barbra Napisano 23 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Śniło mi się dziś, że pływałam w morzu razem ze mną był mój były, jak również, co dziwne, jakaś inna dziewczyna, wyglądało to tak, jakby oni byli razem. co jeszcze dziwniejsze - co chwilę trafialiśmy na pływające niemowlęta w tym morzu! niektóre z nich były, o zgrozo, nieżywe! W ogóle wyglądało to tak, jakbym była tam zbędna, bo się mną nie interesowali. Potem nagle znalazłam się już w dobrze znanym mi miejscu, bo na ulicy niedaleko mojego mieszkania. dalej był ze mną mój były, jednak jakby nieobecny, w ogóle ze sobą nie rozmawialiśmy. w pewnym momencie on zaczął iść szybciej, a ja nie mogłam się tak szybko poruszać, jakbym miała nogi z ołowiu. czułam jakies niebezpieczeństwo czyhające za moimi plecami jednak nie byłam w stanie biec. szczerze mówiąc wstałam nie za bardzo wyspana i zmęczona. czy mógłby ktoś napisać, co to może znaczyć? o ile jeszcze mogę sobie wytłumaczyć ten brak zainteresowania ze strony mojego byłego tym, że np nie umiem sobie poradzić z rozstaniem, tak nie wiem jak można zinterpretować te martwe dzieciaczki, które tak mi zapadły w pamięć, nie wiem czy mają jakieś większe znaczenie? to było straszne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 23 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 kojarza mi sie z utraconymi nadziejami... moze przed zerwaniem mieliscie sporo planow na przyszlosc (albo ty je snulas)... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbra Napisano 23 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 hm mogło by i tak być. snułam jakieś, a jakże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi