Reina Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Wiele osób nie zastanawia się nad tym, że Tarot to przede wszystkim praca z ludźmi. Posiadanie ślicznych obrazków i czytanie z nich to zupełnie inna sprawa. O tym się nie mówi, ale czytałam, że niektórzy tarociści po prostu nie są w stanie udźwignąć problemów, o których słyszą od klientów, presji i po prostu przeżywają załamania nerwowe. Osoby nadwrażliwe w ogóle nie powinny się za to brać moim zdaniem, a także przechodzące kryzys. Praca Tarocisty trochę przypomina pracę psychologa. Nie można się do tego zabierać bez zainteresowania się drugą osobą. W internecie czy na żywo - tak naprawdę seans Tarota nie trwa 5 minut (a przynajmniej nie powinien, jeśli ma ktoś aspiracje zostania dobrym tarocistą). Czasami odkrycie sedna problemu zajmuje kilka godzin.. Wróżąc ludziom za darmo i trafiając niekiedy na zatruwających życie niemilcom, czasami myślę sobie, że branie pieniędzy to jednak pewna oznaka szacunku do siebie i przede wszystkim ochrona swojego zdrowia psychicznego - nie ma poganiania, robienia wszystkiego na masówkę. Jaką Wy macie opinię na ten temat? A może znacie jakieś ciekawe przypadki, które są warte opisania w tym temacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 mysle, ze bardzo trudno jest wrozyc, jesli sie widzi, ze pytajacy uzaleznia od odpowiedzi cale swoje postepowanie, a na dodatek jest np. roztrzesiony zgadzam sie tym, ze tarocista to tez po trosze psycholog Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
werona Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Ja bym powiedziała że to przede wszystkim psycholog... i taki człowiek dla którego najważniejszy jest drugi człowiek i jego problemy... bo jednak trzeba umieć ludziom podawać i dobre i złe wiadomości a także czasem umieć odmówić wróżby lub zakończyć ją gdy ktoś "przegina"... to wszystko jednak jest bardzo trudne i trzeba się dobrze przygotować żeby temu wszystkiemu dać radę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
donia2 Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Reniu poruszyłaś tu kilka "zagadnień" ,odpowiem tak z mojego doświadczenia: 1) tak osoby nadwrażliwe nie powinny stawiać tarota nieznanym im osobom,jednak to tarocista decyduje komu stawia i czy jest do tego wystarczająco "silny".Jeżeli stawiam tarota staram rozweselić i siebie i osobę pytającą a z wyroczni zrobić coś w rodzaju zabawy|( tak robie z jedną koleżanką). 2)branie pieniędzy za rozłożenie kart...coż nie robie tego gdyż jestem początkującym(od 3 lat). 3)kryzys-zależy jaki.Pan przechodzący kryzys wieku redniego nie powinnien stawiać tarota jeżeli myśli o innych kobietach niż o swojej żonie.Ja jak mam kryzys odmawiam stawiania kart. Najgorsze to chyba "pomagać" osobie która od ciebie oczekuje cudu ,którego ty nie możesz mu dać (np.nieszczęśliwie zakochani). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AnnaMaria Napisano 22 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2009 Tarocista powinien byc jak lekarz ale bardziej jak taki lekarz duszy .Powinien umiec pomuc ,doradzic wesprzec na duchu .Jak osoba wrozy tylko dla pieniedzy ,badz dla tego ze akurat ma talent to pozniej praca z ludzmi staje sie dla niej uciazliwa .Mysle ,ze trzeba miec w sobie takie cos ,ze sie lubi pomagac innym bo inaczej to nie ma sensu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kudlisekola Napisano 23 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 z mojego doświadczenia (biorcy wróżby), matko jakie określenie...dużo "daje" własnie rozmowa psychologiczna tarocisty z osobą której wróży i sposób przekazania wrózby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 23 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 zgadzam sie - ludzie czesto szukaja kogos, kto by ich wysluchal (i wskazal droge), niestety czesto slepo wierza we wrozby - a z tym trzeba ostroznie, nie nalezy tracic wlasnej woli(mowie o pytajacym), bo jednak mamy wplyw na wiele spraw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kikizmora Napisano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 tez uwazam ze wrozacy musi posiadac cechy bardzo dobrego psychologa, liczyc sie z kazdym slowkiem z kazdą sugestia bo ludzie wierza wrozbom znacznie bardziej niz lekarzom, psychologom, nie wiem z czego to wynika. Mówiąc coś nierozważnie mozna komus "pomóc" zniszczyc sobie zycie rowniez nie nalezy wrozyc pewnym ludziom, niektorzy po prostu uslysza co chca uslyszec a pozniej przyjda sie skarzyc ze cos jest inaczej.. nie dociera do nich to, ze powinni sluchac ze zrozumieniem oplata za wrozbe to cos naturalnego, wcale nie musi byc pieniezna wiadomo, od przyjaciol nie bierze sie pieniedzy ale oni tez nam pomagaja jak umieją, obce osoby najłatwiej mogą zamknąc ten cykl energetyczny symboliczną opłata, bądz jakims uczynkiem wróżący który tylko daje nie otrzymujac nic w zamian moze szybko poczuc zmeczenie, znuzenie, niechęć, w koncu pozbawia sie duzej ilosci energii.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.