Co zmieniła w nas nauka wróżbiarstwa?

[Reina]

Chcialam poczatkowo ten temat umiescic w dziale o Tarocie, ale przeciez nie tylko on istnieje...

 

Jestem ciekawa, czy zajmowanie sie runami, kartami, wahadelkiem itp. zmienilo Was wewnetrznie? Czy cos sie zmienilo, czegos sie nauczyliscie? Moze podczas wrozenia wyrocznia pokazala Wam aspekty, nad ktorymi powinniscie popracowac i Was olsnilo? Mozeby byla sytuacja, ktora zapadla Wam w pamiec?

 

Osobiscie zauwazam w sobie pewne skupienie sie w tej chwili na ludziach - chcialabym im stawiac Tarota, ale sednem zawsze bedzie problem osoby, nie karty. A nie mozna pomagac nie lubiac tego, wiec tepie w sobie cechy, ktore mi w tym przeszkadzaja. Slowem - staram sie polubic ludzi.

 

Okazalo sie, ze pasja, jaka jest Tarot, stala sie motywacja do pracy nad soba. Cieszy mnie to bardzo

 

A jak z Wami?

[Gość alathea]

wciaz na nowo przekonuje sie jak bardzo powinnam zwracac uwage na swoja intuicje, male wskazowki, ktore potem okazuja sie decydujace...

poglebiam swoja empatie, zrozumienie potrzeb innych ludzi; raz po raz przekonuje sie, jaka wspaniala energie niesie ze soba pomaganie innym

tarot tez pomogl mi w lepszym zrozumieniu samej siebie i rzeczywistosci, a to, co w nim na swoj temat odkrylam pokrywa sie z informacjami z innych dziedzin ezo - czy to beda runy czy tarot, astrologia, numerologia ...

nauczylam sie, ze patrzac z roznych stron mozna zobaczyc, dotrzec do tego samego sedna/obrazu - ... - ukazujac mi pewna jednosc, spojnosc odleglych koncepcji - a tego zawsze szukam - elementow wspolnych, syntezy calosci

Edytowane 24 Czerwca 2009 przez alathea