Skocz do zawartości

Zaraza 2020 - czy to zmiana paradygmatu?


Ismer

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Horoskop zarazy.
Kiedy w lutym 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłaszała epidemiczny charakter choroby COVID-19 wywoływanej zakażeniem przez koronawirusa, który pojawił się na targu rybnym w chińskiej metropolii Wuhan (choć pierwsze przypadki zachorowań odnotowano już w grudniu 2019), Międzynarodowa Unia Astronomiczna postanowiła nadać nazwę pochodzącą od imienia chińskiego bóstwa Gonggong obiektowi z pasa Kuipera, który dotychczas znany był pod roboczą nazwą 2007 OR10. Tym samym ogłoszono istnienie pierwszej „chińskiej planety” w Układzie Słonecznym. W istocie Gonggong nie jest planetą, a zaledwie kandydatem do – jak dotąd – krótkiej listy planet karłowatych. Średnica tego ciała niebieskiego nie przekracza 600 km, a jego orbita podobna jest do orbity Eris.


W mitologii chińskiej i legendach Kraju Środka Gonggong to bóg wody, jeden z najpotężniejszych wśród najstarszych chińskich bóstw, istota prostacka, obdarzona niewielką inteligencją. Przedstawiany był jako mający miedzianą głowę ludzką z żelaznym czołem, rudymi włosami i ciałem węża, albo posiadający ludzką głowę z ogonem węża. Jest niszczycielski i obwinia się go za różne katastrofy kosmiczne. Za każdym razem gdy Gonggong toczył jakąś walkę, zostawał albo zabity, albo zesłany na wygnanie. Szczególnie antagonistyczny związek łączył go z bogiem ognia Zhurong, z którym Gonggong zawsze przegrywał.

Bóg wody rywalizował także o tron z cesarzem Zhuanxu. Rozwścieczony po przegranej bitwie o władzę uderzył rogiem w górę Buzhou, odłamując podporę Niebios, co spowodowało kosmiczną katastrofę. Świat od zagłady ocaliła Nüwa, naprawiając złamany filar. Odtąd jednak Ziemia przechylona jest na południowy wschód, na skutek czego w tę stronę do dzisiaj zmierzają wszystkie rzeki.

Jeśli na jakimś symbolicznym poziomie można łączyć nowy koronawirus z planetarnym bóstwem Gonggong, to sprawa nie wygląda optymistycznie. Wprawdzie Gonggong ostatecznie został pokonany, ale pozostawił po sobie trwałe zniszczenia i destrukcję nie do naprawienia.

 

Z astrologicznego punktu widzenia wiele przemawia jednak za tym, że obecne zagrożenie epidemiologiczne ma związek przede wszystkim z Marsem, Jowiszem i Saturnem, które przemierzają znak Koziorożca. Na takie zgrupowanie planet zwracali uwagę bowiem już astrologowie średniowieczni uniwersytetu paryskiego, którzy na polecenie króla Francji Filipa VI sporządzili specjalny raport wyjaśniający powody pojawienia się Czarnej Śmierci. Uczeni zauważyli, że na dwa lata przed pojawieniem się morowej zarazy, dziesiątkującej w latach 1347-1350 w sposób zatrważający ludność Europy, doszło właśnie do potrójnej koniunkcji Marsa, Jowisza i Saturna w powietrznym znaku Wodnika, a to właśnie wskutek skażenia powietrza miało dojść do tej straszliwej zarazy, która – podobnie jak SARS-CoV-2 – dotarła do Europy z Chin przez północne Włochy.

Astrolog Geoffrey de Meaux wraz z innymi uczonymi raportował wówczas:
„Uważamy, że panująca epidemia dżumy powstała na skutek zepsucia powietrza. Stało się tak, że z wody i ziemi wydobyło się mnóstwo oparów, zepsutych w momencie koniunkcji, które następnie zmieszały się z powietrzem. Rozsiały je porywy południowych wichur. Niosąc obce opary, wichry zanieczyściły powietrze, które – wdychane przez ludzi – przenika do serca i niszczy w nim substancję ducha oraz otaczającą je wilgoć. Wywołane tym gorąco trawi siłę życiową i to jest bezpośrednią przyczyną epidemii” .

 

Co ciekawe, teraz ponownie doświadczamy takiej koniunkcji, w dodatku w połączeniu z masowo działającym Plutonem.

Rozejście się tej konfiguracji wcale nie musi oznaczać zmniejszenia się rozprzestrzeniania wirusa, zwłaszcza że ostatni nów Księżyca miał miejsce w koniunkcji z „planetą” Gonggong, która przebywa w trzecim stopniu Ryb!

Planety krążą jednak dalej i już w marcu Saturn przesunie się do Wodnika, następnie Mars, a pod koniec roku także Jowisz, tworząc koniunkcję z Saturnem w Wodniku, oznaczającą zmianę paradygmatyczną na światową skalę.

 

Po chorobie Covid-19 świat nie wróci do miejsca, w którym się zatrzymał, ponieważ wirus SARS-CoV-2, niczym chińskie bóstwo Gonggong, czyni dewastacje nie do naprawienia. 

Po grypie, o ile nie jest to hiszpanka, prędzej czy później wracamy do zdrowia (chociaż na tę chorobę można także umrzeć) i kontynuujemy życie bez większych turbulencji. Tymczasem koronawirus narusza fundamenty naszej cywilizacji, kruszeją bowiem rusztowania dotychczasowego życia gospodarczego, ekonomicznego, społecznego, zdrowotnego itp.

Pokonawszy koronawirusa, a prędzej czy później to się stanie, bo ludzkość wychodziła już z gorszych opresji, świat po prostu będzie inny. Jaki? Tego jeszcze nie wiemy, ale ten świat, który znamy, właśnie macha nam na pożegnanie.

 

źródło: P. Piotrowski

  • Super 2
  • Dziękuję 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Wielkie koniunkcje
Dotychczasowy porządek się zmieni chociażby z jednego prostego powodu, o którym 1200 lat temu rozprawiał perski uczony, astrolog i matematyk Albumasar w swoim obszernym dziele doskonale znanym łacińskiej Europie jako De magnis coniunctionibus. 
Tym powodem jest 240-letni cykl koniunkcji Jowisz/Saturn, które mają być wskaźnikami również dla epidemii. Średniowieczni astrologowie uniwersytetu paryskiego uznali, że za szalejącą w XIV wieku zarazą morową pochłaniającą miliony istnień ludzkich, stoi nie kara Boska ani gniew Boży, lecz siły przyrody regulowane przez wpływy planet Jowisza, Saturna i Marsa przemierzające wówczas przez powietrzny znak Wodnika.
Teraz niestety mamy na niebie identyczny układ planet, tyle że dochodzi do niego w ziemskim znaku Koziorożca. A więc to już nie powietrze jest morowe, lecz zagrożenie stanowić mogą rzeczy materialne. Wszystko, czego dotykamy, może bowiem być skażone.

Ostatecznie do samej koniunkcji Jowisza z Saturnem dojdzie dopiero w grudniu 2020 roku w następnym znaku, czyli w powietrznym znaku Wodnika, ale już teraz, kiedy Pluton, Saturn, Jowisz i Mars spotkały się w Koziorożcu, doświadczamy całkowitej reorganizacji struktur, zarządzania (kryzysowego), sieci powiązań i zależności, karności i dyscypliny, podporządkowania i ograniczenia wolności.

Koniunkcje Jowisz/Saturn układają się w istocie w wielki cykl trwający 960 lat. W każdej ćwiartce tego cyklu co 20 lat dochodzi do złączenia tych planet w znakach tego samego żywiołu.

 

Oświecenie
W apogeum epoki Oświecenia, a więc rozumu i nauki, która otworzyła wrota do postępu ery przemysłowej i industrialnej, Jowisz z Saturnem po raz pierwszy spotkały się wówczas w znakach żywiołu ziemi, aby poczynić maksymalne przeobrażenia w materialnym wymiarze naszego życia. Ludzkość od tego czasu niewątpliwie wzbogaciła się, żyje nam się wygodniej, bardziej komfortowo, pod wieloma względami bezpieczniej oraz przede wszystkim dłużej, ponieważ wraz z postępem nauk medycznych podwoiła się średnia długość życia. Jeszcze w XIX wieku człowiek po czterdziestce uważany był za osobę w wieku podeszłym.
Opanowaliśmy zatem świat materialny, podbiliśmy kosmos, a przynajmniej Księżyc, a na każdą planetę naszego Układu Słonecznego wysłaliśmy sondy lub roboty. Poznaliśmy DNA i szereg innych tajemnic, o których ludzkość minionych epok nie miała pojęcia.

Dokonał się gigantyczny postęp, który na tym etapie dziejów wydaje się, że dobiega końca.
Najbliższa koniunkcja Jowisza z Saturnem będzie miała bowiem miejsce nie w znakach ziemskich, lecz powietrznych. Punkt ciężkości przesunie się zatem na zupełnie inne sprawy. Nie stanie się to od razu, ponieważ do kolejnych złączeń tych planet w znakach powietrznych będzie dochodziło przez następnych 240 lat.

Jednak to złączenie, które będzie miało miejsce w roku 2020, okaże się znamienne, ponieważ planety te spotkają się w znaku Wodnika, co według niektórych ma zapowiadać słynną Erę Wodnika, a już na pewno jej przedpola.

Na tak zwaną Erę Wodnika składa się złożona i wielowarstwowa symbolika i mitologia, a jej główne założenia opierają się na wyobrażeniach o końcu dotychczasowego świata i przejścia w nową epokę braterstwa, równości oraz złotego wieku obfitości, w którym królować ma światowy pokój, życie bez granic, a ludzkość ma się wznieść na poziom świadomości planetarnej. Jak widzimy, żadnego raju na ziemi oczywiście nie będzie, ale o problemach i zaletach globalizacji mówi się już od dłuższego czasu. Wydaje się, że ludzkość zmierza właśnie w tę stronę, gdzie liczyć się będzie nie tyle opanowanie i kontrolowanie materii, ile władza nad procesami globalnymi, a w szczególności nad szeroko rozumianą informacją, która stawać się będzie z pokolenia na pokolenie coraz bardziej cennym towarem.

Ale nie tylko o łącza teleinformatyczne tutaj chodzi, lecz także o świadomość planetarną, co przypomina średniowieczną koncepcję Unus Mundus, wyrażającą ideę jedności świata.

Teraz dokładnie zdajemy sobie sprawę nie tyle z tej jedności, ile przede wszystkim z zależności.

Świat jest jeden, nie ma żadnego innego. Tutaj istniejemy. W obliczu zagrożenia, jaki zafundował nam świat mikrobiologii, odzywają się w nas najbardziej elementarne potrzeby i lęki. Nagle uzmysłowiliśmy sobie, że możemy przestać istnieć, albo utracić naszych bliskich. Ofiary koronawirusa są i będzie ich zapewne jeszcze wiele. Ale ostatecznie to nie jest dżuma. Wiemy, że nie umrze połowa Europy, jak w średniowieczu, ale – wedle modeli matematycznych – prawie każdy z nas prędzej czy później ma zachorować na COVID-19. Jednakże walka z pandemicznie rozszerzającymi się zakażeniami okupiona zostanie ogromną ofiarą. Bo właśnie stoimy u schyłku materialistycznego postępu. Maleńka planeta Gonggong pod postacią jeszcze mniejszego wirusa narusza podporę dotychczasowego świata, który przy akompaniamencie nowego, 240-letniego cyklu Jowisz/Saturn w znakach powietrznych skręca w inną stronę.

 

P.Piotrowski

[Wykorzystałem fragmenty mojego artykuły „Prognoza dla Polski i świata na rok 2020”, który ukazał się w miesięczniku „Nieznany Świat” 1/2020]

  • Super 2
  • Dziękuję 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość niania382

Tak tylko zapytam, czy przejscie do Wodnilka tych planet moze oznaczac, ze swiat stanie sie jeszcze bardziej istniejacy w przestrzeni wirtualnej? I ze nowe technologie moga ograniczac swobody obywatelskie? Typu drony, zbieranie danych w necie, ale tez manapulacje informacja? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ava55
7 godzin temu, niania382 napisał:

I ze nowe technologie moga ograniczac swobody obywatelskie? Typu drony, zbieranie danych w necie, ale tez manapulacje informacja? 

to przecież już się dzieje -zobacz chociażby Chiny,jak tam społeczeństwo jest obserwowane i sterowane

co do dronów - w tej chwili (nie pamiętam, w którym kraju ) latają drony i ostzregają ludzi, zęby się nie gromadzili

z innych -zakup pewnego programu przez wiele państw, który wykorzystując łączenie siękomórki z siecią operatora potrafi go całkwicei przejąć wraz ze wwszystkimi danymi

z moich własnych doświadczeń, ze jesteśmy na nasłuchu : rozmawiam z mężem  w pokoju o szafkach do kuchni - i hyc! zaraz reklama w naszych telefonach na ten temat, to samo mam w laptopie, np. mówimy  o potrzebie wymiany okularów i zaarz reklama taka pojawia się  w necie 9 nie mówię o FB, tylko w zwykłej przeglądarce...

 

a manipulacja informacją istniała zawsze - informacja to jest najbardziej pożądany, cenny towar

manipulacja z przykładów wspólczesnych : krążą przecież w sieci nagrania np. z Obamą albo E. Muskiem, gdzie mówią coś czego nigdy nie powiedzieli - dzięki technologii można stworzyć filmik, gdzie fałszywego Obamy nie odróżniesz od prawdziwego... albo ingerencja np. w wybory poprzez prezentowanie określonych (i ukierunkowanych) treści w internecie  i manipulowanie w ten sposób całymi grupami ludzi

 

 

Edytowane przez Ava55
literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość niania382

Bardziej mi chodzi o odniesienie astrologiczne, w sensie saturn w wodniku czuje sie dobrze, to jasny, przenikliwy rozum, racjonalne spojrzenie, wydaje mi sie, ze podobno byc wiecej pozytywow, a tymczasem..wlasnie, dzieje sie wiele slabych rzeczy, albo zaczynaja nasilac sie pewne negatywne tendencje 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
11 godzin temu, niania382 napisał:

czy przejscie do Wodnilka tych planet moze oznaczac, ze swiat stanie sie jeszcze bardziej istniejacy w przestrzeni wirtualnej? I ze nowe technologie moga ograniczac swobody obywatelskie? Typu drony, zbieranie danych w necie, ale tez manapulacje informacja? 

Oczywiście, jak i wszystko co niesie ze sobą znak Wodnika znajdzie odbicie w nadchodzącym czasie. To już się dzieje, a bedzie się dziać jeszcze intensywniej, na skalę globalną. 

5 godzin temu, niania382 napisał:

Bardziej mi chodzi o odniesienie astrologiczne, w sensie saturn w wodniku czuje sie dobrze, to jasny, przenikliwy rozum, racjonalne spojrzenie, wydaje mi sie, ze podobno byc wiecej pozytywow, a tymczasem..wlasnie, dzieje sie wiele slabych rzeczy, albo zaczynaja nasilac sie pewne negatywne tendencje 

Saturn w Wodniku jest silny, ale ta siła nie musi oznaczać jedynie pozytywów. Jak wszystkie planety, także i on ma ciemne strony, a jedną z nich jest utrwalanie nie tylko tego co pozytywne ale i negatywne.

Wodnik niesie nowy powiew, burzy stare struktury a na ich miejsce wprowadza "swoje", a Saturn wybitnie mu w tej reorganizacji pomaga. Ale te nowe nie muszą oznaczać tej wyczekiwanej wolności, braterstwa i tym podobnych wzniosłych idei - jestem zdania jak i PP:  "ale nie tylko o łącza teleinformatyczne tutaj chodzi, lecz także o świadomość planetarną, co przypomina średniowieczną koncepcję Unus Mundus, wyrażającą ideę jedności świata. Teraz dokładnie zdajemy sobie sprawę nie tyle z tej jedności, ile przede wszystkim z zależności."

Tutaj trzeba wziąć pod uwagę, że włączył się Pluton. Nie będzie zmiłowania, zamordyzm i totalna kontrola za pomocą manipulacji informacjami i psychomanipulacji umysłami to są pierwsze rzeczy, jakich doświadczymy w tej "nowej erze" - erze Wodnika. Z jednej strony jest to konieczne, żeby móc kontrolować masy, których jest coraz więcej i trzeba je jakoś opanować, by móc stworzyć "idealne społeczeństwo", świadome swojej odpowiedzialności względem tej planety i zgodne w swoich działaniach na całym globie, a z drugiej jest szalenie niebezpieczne dla ludzi, bo to nie będzie tak oczekiwana przez wielu wolność, tylko odgórne sterowanie naszymi umysłami i co za tym idzie - zniewolenie. I nie byłoby to może niczym "złym" (pomijając prawo jednostki do wolności) jeśli chodzi o wprowadzenie dyscypliny globalnej, ale będzie, bo ludzie są tylko ludźmi i śmiem wątpić, by osoby sprawujące władzę i mające moc kontroli nad umysłami Ziemian posiadały kryształowo czyste morale i kontrolowały masy "dla ich dobra". Będą je kontrolować dla swego dobra i pełnego koryta. Mentalność ludzi nie zmienia się tak łatwo, więc ów przenikliwy rozum i racjonalne spojrzenie raczej nie zostaną wykorzystane w zbożnych celach, o czym nas przekonuje historia tej planety. 

Wedy wprawdzie mówią, że każdy pełny cykl ziemski zawiera w sobie różne epoki (teraz mamy Kalijugę, po której nastanie "złoty czas"), ale to są cykle liczone w takich latach, że nie ma co liczyć na szybką zmianę. To co dobre w tej epoce (na co można liczyć) to właśnie zmiana świadomości, bez której nie ma mowy o żadnej dobrej zmianie. Ale nie jest to proces ani szybki ani od razu "dobry" - przeciwnie: żeby w końcu objawiło się dobro, to trzeba przejść przez piekło. Mamy teraz źle, więc zgodnie z prawem wahadła (lub, jak kto woli - odbicia się od skrajności) powinno być coraz lepiej, jednakże jest to proces rozciągnięty w czasie. 

 

Generalnie, jeśli weźmiemy pod uwagę "ery po znaku", to każda z nich ma wady i zalety, w każdej istnieje dobro i zło, a era Ryb ze swoim miłosierdziem i dobrocią powinna święcić triumfy, a przecież było (i jest) wprost odwrotnie. Bo to od człowieka, jego woli i wyborów zależy, która strona ery przeważy, ta zaś wola zależy głównie od świadomości. Im większa , wyższa jest świadomość - tym większe jest prawdopodobieństwo dobrego wyboru. 

 

Co do świadomości - mały przykład, jak niełatwo się ją zmienia: segregacja śmieci w Polsce. To tak na marginesie, lecz obrazuje to, jak podejście do tej samej rzeczy wpływa na ludzkie działanie oraz to, jak niełatwo jest zmienić zakorzenioną mentalność (oraz w ogóle wszelkie skamieniałe struktury).

  • Lubię to! 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym Wodnikiem - genialnym, nowoczesnym, technologicznym, ale i zimnym, dystansowym, przesadnie racjonalnym, boje się, że zapomnimy o tych odrobinach empatii, poświęcenia i miłosierdzia, które miała ludzkość pod czas epoki Ryb, niestety. Zdystansować się i ocenić logicznej jest bezpieczniejszym, niż wyciągnąć rękę pomocy, a co tu mówić o ludzkości, która za niedługo dosłownie żyć w świecie wirtualnym. 

Co do równości, swobody i braterstwa - mam takie same myśli, jak i Ismer, zresztą, co że Saturn idzie po Wodniku? Wprowadzenie nowych struktur, i ogólnie nowe, "kosmiczne" struktury są właśnie naturalne dla Wodnika, którym, oprócz Urana, włada Saturn. Też nie zdziwię się, jeśli eliminacja słabych bedzie rzeczą normalną, i bedzie buwazac się za rzecz racjonalną - żeby Ci silniejsi mogli się cieszyć "równością" i "braterstwem". Również chyba jeszcze bardziej wzrośnie liczba psychicznie chorych.

Z pozytywnego, mam nadzieję, że będzie swoboda wyznania religijnego i indywidualność wiary, więcej możliwość kreatywnej pracy - i szansa realizacji własnych talentów. Zmiana struktury wykształcenia - całkowicie zgodnie z wyborem i online.

Czekam z niecierpliwością na podróże kosmiczne, o ile człowiek nie zaginie zupełnie w światach komputerowych :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...