagi duchowej (a tym samym do równowagi energetycznej organizmu). Uważał, że stany emocjonalne wpływają na funkcjonowanie organizmu a wszelkie niedomagania cielesne biorą z nich początek. Założenie przynajmniej w części jest prawdziwe. Dziś wiemy, że umysł, ciało i duch są ze sobą powiązane. Umysł wpływa na ciało poprzez mechanizmy psychoneuroimmunologiczne. Efekty fizyczne działania umysłu, ujawniają się poprzez centralny układ nerwowy, peptydy, neropeptydy i układ hormonalny. Te układy biochemiczne mogą np. regulować (zwiększać) odporność immunologiczną, wpływać na procesy zdrowienia itd. Niektórzy twierdzą, iż u podłoża 20 – 30% wszystkich schorzeń leżą przeżycia psychiczne, inni podają odmienne dane. Tak czy owak „coś jest na rzeczy”. Warto przypomnieć, iż już Platon biadał w swoim dialogu pt. „Charmides” („O roztropności”) „ (…) To jest bowiem największy błąd w leczeniu różnych schorzeń, że istnieją lekarze ciała i lekarze duszy, a przecież nie można oddzielić duszy od ciała. Ale to właśnie przeoczają lekarze greccy i dlatego uwadze ich uchodzi tak wiele chorób (…).” Zatem w tym przynajmniej względzie, związku umysłu i ciała, zarówno Platon jak i dr Bach mieli rację. Nie znaczy to jednak, iż z prawdziwej przesłanki, wynalazca kwiatowych kropli wyprowadził prawdziwe wnioski. O tym wszakże za chwilę. Autor artykułu twierdził dalej, iż Bach na podstawie obserwacji podzielił wszystkie problemy emocjonalne na siedem podstawowych grup: lękliwość, przesadna troska o dobro innych, niepewność i brak zdecydowania, zniechęcenie lub rozpacz, małe zainteresowanie teraźniejszością, samotność. One to powodują wszelakie choroby i schorzenia. Proste podziały, klasyfikacje, nieskomplikowane przyczyny chorób zawsze wydają się atrakcyjne, zwłaszcza gdy porówna się je z nadmiernie rozbudowanymi czy mocno zawiłymi. Dla przykładu. Francuski lekarz i botanik Boissier de Sauvages podzielił w 1760 roku królestwo chorób na 315 rodzajów obejmujących łącznie 2400 schorzeń. Zaś Linneusz ogłosił 1763 swój systematyczny układ ( jak widać Linneusz miał potrzebę klasyfikowania wszystkiego) złożony z 11 klas, 37 rzędów 326 rodzajów chorób. Dzisiaj zadawalamy się podziałem chorób z grubsza na specjalności, a obrębie każdej z nich – klasyfikacją wg narządów (choroby serca i naczyń, krwi itd.), czynności (np. choroby przemiany materii itp.) i przyczyn (np. zatrucia, uczulenia itd.). Wracając do artykułu tyczącego leków kwiatowych. Wyprowadzanie wszystkich chorób z kilku stanów emocjonalnych jest chyba jednak zbytnim uproszczeniem. Jako atut terapii Bacha autor podaje argument, iż jest ona prosta i łagodna a zażywanie kropli nie jest niebezpieczne. Można ją stosować samodzielnie. Pacjent może leczyć się sam, może zażywać leki w dowolnej ilości i częstotliwości. Krople nie uzależniają, nie są niebezpieczne, nie wchodzą w interakcje, są odpowiednie do każdego wieku i bezpiecznie można podawać je kobietom w ciąży, niemowlętom, dzieciom, jak również zwierzętom. Wszystko to pięknie. Powraca jednak pytanie czy jest to terapia skuteczna? To, że coś nie szkodzi być może jest jakimś argumentem. Zwłaszcza, że historia medycyny zna takie teorie które także wyprowadzały różnorakie choroby z jednego źródła; teorie które leczyły wszelkie schorzenia w jeden sposób i które w przeciwieństwie do teorii Bacha do łagodnych nie należały. [...] Autor artykułu o terapii Bacha podawał dalej szereg informacji które miały zapewne przekonać o naukowości i skuteczności kropli kwiatowych. Było tam wiele uwag o tym jak krople te się produkuje. Np.: esencje kwiatowe sporządzane są jedynie z kwiatów rosnących w naturalnych warunkach, kwiaty powinny być zerwane w fazie pełnego rozkwitu przy bezchmurnej pogodzie, ich główki nie mogą być dotykane gołymi rękami itd. itp. Szczerze powiedziawszy jedna tylko informacja mogłaby być ewentualnie ciekawa z naukowego punktu widzenia. Mianowicie to, iż w czasie stosowania kuracji dają się czasami zauważyć pewne reakcje emocjonalne lub fizyczne. Jest to wg autora bardzo pozytywny objaw, ponieważ świadczy o oczyszczaniu organizmu z destrukcyjnych emocji (nadto świadczy o tym, że krople w ogóle działają). Gdyby o skuteczności terapii świadczyła każda reakcja emocjonalna czy fizyczna pacjenta moglibyśmy udowodnić prawdziwość każdej, nawet najbardziej niedorzecznej teorii medycznej. 2 1 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emeryta Napisano 19 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2020 Bardzo rzetelne informacje i to prezentujące obie strony medalu Z tym tematem zapoznałam się parę lat temu, ale pobieżnie. Już wtedy wydawało mi się, że z tymi kroplami to różnie może być, bo o ile olejki czy leki homeopatyczne sporządzane są z roślin mające określone właściwości i związane z tym określone działanie, to te krople bazują na zasadzie skojarzeń z nazwą rośliny, a przynajmniej takie jest założenie dr. Bacha (z tego co tu napisane też tak wynika). No i działać nie powinno z z taką skutecznością jak tamte. Jednak działa i zastanawiam się, czy to jednak nie jest placebo skrzyżowane z prawdopodobieństwem trafienia rośliny w schorzenie u danej osoby. Wiadomo, że wiara czyni cuda a nastawienie pacjenta wiele może poczynić w kierunku uzdrowienia, a rośliny mają swoje określone działanie, stąd jeśli ta roślina "trafi" w chorobę nastąpi kumulacja jednego i drugiego, to pożądany efekt wystąpi jeszcze mocniej niż te dwa czynniki osobno. Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale kiedyś postanowiłam wypróbować to na kocie, który nie lubił podróżować. Kupiłam Remedy, kot dostał specjał do pyska, spryskałam trochę kocyk i... działanie było bliskie zeru. Na samym początku podróży kot był spokojniejszy niż zazwyczaj, ale wkrótce powrócił do normy i kocia muzyka towarzyszyła nam przez dalszą podróż. Powtórzyłam to jeszcze kilka razy z takim samym efektem. Na sobie też to Remedy wypróbowałam i oczekiwanego efektu nie doznałam. Był to oryginalny Bach, nie żadna podróbka. To albo kwiatki dla nas nietrafione były, albo wiara za mała ( u kota to raczej żadna ) albo jedno i drugie. 3 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderators Ejbert Napisano 9 Marca 2020 Moderators Udostępnij Napisano 9 Marca 2020 Jeśli chodzi o krople, to my również mieliśmy do czynienia tylko z Remedy - też kupione z myślą o zwierzętach. I tak jak Ty wypróbowałem je także na sobie. W obu przypadkach nie uzyskałem zadowalającego wyniku. U mnie nawet gorzej było niż u zwierzaków, bo one uspokoiły się przynajmniej na ten czas, co wąchały aromatyczne miejsce (chociaż podobno nic nie powinny czuć?) a ja w ogóle się nie uspokoiłem. Waleriana lepsza Myślę, że jeśli chodzi o skutek to działa informacja, nie tyle jednak z kwiatka (chyba, że kwiatek trafi w schorzenie) ile ta nadana w procesie produkcji oraz w archetypie. Pacjent zaś wie, na co to ma pomóc, jest zresztą indywidualnie traktowany przez terapeutę, który -świadomie bądź nie - ale zawsze w jakiś sposób go programuje na określony wynik. I być może to uruchamia proces samoleczenia. U zwierząt "indoktrynacja" jednak nie działa, więc skoro preparat wywiera skutek, to musi działać sama informacja. Ale one z kolei podobno mają lepszy kontakt z tym co niematerialne niż my, ludzie, bo one przy tym nie używają świadomego rozumu i nie są dzięki temu ograniczone żadnymi schematami, osądami czy wyobrażeniami. Znamienne jest to, że pan Różański i spółka wiedzą, że roztwór homeopatyczny działa, mimo iż nie ma tam niczego, co da się zmierzyć - i dopuszczają tą możliwość, że "W homeopatii nie leczy cząsteczka materialna, na próżno jej szukać." i "To energia zawarta w substancji, a przeniesiona do ośrodka ma leczyć, a nie materialna cząsteczka. Zatem zasady homeopatii nie mogą być obecnie i za pomocą współczesnych metod badawczych wyjaśnione. Nie mogą być obalone, ani potwierdzone. To jest zupełnie inna koncepcja, zbyt trudna dla “materialistycznych umysłów”. Jeżeli procesy biologiczne zaczniemy wyjaśniać na poziomie atomów i elektronów (w przyszłości biologia atomowa, biologia elektronowa; obecnie mamy biologię molekularną) to wtedy prawdopodobnie poznamy oblicze homeopatii. Wtedy jednak będziemy mogli dużo powiedzieć o duszy, vis vitalis (sile witalnej), a może nawet duchach, o siłach które decydują o łączeniu się elektronów i atomów (nie w proste związki, lecz w skomplikowane makrocząsteczki i organelle), zasadzie powstawania i hierarchii stanów uporządkowania materii itd. " Więc skoro tak, to nie rozumiem, czemu nie rozumieją, że w tych kroplach również może być zawarta "dusza, vis vitalis, duchy czy siły" w postaci informacji, która przecież jest niematerialna, a jednak wpływa na ustrój. 1 3 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.