Skocz do zawartości

Przekaz kart


Kostroma

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli nie piszę w odpowiednim miejscu, proszę o wskazówkę gdzie mogę napisać.

 

Generalnie od kilku dni zauważam, że karty nigdy mi nie pokazują konkretnej dalszej przyszłości osobie której je stawiam.  Karty skupiają się na sytuacji obecnej i ewentualnie wskazówkach co robić dalej aby ten stan rzeczy utrzymać, bądź zmienić. 

Zastanawiam się czy to kwestia mojego w sumie nie długiego stażu pracy z kartami, czy ja nie odpowiednio się nimi posługuję. 

Może osoby bardziej doświadczone miały na początku swojej pracy takie wrażenie? 

Ktoś może mnie konstruktywnie naprowadzić o co chodzi?  

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro

@Kostroma nie miałam takiego doświadczenia, które miałoby charakter permanentny. 

Zazwyczaj, kiedy karty pokazują mi stan obecny i ewentualne możliwości, to dociągam karty aby poznać dalszy rozwój wydarzeń. Jeśli np. wskazane są dwie możliwości, to dociągam analogicznie do 1 i 2 drogi. Jeśli karty wskazują jedną ewentualność, na zasadzie co robić, to właśnie na tym polega wróżba- jest to odpowiedź na pytanie. Jeśli chcę poznać więcej szczegółów, to robię dokładniejszy rozkład lub dociągam więcej kart. 

Nie wiem, czy to jest odpowiedź na Twoje pytanie? :)

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Priestess napisał:

@Kostroma nie miałam takiego doświadczenia, które miałoby charakter permanentny. 

Zazwyczaj, kiedy karty pokazują mi stan obecny i ewentualne możliwości, to dociągam karty aby poznać dalszy rozwój wydarzeń. Jeśli np. wskazane są dwie możliwości, to dociągam analogicznie do 1 i 2 drogi. Jeśli karty wskazują jedną ewentualność, na zasadzie co robić, to właśnie na tym polega wróżba- jest to odpowiedź na pytanie. Jeśli chcę poznać więcej szczegółów, to robię dokładniejszy rozkład lub dociągam więcej kart. 

Nie wiem, czy to jest odpowiedź na Twoje pytanie? :)

Rozumiem, czyli generalnie jeżeli rozkład mi się kończy na "wskazówce" to dobrze dodać jeszcze jakieś karty aby bardziej sprecyzować. 

Najczęściej wychodzi mi z rozkładu, że karty nie chcą powiedzieć jaki będzie ostateczny wynik, tylko pokazują opcję jaka się może wydarzyć jeżeli nie zajdą żadne zmiany u osoby pytającej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro
36 minut temu, Kostroma napisał:

karty nie chcą powiedzieć jaki będzie ostateczny wynik

ale co to znaczy, że nie chcą powiedzieć? Masz 78 kart w talii, może któraś jednak przemówi? :D 

 

Myślę, że może to być Twoja bariera psychologiczna. Teraz tak sobie pomyślałam, że będą nowicjuszem możesz zwyczajnie bać się takiej odpowiedzialności, jaką jest przekazywanie ludziom informacji na temat ich przyszłości. I bardzo słusznie, bo to spore brzemię i warto powoli się z tym oswajać, nabywać doświadczenia, a pewność i swoboda przyjdzie z czasem. Jeśli więc masz takie wewnętrzne opory, nawet nieuświadomione, to może tak być, że ciężko będzie Ci czytać te karty, które odpowiadają za sprawy determinujące przyszłość osoby, której wróżysz. Jest to pewnego rodzaju hamulec czy ostrożność w pracy z klientem. Myślę, że lepiej w tę stronę, niż w drugą, czyli gadać co ślina na język przyniesie i nie liczyć się z konsekwencjami takich "wróżb". Jeśli czujesz, że to jest na ten moment zbyt dużo, to spoko, przyjdzie odpowiedni moment. A teraz możesz skupić się właśnie na wskazówkach, na ewentualnościach, a większą decyzyjność pozostawić po stronie klienta. 

 

Generalnie jest tak, że karty zawsze wskazują jedynie możliwości które z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem mają szanse się zrealizować. Można więc powiedzieć, że to, co przekujesz klientowi to właśnie pewnego rodzaju możliwość, a nie pewnik. Dużo zależy od niego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Priestess napisał:

ale co to znaczy, że nie chcą powiedzieć? Masz 78 kart w talii, może któraś jednak przemówi? :D 

 

Myślę, że może to być Twoja bariera psychologiczna. Teraz tak sobie pomyślałam, że będą nowicjuszem możesz zwyczajnie bać się takiej odpowiedzialności, jaką jest przekazywanie ludziom informacji na temat ich przyszłości. I bardzo słusznie, bo to spore brzemię i warto powoli się z tym oswajać, nabywać doświadczenia, a pewność i swoboda przyjdzie z czasem. Jeśli więc masz takie wewnętrzne opory, nawet nieuświadomione, to może tak być, że ciężko będzie Ci czytać te karty, które odpowiadają za sprawy determinujące przyszłość osoby, której wróżysz. Jest to pewnego rodzaju hamulec czy ostrożność w pracy z klientem. Myślę, że lepiej w tę stronę, niż w drugą, czyli gadać co ślina na język przyniesie i nie liczyć się z konsekwencjami takich "wróżb". Jeśli czujesz, że to jest na ten moment zbyt dużo, to spoko, przyjdzie odpowiedni moment. A teraz możesz skupić się właśnie na wskazówkach, na ewentualnościach, a większą decyzyjność pozostawić po stronie klienta. 

 

Generalnie jest tak, że karty zawsze wskazują jedynie możliwości które z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem mają szanse się zrealizować. Można więc powiedzieć, że to, co przekujesz klientowi to właśnie pewnego rodzaju możliwość, a nie pewnik. Dużo zależy od niego. 

Też staram się to w ten sposób tłumaczyć, że karty przecież nie są wyrocznią i nie są w stanie pokazać że napewno, na stówę, niezawahalnie, coś się wydarzy. Ja zawsze staram się rozkład rozumieć w ten sposób, iż jest to obecna sytuacja i jeżeli nie zajdą zasne zmienne to jest prawdopodobieństwo takiego a nie innego finału. Masz rację, może rzeczywiście trochę się jeszcze obawiam snuć kategorycznch przesłań. No i wiara w swoje umiejętności też jest słaba, mimo iż nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy aby ktoś stwierdził że gadam głupoty, zawsze to co przedstawiają karty, bardziej lub mniej odzwierciedla się w rzeczywistości danej osoby. 

A co do stwierdzenia że "nie chcą mówić" to celowo użyłam takiego określenia ponieważ czuję, jakby one wiedziały więcej ale zawsze stawiają mi na końcu urwaną drogę. Staram się to co czuję określać jak najbardziej subiektywnie, ponieważ każdy ma tą energię między sobą a kartami nieco inną. :)

No nic, muszę być chyba bardziej cierpliwa i dać sobie czas na zdobycie większej pewności siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro
9 minut temu, Kostroma napisał:

A co do stwierdzenia że "nie chcą mówić" to celowo użyłam takiego określenia ponieważ czuję, jakby one wiedziały więcej ale zawsze stawiają mi na końcu urwaną drogę

To wróżbita widzi i mówi, a karty to tylko narzędzie. Jeśli masz poczucie, że karty nie mówią, to analogicznie można powiedzieć, że to wróżbita czegoś nie może zobaczyć/przekazać. Karty to tylko obrazki, cała "moc" tkwi w osobie wróżącej. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Moim zdaniem tarot (czy każda inna metoda dywinacji) to narzędzie, które pomaga wydobyć z osoby wróżącej wiedzę na temat tego, co może się wydarzyć (z jej podświadomości, jasnowidzenia, przeczucia, intuicji czy jakkolwiek to nazwiemy). Karty nie są żywym bytem, tylko zbiorem obrazków o stałej, określonej symbolice i to od wróżki zależy, jakie znaczenie tym symbolom nada. 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...