Skocz do zawartości

Ciekawa zabawa do pocwiczenia intuicji i jasnoczucia. :)


Amethyst

Rekomendowane odpowiedzi

Hejo, czy ktos tu jeszcze bywa?

Mam pomysł na fajna zabawę. :)

Ci co potrafią sięgać energetycznie spróbujcie sięgnąć do cieczy na obrazku i napiszcie o swoich wrażeniach. :)
Potem napisze co to jest.
Ci co sie gdze indziej zetkneli nie psuc zabawy.

 

 

cos.jpg

  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wyczułam" w tej wodzie płatki czegoś białego - może jakiś wapń, lek, coś takiego? Może też destylat z jakiejś białej rośliny, albo nalewka z kwiatów wiśni - sorki, nie jestem znawcem ;) Opisuje wrażenia :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro

Mi się kojarzy z wodą w szklance, która stoi na parapecie lub ziemi. Na pewno jest zimna. Nie wypiłabym tego. Aczkolwiek też,to moze być coś małego, ale w bardzo dużym powiększeniu, jakiś guzik, zapinka, czy mały kamyczek.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha niektorzy odebrali bardzo ladnie wlasciwosci niektry hmmm to bylo dziwne. :)
No to
uwaga uwaga, grand finale zgodnie z obietnica.
Roznie to mozna okreslic, sam odkrywca nazywa to nieco inaczej ale dla mnie to poprostu Esencja Wody zmaterializowana w wodzie oligocenskiej.
Sama historia skad sie wziela tez jest ciekawa.
Na początku byl to poszukiwacz (nie ja!) miał pomysł stworzenia lub odtworzenia wody występującej pierwotnie na Ziemi, "Prawody".
Jako dziecko czytał opowieści o tym, jak po bitwie ciężko ranni rycerze docierali do rzeki lub jeziora, żeby obmyć swoje rany, bo dzięki temu mogli wyzdrowieć. Pamiętał też urywek literatury greckiej, gdzie czerpiący dłońmi wodę ze studni/źródła utrzymuje ją w dłoniach a ona mu nie ucieka/przecieka.
Pierwszym sukcesem było uzyskanie wody o nieznacznie większej gęstości, która miała większe napięcie powierzchniowe. Łączyła się z olejami bez emulgatorów i konsystencja takiego kremu utrzymywała się do dwóch tygodni.
Następnym jego osiągnięciem było wchłanianie się wody przez skórę, nawilżanie jej i odżywianie. Osoby testujące wodę w ten sposób miały poczucie miękkiej i wygładzonej skóry, jakby nałożyły na ręce krem. Stala sie jakby oleista ale nie przestala byc woda pitna.
Kolejnym osiągnięciem było obniżenie temperatury zamarzania. Prawoda zamarza przy temperaturze nie mniejszej niż -5*C, ale zdarzało się że przy -10*C nadal była bez śladu lodu. Było tak, że pojemnik testowy o pojemności 20l był skuty lodem o grubości 2 cm a butelka 0,5l stała z wodą bez śladu lodu.
Ale to wszystko bylo nie to.
W koncu zostawil na boku proby strukturyzowania wody tak jak to robia inni i jak mi powiedzial poprostu zaczal nad nia medytowac.
I stal się coś nieoczekiwanego czego efekt macie na zdjęciu.
Co do odczucia soli, zamrazania i rozmrazania wylapaliscie pierwsze poczatkowe stadia pracy nad ta Prawoda, Finlandia, lód, no coz w lodowcach jest zamrozona oryginalna z  czasow budowania planety.
Od strony energetyczej.
Pierwsze co odczulem jak ja wzialem w rece byl olbrzymi skok witalnosci. Jak potem sprawdzilem na biometrze w rozszerzonej skali Bovisa to mi wyszlo 86000 JB. Na tej skali 6500 JB to granica podtrzymywania zycia. Kranowa w wieszosci polskich miats ma 3000 JB a zwykla woda zrodlana maks 8000JB.
No i dla mnie "widzacego" energie swieci, ladnym cieplym swiatlem.
Zreszta nasza administratorka grupy Agnieszka tez to zauwazyla.
Ze smieszniejszych zdarzen to po tym jak ja dostalem zaprzyjaznione Duszki Natury zglosily sie z zapotrzebowaniem ze chca troche dla siebie. :) Dostaly. :)
Zadziwiajace jest to ze ta woda jest niesamowice odporna na zaklocenia natury energetycznej i elektromagnetycznej, nonie do ruszenia. Odkrywca z cieawosci wsadzil ja nawet do mikrofalowki i dalej miala sowje wlasciwosci po takim potraktowaniu.
Inna cecha ktora wyszla jest to ze ta pierwotna probka ktora uzyskal ma zdolnosc samoreplikacji,jej energia sie nadpisuje na wszelka wode wkoolo i zmienia ja w siebie.
Co dalo ciekawy efekt bo zmienia tez wode w zywych organizmach.
No tylko tu np w przypadku ssakow aby sie efekt utrwalil trzeba okolo roku czasu.
Odkrywce znam osobiscie.
I on czyta ta grupe. :)
Jestem Reikowcem, ucze tez jak podazac Droga Reiki i jak słuchałem opowieści o odkryciu Prawody  to mi sie skojarzyl Mikao Usui. :)
Podobnie jak Usui odkrywca Prawody zachwycony tymi wlasciwosciai zaczal ta wode rozdawac, tzn tą zreplikowana na lewo i prawo, zeby jak najwiecej ludzi skorzystalo. No i po jakims czasie przezyl podobne rozczarowanie ludzmi. Nie docenili, rzucali w kat po poczatkowej ekscytacji, zapominali. Nie podazali za zmianami.
I znowu analogiczne doznal inspiracji ze powinien za nia pobierc oplaty. Ale nie chcial zeby byly wygorowane jak za te wszytkie cudowne urzadzenia do strukturyzacji za grube tysiace zlotych.
Choc ta praowda robi ich robote w godzine jesli chodzi o "zwykla"wode. Choc robi zncznie znacznie wiecej.
Dlatego ustali przystepna cene, ale jednak cene.
Mialem ubaw jak sie dowiedzialem ze takie cudo mozna miec w cenie pizzy XXL w 6 dodatkami albo dwoch w zaleznosci od ilosci. :)
Ale nie tym ujal mnie wynalazca.
Czyms innym.
Mozliwe ze nie wiecie ale w maju uznano nastarszy 760 letni dab Chrobry za martwy bo nie wypuscil lisci. Pare lat temu jakis idiota go podpalil. :( I to byl celowy akt wandalizmu. Udalo sie go ugasic i jeszcze wtedy owocowal i sie zielenil.
Jak dowiedzialem sie o komunikacie dendrologow to pierwsze co poczulem to ze nie jest do konca martwy i jest szansa na rewitalizacje go wlasnie ta Prawoda. Tylko ze trzeba by tego troche.
Wyobrazcie sobie ze jak zadzwonilem do odkrywcy to jak najbardziej zaakceptowal moj pomysl i do tego zupelnie nieodplatnie osobiscie przyjechal do mnie do Wroclawia i przywiozl mi je wieksza ilosc specjalnie dla Chrobrego!
Spedzilismy duzo czasu na rozmowach o wodzie, drzewach i Naturze.
A potem poszlismy nad Odre i zrobilismy z Prawoda cos dla dobra okolicznej i nie tylko zieleni. :) Efektem byla gwaltowana ulewa trwajaca 3 dni. :)
Pojechalem potem do Chrobrego i napoilem go ta Prawoda, zobaczymy czy efekt bedzie trwaly. Moze napisze o wyprawie innym razem jak bedziecie chcieli. Bo okazalo sie to niezlym questem. :)
Jesli ktos bylby zainteresowany to jestem jednym z dystrybutorow Prawody, choc mozna ja tez kupic w sklepie odkrywcy.

 Z takich informacji praktycznych w zastosowaniu to.

MAŁA BUTELECZKA 30 ML

Prawodę należy nosić przy sobie (mała buteleczka), na noc stawiać przy łóżku.
Tak dokladne nosic, nie pic, nie rozcienczac w inna woda.
Dziala energia tej Esencji Wody.

Dzięki temu uzyskamy wewnętrzną ochronę przed promieniowaniem cieków, uskoków geopatycznych czy też telefonii komórkowej, WIFI ogolnie elektrosmogu, organizm stanie sie odporniejszy.

Prawoda w ciągu roku ukształtuje wodę w każdym organizmie (3/4 naszego organizmu stanowi woda) i przyczyni się do jego prawidłowej pracy.

Na buteleczce kolorowym markerem (wyłączając kolor czarny) należy umieścić imię/imiona, nazwisko/nazwiska oraz datę rozpoczęcia Jej użytkowania.Wtedy oddziaływanie jest ukierunkowane na daną osobę.

Po roku Prawodą można podlać chorujące rośliny lub wylać na spodeczek i pozwolić Jej odparować. Albo po zdjeciu swojej nalepki podarowac ja komus.

DUŻA BUTELKA 450 ml

Prawodę należy postawić wśród roślin ogrodowych (butelka 450 ml), jej zasięg oddziaływania wynosi ~ 40m średnicy.

Działanie Prawody zwiększ plony np. o 100%.

Na butelce należy umieścić napis (np. zdrowe rośliny, wysokie plony), kierunkuje to oddziaływanie wody na organizmy żywe.

Można też na okres zimowy umieścić butelkę w domu/mieszkaniu dzięki temu działa na domowników.

Dziekuje za uwage i udzial w eksperymencie. :)

  • Lubię to! 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Amethyst napisał:

Napisz do mnie wiadomosc tu albo na moj email podany na moim www w profilu.

Z tymi płatkami pisałam jednocześnie opowieść, gdzie one były symbolem dni, gdy ten zmyślony świat przepełniała energia życia, wszystko rosło, kwitło, dłużej żyło :)

Zastanawiam się teraz, czy to nie była taka metaforyczna wskazówka :) Ale specjalnie sobie wmawiam i powiązania nie ma :)

Dzięki za konkurs :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Willow napisał:

Z tymi płatkami pisałam jednocześnie opowieść, gdzie one były symbolem dni, gdy ten zmyślony świat przepełniała energia życia, wszystko rosło, kwitło, dłużej żyło :)

Zastanawiam się teraz, czy to nie była taka metaforyczna wskazówka :) Ale specjalnie sobie wmawiam i powiązania nie ma :)

Dzięki za konkurs :)

Coz Przestrzen Wszechmozliwosci w rzny symboliczny sposob przekazuje nam rozne wskazowki na swoj temat. :)
Ciesze sie ze sie spodobalo.
A substancja jest niezwykla, towarzyszy mi w codziennym zyciu i wciaz odkrywam jej nowe wlasciwosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ismer zmienił tytuł na Ciekawa zabawa do pocwiczenia intuicji i jasnoczucia. :)
3 godziny temu, Amethyst napisał:

Coz Przestrzen Wszechmozliwosci w rzny symboliczny sposob przekazuje nam rozne wskazowki na swoj temat. :)

No przekazuję, ale iluzje w mojej głowie zmieniają kształty i sens tych wskazówek :) 

3 godziny temu, Amethyst napisał:

Ciesze sie ze sie spodobalo.

A będą jeszcze podobne zagadki? :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Willow napisał:

No przekazuję, ale iluzje w mojej głowie zmieniają kształty i sens tych wskazówek :) 

A będą jeszcze podobne zagadki? :)

A wiesz, tak, moge jeszcze jakies dac.
Mam dostep do roznych "artefaktow". :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Jak już temat prawody się pojawił, to wypadałoby coś więcej o tym skrobnąć, zwłaszcza iż każdy medal ma dwie strony. 

W dniu 30.11.2020 o 10:04, Amethyst napisał:

Sama historia skad sie wziela tez jest ciekawa.

Na początku byl to poszukiwacz (nie ja!) miał pomysł stworzenia lub odtworzenia wody występującej pierwotnie na Ziemi, "Prawody".

 

→  rozumiem, że dzięki tym swoim eksperymentom taką wodę stworzył. O.K. Tylko nie można nazywać czegoś prawodą, jeśli nie wiadomo, jaka ta woda naprawdę była.

Sam wynalazca mówi o tym tak: "funkcjonuje w naukowym świecie pojęcie prabulionu czy pierwotnej zupy, który był o wiele gęstszy od dzisiejszej wody" i tu ma rację, tyle, że ów prabulion miał inny skład chemiczny niż dzisiejsza woda. Tak właśnie twierdzą naukowcy, ci sami, na których powołuje się pan Krzysztof. 

 
Wszelkie ingerencje w wodę nie czynią jej z automatu pra-wodą, mogą jedynie zmieniać właściwości wody teraźniejszej, co zresztą udowodnił cytowany na stronie Masaru Emoto. Wszelkie metody zmiany wody są metodami ją strukturyzującymi, tak metody mechaniczne (fizyczne) jak i medytacja, afirmacja czy choćby emocje (i zaklęcia!) wkładane w rozmowę z wodą. 
Wiadomo, że woda jest nośnikiem informacji, więc wszystko, co woda w siebie wchłonie to i z siebie wypuści, a ponieważ wszystko co na Ziemi żyje składa się z wody i potrzebuje wody by żyć, to tym samym bardzo istotne jest, co ta woda w sobie zawiera, jaką niesie ze sobą informację i w jakiej formie. Właściwie kluczowa jest forma, którą ta woda przybrała, a wiąże się to z cudowną geometrią kryształów. Im piękniejszy i doskonalszy jest ich kształt, tym doskonalszy jest efekt działania Wody Życia.

I nie chodzi tu o zwykła kranówę czy oligocenkę, której zmieniono właściwości, chodzi o coś znacznie ważniejszego. Woda Życia to nie jest wymysł bajkopisarzy.

Oprócz "zwykłych" uzdrawiających źródełek, takich co "po bitwie ciężko ranni rycerze docierali do rzeki lub jeziora, żeby obmyć swoje rany, bo dzięki temu mogli wyzdrowieć" istnieją również takie rodzaje wody (zwykłej wody), które po strukturyzacji mają właściwości, w skrócie powiedziawszy, uzdrawiające. Na całym świecie prowadzi się poważne naukowe badania i eksperymenty, jednym zaś z takich badaczy wody jest Masaru Emoto, który w swojej książce opisuje szereg eksperymentów, jakie przeprowadzał wraz ze swoim zespołem badawczym i do którego odwołuje się również p. Krzysztof.

W książce Emoto tej stoi, iż:
"Wodę pochodzącą z tego samego źródła poddawano oddziaływaniu różnych czynników różnych rodzajów muzyki, naklejano na pojemniki napisy o różnym zabarwieniu emocjonalnym, ustawiano naczynia na różnych fotografiach i po jej zamrożeniu okazało się, że obraz krystaliczny jest w każdym przypadku inny. Badania te wywołały ogromne zainteresowanie w świecie nauki.
W swej książce, bogato ilustrowanej zdjęciami kryształów zamrożonej wody przed i po strukturyzacji, udowadnia  tezę, że ma ona właściwość zapisywania w swojej strukturze dźwięków, obrazów i emocji, a idąc dalej może wpływać na stan naszego zdrowia.
Opowiada też jaki wpływ na nasze życie ma woda, z której korzystamy na co dzień - ta w kranach i studniach - i która nas otacza - w rzekach, jeziorach, stawach; w jaki sposób woda odzwierciedla nasze działania, myśli, intencje; co zrobić, by woda była czysta i przyjazna ludziom.
Emoto wskazuje nam nowe obszary energii życia, zapisane w wodzie. Energię tę możemy świadomie kształtować, myśląc o wodzie, z której korzystamy, czyniąc przez to życie lepszym, a nasz świat bardziej przyjaznym."

 

W dniu 30.11.2020 o 10:04, Amethyst napisał:

W koncu zostawil na boku proby strukturyzowania wody tak jak to robia inni i jak mi powiedzial poprostu zaczal nad nia medytowac.
I stal się coś nieoczekiwanego czego efekt macie na zdjęciu. [...]

Na buteleczce kolorowym markerem (wyłączając kolor czarny) należy umieścić imię/imiona, nazwisko/nazwiska oraz datę rozpoczęcia jej użytkowania.
Wtedy oddziaływanie jest ukierunkowane na daną osobę.

 

Tu już kłaniają się Japończycy. Ja coś tak koło 20 lat temu przeczytałam pierwsze tego typu poważne wieści, ale o właściwościach tzw. wtedy "żywej wody" wiedziałam właściwie od czasu, kiedy wyszłam z wieku dziecięcego. Po prostu ezoterycy o tym wiedzą, choć badań typu naukowego nikt nie przeprowadzał, a jeśli już coś - ktoś - gdzieś to tego nie ogłaszał. 

 

W dniu 30.11.2020 o 10:04, Amethyst napisał:

Inna cecha ktora wyszla jest to ze ta pierwotna probka ktora uzyskal ma zdolnosc samoreplikacji,jej energia sie nadpisuje na wszelka wode wkoolo i zmienia ja w siebie.
Co dalo ciekawy efekt bo zmienia tez wode w zywych organizmach.
No tylko tu np w przypadku ssakow aby sie efekt utrwalil trzeba okolo roku czasu.

Prawodę należy nosić przy sobie (mała buteleczka), na noc stawiać przy łóżku.
Tak dokladne nosic, nie pic, nie rozcienczac w inna woda.

 

Ciekawym jednak doświadczeniem może być nieużywanie wody do picia tylko do noszenia przy sobie, lecz jeśli takie doświadczenie ma trwać rok, w ciągu to którego roku prawoda ma ukształtować "wodę w każdym organizmie i przyczynić się do jego prawidłowej pracy" to ciut przydługo trwa i śmiem zresztą wątpić, czy to będzie efekt trwały. A to dlatego, że organizm ciągle podlega przemianom i jest podatny na bodźce zewnętrzne pochodzące ze środowiska - wpływa nań powietrze, którym oddychamy, pożywienie, które jemy, woda, którą pijemy no i smog elektromagnetyczny -  i jeśli we własnym zakresie nie zadbamy o siebie, to żadna woda, choćby najcudowniejsza, za nas tego nie uczyni. Może przyczynić się do poprawy kondycji, może to być nawet efekt trwalszy niż picie lub noszenie innego typu wody, to owszem, mogę w to nawet uwierzyć, bo zbadać tego podobnie jak inni konsumenci, nie mam jak, a nawet gdym mogła, to wymaga długiego czasu, czyli obserwowania efektów w czasie ciągłym, wieloletnim. 

Sama prawoda, jak mówi o niej wynalazca, też nie jest wiecznie działająca, bowiem ma działać skutecznie "przez dwa lata i osiem miesięcy". 

 

W dniu 30.11.2020 o 10:04, Amethyst napisał:

Po roku Prawodą można podlać chorujące rośliny lub wylać na spodeczek i pozwolić Jej odparować. Albo po zdjeciu swojej nalepki podarowac ja komus.

 

To jest dziwne, dlaczego by nie można jej zatrzymać? po roku nie działa już na nabywcę? a może wystarczy tylko zmienić jej etykietkę na inną i będzie o.k ? Ta teoria jest już mocno naciągana. 

Coś mi się zdaje, że pan wynalazca nie jest tak do końca wynalazcą autorskim, raczej w dużej mierze posiłkował się informacjami badaczy, jak też wpadł na pomysł sprzedaży tego, co sam odkrył, co jest o.k. pod warunkiem, że nie idzie za tym reklama produktu i komercja. 
Nie mam zamiaru dyskredytować wody pana Krzysztofa i bardzo bym chciała, żeby to co mówi o swej wodzie miało miejsce, lecz myślę, że aczkolwiek na ezo-forum jest miejsce na prezentowanie ezo-metod, to o ile metoda jest nowatorska, trzeba ją przedstawić na tyle obiektywnie i bez udziału osobistego interesu, na ile się da. 

 

W dniu 30.11.2020 o 10:04, Amethyst napisał:

Podobnie jak Usui odkrywca Prawody zachwycony tymi wlasciwosciai zaczal ta wode rozdawac, tzn tą zreplikowana na lewo i prawo, zeby jak najwiecej ludzi skorzystalo. No i po jakims czasie przezyl podobne rozczarowanie ludzmi. Nie docenili, rzucali w kat po poczatkowej ekscytacji, zapominali. Nie podazali za zmianami.
I znowu analogiczne doznal inspiracji ze powinien za nia pobierc oplaty. Ale nie chcial zeby byly wygorowane jak za te wszytkie cudowne urzadzenia do strukturyzacji za grube tysiace zlotych.
Choc ta praowda robi ich robote w godzine jesli chodzi o "zwykla"wode. Choc robi zncznie znacznie wiecej.
Dlatego ustali przystepna cene, ale jednak cene.
Mialem ubaw jak sie dowiedzialem ze takie cudo mozna miec w cenie pizzy XXL w 6 dodatkami albo dwoch w zaleznosci od ilosci. :)
Ale nie tym ujal mnie wynalazca.

 

Ja z kolei miałam ubaw, jak zobaczyłam cenę tej wody. Dobrze wiem, że natura nie znosi próżni a równowaga energetyczna musi być zachowana i za swoją pracę człowiek musi otrzymać zapłatę, ale jeśli cena 50 zł za dwie łyżki wody (30 ml) nie jest wygórowana, to coś jest tu nie tak.
Ten miły pan po prostu sprzedaje swój wynalazek  (który właściwie nie wiadomo jak naprawdę działa, a opinii użytkowników o nim brak, w sieci pojawiła się w tym roku) - i ma do tego prawo, nie uważam też, że każdy musi być uduchowiony tak jak np. pan Povilas Źekas z Merecza, który ofiarowując ludziom swój wynalazek + modlitwę, żyje wyłącznie z tego "co łaska",  ale uważam, że "niedocenienie daru przez ludzi" nie powinno wpłynąć na jego tak wywindowaną cenę.

A przede wszystkim moim zdaniem nieładny jest taki chwyt: otóż buteleczka o pojemności 30 ml. nazwana "buteleczką osobistą" kosztuje złotych 50. Większa butelka o pojemności 450 ml, czyli prawie pół litra, przeznaczona jest "do użytku w ogrodzie lub w domu" i kosztuje jedynie stówkę, więc zdawałoby się, iż opłaca się kupić tą większą i część przeznaczyć na potrzeby zdrowia i ochrony osobistej, a część na potrzeby roślinne. Ale nic z tego, bowiem:

Wszelkie manipulacje typu przelewanie do innej butelki, odlewanie, łączenie z inną wodą, zdejmowanie nalepki osłabiają działanie Prawody.

Ja czegoś tu nie rozumiem bo nie dość, że jedna i ta sama woda nie może służyć różnym celom, to jeszcze nieco wyżej było, że można "po zdjeciu swojej nalepki podarowac ja komus". Taką osłabioną? - no łaska pańska, naści nieboże co mi wliźć nie może... I co tu dużo mówić, jakiś słaby jest ten wynalazek, skoro przelewanie czy zdjęcie etykietki odbiera mu część mocy ;) a np. wodę z Merecza można rozcieńczać, a nawet jest to wskazane. 

Osobiście nie mam nic do pana Wudarczyka, ba! jestem zdania, że odpowiednio przygotowana woda działając na poziomie subtelnym wykazuje działanie zarówno w świecie fizycznym jak i duchowym (czego przykładem jest choćby homeopatia czy eliksiry z minerałów), no ale uważam, że dorabia swemu wynalazkowi niepasujący doń ogon. 

Ale może zaopatrzę się w tę wodę, bo chęć do ezoterycznych eksperymentów nadal jest u mnie nieposkromiona... więc jeśli szarpnę się na te 5 dych, to po ustawowym roku tu wrócę i powiem wam czy ta woda na mnie działa :D 

 

A na koniec proszę: oto sam pan Krzysztof rozmawia o prawodzie z panem Leszkiem Żądło. Wybrałam najkrótszy filmik, są jeszcze inne. Kto ciekawy, niech szuka :) 

 

 

  • W punkt 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

A teraz, żeby się nie mieszało, cytuję tu oryginalny tekst ze strony pana Wudarczyka:


Prace wielu naukowców (M. Emoto) potwierdzają, że woda o prawidłowej strukturze heksagonalnej oddziałuje na wodę o zaburzonej strukturze przywracając jej strukturę prawidłową.
Co to oznacza w praktyce? Otóż organizm człowieka składa się w 70-80% z wody czyli ¾ nas to woda. Prawidłowa struktura wody w naszym organizmie to prawidłowa replikacja DNA, co daje zdrowie fizyczne i psychiczne. Mało kto jednak ma taką wodę w swoim ciele, patrząc na ilość różnorakich chorób w społeczeństwie. Wśród czynników, które degenerują wodę w naszym ciele są destrukcyjne myśli i działania oraz ... informacja zawarta w wodzie, którą pijemy. Zazwyczaj bowiem dostarczamy do naszego organizmu wodę o zaburzonej strukturze czyli obrabianą mechanicznie, filtrowaną, gazowaną, pompowaną, „wzbogacaną" chlorem i fluorem. Wszystkie te działania niszczą prawidłową strukturę wody.
Prawoda – nauczyciel noszona przy sobie lub pita przetransformuje wodę w naszym organizmie do prawidłowej struktury. Przy prawidłowym stanie wody w organizmie, żadne wirusy ani bakterie nie mają do nas dostępu, również promieniowanie elektromagnetyczne, w tym 5G, którego tak bardzo się boimy, nie jest w stanie nam zaszkodzić.
Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was nie uwierzy w to wszystko bez konkretnych badań na papierze. Takie badania są obecnie prowadzone i będziemy sukcesywnie przedstawiać Wam ich wyniki. Z całego serca jednak zachęcamy do wykonania własnych badań naszej wody.
Zachęcamy także do własnej eksploracji tematu wody, czyli zapoznania się z badaniamia Masaru Emoto, Geralda Pollacka, Ernesta Muldaszewa, Luca Montagniera i wielu innych.
Zainteresowanych zachęcamy do obejrzenia filmu dokumentalnego „Niezwykła pamięć wody".

 

Woda, którą prezentujemy powstawała w warunkach domowego zacisza. Prace nad nią prowadziłem blisko sześć lat.
Przez ten czas woda przeszła wiele przeobrażeń. Początkowo używaliśmy jej wyłącznie do picia, ale z biegiem lat nabierała innych właściwości, odmiennych od pozostałych wód. Wtedy powstała myśl stworzenia lub odtworzenia wody występującej pierwotnie na Ziemi . Jako dziecko czytałem opowieści o tym, jak po bitwie ciężko ranni rycerze docierali do rzeki lub jeziora, żeby obmyć swoje rany, bo dzięki temu mogli wyzdrowieć. Pamiętam też urywek literatury greckiej, gdzie czerpiący dłońmi wodę ze studni/źródła utrzymuje ją w dłoniach a ona mu nie ucieka/przecieka. Mogła być to kwestia błędnego tłumaczenia, ale może jest w tym trochę prawdy. Przekazy przekazami, ale funkcjonuje w naukowym świecie pojęcie prabulionu czy pierwotnej zupy, który był o wiele gęstszy od dzisiejszej wody.
Pracowałem więc dalej z wodą.
Pierwszym sukcesem było uzyskanie wody o nieznacznie większej gęstości, która miała większe napięcie powierzchniowe. Łączyła się z olejami bez emulgatorów i konsystencja takiego kremu utrzymywała się do dwóch tygodni.
Następnym osiągnięciem było wchłanianie się wody przez skórę, nawilżanie jej i odżywianie. Osoby testujące wodę w ten sposób miały poczucie miękkiej i wygładzonej skóry, jakby nałożyły na ręce krem.
Kolejnym osiągnięciem było obniżenie temperatury zamarzania. Prawoda zamarza przy temperaturze nie mniejszej niż -5*C, ale zdarzało się że przy -10*C nadal była bez śladu lodu. Było tak, że pojemnik testowy o pojemności 20l był skuty lodem o grubości 2 cm a butelka 0,5l stała z wodą bez śladu lodu.

Przetestowaliśmy też działanie wody w ogrodzie. Butelka z prawodą postawiona w ogrodzie dała zdrowe i obfite plony przez cały sezon bez żadnych środków ochrony roślin, nawet tych ekologicznych.

Największym osiągnięciem jednak jest to, że cała nasza rodzina od 4 lat cieszy się absolutnym zdrowiem. Nie przechodzimy żadnych infekcji wirusowych. Mamy doniesienia od wielu osób o „uzdrowieniach" dzięki naszej wodzie, m.in. z łuszczycy, zakrzepicy, oparzeń, rozmaitych problemów skórnych i gastrycznych.

Wrócę jednak do wody i jej gęstszego oleistego stanu skupienia. Otóż prawoda zachowuje swoją oleistą konsystencję po przegotowaniu, zamrożeniu i rozmrożeniu, co oznacza, że posiada pamięć o swojej pierwotnej formie i wraca do niej za każdym razem.
Kolejnym doświadczeniem przeprowadzonym przez dziesiątki osób było stawianie wody na telefonie komórkowym w trakcie szukania zasięgu. Czas trwania tych doświadczeń wahał się pomiędzy 5-20 min i woda nadal zachowywała swój oleisty stan skupienia. Oznacza to, że jest odporna na działanie silnego pola elektromagnetycznego. To samo tyczy kuchenek mikrofalowych.

 

i opis wód:

MAŁA BUTELECZKA OSOBISTA 30 ml 50 zł. 

PRAWODA jest wodą energetyczną, która ma zmienioną strukturę.
Posiada oleisty stan skupienia i bardzo szybko nawilża skórę.
Zamarza w temp. poniżej -5*C
Jest odporna na działanie każdego pola elektromagnetycznego.
Jest odporna na próby programowania.
Posiada zdolność uczenia wody, prawidłowego oddziaływania na organizmy żywe.

ZASTOSOWANIE
Prawodę należy nosić przy sobie (mała buteleczka), na noc stawiać przy łóżku.
Dzięki temu uzyskamy wewnętrzną ochronę przed promieniowaniem cieków czy też telefonii komórkowej.
Prawoda w ciągu roku ukształtuje wodę w każdym organizmie (3/4 naszego organizmu stanowi woda) i przyczyni się do jego prawidłowej pracy.

Na buteleczce kolorowym markerem (wyłączając kolor czarny) należy umieścić imię/imiona, nazwisko/nazwiska oraz datę rozpoczęcia Jej użytkowania. Wtedy oddziaływanie jest ukierunkowane na daną osobę.
Po roku Prawodą można podlać chorujące rośliny lub wylać na spodeczek i pozwolić Jej odparować ...

Prawoda nie jest przeznaczona do picia ani do nakładania na skórę.

 

DUŻA BUTELKA 450 ml do użytku w ogrodzie lub w domu.

PRAWODA jest wodą energetyczną, która ma zmienioną strukturę.

Posiada oleisty stan skupienia i bardzo szybko nawilża skórę.

Zamarza w temp. poniżej -5*C

Jest odporna na działanie każdego pola elektromagnetycznego.

Jest odporna na próby programowania.

Posiada zdolność uczenia wody, prawidłowego oddziaływania na organizmy żywe.

Prawodę należy postawić wśród roślin ogrodowych (butelka 450 ml), jej zasięg oddziaływania wynosi ~ 40m średnicy.

Działanie Prawody zwiększa plony np. o 100%.

Na butelce należy umieścić napis (np. zdrowe rośliny, wysokie plony), kierunkuje to oddziaływanie wody na organizmy żywe.

Prawoda skutecznie działa przez dwa lata osiem miesięcy (powtarzalny wynik).

Można też na okres zimowy umieścić butelkę w domu/mieszkaniu dzięki temu działa na domowników.

Prawoda nie jest przeznaczona do picia ani do nakładania na skórę.

Wszelkie manipulacje typu przelewanie do innej butelki, odlewanie, łączenie z inną wodą, zdejmowanie nalepki osłabiają działanie Prawody.

 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ismer napisał:

Jak już temat prawody się pojawił, to wypadałoby coś więcej o tym skrobnąć, zwłaszcza iż każdy medal ma dwie strony. 

No akurat ten "medal ma jedna strone i pozytywna. :)

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

 

→  rozumiem, że dzięki tym swoim eksperymentom taką wodę stworzył. O.K. Tylko nie można nazywać czegoś prawodą, jeśli nie wiadomo, jaka ta woda naprawdę była.

Sam wynalazca mówi o tym tak: "funkcjonuje w naukowym świecie pojęcie prabulionu czy pierwotnej zupy, który był o wiele gęstszy od dzisiejszej wody" i tu ma rację, tyle, że ów prabulion miał inny skład chemiczny niż dzisiejsza woda. Tak właśnie twierdzą naukowcy, ci sami, na których powołuje się pan Krzysztof. 

To raczej nawiazanie do energii jaka mial ow prabulion niz do skadu chemicznego.

Dalem ja do przebadania paru osobom z dobrze rozwinietymi zdolnosciami jasnowidzenia na poziomie przyczynowym i potwierdzily ze faktycznie jej energia siega czasow tworzenia zycia na Ziemi a moze i nie tylko.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

 
Wszelkie ingerencje w wodę nie czynią jej z automatu pra-wodą, mogą jedynie zmieniać właściwości wody teraźniejszej, co zresztą udowodnił cytowany na stronie Masaru Emoto. Wszelkie metody zmiany wody są metodami ją strukturyzującymi, tak metody mechaniczne (fizyczne) jak i medytacja, afirmacja czy choćby emocje (i zaklęcia!) wkładane w rozmowę z wodą. 

 

Alez masz jak najbadziej racje. Osobscie tez uwazalem ze to malo prawdopodobne i ze to kolejny pomysl na strukturyzowana wode, cos w stylu Wody Grandera ale bardzo sie zdziwilem jak dostalem swoj "egzemplarz".

Szczerze jeszcze sie nigdy z czym taki nie spotkalem, a mialem do czynienia z roznymi wyokoenergetycznymi wodami.

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

Ciekawym jednak doświadczeniem może być nieużywanie wody do picia tylko do noszenia przy sobie, lecz jeśli takie doświadczenie ma trwać rok, w ciągu to którego roku prawoda ma ukształtować "wodę w każdym organizmie i przyczynić się do jego prawidłowej pracy" to ciut przydługo trwa i śmiem zresztą wątpić, czy to będzie efekt trwały.

To moze przeprowadz eksperyment na sobie i znanych ci osobach?

Bo Krzysztof twierdzi tak na podstawie doswiadczen osob ktore korzystaly z pomocy Prawdy zanim zostala wprowadzona na "rynek".

Tak zanim zdecydowal sie ja oferowac innym komercyjnie poswiecil czas na rozne proby.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

 

A to dlatego, że organizm ciągle podlega przemianom i jest podatny na bodźce zewnętrzne pochodzące ze środowiska - wpływa nań powietrze, którym oddychamy, pożywienie, które jemy, woda, którą pijemy no i smog elektromagnetyczny -  i jeśli we własnym zakresie nie zadbamy o siebie, to żadna woda, choćby najcudowniejsza, za nas tego nie uczyni.

Wiadomo ze jak ktos bedzie chlac, cpac i zrec smieciowe jedzenie itp to mu nic wysokoenergetyczngo nie pomoze.

Akurat zaobserwowalem osobiscie ze akurat na zwiekszenie odpornosci na smog elektromagnetyczny ta woda daje.

Mam ta przypadlosc ze jestem osoba elektrowrazliwa.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

Może przyczynić się do poprawy kondycji, może to być nawet efekt trwalszy niż picie lub noszenie innego typu wody, to owszem, mogę w to nawet uwierzyć, bo zbadać tego podobnie jak inni konsumenci, nie mam jak, a nawet gdym mogła, to wymaga długiego czasu, czyli obserwowania efektów w czasie ciągłym, wieloletnim. 

Sama prawoda, jak mówi o niej wynalazca, też nie jest wiecznie działająca, bowiem ma działać skutecznie "przez dwa lata i osiem miesięcy". 

Napisal to trche jako dupochron. :)

Bo tyle czasu uzywal ja pierwszy uzytkownik poza nia, Okazuje sie jedna ze dziala praktycznie bezterminowo.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

 

To jest dziwne, dlaczego by nie można jej zatrzymać? po roku nie działa już na nabywcę? a może wystarczy tylko zmienić jej etykietkę na inną i będzie o.k ? Ta teoria jest już mocno naciągana. 

Tu masz racje, mozna ja po tym roku spokojnie przekazac innej osobie.

Dlatego ja osobiscie doradzam zeby ja sobie persoalzowac naklejaja cna buteleczke dodtkowa naklejke a na niej umeszczac swoj "slad energetyczny" w postaci podpisu.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

Coś mi się zdaje, że pan wynalazca nie jest tak do końca wynalazcą autorskim, raczej w dużej mierze posiłkował się informacjami badaczy, jak też wpadł na pomysł sprzedaży tego, co sam odkrył, co jest o.k. pod warunkiem, że nie idzie za tym reklama produktu i komercja. 

A co zlego w reklamie i komercji jezeli wsadzilo sie sporo czasu i srodkow w odkrycie i opracowanie czegos?

 

5 godzin temu, Ismer napisał:


Nie mam zamiaru dyskredytować wody pana Krzysztofa i bardzo bym chciała, żeby to co mówi o swej wodzie miało miejsce, lecz myślę, że aczkolwiek na ezo-forum jest miejsce na prezentowanie ezo-metod, to o ile metoda jest nowatorska, trzeba ją przedstawić na tyle obiektywnie i bez udziału osobistego interesu, na ile się da. 

Wiesz odnalazem w rawodzie cos cennego dla siebie i mojej najblizszej osoby.

Byla po powaznej operacji i potrzeba bylo ja wzmocnic, i to czyms co by dzialao w miare w ciagly sposob.

Jestem uzdrowcielem jednak zyje w fizycznym ciele ktore ma swoje ograniczenia, okazalo sie ze Prawoda jest na tyle wydajnym zrodlem energii ze doskonale sie sprawdzila we wspieraniu procesow regeneracji. Widzac jej efekty postanowilem pomagac w jej propagowaniu.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

 

Ja z kolei miałam ubaw, jak zobaczyłam cenę tej wody. Dobrze wiem, że natura nie znosi próżni a równowaga energetyczna musi być zachowana i za swoją pracę człowiek musi otrzymać zapłatę, ale jeśli cena 50 zł za dwie łyżki wody (30 ml) nie jest wygórowana, to coś jest tu nie tak.

No dwiema lyzkami bym tego nie nazwal. :)

Dla porownania wisiorek z Ozywiona Woda Grandera kosztuje 250 zl, a plytka Grandera ozywiajaca wode 600 zl.

Czy 50 zl za Prawode 30 ml to przy tym duzo?

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:


Ten miły pan po prostu sprzedaje swój wynalazek  (który właściwie nie wiadomo jak naprawdę działa, a opinii użytkowników o nim brak, w sieci pojawiła się w tym roku)

Opinie sa,  jest nawet grupa uzytkownikow na FB.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

 

- i ma do tego prawo, nie uważam też, że każdy musi być uduchowiony tak jak np. pan Povilas Źekas z Merecza, który ofiarowując ludziom swój wynalazek + modlitwę, żyje wyłącznie z tego "co łaska",  ale uważam, że "niedocenienie daru przez ludzi" nie powinno wpłynąć na jego tak wywindowaną cenę.

Co do ceny to juz dalem porownanie z innymi produktami z tej dziedziny.
Uwazam ze jest adekwatna, w zasadzie to przy tym co obserwuje w jej efektach dzialnia to nawet powinna byc wieksza ale Krzysztof ustalil taka z sama Prawoda.

Tak, Prawoda ma swoista swiadomosc i inteligencje, a wlascwe to jest do niej "brama".

Znajomy jasnwidz opisal to jako dostep do Swiadomosci Stworcow.

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

A przede wszystkim moim zdaniem nieładny jest taki chwyt: otóż buteleczka o pojemności 30 ml. nazwana "buteleczką osobistą" kosztuje złotych 50. Większa butelka o pojemności 450 ml, czyli prawie pół litra, przeznaczona jest "do użytku w ogrodzie lub w domu" i kosztuje jedynie stówkę, więc zdawałoby się, iż opłaca się kupić tą większą i część przeznaczyć na potrzeby zdrowia i ochrony osobistej, a część na potrzeby roślinne.

A widzisz, nie znasz wszystkich faktow i wyciagasz pochopne wnioski. :)

Otoz na etapie "produkcji" ta ktora idzie na buteleczki osobiste jest aktywowana z intencja ze jej cala energia a sie skupic glownie na zdrowiu i ochronie indywidualnej osoby.

Te duze ma juz ogolniejsze dzialanie.

 

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

Ale nic z tego, bowiem:

Wszelkie manipulacje typu przelewanie do innej butelki, odlewanie, łączenie z inną wodą, zdejmowanie nalepki osłabiają działanie Prawody.

Ja czegoś tu nie rozumiem bo nie dość, że jedna i ta sama woda nie może służyć różnym celom, to jeszcze nieco wyżej było, że można "po zdjeciu swojej nalepki podarowac ja komus". Taką osłabioną? - no łaska pańska, naści nieboże co mi wliźć nie może... I co tu dużo mówić, jakiś słaby jest ten wynalazek, skoro przelewanie czy zdjęcie etykietki odbiera mu część mocy ;) a np. wodę z Merecza można rozcieńczać, a nawet jest to wskazane. 

Bo woda Mercza to woda Merca a Prawda to Prawoda.

Wyzej juz wyjasnillem dlaczego osobista lepiej dziala indywidulanie.

Oczywisce nikt ci nie broni porozlewac sobie tej 450 ml na mniejsze.

Tylko lepiej miec cos dedykowanego ustawionego juz na poczatku przez dostawce.

Co do naklejki, tu jest kwestia pewnego zabezpieczenia przed oszustami ktory mogliby chciec podrabiac produkt.

Na naklejki jest nalozony pewien kod energetyczny.

Mozna uzyc porownaia do oprogramwania sprzedwanego z kluczem sprzetowym. :)

 

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

Osobiście nie mam nic do pana Wudarczyka, ba! jestem zdania, że odpowiednio przygotowana woda działając na poziomie subtelnym wykazuje działanie zarówno w świecie fizycznym jak i duchowym (czego przykładem jest choćby homeopatia czy eliksiry z minerałów), no ale uważam, że dorabia swemu wynalazkowi niepasujący doń ogon. 

Ale może zaopatrzę się w tę wodę, bo chęć do ezoterycznych eksperymentów nadal jest u mnie nieposkromiona... więc jeśli szarpnę się na te 5 dych, to po ustawowym roku tu wrócę i powiem wam czy ta woda na mnie działa :D 

I zakup tego bedzie chyba najprostszym rowiazaniem, bo spekulowc o tym czym Prawoda jest lub nie jest mozna i miliard godzin tak jak na temat kazdej metody uzdrawiania.

A bez sprawdzenia osobiscie to beda tylko spekulacje i dumania. :)

Napisz do mnie to ci wysle. )

 

 

5 godzin temu, Ismer napisał:

 

A na koniec proszę: oto sam pan Krzysztof rozmawia o prawodzie z panem Leszkiem Żądło. Wybrałam najkrótszy filmik, są jeszcze inne. Kto ciekawy, niech szuka :) 

Tak jest wiecej tych filmikow.

Akurat do Prawody dotarlem wlasnie dzieki Leszkwi Zadlo ktory jest moim nauczycielem radiestezji, Huny i  Duchowego uzdrawiania.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
13 godzin temu, Amethyst napisał:

Napisal to trche jako dupochron. :)

Bo tyle czasu uzywal ja pierwszy uzytkownik poza nia, Okazuje sie jedna ze dziala praktycznie bezterminowo.

[ ...]  A bez sprawdzenia osobiscie to beda tylko spekulacje i dumania.  

 

to akurat konsumenta nie obchodzi, bo człowiek ma prawo wiedzieć, ile działa zakupiony przez niego produkt. Przecież określając termin ważności produktu, tym samym daje się sygnał, że kiedy się on przeterminuje trzeba kupić następny. Jeśli produkt jest "praktycznie bezterminowy" to osoba, która go nabyła, następnego nie kupi, to jasne. 

Amethyst, sorry, ale to jest marketing po prostu, a ja nie zamierzam piać z zachwytu nad nieznanym mi produktem tylko dlatego, że jego twórcą jest ktoś znany w środowisku ezoterycznym. Dla mnie liczą się efekty i jeśli będą one pozytywnie / negatywnie widoczne albo nic się nie stanie to nie omieszkam podzielić się każdym swoim doświadczeniem. Ale na razie, skoro jest opis produktu, którego nie znamy, to nie licz na to, że Twoje zachwyty będą jedynym kryterium - nie, nie będą, ponieważ zależy mi bardzo, aby na forum zamieszczać wszystkie "za" i "przeciw". To również jest rolą tego forum, a ponadto wiele już tu było entuzjastów zachwalających mgłę i iluzje, więc tym bardziej zwracamy uwagę na nowości, których nie dało się jeszcze sprawdzić i potwierdzić ich działanie. 

 

13 godzin temu, Amethyst napisał:

Bo woda Mercza to woda Merca a Prawda to Prawoda.

 

To prawda, tym niemniej woda z Merecza działa i to akurat sprawdziłam eksperymentalnie. Ponieważ jest to doświadczenie na kilku osobach i paru zwierzakach, to wyniki nie mogą być miarodajne i zdaję sobie z tego sprawę, że z tak małą ilością "dowodów" nie mogę namawiać nikogo na podróż do Merecza, by zaczerpnąć tej wody. Nb. p. Krzysztof sam mówi, że potwierdzenia działania wody jeszcze nie ma, ale mają być. Więc poczekamy.

 

Jeśli chodzi o "dwie łyżki" to jest prosty przelicznik kuchenny: jedna łyżka stołowa zawiera przeciętnie ok, 15 ml. wody, więc 30 ml. to jest ok. 2 łyżek. Ale niechby były i cztery, to i tak jakoś mało, chociaż jeśli rzeczywiście prawoda ma takie działanie, jak p. Krzysztof twierdzi, to wiem, że nie ilość jest najważniejsza a jakość. 

Produkty, o których wspominasz w istocie nie są tanie, lecz ich cena sugeruje, że jest to grube naciąganie. Woda pana Krzysztofa nie wydaje się przy nich zakupowym szaleństwem, lecz nadal jest produktem drogim, ponieważ jest to na razie tylko woda. Będzie tania wtedy, kiedy szerokie grono odbiorców potwierdzi jej skuteczność. I zapewniam, że jeśli taką się okaże, to będzie miała na Ezoforum rekomendację. 

 

13 godzin temu, Amethyst napisał:

A widzisz, nie znasz wszystkich faktow i wyciagasz pochopne wnioski. :)

Otoz na etapie "produkcji" ta ktora idzie na buteleczki osobiste jest aktywowana z intencja ze jej cala energia a sie skupic glownie na zdrowiu i ochronie indywidualnej osoby.

Te duze ma juz ogolniejsze dzialanie.

 

Dedykacja osobista - to nie dla mnie. Może są osoby, które tego potrzebują, ale nie oznacza to, że wszyscy tej aktywacji pana Krzysztofa łakną. Ja np. wolałabym sama sobie ją aktywować i wiem, że mogę to zrobić we własnym zakresie. 

Nie wyciągam pochopnych wniosków - jeśli takimi się wydają, to dlatego, że gdzieś zabrakło o tej aktywacji informacji. A przecież, jeśli jest to kluczowe dla obszaru jej działania, to właśnie ta informacja powinna widnieć na pierwszym miejscu, to jest wręcz obowiązkiem producenta takich subtelności. Bo nie oszukujmy się - większość ludzi kupuje kota w worku; nie mówię tu o ujawnieniu "tajemnicy alchemika" ale o rzetelnej informacji dlaczego jedno działa tak a drugie inaczej. A na stronie mamy tylko informacje pt. "nie przelewać". Nie wygląda to wiarygodnie, a dla bardziej dociekliwych to zwykły chwyt marketingowy. Ja akurat jestem dociekliwa, tym bardziej, że gro produktów na rynku ezoterycznym to pic na wodę i wyciąganie kasy z ludzi, którzy na tym się nie znają, a co tu dużo gadać - takich jest 99.99 na tym rynku. Dużo na ten temat mogłabym powiedzieć, oj dużo. 

 

14 godzin temu, Amethyst napisał:

Oczywisce nikt ci nie broni porozlewac sobie tej 450 ml na mniejsze.

Tylko lepiej miec cos dedykowanego ustawionego juz na poczatku przez dostawce.

Co do naklejki, tu jest kwestia pewnego zabezpieczenia przed oszustami ktory mogliby chciec podrabiac produkt.

Na naklejki jest nalozony pewien kod energetyczny.

Mozna uzyc porownaia do oprogramwania sprzedwanego z kluczem sprzetowym. :)

 

Jak mówiłam - dla kogo lepiej mieć coś ustawionego przez producenta to lepiej. Ja wolałabym kupić tą wodę czystą, bez dedykacji, bez jakiejkolwiek ingerencji obcych ludzi, bo umiem to robić i dokładnie wiem, czego chcę. Ten kto nie tego nie potrafi niech korzysta z pomocy, lecz myślę, że nie ja jedna chciałabym mieć czystą wersję. 

Poza tym żadna naklejka nie zabezpieczy produktu przed oszustami, zawsze znajdzie się rekontra, ktoś, kto będzie sprzedawał wodę jako oryginalną, bo to akurat nie jest do wyłapania, tym bardziej, że działanie wody nie jest natychmiastowe i zanim oszukany klient się zorientuje, to po oszuście nie będzie ni śladu ni popiołu. Przy produktach ezoterycznych "klucz sprzętowy" nie działa - nie da się nim zabezpieczyć przed piratem, ponieważ nabywanie tych produktów odbywa się, że tak powiem, w sferze wiary. 

Natomiast w tym drugim znaczeniu chodziło mi o konkretną naklejkę intencyjną pisaną własnoręcznie. 

 

Amethyst, jeśli zdecyduję się na zakup tej wody, to nabędę ją normalną drogą, taryfy ulgowej nie uznaję :) 

 

 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Amethyst napisał:

Uwazam ze jest adekwatna, w zasadzie to przy tym co obserwuje w jej efektach dzialnia to nawet powinna byc wieksza ale Krzysztof ustalil taka z sama Prawoda.

Tak, Prawoda ma swoista swiadomosc i inteligencje, a wlascwe to jest do niej "brama".

Znajomy jasnwidz opisal to jako dostep do Swiadomosci Stworcow.

 W pełni popieram sceptycyzm ekipy forum, bo ja, jako użytkownik forum ezoterycznego oczekuję informacji konktretnych, sprawdzalnych, mierzalnych, wiarygodnych. Nie da się przecież użyć jako dowodu czyichś odczuć i widzeń, nie da się tego udowodnić tym, że ktoś ma wizję, ale efekt działania czegoś potwierdzić się da. I jeśłi właściwości tej wody się potwierdzą to będzie rewelka. A na razie, z tego co sam twórca mówi - nie ma dokumentacji. Też na nie poczekam :) 

 

14 godzin temu, Amethyst napisał:

Opinie sa,  jest nawet grupa uzytkownikow na FB.

 

a wiesz ile jest grup na fb i opinii o prze-rozmaitych osobach, jakichś ich wynalazkach, wizjach, wróżbach, horoskopach, ?  niestety w większości to sorki - osły, które nie mają wiedzy czym naprawdę jest to, czym się tak zachwycają, widzą i pojmują tylko minimum z całości zagadnienia. No i dla mnie jest ważne, by opinie były miarodajne, nie generowane przez osoby, którym się wierzy bo są niby wtajemniczone tylko dlatego, że są w jakimś kółku. I stąd wolę wiedzieć możliwie jak najwięcej o efektach a nie kierować się wiarą w cudowne działanie czegoś. W sumie to ciągle coś się pojawia, tak samo w ezo jak i na normalnym rynku a to już jakiś cudowny suplement albo jeszcze cudniejszy lek na wszystko, a potem okazuje się, że nie spełnia zapowiedzi. To nie ma co się dziwić, że jak ktoś widzi zjawisko, to woli na zimne podmuchać. 

No ja też bym bardzo chciała, by ten wynalazek się sprawdził, lecz grupa fanów nie przekona mnie, sama bym musiała dołączyć do królików :mysli: 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ismer napisał:

 

to akurat konsumenta nie obchodzi, bo człowiek ma prawo wiedzieć, ile działa zakupiony przez niego produkt. Przecież określając termin ważności produktu, tym samym daje się sygnał, że kiedy się on przeterminuje trzeba kupić następny. Jeśli produkt jest "praktycznie bezterminowy" to osoba, która go nabyła, następnego nie kupi, to jasne. 

Szczerze to nie wiem czemu nie uaktualnil jeszcze opisu na stronie skor ustalilismy ze dziala bezterminwo.

Albo mu to umknelo albo hmm marketing.

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

Amethyst, sorry, ale to jest marketing po prostu, a ja nie zamierzam piać z zachwytu nad nieznanym mi produktem tylko dlatego, że jego twórcą jest ktoś znany w środowisku ezoterycznym. Dla mnie liczą się efekty i jeśli będą one pozytywnie / negatywnie widoczne albo nic się nie stanie to nie omieszkam podzielić się każdym swoim doświadczeniem. Ale na razie, skoro jest opis produktu, którego nie znamy, to nie licz na to, że Twoje zachwyty będą jedynym kryterium - nie, nie będą, ponieważ zależy mi bardzo, aby na forum zamieszczać wszystkie "za" i "przeciw". To również jest rolą tego forum, a ponadto wiele już tu było entuzjastów zachwalających mgłę i iluzje, więc tym bardziej zwracamy uwagę na nowości, których nie dało się jeszcze sprawdzić i potwierdzić ich działanie. 

No jasne, sa bylem sceptycznie wobec Prawody nastawiony. Kup przetestuj, przekonaj sie.

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

 

To prawda, tym niemniej woda z Merecza działa i to akurat sprawdziłam eksperymentalnie. Ponieważ jest to doświadczenie na kilku osobach i paru zwierzakach, to wyniki nie mogą być miarodajne i zdaję sobie z tego sprawę, że z tak małą ilością "dowodów" nie mogę namawiać nikogo na podróż do Merecza, by zaczerpnąć tej wody. Nb. p. Krzysztof sam mówi, że potwierdzenia działania wody jeszcze nie ma, ale mają być. Więc poczekamy.

Moge tu dac lina do strony uzytkownikow na Facebooku jesli mozna.

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

 

Jeśli chodzi o "dwie łyżki" to jest prosty przelicznik kuchenny: jedna łyżka stołowa zawiera przeciętnie ok, 15 ml. wody, więc 30 ml. to jest ok. 2 łyżek. Ale niechby były i cztery, to i tak jakoś mało, chociaż jeśli rzeczywiście prawoda ma takie działanie, jak p. Krzysztof twierdzi, to wiem, że nie ilość jest najważniejsza a jakość. 

Dokladnie tak, jakosc.

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

Produkty, o których wspominasz w istocie nie są tanie, lecz ich cena sugeruje, że jest to grube naciąganie. Woda pana Krzysztofa nie wydaje się przy nich zakupowym szaleństwem, lecz nadal jest produktem drogim, ponieważ jest to na razie tylko woda. Będzie tania wtedy, kiedy szerokie grono odbiorców potwierdzi jej skuteczność. I zapewniam, że jeśli taką się okaże, to będzie miała na Ezoforum rekomendację. 

I super, jestem ciekaw twoich odkryc.

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

Dedykacja osobista - to nie dla mnie. Może są osoby, które tego potrzebują, ale nie oznacza to, że wszyscy tej aktywacji pana Krzysztofa łakną. Ja np. wolałabym sama sobie ją aktywować i wiem, że mogę to zrobić we własnym zakresie. 

Alez ta informacja jest udzielana, dedykacja osobista polega na samodzielny podpisaniu sobie buteleczki czy to na naklejce oryginalnej czy na dodatkowej umieszczonej przez siebie.

A male sa poprostu ustawione tak zeby maks dawaly konkretnej osobie.

 

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

 

Jak mówiłam - dla kogo lepiej mieć coś ustawionego przez producenta to lepiej. Ja wolałabym kupić tą wodę czystą, bez dedykacji, bez jakiejkolwiek ingerencji obcych ludzi, bo umiem to robić i dokładnie wiem, czego chcę. Ten kto nie tego nie potrafi niech korzysta z pomocy, lecz myślę, że nie ja jedna chciałabym mieć czystą wersję. 

No to kup duza ogolnego zastosowania i eksperymetuj do woli.

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

Poza tym żadna naklejka nie zabezpieczy produktu przed oszustami, zawsze znajdzie się rekontra, ktoś, kto będzie sprzedawał wodę jako oryginalną, bo to akurat nie jest do wyłapania, tym bardziej, że działanie wody nie jest natychmiastowe i zanim oszukany klient się zorientuje, to po oszuście nie będzie ni śladu ni popiołu.

Lepsze takie zabezpieczenie  niz zadne.

 

8 godzin temu, Ismer napisał:

Amethyst, jeśli zdecyduję się na zakup tej wody, to nabędę ją normalną drogą, taryfy ulgowej nie uznaję :)

Nie chodzi o A ta zaraz taryfe ulgowa. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Frida napisał:

No ja też bym bardzo chciała, by ten wynalazek się sprawdził, lecz grupa fanów nie przekona mnie, sama bym musiała dołączyć do królików :mysli: 

No to kup produkt, przetestuj i dolacz do wodnikow szuwarkow,. :) albo i  nie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
W dniu 3.12.2020 o 07:58, Amethyst napisał:

A male sa poprostu ustawione tak zeby maks dawaly konkretnej osobie.

 

Zaraz, skoro tak, to znaczy, że w jakiś sposób ta woda jednak jest ustawiana przez producenta. Czyli istnieje produkt pt. prawoda i w momencie konkretnej dedykacji producent "daje" jej jakiś powiedzmy kod. To w takim razie nie jest to już ta "pierwotna prawoda", czyli ciecz jak przy stwarzaniu świata, ale ciecz energetyzowana ("ustawiana") przez pana Wudarczyka. W takim razie mam takie pytanie: ponieważ nikt nie jest wieczny, to co będzie, kiedy producent odejdzie z tego padołu? Chodzi mi o to, że patent na tą prawodę zostanie, ale kto ją będzie "ustawiał" i w jaki sposób? no bo nie ma tak, szcz. przy wodzie, że inna osoba ("inna ręka") będzie tak samo działała jak ręka twórcy.

  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten moment Krzysztof nie planuje zmiany wcielenia wiec to o co zapytalas pozostaje tylko spekulacja. :)

Jak Prawoda bedzie potrzebowac "nastepcy" to go sobe wybierze. Ona jest w pewym sensie Samoswiadoma.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
W dniu 2.09.2021 o 15:42, nastek96 napisał:

A próbował ktoś z was zmieniać właściwości wody?

Ale takiej z kranu?

Bo to powyzej jest przyklad zmieniania wlasciwosci wody.

Poza tym mozna z pomoca bioenergii, Reiki, oddzialywania esencji krysztalow i kamieni szlaipol szlachetnych, a nawet poprostu intencjami.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, chociażby takiej z kranu. Nie ważne jakiej. 

Możliwości jest wiele. Ale czy ktoś próbował i jakie osiągnął efekty? 

Czy woda zgęstniała? Zmieniła się temperatura zamarzania? 

Zmieniła smak? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dzialalem na rozne sposoby.

Po przekazie bioenergii lub Reiki zdecydowanie zmienialo suie napiecie blony powierzchniowej i w pewnym zakresie ph.

Po 2 tygodniowym przebywaniu w polu genergownym przez Prawode "zwykla" woda tyle ze przepuszczona przez filtr osmotyczny stala sie wyraznie gesciejsza, co do temperatury zamarzania eksperymentu jeszcze nie robilem.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe. Fajnie, że są osoby, które się czymś takim zajmują. 

Myślisz, że można spróbować medytacją? Położyć na sobie butelkę wody/szklankę wody i podczas medytacji skupić się na niej, próbować zmieniać jej właściwości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...