Sens cierpienia zwierząt w kontekście religii/ Waszej wizji Świata

[Gość Ava55]

założyłam ten wątek bo bardzo mnie to męczy

- czy macie jakieś wyjaśnienie, uzasadnienie dla cierpienia zwierzat w naszym świecie ?

 

w zasadzie nie zalezy mi na podejściu religii, które uwzględniają możliwość inkarnowania w ciałach zwierząt, ale właśnie na tych pozostałych - w sensie Waszego podejscia do tego (niekonieczne trzeba reprezentować jakieś wyznanie, religię - wielu z nas ma przecież inną, własną wizję jak ten Świat jest poukładany) 

 

gdybyście zechcieli się podzielić Waszymi przemyśleniami - bedę wdzięczna 

 

zwierzęta cierpią w rozmaity sposób - z powodu świadomego, celowego działania człowieka (pastwienie sie nad zwierzetami, niehumanitarne warunki hodowli i śmierci), ale także w wyniku przypadkowych zdarzeń (jak ostatnio wylew wrzatku do laboratorium z psami policyjnymi ) czy też kataklizmów (pożary w Australii) albo "zwyczajnych" chorób...

 

jaki jest sens tego cierpienia ? - jesli jest...

nie mówimy tutaj o cierpieniu człowieka, tylko innych żywych organizmów/zwierząt

 

ja niestety nie widzę żadnego sensu ani uzasadnienia dla tego co jest 

być może człowiek został stworzony (jeśli został stworzony) by się doskonalić i dążyć metodą prób i błędów, walki z sobą i przeciwnościami losu do zbliżenia z absolutem - i tu jego cierpienie jakoś można tłumaczyć, 

ale jak/czym wyjaśnić cierpienie zwierząt (zakładając, że świat został stworzony celowo) ?

 

na dodatek nasz świat nie może istnieć bez wzajemnego pożerania się (znane hasło "łancuch pokarmowy"), więc nawet gdyby nie było wypadków i chorób, to mamy właśnie ten łańcuch pokarmowy, gdzie nie ma łagodnego odejścia tylko bolesna śmierć np. w szczękach innego zwierzaka

 

tyle się mówi i wędrówkach dusz, że gdzies tam jest ten absolut czy boska energia, która nas stworzyła i do której dążymy...

jakie miejsce zajmuje tu życie i cierpienie zwierząt ?

 

//nie wiem czy temat jest w dobrym miejscu (jeśli nie, to ślicznie proszę o przeniesienie)

i czy czytelnie sforumłowalam pytanie ...mam nadzieję, że tak 

Edytowane 22 Lutego 2020 przez Ava55

[Gość Nice]

W dniu 22.02.2020 o 15:42, Ava55 napisał:

ja niestety nie widzę żadnego sensu ani uzasadnienia dla tego co jest 

być może człowiek został stworzony (jeśli został stworzony) by się doskonalić i dążyć metodą prób i błędów, walki z sobą i przeciwnościami losu do zbliżenia z absolutem - i tu jego cierpienie jakoś można tłumaczyć, 

ale jak/czym wyjaśnić cierpienie zwierząt (zakładając, że świat został stworzony celowo) ?

Mi się wydaję, że zwierzęta też. Też mają dusze i też żyją na ziemi, mają różny charakter. Inteligencja, potrzeby i charakter kotów, na przykład, odróżnia się drastycznie, coś w jakimś stopniu wskazuje na ich rozwój też. Całkiem wydaje mi się reinkarnacja logiczną i w kontekście rozwoju ludzkich dusz, i zwierzęcych. Wierze, że każda żywa istota jest tu na ziemi po to, żeby się doskonalić, i zbliżać się z absolutom, człowiek po prostu jest antropocentryczny, myśli o rozwoju głownie pod swoim kątem.

Zwierzęta cierpią także przez zdarzenia zupełnie naturalne, nie tylko przez człowieka, przez innych zwierząt, na przykład, też. Przez kataklizmy. Druga sprawa, że człowiek swój wpływ na ich cierpienia powinien i musi minimalizować, bo w odróżnieniu od kataklizmów ma świadomość, nie mówię o odżywianiu się, lecz o bardzo oczywistym znęcaniu się, świadomym krzywdzeniu w ścianach domów lub na dworze, i polowaniu "dla zabawy".