Skocz do zawartości

Co się stało z Madeleine McCann?


Gość Stilla

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Stilla

Chciałam się pobawić w detektywa.

 

Ostatnio w mediach powrócił temat 4-letniej dziewczynki, której szukał cały świat - zniknęła z pokoju hotelowego. Nie śledzę tematu na bieżąco, teraz trafiłam na świeże artykuły TUTAJ.

 

Zadałam pytanie "co się stało z Madeleine?" (mam nadzieję, że nie było zbyt szerokie i ogólne). Wykorzystałam aż trzy talie - chciałam sprawdzić, czy będą mówić podobne rzeczy. Przysięgam, wyciągane były losowo, a że wydało mi się ciekawe co widzę, to wrzucam.

 

Lenormand: Pierścionek + Klucz + Lis

Kipper: Pokój stołowy + Osoba z sądownictwa + Karta stanu małżeńskiego

Cygańskie: Śmierć + Ukochana + Sędzia

Lenormand: jedno jest pewne, dziewczynka była wyniesiona po cichu z powodu jakiejś umowy - obstawiam na "zamówienie" ze strony jakiegoś pedofila. Pierścionek mógłby jednak wskazywać też na małżeństwo - to moja pomniejsza interpretacja, ale dopuszczam ją do myśli z powodu Karty stanu małżeńskiego niżej.

 

Kipper: w dużej mierze wygląda to na opis tego co zaszło. Dziewczynka spała w pokoju (niemal dosłowny jest tu Pokój stołowy), a osoba z Sądownictwa i Karta stanu małżeńskiego wygląda bardziej na opis wczesnej (to rodzice byli podejrzanymi) oraz obecnej sytuacji. Może jednak to było od początku ukartowane, i to tak, że władza od początku o tym wiedziała i sama jest w to zamieszana? Ciekawa jest ta małpa na karcie sądownictwa, odwraca się do nas i głupio się patrzy, mało kto ją zauważa - może to ktoś, kogo wszyscy przeoczyli, ktoś, kto cały czas był widziany, ale nie zwracano na niego uwagi. Małżeństwo to pewnie rodzice Madelaine, znowu z małpką i kieliszkami wina - to kojarzy mi się z kolacją na której byli w restauracji na dole, gdy dziecko zniknęło.

 

Cygańskie: znów bardziej opis teraźniejszości (w ostatnich dniach prokurator dał rodzicom list, w którym oświadcza, że dziecko nie żyje - ale nie podał dowodów na podstawie których sąd tak zawyrokował - dziwne, nie sądzicie?). Wydaje mi się, że karty pokazały to, co już sama wiem. Prokurator ogłosił śmierć uroczej, młodej dziewczynki. Nazwę karty "Sweetheart" można też przetłumaczyć jako... kochankę (włoska nazwa Amante jest temu bliska, a dla dociekliwych: tak, jest w tej talii karta Dziecka). Mam obrzydliwą myśl, że sprawa jest od początku znana wymiarowi sprawiedliwości, być może ktoś z tego środowiska coś właśnie zrobił (może nie on sam, ale może był skorumpowany przez jakąś grupę i wiedząc o planowanym porwaniu, pomagał mącić w sprawie) i z taką siłą dzisiaj sprawa jest celowo tuszowana, podkładane są fałszywe tropy, a dziewczynka faktycznie nie żyje, tyle tylko, że sprawca po prostu jest nie ten, o którym wszyscy myślą... A może ta Ukochana to... partnerka sędziego? Wtedy jednakowego sensu nabrałyby wszystkie karty związkowe i pierścionek.

 

spacer.png

Edytowane przez Ragna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro

Ponoć już mają sprawcę, pedofila, który przyznał się do zabójstwa dziewczynki, ale jeszcze nie ustalono, gdzie jest ciało. 

15 minut temu, Ragna napisał:

Lenormand: Pierścionek + Klucz + Lis

Przebiegły lis dostał zadanie, zlecenie (lis+klucz) być może od jakiejś pary (pierścionek+klucz). Te karty raczej sugerują, że dziecko mogło zostać porwane dla innej pary, trudno powiedzieć, w jakim celu, ale z pewnością z intencją krzywdy. Słyszałam o hipotezie, że rodzice są w to zamieszani, ale nie chce mi się wierzyć, że mogli wyrządzić taką krzywdę własnemu dziecku...

Edytowane przez Priestess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stilla

Dzisiaj albo jutro będą przeszukiwać studnię, która była blisko terenu, na którym zaginęła. Ogółem stwierdzono, że dziecko nie żyje. Ten pedofil o którym wspominasz to wcześniej karany człowiek, przebywał w okolicy w dzień zaginięcia dziewczynki, a na następny dzień zniknął. Po pijaku przyznał się kumplowi, że wie co się stało z Madelaine i pokazał mu filmik, na którym gwałci jakąś kobietę. Znajomek poszedł donieść na policję, więc na nowo przeszukują teren - z zamiarem znalezienia ciała. Ale oczywiście sporo osób nabrało wody w usta. Prawnik pedofila odparł, że jego klient nie będzie gadał, póki mu nie udowodnią winy. Prokurator wysłał do rodziców list z informacją o śmierci, ale tez nie podał szczegółów (jak dla mnie bardzo dziwne zachowanie sądu, no ale ok). 

 

To tak mniej więcej, jeśli gdzieś pomyliłam jakiś szczegół to przepraszam, piszę z pamięci.

 

Także... że na 99% dziecko nie żyje, to się domyślam. Ale jak zginęło? Kurczę, może pytanie było zbyt ogólnikowe jednak.

 

7 minut temu, Priestess napisał:

Te karty raczej sugerują, że dziecko mogło zostać porwane dla innej pary. 

O, to fajna myśl.

 

 

 

Edytowane przez Ragna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stilla
17 minut temu, Lianna napisał:

Moim zdaniem rodzice są zamieszani.Nie żyje.

Analizowałyśmy astrologicznie

Wydaje mi się mega ciekawe zdanie, które tam napisałaś:

Cytat

Babka, która analizuję uważa, że wszystko rozegrało się w pokoju hotelowym między Maddie a rodzicami.

Miejsce: Pokój stołowy. Osoba z sądownictwa = dziecko zostało osądzone. Przez kogo? Przez małżeństwo, rodziców. Może to ojciec się zachował jak sędzia. Lis mi wtedy nie pasuje, ale to może tylko tyle, że małżeństwo cichaczem wyniosło ciało.

Jestem ciekawa jakie wiadomości się pojawią w następnych dniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stilla

Postanowiłam zawęzić pytanie i nie bawić się w owijanie w bawełnę. Zadałam pytanie "kto zabił?".

 

spacer.png

 

Lenormand: Pies + Lilie

Bliska osoba z rodziny (Lilie to rodzina), opiekun który dawał jej bezpieczeństwo. Starsza osoba, być może mężczyzna (Król Pik).
Cygańskie: Nieoczekiwana radość + Gniew

Bardziej opis sytuacji? Dziewczynka mogła wyjść z łóżka i zacząć się bawić (nieoczekiwana radość), rodzice się na nią zirytowali. Doszło do zabójstwa pod wpływem gniewu. Wizerunek na karcie jest ciekawy: młody chłopiec i mężczyzna. To nie była zaplanowana akcja, ale jak już się wydarzyła, to była potraktowana z wyjątkową, "nieoczekiwaną" radością. :(

Kipper: Małe dziecko + Zamożna panna

Tutaj karty są bezpośrednie. Jest tu karta kobiety - wg. mojej książeczki do talii to kobieta, która cieszy się swoim własnym towarzystwem, lubi przyjemności życia. Jest tam podane też połączenie Zamożnej panny + Dziecka = dziecinne, nieprzemyślane działanie. Zamożna panna nie zawsze musi być pozytywną kartą, jest zdolna do kłótni z osobą przedstawioną na karcie obok. Co ciekawe - to karta panny, są tu inne, które pasowałyby do zamężnej kobiety. Przypomina "Sweetheart" z talii Cygan, ma nawet ten sam koczek i podobną sukienkę! :laugh:

 

Ogółem wygląda na głupi wypadek... Rodzice się zirytowali na dziecko, coś się przypadkowo stało, może ją uderzyli, na coś wrzucili i stało się...

Moja ułańska fantazja: kobiecie w sumie było na rękę. Mogła się w spokoju zająć dostatnim życiem bez dziecka kiedy była jeszcze panną (oboje są lekarzami - mogą mieć pieniądze), może mówiła o tym mężowi, który podzielił jej zdanie i kiedy doszło do wypadku, to wcale nie było im szkoda... :mysli:

Edytowane przez Ragna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro
7 minut temu, Ragna napisał:

Lenormand: Pies + Lilie

Może to być "przyjaciel" rodziny, ktoś kto być może wcześniej wzbudził jej zaufanie. 

7 minut temu, Ragna napisał:

kobiecie w sumie było na rękę. Mogła się w spokoju zająć dostatnim życiem bez dziecka kiedy była jeszcze panną (oboje są lekarzami - mogą mieć pieniądze), może mówiła o tym mężowi, który podzielił jej zdanie i kiedy doszło do wypadku, to wcale nie było im szkoda...

To brzmi strasznie :( nie wiem, czy ci rodzice byliby zdolni do tego... obserwując ich podczas wywiadów itp nie miałam wrażenia, że grają jakąś rolę, tylko że realnie cierpią... Jakoś ciężko mi uwierzyć w to, że to byli rodzice, nawet jeśli był to wypadek...

 

 

Edytowane przez Priestess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stilla
8 minut temu, Priestess napisał:

Może to być "przyjaciel" rodziny, ktoś kto być może wcześniej wzbudził jej zaufanie. 

 W sumie... Na dwoje babka wróżyła trochę... Czyli rodzina albo nie rodzina. Aaaaa, gupie te karty. Trudny temat sobie wybrałam i czuję, że jestem klasycznym przykładem "karty pokazały, ale wróżka nie umiała zinterpretować" :sciana2: :dymi_zly:

 

8 minut temu, Priestess napisał:

To brzmi strasznie :( nie wiem, czy ci rodzice byliby zdolni do tego... obserwując ich podczas wywiadów itp nie miałam wrażenia, że grają jakąś rolę, tylko że realnie cierpią... Jakoś ciężko mi uwierzyć w to, że to byli rodzice, nawet jeśli był to wypadek...

Mama Madzi była właśnie skazana za coś takiego - w każdym razie tak orzekł sąd. Chęć powrotu do wcześniejszego stylu życia. Czasem czytam tak w ogóle "Detektywa" - opisują tam stare sprawy kryminalne. Można sie zdziwić do czego ludzie są zdolni.

Edytowane przez Ragna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro
Teraz, Ragna napisał:

Mama Madzi była właśnie skazana za coś takiego - w każdym razie tak orzekł sąd. Chęć powrotu do wcześniejszego stylu życia.

Mama Madzi od początku nie była wiarygodna, dodatkowo była nieźle zaburzona emocjonalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
52 minuty temu, Priestess napisał:

Mama Madzi od początku nie była wiarygodna, dodatkowo była nieźle zaburzona emocjonalnie. 

 

A rodzice Maddie są wiarygodni wg Ciebie? Pozory czasem mylą. Cierpieć mogą, jak np. doszło do wypadku. Aczkolwiek to że są szanowanymi lekarzami nie jest argumentem dla mnie, że są niewinni.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro
Godzinę temu, Lianna napisał:

A rodzice Maddie są wiarygodni wg Ciebie? Pozory czasem mylą. Cierpieć mogą, jak np. doszło do wypadku. Aczkolwiek to że są szanowanymi lekarzami nie jest argumentem dla mnie, że są niewinni.

Nie znam aż tak dobrze tej sprawy, ale bardziej wiarygodni niż mama Madzi :D Masz rację oczywiście, że pochodzenie, status społeczny czy wykształcenie nie są czynnikami decydującymi o ewentualnej winie. 

Edytowane przez Priestess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Ogólnie ta sprawa była też bardzo nagłośniona. Nie wiemy w sumie, co jest prawdą, a co nie. Jedna z info mówi, że Maddie zniknęła koło 21, a policja przybyła na miejsce dopiero koło północy. To jest bardzo dużo czasu. Patrząc na statystyki - za większość przestępstw z udziałem dzieci odpowiada niestety najbliższa rodzina. Możemy sobie sobie gdybać- tyle było wersji, że a to pedofil, a to że sprzedali dziecko. Równie dobrze mogło dość do czegoś w tym pokoju, kłótnia czy coś. Z tego co mi wiadomo, to rodzice i Ci znajomi pili alkohol.

Kiedyś czytałam wizję Jackowskiego w tej sprawie i jego zdaniem, doszło do wypadku i ten ojciec zakopał ciało. Nie twierdzę, że jest nieomylny.

Tak czy siak, mam nadzieję że sprawiedliwości stanie się zadość i dowiemy się, co tak naprawdę się stało.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam z astro, to zabił raczej ojciec :/ Działał na emocjach, a matka była w tej sprawie zimna, wycofana, możliwe, że akurat jej to się opłacało, lub sprawą kierowała :/

Tez stawie na rodziców. No niestety :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stilla

Mam swoją, nieco absurdalną teorię, abstrahując od wróżb: dziewczynka miała rodzeństwo, które tam również było. Zaginęła tylko ona. Na zdjęciach widać, że miała źle wykształconą tęczówkę, ta wada nazywa się Coloboma i wg. Wikipedii może się wiązać z paroma pobocznymi dolegliwościami (np. wady serca). Tymczasem rodzice są lekarzami. Może częściowo sami ją diagnozowali, coś tam się u niej rozwijało i zwyczajnie mieli dosyć choroby córki...

 

@edit: ostatnio zaczęłam czytać książki o numerologii. Widzę, że żona to 5 (lubi wolność), a facet to 8 (typ "wojskowego", ma być jak on chce. Właśnie tej liczby się spodziewałam, jak tak opowiadacie o jego charakterze w horoskopie). Przy okazji oboje się urodzili 5 dnia miesiąca, co u babki jeśli dobrze rozumiem, to by jeszcze tę wibrację podkreślało :mysli:

Edytowane przez Ragna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Analizowałam donicę Maddie i jej matki. To połączenie numerologii i Tarota.

 

Donica Maddie i matki

 

Gwiazda- Sprawiedliwość - Rydwan

 

Cesarzowa-  Diabeł

 

Księżyc

 

M: Koło Fortuny

Śr: Cesarz

 

Najmniej mi się tu podoba Diabeł i Księżyc. Diabeł rzadko kiedy realizuje się pozytywnie niestety. Księżyc to tajemnice, niejasności, też lęki i obawy.

Jeśli chodzi o astrologię, to dziewczynka ma natalnie Neptuna, Urana i Marsa w IV domu ( dom, rodzina, psychika).

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...