Skocz do zawartości

Intrygujące rytuały KK


Gość Ava55

Rekomendowane odpowiedzi

Masakra!

 

Jak dla mnie, wygląda to na jakąś zbiorową hipnozę i wmawianie dzieciom w transie określonych treści w celu wywołania pożądanych zachowań :szok:

 

 

 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ava55

W odciętym od zasięgu telefonicznego klasztorze, po całym dniu modlitw, ósmoklasiści w odświętnych strojach podchodzili do grupki dorosłych, którzy kładli im ręce na ramiona i mówili w niezrozumiałym języku. Niektóre dzieci mdlały, inne miały drgawki, a potem przez kilka dni popłakiwały bez powodu. Kuria nazywa to zjawisko "spoczynkiem w Duchu Świętym""

- hipnoza, ale może jeszcze coś :mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
W dniu 7.03.2020 o 11:19, Ava55 napisał:

ktoś ma jakis pomysł, co tam mogło się wydarzyć ?

A czy tu trzeba pomysłu? 

W celu umocnienia wiary i utrzymania więzi z kościołem zastosowano środki ezoteryczne :D 

Metoda stara jak świat, skuteczna, ale w KK oficjalnie nielegalna i potępiana. To bardzo nieetyczne, aby ojczulkowie stosowali takie metody, z którymi oficjalnie się rozprawiają i uważają je za wymysł szatana. Obrzędy, zwyczaje i metody zielonoświątkowców nie powinny zdaje się mieć miejsca w kościele katolickim. 

Ale, chociaż omijam tą instytucję z daleka, wiem, że prawda, jak zwykle, leży pośrodku. Rodzice są zszokowani i nic dziwnego, skąd mogą mieć pojęcie o "takich" metodach, a księżule nie widzą nic zdrożnego w metodzie, która dla mnie jest metodą... normalną. Ale "zapomnieli", qtasy, o jednym - że nie wolno, pod żadnym pozorem, stosować takich metod bez objaśnienia rodziców i młodzieży na czym one polegają, w jakim celu są stosowane i jakie mogą być tego skutki. 

Tu na forum mamy to samo, tylko w innym wydaniu, bowiem i w regulaminie i w odpowiednich działach informujemy o możliwych skutkach stosowania "magii i czarów", a userzy w przeważającej większości są dorosłymi osobami, które (i bez udziału w naszym forum) wchodzą w magię na własne ryzyko, wiedząc o nim (albo przynajmniej się im tak zdaje).

 

Bardzo ważne jest to, co powiedziano na końcu, bo to właśnie tak wygląda, tak więc księżulkowie nie postępują etycznie, do czego są zobowiązani jako przedstawiciele kościoła. I jeśli moje dziecko zostałoby poddane takiej indoktrynacji, to nie puściłabym tym gadom tego płazem. 

 

Ponieważ nie wszyscy wiedzą o co chodzi i jak to się może odbić, zacytuję to co w tej sprawie jest najważniejsze.

 

"Poczucie obecności jakby innych bytów"

Jedna z uczestniczek rekolekcji w Koszarawie cały czas jest pod opieką psychologa - Katarzyny Małyjurek z Cieszyna.

W rozmowie z nią nastolatka nazywała błogosławieństwo po sobotniej mszy na rekolekcjach "modlitwą o uzdrowienie".

- Dla kilku nastolatków to był - jak mówią – horror, wstrząsające, traumatyczne przeżycie.

Po tej mszy pojawił się u nich smutek, płaczliwość, poczucie obecności kogoś lub czegoś, "jakby innych bytów", w tym omamy słuchowe, wzrokowe, lęki, bezsenność, zaburzenia łaknienia, apatia, "zawieszanie się".

Zostali narażeni na silny stres, ich poczucie bezpieczeństwa zostało zachwiane, ponieważ patrząc na mdlejących w trakcie rytuału kolegów niektórzy myśleli, że oni umierają – opisuje psycholożka.

Udział w modlitwie o uzdrowienie, jak mówi Małyjurek, ma służyć rozwojowi duchowemu, a to wymaga pewnego poziomu dojrzałości, samoświadomości, że tego chcę i potrzebuję.

- Konieczna jest więc wewnętrzna gotowość na takie doświadczenie, świadoma zgoda uczestnika i możliwość przerwania doświadczenia – podkreśla Małyjurek.

Przy tego typu rytuałach, według wiedzy psycholożki, mogą uruchomić się ogromne emocje, nawet odmienne stany świadomości, nieobojętne dla psychiki osoby nieprzygotowanej na to, co się wydarzy, a tym bardziej dla rozwijającej się, wrażliwej, kruchej psychiki nastolatka, który jest szczególnie narażony na rozchwianie psychiczne.

Małyjurek: - Nie znajduję wyjaśnienia, dlaczego udział w rekolekcjach o takiej formie był obowiązkowy. To naruszenie pewnych granic psychologicznych.

Co prawda nastolatki mówiły, że nie było bezpośredniego przymusu do udziału w mszy z modlitwą o uzdrowienie, zapowiedziano dobrowolność przystąpienia, mimo to możemy mówić o presji odczuwanej przez młodzież wewnętrznie, która mogła wynikać z atmosfery samego miejsca, zachowania i reakcji osób wokół, skłonności do podporządkowania większości, posłuszeństwa, szukania aprobaty, ciekawości, chęci bycia "odważnym", "nie mięczakiem".

Dlatego trudno jest mówić o świadomie i samodzielnie podjętej decyzji o udziale w tym wydarzeniu. Psycholożkę oburza fakt, że rodzice, którzy wyrażali zgodę na udział dziecka w rekolekcjach, nie znali dokładnego programu, nie mieli pojęcia o takim planowanym punkcie rekolekcji jak "msza z modlitwą o uzdrowienie", więc ostatecznie nie wiedzieli, na co się zgadzają.

- Nie poinformowano ich o tym albo celowo zatajono. Mieli tylko jakieś wyobrażenie rekolekcji, jak się potem okazało - znacznie odbiegające od tego, co działo się w rzeczywistości - mówi.

- A bulwersujące jest to, że zakazano nastolatkom opowiadać komukolwiek o tym, czego doświadczyli - dodaje. Małyjurek podkreśla znaczenie izolacji, odcięcia od reszty świata, przymusowego udziału młodzieży w odosobnieniu.

- W takiej sytuacji możemy mówić o deprywacji potrzeb psychologicznych i społecznych nastolatków (bezpieczeństwa, szacunku, kontaktu z innymi), co może mieć przykre skutki, które rzutują na ich ogólny dobrostan psychofizyczny, być może nawet na funkcjonowanie w przyszłości – przewiduje.

To, co się wydarzyło w Koszarawie, nazywa "ryzykownym eksperymentem". -

Nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności, że takie doświadczenie nikomu nie zaszkodzi. Podchodziłabym do tego typu praktyk z większą ostrożnością i dbałością o komfort psychiczny nastoletnich uczestników od momentu propozycji samego wyjazdu - podkreśla.

 

"Idziemy do wioski, robimy spoczynek i wszyscy są nasi”

Wybitny filozof i teolog Andrzej Kobyliński pisze, że przy takich rytuałach może nastąpić wiele negatywnych skutków.

Przesadne podkręcanie emocji, przeżywanie histerii i transu u niektórych może nie przynieść uszczerbku na zdrowiu, ale w wielu przypadkach w dłuższej perspektywie prowadzi do rozbicia osobowości, stanów lękowych i koszmarów.

 

- Gdy w 2007 roku usłyszałem po raz pierwszy o tych dziwnych praktykach religijnych, nie mogłem uwierzyć, że to zjawisko jest obecne także w Kościele katolickim.

Zacząłem analizować publikacje w różnych językach. Chciałem to zrozumieć. Przez kilka tygodni przeczytałem setki stron i przeraziłem się.

Potem napisałem wiele artykułów na ten temat. Przedstawiłem także niektórym biskupom moje zdecydowanie krytyczne stanowisko.

Najbardziej skandaliczne jest wprowadzanie w stan spoczynku w duchu osób nieletnich.

To powinno być absolutnie zakazane. Niestety, prawie wszyscy biskupi i księża w naszym kraju akceptują te dziwne praktyki.

Być może kiedyś Kościół zapłaci za te nadużycia duchowe i religijne bardziej niż za pedofilię – mówi ksiądz profesor Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Opis rekolekcji w Koszarawie i reakcje uczestników filozof nazywa "standardem".

- To jest tak dziwne, tak absurdalne, że rodzice nie wiedzą, jak to nazwać.

Hipnoza, autosugestia, trans, psychomanipulacja, praktyki szamańskie.

Wyłącza się umysł, który jest naszym skarbem, naszą ochroną. W stanie hipnozy czy "spoczynku w duchu" można wprowadzać do naszej psychiki dowolne treści. Człowiek jest wówczas całkowicie bezbronny. Ktoś inny ma nad nim władzę psychiczną. Niektóre osoby budzą się z hipnozy czy "spoczynku w duchu" i czują się świetnie, ale będą też tacy, którzy czują strach, nie potrafią zasnąć, nie mogą się skoncentrować, są rozbici emocjonalnie. Skutki takich niebezpiecznych praktyk psychomanipulacyjnych mogą być długofalowe.

W niektórych przypadkach odzywają się po roku, po pięciu latach, na przykład w formie depresji czy stanów lękowych. Czasami to jest gwałt emocjonalny. Szczególnie bulwersujące, że robi się to nieletnim w ramach obowiązkowego przygotowania do bierzmowania - zaznacza ks. prof. Kobyliński.

 

Duchowny obserwuje, że zjawisko "spoczynku w duchu", podobnie jak masowe egzorcyzmy przeniknęły do Kościoła katolickiego w wyniku globalnej pentekostalizacji (pentekoste to z greckiego zesłanie Ducha Świętego), czyli "uzielonoświątkowienia" chrześcijaństwa.

Najwięcej wspólnot zielonoświątkowych powstaje w Ameryce Południowej, Afryce i Azji, a parafie katolickie, by nie tracić wiernych, przejmują od nich metody ewangelizacji, często emocjonalne i irracjonalne. W polskim Kościele stało się to wyraźne w 2007 roku, kiedy z naszych stadionów i ekranów telewizorów do milionów ludzi zaczęli przemawiać ewangelizatorzy z innych kontynentów.

- Kilkanaście lat temu zapytałem przedstawiciela jednego z Kościołów zielonoświątkowych w Ameryce Łacińskiej, dlaczego stosują "spoczynek w duchu". Powiedział, że u nich jest wojna między Kościołami o nowych wiernych i oni traktują tę metodę bardzo poważnie, bo jest o wiele skuteczniejsza niż głoszenie kazań, podpisanie deklaracji członkowskiej czy powtórne przyjęcie chrztu. "Robimy to raz, a dobrze" - powiedział. Idziemy do wioski, ewangelizujemy, robimy spoczynek w duchu i po godzinie wszyscy są nasi, związani z nami psychicznie i emocjonalnie na zawsze - opowiada Kobyliński.

 

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
12 minut temu, Ava55 napisał:

to powinno być karalne :dymi_zly: 

ciekawe, co na to prokuratura(jest zgłoszenie) - ale czego się spodziewać w naszym kraju :kanon:

A co prokuratura może? odpowiedź masz tu, w wypowiedzi ww. teologa:

Najbardziej skandaliczne jest wprowadzanie w stan spoczynku w duchu osób nieletnich.

To powinno być absolutnie zakazane. Niestety, prawie wszyscy biskupi i księża w naszym kraju akceptują te dziwne praktyki.

I to jest koniec bajki. Pedofilia jest w pełnym rozkwicie, a to przecież zjawisko fizyczne, więc co tu mówić o ściganiu tak nieuchwytnych zjawisk jak hipnoza, autosugestia, trans, psychomanipulacja, praktyki szamańskie. Na to nawet paragrafu nie ma.

 

Za czasów socjalizmu prokurator z pewnością coś by zrobił ( wiadomo co :D ) za czasów RP jedyne co może zrobić, to zamknąć się w pomieszczeniu dźwiękoszczelnym i tam dać upust swoim emocjom, wygłaszając swoje prywatne zdanie na ten temat. 

 

  • W punkt 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderators
Napisano (edytowane)

Dokładnie mentalność Kalego. Jeśli ezoterycy stosują te metody to jest niedobrze, jeśli stosują je panowie w kieckach - to jest dobrze. Ot, hipokryzja. Chciałbym, żeby tą instytucję wreszcie rozniosło w proch i pył, bo ona w żadnym wypadku już ni wierze ni ludziom nie służy. Tyle wieków błędów i wypaczeń i niczego to nie dało, oprócz coraz większej buty, bezczelności i bezkarności. Prawdziwego księdza, takiego z powołania to ze świecą dziś szukać, ale co się dziwić, skoro kapłaństwo stało się zawodem i sposobem na wygodne życie. A także przykrywką dla pedofili. Bo o ile do gejów nie mam nic, bo życie płciowe to prywatna sprawa każdego człowieka, to już krzywdzenie dzieci jest dla mnie najgorszą zbrodnią.

Tutaj ci plebankowie też wyrządzają młodym krzywdę tą psychomanipulacją, kto to słyszał, żeby zwyczajne przygotowanie do bierzmowania przekształcić w psychomanipulację! Przecież to tak jak zombie, to nie jest własna wola tych młodych ludzi, tylko wszczepienie czegoś pod płaszczykiem działania ducha św. I to jest, qrwa, w porządku. Zacząłem się zastanawiać, czy opowieści o "końcu czasów" w kontekście opowieści o "ostatnim papieżu" i jego marnym końcu (chyba to fatimskie? - nie pamiętam) wraz z całym kk nie mają swego uzasadnienia. Bo ileż można patrzeć na to, co bezkarnie wyprawiają ludzie kościoła wycierający sobie ryje Jezusem, ale na pewno nie mający go w swej duszy. Coś musi się stać, żeby ten chory system rozwalić, bo sami sobie przecież "grzesznych łap" nie utną, mimo tego, co wskazuje im ich mistrz Jezus.

 

 Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie.... 

Edytowane przez Ejbert
  • W punkt 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ejbert zmienił tytuł na Intrygujące rytuały KK
6 godzin temu, Ismer napisał:

Za czasów socjalizmu prokurator z pewnością coś by zrobił ( wiadomo co :D )

Noooo utopili by jak Popiełuszkę. W szeregach kleru jest mnóstwo ludzi PRL, partyjnych wtyczek, które mącą i nie chcę  tu bronić KRK,  bo sama jestem w stosunku do nich uprzedzona i nie bezpodstawnie, ALE trzeba spojrzeć obiektywnie. To klerowi zawdzięczamy pierwsze uczelnie, to Chrześcijaństwu ogładę, normy społeczne. Co się tyczy pedofilii najwięcej jej w szkołach i  rodzinach. O innych grupach społecznych nie wspomnę. Np w kulturze, w sztuce - przykładem Maria Konopnicka, która była lesbijką i wyrodną matką .Co się kryje za określeniem  wyrodna - poszukajcie niezależnych biografii.Nie czytałam całego artykułu, jedynie Wasze wypowiedzi i też wyrywkowo. Po kilku zdaniach wiadomo ocb. Normalka. Kościół czynił i nadal czyni b. wiele dobrego, ale żadnej grupie społecznej tak nie opluwają jak kler. Bądźcie choć odrobinę obiektywni. Szczególnie teraz będą się pojawiać paszkwile, aby tylko PO doszło do władzy. Kurcze, to ja na stare lata wieje z Polski. Dłużej nie zniosę rozkradania MOJEGO KRAJU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Elie-1 homoseksualizm a pedofilia to dwie różne rzeczy. O ile ten pierwszy jest sprawą osobistą i nie powinno bliźnich obchodzić co ktoś robi w łóżku, to o tyle pedofilia jest najbardziej parszywą krzywdą jaką dorośli wyrządzają dzieciom. Różnica jest też taka, że możni tego świata są zwolnieni od odpowiedzialności i kary, a zwykli ludzie nie. Wszystko, co robią księża jest zamiatane pod dywan, wystarczy wspomnieć na przykład Irlandię. Zresztą wszędzie tak jest. A tak być nie powinno. 

To, że zawdzięczamy coś klerowi, nie zwalnia księży z etyki. To jest szczególna grupa społeczna a jest opluwana dlatego, że stoi najwyżej w hierarchii - kapłan kojarzy się z dostępem do sacrum, reprezentuje świat duchowości - a skoro kapłan jest robaczywy, to ?...  jeśli od kogoś wymaga się świętości, to najpierw trzeba swoim życiem udowodnić, że się predestynowanym do wymaga tej świętości od innych. Tyle wieków hodowali plugastwo, to nie ma się co dziwić, że wreszcie nadszedł czas rozliczania. I nie tylko za wyprawy krzyżowe i holocaust - za wszystko. Należy się i ja na pewno złych ludzi kościoła bronić nie będę, z racji tego, że chrześcijaństwo przyczyniło się do tego czy tamtego. Bardziej obchodzi mnie to, do czego dziś się przyczynia, bo to dziś tworzy jutro.  I w tym hołduję powiedzeniu: "zły to ptak, co własne gniazdo kala, lecz jeszcze gorszy ten, co mówić o tym nie pozwala". 

Ale jeśli już jesteśmy przy temacie, to islam też się przyczynił do rozwoju na swoich ziemiach, to nie jest tak, że muzułmanie to ciemnota a chrześcijanie oświeceni. Każdy kraj ma swoją elitę naukową,intelektualną, artystyczną itd.  a śmiem przypuszczać, że nawet gdyby pogaństwo (czyli dawne wierzenia) u nas zostało, to wcale nie znaczy, iż Lachy do dziś dnia pozostaliby w ciemnej dziurze. Świat po prostu ma tak wpisane, że idzie do przodu i gdybanie co by było, gdyby było nic nam nie da, bo tego tak naprawdę nie wiemy. 

 

Tutaj zaś nawiązujemy do tego, co działo się na tych rekolekcjach (a to jest niedopuszczalna metoda werbowania, typowo sekciarska, a sekty są przecież zacięcie zwalczane przez kk!) i czy można się dziwić, że przy okazji tego brudu ludzie wyciągają inne kościelne brudy? Za dużo już się sukienkowym zebrało, zresztą kto to słyszał, żeby grono ludzi nie mających pojęcia o życiu dyktowało innym ludziom jak mają żyć! To co serwowane jest teraz ludziom bardzo daleko odbiegło od pierwowzoru, który głosił Jezus. I dlatego m.in.ludzie mają kryzys wiary, bo zaczęli wreszcie myśleć samodzielnie i widzą, jakie to wszystko jest podszyte fałszem i hipokryzją tych, którzy mają czelność mienić się ich przewodnikami duchowymi. 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
46 minut temu, Lianna napisał:

Jaka Lianna? :P

no Ty :D 

sama już nie wiem co popełniłam, czytałam Twój (?) wpis nt. Konopnickiej (to co tyczyło homoseksualizmu i pedofili) potem przeniosłam offtopy do kąta, teraz nie mogę znaleźć tego co czytałam i mam już kociokwik :obled: :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ava55

to był wpis Elie-1 a nie Lianny (o Konopnickiej, itd.)

trzeba uważać z adresowaniem :) 

Edytowane przez Ava55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 godzinę temu, Ava55 napisał:

to był wpis Elie-1 a nie Lianny (o Konopnickiej, itd.)

Dzięki Ava, już poprawiłam.

Sorki Lianna :kwiatek: :) 

Chyba pójdę popracować fizycznie, bo bańka odmawia współpracy :D 

 

Co do bycia "choć odrobinę obiektywnymi" jak chce Elie, to powiem tak: jesteśmy (jako społeczność) odrobinę obiektywni, nareszcie jesteśmy, bo przez zbyt długi czas nie byliśmy w stosunku do występków kleru obiektywni. Księżulkowie żyją w tym kraju jak pączki w maśle, czując się absolutnie bezkarni, a dzięki tej budzącej się obiektywności zaczyna się to powoluśku, ale jednak, zmieniać. Nasz święty (nie umniejszając jego roli i zasług) też nie kwapił się do ujawniania prawdy, jego następca również i trzeba było dopiero papieża z - naprawdę dalekiego kraju - żeby zaczęto w ogóle o tym mówić. Ale to oczywiście wielu się nie podoba, w tym dziwnym trafem, najbardziej polskim hierarchom, którzy w sposób bezczelny i niezgodny z zasadą posłuszeństwa, krytykują działania obecnego papieża Franciszka. Bo cóż, mają przecież własny folwark, gdzie rządzą jak udzielni książęta, za nic mając głowę kościoła. 

Oczywiście nie jestem aż tak głupia, żeby oceniać wszystkich według jednej miary, i dobrze wiem, że wśród księży i hierarchów trafiają się jednostki uczciwe i etyczne, tych szanuję bardzo, ale też wiem, że to niestety mały odsetek spośród tych byków bożych, które za nic mają nauki swego mistrza i boskie przykazania . 

  • Medal 1
  • W punkt 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ismer napisał:

Elie-1 homoseksualizm a pedofilia to dwie różne rzeczy.

No  nie obrażaj mnie.

 Jestem tak wkurzona, że pisać mi się nie chce ani myśleć. 

Ismer, kler jest strasznie podzielony, a ten były Papież, Niemiec ( trudne nazwisko) odszedł  nie z własnej woli.

I zgadzam się, czas zrobić z nimi porządek.  Cały ten ich Watykan trzyma w garści kler i kasę. Musi to wszystko porządnie pierdyknąć, żeby się odrodziło nowe, być może lepsze.

Edytowane przez Elie-1
  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Ale na lepsze raczej się nie odrodzi, jeśli są ludzie sięgający po takie metody jak opisane w tym artykule i doskonale wiedzący, że kościół, nie tylko jako wiara ale także jako instytucja tępi takie metody. Jeszcze trochę i księża zaczną wróżyć, powołując się na prawo odsłaniania przez nich (tylko przez nich :D ) kurtyny, za którą skrywa się przyszłość. 

To jedna jest sprawa, a druga to taka, że uczonym księżom (np. Jezuitom) nieobce są "sztuki tajemne" i ich używanie, ale o tym ogół wiernych nie wie. Tym zresztą kapłani się niegdyś zajmowali i jakoś chyba przeszło na innych :sark: 

Co do homo i pedofili - to sama przeciez napisałaś:

13 godzin temu, Elie-1 napisał:

Co się tyczy pedofilii najwięcej jej w szkołach i  rodzinach. O innych grupach społecznych nie wspomnę. Np w kulturze, w sztuce - przykładem Maria Konopnicka, która była lesbijką i wyrodną matką .

Jednak to nie jest to samo być homo a być pedofilem ;p 

Homoseksualizm jest zjawiskiem naturalnym, zachowania takie występują w całej przyrodzie, w tym u naczelnych, i - w przeciwieństwie do pedofilów - homoseksualiści krzywdy swoim zachowaniem nikomu nie wyrządzają, bez względu na to kim są, o ile oczywiście nie dopuszczają się podstępu, gwałtu i przemocy. Ale każdy stosunek - i homo i hetero -  jeśli jest wymuszony, jest przestępstwem. Ksiądz homoseksualista popełnia grzech wg. swojej wiary, ale też popełnia grzech obcując płciowo z kobietą. Natomiast pedofilia jest ohydnym zboczeniem, ponieważ jej ofiarami są dzieci, które, żeby daleko nie sięgać, nie są przygotowane biologicznie na odbywanie stosunków płciowych, a jakie to czyni spustoszenie w ich psychice to chyba nie trzeba dowodzić. 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...