Skocz do zawartości

RA MA DA SA


Gość Lianna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Lianna

Jest to jedna z najsilniejszych i najpotężniejszych mantr. Jej niezwykła energia jest odczuwalna niemal przez każdą osobę, już po pierwszym jej wykonaniu. Jest to słynna mantra uzdrawiająca na wielu poziomach: fizycznym, duchowym, emocjonalnym oraz psychicznym. Pomaga uzdrowić nie tylko choroby i dolegliwości fizyczne, ale również relacje, konflikty, pomaga przejść przez proces przebaczenia i wszelkie trudne chwile, które obecne są w życiu każdego z nas. Jest bardzo skuteczna nie tylko podczas chorób, ale również podczas spadków nastroju, poczucia lęku, rozpaczy, zmartwień i strachu, a nawet depresji. Daje silne poczucie ześrodkowania i spokoju. Równoważy i balansuje.

Jest to prastara mantra, która zawiera osiem sylab. Wypowiadanie ich stymuluje przepływ energii w kanale centralnym kręgosłupa, a poprzez stymulację punktów na podniebieniu również chemię mózgu, niosąc spokój, radość i ukojenie. Otwiera również serce, dlatego bywa również nazywana Tantrą Serca.

Po zaśpiewaniu tej mantry ogarnia nas to piękne, czyste, wznoszące uczucie, które daje nam poczucie błogości, dobroci i siły. Możemy kochać – i wcale nie musimy szukać obiektu zakochania. Możemy kochać życie, możemy BYĆ miłością, emanować miłością. Nie musimy robić tego po to, abyśmy byli „dobrzy”, aby innym ludziom było lepiej, aby sprawić im przyjemność – kochając, czując miłość, tak naprawdę sprawiamy ogromną przyjemność sobie. ☺

Więcej na temat naukowego, medycznego podejścia do mantr znajdziecie w wielu profesjonalnych źródłach, min. w publikacji magazynu „Time”

Ra Ma Da Sa to moje ulubiona mantra. Dlaczego?

Śpiewam ją od wielu już lat prawie codziennie (codziennie śpiewam mantry, czasem inne niż ta). Jest to pierwsza mantra, której nauczyła mnie moja kochana nauczycielka jogi Iwona. Tego dnia nigdy nie zapomnę – było to u niej w domu, byłyśmy same. Usiadłyśmy naprzeciwko siebie, a Iwona prosiła, żebym śpiewała ją „z serca”.

Oczywiście umysł mnie krytykował (jak zwykle ☺), że źle śpiewam, ale gdy przestałam zwracać na niego uwagę weszłam w stan pięknej medytacji. I od razu zakochałam się w tej mantrze! Jednak nie każdy reaguje w ten sam sposób – niektóre osoby uwielbiają ją „od pierwszego wejrzenia”, a inne potrzebują trochę więcej czasu.

To jest jedna z mantr, którą codziennie śpiewałam dla siebie i dla Helenki podczas ciąży. Teraz śpiewam ją nie tylko dla siebie i moich najbliższych, ale również dla przyjaciół i członków mojej rodziny, którzy są daleko, a potrzebują duchowego lub energetycznego wsparcia. Śpiewam ją również, gdy ktoś jest chory i potrzebuje uzdrowienia. A więc śpiewam ją codziennie, bo zawsze ktoś jest w potrzebie ☺ Tą uzdrawiającą energią wypełniam siebie, swoich bliskich, swój dom, wysyłam ją również do całej naszej Planety, która tak bardzo potrzebuje dobrej energii, uzdrowienia i wsparcia. Obecnie potrzebuje tego również nasz kraj – pamiętajcie o tym podczas Waszej praktyki.

Bardzo korzystne jest śpiewanie tej mantry przed snem (wspaniale uspokaja), a także rano, zaraz po przebudzeniu, by podłączyć się do wysokich wibracji. Można ją również śpiewać w ciągu dnia, także prowadząc samochód. Można ją sobie zapętlić i włączyć w sypialni, aby oczyszczała energię. Można jej słuchać i śpiewać podczas gotowania, aby potrawy, które przygotowujemy, miały dodatkowy aspekt uzdrawiający. Joginki śpiewają tę mantrę przygotowując ghee, a więc masło klarowane.

Słowa są bardzo proste:
Ra Ma Da Sa
Sa Say So Hung (wymawiamy HANG)

Jest to osiem dźwięków, które stymulują przepływ energii w centralnym kanale kręgosłupa i centrach energetycznych. Mantra ta równoważy lewą i prawą półkulę mózgu, aby obudzić neutralny, spokojny umysłu. Poprzez działanie na przysadkę mózgową, aktywizuje układ nerwowy, mięśniowy oraz komórki w procesie przepływu krwi- w połączeniu wszystko to tworzy wibracje uzdrowienia i proces odbudowy szeroko pojętego zdrowia. Następuje oczyszczenie ciała, a także  aury.

Dzięki temu spokojny umysł może bez blokad koncentrować się na osiągnięciu zdrowia i dobrostanu.
Już samo słuchanie tej mantry pomaga zrównoważyć cały obieg aury i daje poczucie bezpieczeństwa, które aktywuje proces samoleczenia. Regularna praktyka słuchania i śpiewania tej mantry daje niesamowite efekty, przenika do podświadomości i nieświadomości, co z kolei automatycznie wpływa na świadomość. W wyniku tego staje się częścią głębokiego przekonania, które wpływa na uzdrowienie.

Aby usunąć problemy zdrowotne, musimy zmienić proces myślenia i wibracje – ta mantra pomaga rozwijać w sobie wzór zdrowia we wszelkich obszarach życia. Tłumaczenie słów tej mantry nie ma większego znaczenia, ale nasze umysły potrzebują wytłumaczenia, więc oto ono:

 

RA – Słońce
MA- Księżyc
DA – Odbiorca
SA – Całość
SA – Całość
SAY – Duch, Energia
SO – Manifestacja
Hung – Doświadczenie Ciebie (nieskończoności i prawdy)

Regularna praktyka śpiewania i słuchania tej mantry nie tylko działa uzdrawiająco, ale również profilaktycznie. Pomaga utorować drogę do pozytywnych projekcji psychicznych. W sposób szybki i skuteczny zmienia energię, poprawia nastrój i pomaga w pozbyciu się „doła”, a nawet depresji. Działa uzdrawiająco w chwilach lęku, rozpaczy, strachu lub zmartwień. Daje silne poczucie własnego ześrodkowania.

Pozycja:

  • Usiądź wygodnie, w „łatwej pozycji”. Najlepiej, aby nogi nie były skrzyżowane. Jeśli masz problem z siedzeniem w takiej pozycji, usiądź wygodnie na krześle. Twój kręgosłup powinien być wyprostowany.
  • Zegnij ręce w łokciach i przyciągnij je do boków klatki piersiowej. Dłonie są równoległe, otwarte i wyprostowane, lub lekko złożone, jak miseczki (znam dwie wersje) zwrócone do nieba. Łokcie przylegają po bokach, ręce pod kątem 45- 60 stopni.
  • Fokus: Oczy są zamknięte, uwaga skupia się między brwiami, na punkcie „trzeciego oka”.

Mantra:

  • Ra Ma Da Sa powinno być śpiewane na jednym, kompletnym wydechu, a Sa Say So Hung na kolejnym. Pomiędzy nimi jest głęboki wdech. Należy lekko wciągnąć punktu pępka podczas śpiewania Hung. Hung powinno lekko drżeć u nasady nosa.
  • Cała mantra powinna być śpiewana w sposób silny, potężny. Starajcie się śpiewać głośno, z całego serca, ale nie hałaśliwe.
  • Na końcu mantry, do której podałam link są słowa „guru guru wahe guru…”. Podczas tej sekwencji możesz położyć dłonie na sercu i trwać w medytacji, lub również tę ostatnią cześć zaśpiewać (ja ją śpiewam).
  • Czas trwania: 11 – 31 minut.

Koniec:

  • Weź głęboki wdech, wstrzymaj oddech i wyobraź sobie osobę, do której chcesz wysłać uzdrowienie (możesz to być Ty). Spraw, aby obraz w Twoim umyśle był jasny i wyrazisty. Zobacz uzdrawiające Światło Bożej Miłości, które przenika każdą komórkę Twojego ciała. To światło jest w Tobie i wokół Ciebie.
  • Następnie możesz sobie wyobrazić to jasne Światło Bożej Miłości, które wypełnia Twoich bliskich, Twój dom, Twoje związki, pracę, kraj, planetę – wszystko co pragniesz uzdrowić.
  • Utrzymuj ten pozytywny obraz w swoim umyśle. Oddycha delikatnie i łagodnie trwając w medytacji.
  • Weź głęboki wdech, wstrzymaj oddech i nadal wysyłają do tej osoby uzdrawiające światło. Zachowując tę wizję w swoim umyśle zrób wydech.
  • Po raz ostatni zrób to samo. Wydech i rozluźnienie. Przez chwilę, swobodnie już oddychając trwaj w ciszy, w medytacji, w tej pięknej energii i poczuj, jak uzdrowienie przenika do każdej komórki Twojego ciała oraz do całej naszej Planety.
  • Pozostań w medytacji tak długo jak czujesz, że jest to potrzebne – ja praktykuję codziennie właśnie dla tego pięknego, czystego uczucia błogości… Ta medytacji w ciszy, po zakończeniu śpiewania mantry jest dla mnie świętą chwilą. Dla tego uczucia wracam do niej następnego dnia… ☺

 

 

 

https://agnieszkamaciag.pl/ra-ma-da-sa-mantra-uzdrawiajaca-i-otwierajaca-serce/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Inna wersja :)

 

 

 

Osobiście mam słabość do tej mantry, ponieważ to była pierwsza mantra, którą zaczęłam się śpiewać. Teraz w zasadzie śpiewam ją każdego dnia. Bardzo uspokaja. Ogólnie po ośmiu miesiącach śpiewania mantr, mogę powiedzieć że działają, oj tak. Przede wszystkim niesamowicie wyciszają, koją nerwy. Ponadto widzę, że jestem jakaś taka bardziej wyrozumiała wobec ludzi, empatyczna. Z drugiej strony też silniejsza psychicznie i emocjonalnie.

U mnie ogólnie raczej ciężko było o płacz, pomijam tu jakieś epizody depresyjne. Natomiast teraz płaczę dość często, głównie wieczorami. Jednak jest to płacz taki oczyszczający, przynoszący ulgę i spokój :). Także teraz lubię się po prostu tak wypłakać "bez powodu".

Widzę, że jestem bardziej cierpliwa i nie poddaję się tak łatwo :).

Mogę więc z czystym sumieniem polecić mantry każdego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...

Dziś pierwszy raz zaintonowałam mantrę Ra Ma Da Sa. Potrzebowałam czegoś do pracy z czakrą splotu słonecznego, a wszystkie mantry RAM, które znalazłam w internecie mnie wkurzały :wink: Zajęło mi parę chwil zanim wczułam się w tę mantrę, ale jak już ją „poczułam” bardzo mi się spodobała, odczułam dosłownie po kilku pierwszych minutach jakby do mojego ciała dostarczono nagle masę pozytywnej energii, światła. Ale oprócz tego stało się coś dla mnie osobiście niezwykłego - kiedy tylko włączyłam mantrę (dość głośno) momentalnie przybiegły do mnie na moje zwierzęta. Mam kota i psa. Ułożyły się po moich obu stornach, przytulając się do moich nóg. Oczywiście moje futra często ze mną siedzą i się tulą, ale pierwszy raz zrobiły to podczas intonowania mantry. Do tej pory, kiedy intonowałam jakąkolwiek mantrę kładły się kawałek dalej, myślę, że głównie dlatego, że wtedy telefon leży tuż przy mnie i z racji wyczulonego słuchu jest dla nich za głośno. A dziś kot (przecież ma taki niesamowity słuch!) przytulił się mocno i od razu zasnął. Pies tak się pchał na kanapę, że aż wlazł na telefon :sark:  co zdarzyło się pierwszy raz. One chyba też coś poczuły i to szybciej niż ja! Co sądzicie? 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
14 godzin temu, Amboyna napisał:

Dziś pierwszy raz zaintonowałam mantrę Ra Ma Da Sa. Potrzebowałam czegoś do pracy z czakrą splotu słonecznego, a wszystkie mantry RAM, które znalazłam w internecie mnie wkurzały :wink: Zajęło mi parę chwil zanim wczułam się w tę mantrę, ale jak już ją „poczułam” bardzo mi się spodobała, odczułam dosłownie po kilku pierwszych minutach jakby do mojego ciała dostarczono nagle masę pozytywnej energii, światła. Ale oprócz tego stało się coś dla mnie osobiście niezwykłego - kiedy tylko włączyłam mantrę (dość głośno) momentalnie przybiegły do mnie na moje zwierzęta. Mam kota i psa. Ułożyły się po moich obu stornach, przytulając się do moich nóg. Oczywiście moje futra często ze mną siedzą i się tulą, ale pierwszy raz zrobiły to podczas intonowania mantry. Do tej pory, kiedy intonowałam jakąkolwiek mantrę kładły się kawałek dalej, myślę, że głównie dlatego, że wtedy telefon leży tuż przy mnie i z racji wyczulonego słuchu jest dla nich za głośno. A dziś kot (przecież ma taki niesamowity słuch!) przytulił się mocno i od razu zasnął. Pies tak się pchał na kanapę, że aż wlazł na telefon :sark:  co zdarzyło się pierwszy raz. One chyba też coś poczuły i to szybciej niż ja! Co sądzicie? 

 

Oczywiście, że zwierzęta odczuwają więcej, także wyczuły energię :) Mam podobnie z moją kotką, gdy medytuję. Czasem to robię to w ogrodzie i siedzę na fotelu. I Bella krąży tak wokół mnie, sprawia wrażenie bardzo zainteresowanej. Raz nawet chciała na mnie wejść, co jej się nie zdarza.

Jeśli chodzi o mantry- to nie wiem, bo nie śpiewam przy niej :P

RAMADASA u mnie musi być. Od niej zaczęłam przygodę z mantrami i do niej zawsze wracam. Wycisza, uspokaja, koi :). Spróbuj też z innymi mantrami. Ciekawa jestem Twoich wrażeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory intonowałam Gayatri, od której zaczęłam swoją przygodę z mantrami. Intonowałam też LAM i VAM odpowiednio do czakry podstawy i sakralnej. I te dwie szczerze mówiąc tak bez szału ;) Gayatri i RAMADASA to zupełnie inna bajka, dużo bardziej mi podchodzą :D Ja wczoraj śpiewałam i nawet to ich nie odstraszyło, także mantra naprawdę musiała im pasować :sark:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
1 minutę temu, Lianna napisał:

Dziś słucham akurat tej wersji :) A Wy jak tam? Śpiewacie? ;)

 

 

Śpiewamy :)

Ostatnio włączam mantry i pod nie ćwiczę jogę - w sumie należy to do tej samej kultury, i w kundalini jodze naprzyklad, je łączą, ale mam bardzo dobre wrażenia od takiego połączenia :) Ra Ma Da Sa często w takim celu stosuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...