Skocz do zawartości

Solariusz w praktyce


Gość Lianna

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, gadamy w innych wątkach o solariuszach. Pomyślałam, żeby tu zebrać wszystko razem:).

To wątek opisujący nasze konkretne doświadczenia w solariuszach i opis jakie były układy planet i domów.

Dla przykładu.

Solariusz, w którym poznałam mojego męża :P

 

Merkury, Księżyc i Słońce w V domu, w znaku Raka-  ruszyło towarzysko, radosny czas razem, flirt itp. Przy czym Księżyc solarny był w koniunkcji z Marsem natalnym ( Marsa mam natalnie w I domu).

Neptuna miałam na Ascendencie solarnym ( we Wodniku)- co tu dużo mówić, zakochanie, zauroczenie, motylki w brzuchu :P

Saturn i Wenus na Descendencie solariusza w znaku Lwa- wypadało to w IV domu natalnym, czyli szansa na stały związek.

Mars w Byku- jako facet ze znaku ziemskiego mi się trafił :P

Dodam jeszcze, że miałam koniunkcję Wenus natalnej i solariuszowej :)

 

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Lianna bardzo fajny wątek :oklaski:

 

Widać był to ważny rok dla Ciebie, dla spraw wenusowych rozpoczęcie nowego etapu( Wenus wróciła na natalną pozycję po 7 letnim cyklu).

Aż sobie sprawdziłam swój Solariusz na rok poznania ex męża - Słońce na Solarnym ascendencie, Mars w koniunkcji z Uranem w opozycji z Księżycem. Mars Solarny w Rybach! Mój ex jest słoneczną Rybą...nie wierzyłam, że to może być aż tak dosadne. Szok.

7 dom w tym Solariuszu jest pusty ale włada nim Mars, tak samo jak natalnie( tyle, że urodzeniowo mam w Baranie a w 2005 Dsc solarny miałam w Skorpionie). 

  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz ciężkie tematy.

 

Solariusz,  w którym straciłam Babcię i Mamę.

 

Ascendent w Skorpionie i Saturn w I domu- ciężko, emocjonalnie.

Wenus i Merkury w domu VIII - dom śmierci, też ciężkich emocji- Wenus wypadała w XII domu natalnym, a Merkury na Asc natalnym.

Mars solarny w domu XII w koniunkcji z Plutonem i Saturnem natalnym.

Miałam też Słońce i Jowisza w domu IX- zaczęłam ćwiczyć jogę, szukać technik wyciszenia itp.

Księżyc we Wodniku - dom III solara- IX dom natalny. Poznałam sporo nowych ludzi z różnych środowisk.

Neptun na IC solara w znaku Ryb- poszukiwania duchowe.

Chiron w domu IV- można dosłownie czytać, że duży ból w rodzinie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Lianna- dla mnie jeśli ascendent wypada w Skorpionie w Solariuszu to wiem, że to będzie ciężki emocjonalnie rok. Los wtedy przeżuwa człowieka do imentu i wypluwa. Nie mam lepszego porównania. Do jest wyprawa do samego końca siebie, do swoich ekstremów. 
Tak samo jest z progresywnym Księżycem w Skorpionie- człowiek się boi różnych rzeczy, najchętniej zaszyłby się w mysiej dziurze( na 2.5 roku bo tyle trwa przejście progresywnego Księżyca przez znak). 

Edytowane przez Gringe
  • Lubię to! 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gringe napisał:

@Lianna- dla mnie jeśli ascendent wypada w Skorpionie w Solariuszu to wiem, że to będzie ciężki emocjonalnie rok. Los wtedy przeżuwa człowieka do imentu i wypluwa. Nie mam lepszego porównania. Do jest wyprawa do samego końca siebie, do swoich ekstremów. 
Tak samo jest z progresywnym Księżycem w Skorpionie- człowiek się boi różnych rzeczy, najchętniej zaszyłby się w mysiej dziurze( na 2.5 roku bo tyle trwa przejście progresywnego Księżyca przez znak). 

 

Och ! Tak, progresywny Księżyc w Skorpionie to jest jazda bez trzymanki. Jednak w Koziorożcu ciut lepszy ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Tak sobie myślę, co się u mnie działo na Księżycu w Koziorożcu -okres mojej nieszczęśliwej miłości( przeżuło mnie i wypluło), studia, praca w ankietach( dosyć dużo z tym latałam), czułam się odpowiedzialna za utrzymanie domu i opłacenie choć części rachunków( mocno kiepsko było z kasą u mojej mamy i dziadków z którymi mieszkaliśmy), ogólnie to chyba ten problem z kasą.
Na tym Księżycu wyjechałam tez do Włoch do pracy( przy suszeniu pomidorów) i zarobiłam na...bilet powrotny do Polski :/

Na progresywnym Księżycu w Koziorożcu poznałam tez swojego ex męża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Solary źle pamiętam, lepiej tranzyty i progresję :)

W 2019-2020 miałam asc w Koziorożcu (sprawdzę później na laptopie), i szczerze powiem, że ten rok po mnie przejechał jak nic. Po prostu dosłownie ledwie przeżyłam - niektórzy wiedzą o co chodzi. Miałam pewny kryzys w relacjach rodzinnych i międzyludzkich, trafiłam do psychiatryku i pożegnałam się z pracą. Tylko że tam jeszcze tranzyty ciężkich planet po Koziorożcu się dołożyły, czyli Saturn i Pluton.

 

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Willow- według mnie to najbardziej mogłaś odczuć przejście Saturna i Plutona przez Koziorożca jeśli masz tam planety osobiste. Solarny ascendent w Koziorożcu mógł tylko podkreślić surowość i transformację tamtego okresu. 

Sporo ludzi odczuwa teraz ulgę po przesunięciu się Saturna do Wodnika- nie tworzy już takiego posępnego tandemu z Plutonem. 
 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Gringe napisał:

@Willow- według mnie to najbardziej mogłaś odczuć przejście Saturna i Plutona przez Koziorożca jeśli masz tam planety osobiste. Solarny ascendent w Koziorożcu mógł tylko podkreślić surowość i transformację tamtego okresu. 

Sporo ludzi odczuwa teraz ulgę po przesunięciu się Saturna do Wodnika- nie tworzy już takiego posępnego tandemu z Plutonem. 
 

Też tak uważam, że to bardziej jest "wina" tranzyta. Mogę napisać na PW co tam te planety narozrabialy w moim kółku, ale to o ile chcesz :)

 

W obecnym Solarze mnie ponosi bardzo Jowiszowo - Księżyc w Strzelcu + wzajemne aspekty Jowiszy i Księżycy natalnych i Solarnych. Ale to też nie wiem, czy nie jest to wina progresji i opozycji tranzytnego Jowisza do planet osobistych. Zobaczyłam następny Solariusz i widzę, że zacznie mnie ponosić po Lwiemy... Aaa :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Willow- pisz, z chęcią poczytam- raz, że astrolog we mnie zaciera łapki by poszperać w horoskopie a dwa- zawsze jestem ciekawa ludzkich historii :) 

 

Z resztą, sama często wywalam kawę na ławę o sobie :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam Księżyc w Wadze progresywny, ale w koniunkcji z Saturnem i Plutonem natalnym, gdy zmarły mi bliskie osoby.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gringe napisał:

@Willow- pisz, z chęcią poczytam- raz, że astrolog we mnie zaciera łapki by poszperać w horoskopie a dwa- zawsze jestem ciekawa ludzkich historii :) 

 

Z resztą, sama często wywalam kawę na ławę o sobie :p

Kchm, no masz :) Nawet że stopniami i pozycja tranzytnego Słońca :D Tam co prawda, są smutne rzeczy, no ale lubię sarkastycznie podchodzić do samej siebie :) Przynajmniej na piśmie :) W zyciu zdystansować się jest ciężej.

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.01.2021 o 13:13, Gringe napisał:

@Lianna- Księżyc w Solariuszu na Plutonie i jeszcze z Saturnem- to musiało być coś naprawdę ciężkiego i bolesnego- nic nas tak nie dotyka jak odejście bliskiej osoby. 

 

Tak. Z tym że były jakieś całe szczęście plusy. Mimo to Księżyc w Wadze jednak sprawił, że potrafiłam gadać o tym, co boli. Trafiłam na terapię i poznałam wiele fajnych osób :) Druga połowa solara była lżejsza ( tak od kwietnia) - MC miałam we Lwie, także finalnie- jakoś się udało wyjść na prostą :) A Słońce, jak wcześniej pisałam - wraz z Jowiszem w domu IX ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, cofam się do epoki kamienia łupanego XD

 

Solar na zdawanie matury.

 

Mars i Pluton w III domu- no wiadomka, duży stres związany z nauką

Wenus, Saturn i Jowisz w IX- dobre położenie na naukę, wyniki były dobre :)

Merkury solarny na Asc natalnym- też mi się z kojarzy z uczeniem się xd

A ten czas trochę zbiegł z moim zauroczeniem kolegą z klasy, stąd Księżyc na Descendencie solarnym. Uran w domu V był solara we Wodniku. Księżyc natalny był w kwadraturze z Wenus solarną. I kwinkunks Wenus solarnej- Mars natalnej. Skończyło się na marzeniach, skupiłam się na maturze :P.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

To w takim razie ja popatrzę, co działo się w czasie matur- choć tu mogą nakładać się dwa Solariusze bo urodziny mam w maju( matury miałam na początku maja 2003). 
U mnie w Solariuszu 02/03 Słońce w X domu. W kwadraturze z Uranem w VII( w tamtym czasie wszystkie koleżanki odwróciły się ode mnie z powodu dziwnych plotek rozpuszczalnych przez zazdrosną przyjaciółkę). Słońce było tez w sekstylu z Księżycem( planeta ta w natalu włada moim MC). 
Uważam, że trzeba mieć na uwadze, analizując Solariusz również horoskop urodzeniowy i za co dane planety odpowiadają w natalu. 
Dodatkowo w tym Solariuszu mam jeszcze w X domu: Merkurego w retro w Bliźniętach(nie dostałam się na wymarzony kierunek studiów, poszłam na inny i zrezygnowałam po pierwszym semestrze a na kolejny rok składałam na moja wymarzoną pedagogikę i się dostałam) oraz Saturn w koniunkcji z Węzłem Pn. 
 

 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gringe napisał:

To w takim razie ja popatrzę, co działo się w czasie matur- choć tu mogą nakładać się dwa Solariusze bo urodziny mam w maju( matury miałam na początku maja 2003). 
U mnie w Solariuszu 02/03 Słońce w X domu. W kwadraturze z Uranem w VII( w tamtym czasie wszystkie koleżanki odwróciły się ode mnie z powodu dziwnych plotek rozpuszczalnych przez zazdrosną przyjaciółkę). Słońce było tez w sekstylu z Księżycem( planeta ta w natalu włada moim MC). 
Uważam, że trzeba mieć na uwadze, analizując Solariusz również horoskop urodzeniowy i za co dane planety odpowiadają w natalu. 
Dodatkowo w tym Solariuszu mam jeszcze w X domu: Merkurego w retro w Bliźniętach(nie dostałam się na wymarzony kierunek studiów, poszłam na inny i zrezygnowałam po pierwszym semestrze a na kolejny rok składałam na moja wymarzoną pedagogikę i się dostałam) oraz Saturn w koniunkcji z Węzłem Pn. 
 

 

 

A widzisz ! Zapomniałam dodać- Słońce też miałam na MC, czyli jako sukces :)

Uuu- z kwadraturą Słońce- Uran - musiałaś mieć niezłe nerwy :P

Ten Merkury u Ciebi- z jednej strony w Bliźniętach super na naukę, z drugiej - retro popsuł Ci nieco szyki ;)

Muszę bardziej patrzeć na Węzeł Pn :).

Dzięki, wiele się uczę dzięki Tobie ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Lianna- ja dzięki Tobie gimnastykuje mój mózg :zawstydzony:

Może i inni dołączą? Fajnie jest wyciągać wnioski z życia niż suche fakty z książek zakuwać. Z resztą, jak na coś sama wpadnę to dluzej o tym pamiętam niż jak gdzieś przeczytam( a potem nie pamietam gdzie). 

Patrzyłam na ten drugi Solariusz, co zaczął mi się po urodzinach( i w sumie po maturach) to znów na plan wysuwają się wydarzenia które miały miejsce pod koniec Solariusza( zauważam to już nie pierwszy raz). Tak jakby „najlepsze” los zostawiał na deser. 
I tak w kolejnym Solariuszu podkreślone jest moje nieszczęśliwe, żałosne zakochanie( jedyny raz w życiu się zakochałam). Solarny Księżyc w koniunkcji z Plutonem i opozycji z Saturnem, Mars w koniunkcji z Neptunem i w sekstylu z Księżycem i Plutonem. 
Do tego miałam silną Wenus w VII domu( natalnie tak samo) w Byku i Merkury w retro w bliźniętach też...w VII domu. Czyli też nici z romansu a przynajmniej happy endu w romansie :/

Nigdy potem tak się nie czułam. Chyba faktycznie jak raz coś człowieku pęknie to umiera na zawsze :niepewny:

Edytowane przez Gringe
  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Dołączam do szanownego grona :wink: zerknęłam na mój maturalny solariusz i do solarnego X domu wpadł z natalnego Jowisz Merkury i Słońce. Osie solarny MC i natalny Asc w koniunkcji. Ascendent solarny wypadł w Pannie - pracowity rok, skupiłam się na nauce.

Jowisz solarny na natalnym descendencie - pod koniec solara poznałam chlopaka z którym później byłam 5 lat. 

Węzeł północny natalny był w koniunkcji z Neptunem solarnym - dostalam się na wymarzony kierunek... jednak szybko okazało się, że ma niewiele wspólnego z tym co naprawdę chcę robić :)

 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lunaria napisał:

Dołączam do szanownego grona :wink: zerknęłam na mój maturalny solariusz i do solarnego X domu wpadł z natalnego Jowisz Merkury i Słońce. Osie solarny MC i natalny Asc w koniunkcji. Ascendent solarny wypadł w Pannie - pracowity rok, skupiłam się na nauce.

Jowisz solarny na natalnym descendencie - pod koniec solara poznałam chlopaka z którym później byłam 5 lat. 

Węzeł północny natalny był w koniunkcji z Neptunem solarnym - dostalam się na wymarzony kierunek... jednak szybko okazało się, że ma niewiele wspólnego z tym co naprawdę chcę robić :)

 

 

Czyli Jowisz był w Strzelcu, czy Koziorożcu, Siostro? XD Pytam, bo jak w Koziorożcu, to by wskazywało na trwały związek.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
4 minuty temu, Lianna napisał:

 

Czyli Jowisz był w Strzelcu, czy Koziorożcu, Siostro? XD Pytam, bo jak w Koziorożcu, to by wskazywało na trwały związek.

Strzelec, ale w sumie Jowisz jest ciut poniżej VII domu. Natomiast natalna Wenus z Marsem wpadala do XI domu solarnego, a do domu IV solarny Saturn 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak jak Lunaria mialam w klasie maturalnej 04/05 asc w pannie w loncowce 5d natalnego lub poczatku 6( ciezko powiedziec). Na asc byl tez merkury i troche dalej jowisz. Chodzilam na kursy przygotowujace, ale nic mi w glowoe nie zostawalo z powodu strsu.Chyba tylko angielski mi wchodzil. Tak strasznie bylam zestresowana ze po maturze odbilo sie to na moim zdrowiu ale to juz zachacza o nastepny solar. Na maturze bylo oczywiscie co innego niz sie uczylam. Mature zdalam lepiej niz myslalam przy takiej malej ilosci nauki i tak niskiej jakosci. W 10 donu nic nie bylo. Slonce i mars w w 12 na 5. Nie napisalam o aspektach bo nie wiem ktore bylyby istotne. Ten jowosz dal mi chyba 'slawe' ale w negatywie. 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, czy potem, kiedy będę miała czas, nie przeanalizować tu Solary moich rezygnacji z poprzednich studiów (tak, ja jestem przykładem tego, jak być w życiu nie powinno - żartuje ;) )

Mature też :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Ja zrezygnowałam raz z jednego kierunku. Widocznie projektowanie i budowa maszyn nie było moim powołaniem :omg:

 

Ja dodatkowo w natalu mam Merkurego w IX domu w Bliźniętach wiec jest dość silny z racji przebywania w swoim znaku. Przy czym w tamtym okresie w progresjach był w retro i wyszedł na prostą dopiero jak skończyłam studia na innym kierunku( chyba pokryło się to z dostaniem przeze mnie pierwszej pracy na etat w banku- co też potwierdza, że ogólnie Merkury w horoskopie mówi o sprawach zawodowych). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gringe napisał:

Ja zrezygnowałam raz z jednego kierunku. Widocznie projektowanie i budowa maszyn nie było moim powołaniem :omg:

 

Ja dodatkowo w natalu mam Merkurego w IX domu w Bliźniętach wiec jest dość silny z racji przebywania w swoim znaku. Przy czym w tamtym okresie w progresjach był w retro i wyszedł na prostą dopiero jak skończyłam studia na innym kierunku( chyba pokryło się to z dostaniem przeze mnie pierwszej pracy na etat w banku- co też potwierdza, że ogólnie Merkury w horoskopie mówi o sprawach zawodowych). 

Co do studiów wyższych warto rozpatrywać również Jowisz, a tu mam pewny problem :)

Ale koncertowo uczę się sama, jestem wyśmienitym samoukiem, przerabiam wielką ilość informacji w krótkim czasie i sporo z tego wynoszę, znam kilka języków obcych, pisze amatorsko, czytam kilka książek na raz... A potem przychodzi czas na Jowisz i mamy jak mamy. Może tym razem się uda, szczególnie, że gadalysmy prywatnie o korzystnej zmianie progresyjnej znaku i aspektach :)

O sprawach zawodowych, czy o przelewach, transakcjach finansowych i sprzedaży?

No jak ktoś pracuje w tych branżach to napewno. Ja zresztą zwykle też pracuje Merkuriansko - języki obce + sprawdzenie/wprowadzenie danych :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Willow - moja jedyna praca na etat w Polsce to była praca w banku, zaraz po studiach( fartem mi się udało bo ex mąż już tam pracował i dał mi cynk o rekrutacji- 3 miesiące po obronie miałam już poważna pracę :D). Ja pracowałam na początku na sprzedaży a po 3 miesiącach przeniesiono mnie na windykację. Oczywiście była to praca w call centre - jakby mogło być inaczej jak się ma Merkurego w Bliźniętach trzeba gadać. Albo latać cały czas- na studiach latałam z ankietami i nabijalam setki kilometrów :hihaha:

Słońce nam w 8 domu a Jowisza....w II w Skorpionie :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Gringe napisał:

@Willow - moja jedyna praca na etat w Polsce to była praca w banku, zaraz po studiach( fartem mi się udało bo ex mąż już tam pracował i dał mi cynk o rekrutacji- 3 miesiące po obronie miałam już poważna pracę :D). Ja pracowałam na początku na sprzedaży a po 3 miesiącach przeniesiono mnie na windykację. Oczywiście była to praca w call centre - jakby mogło być inaczej jak się ma Merkurego w Bliźniętach trzeba gadać. Albo latać cały czas- na studiach latałam z ankietami i nabijalam setki kilometrów :hihaha:

Słońce nam w 8 domu a Jowisza....w II w Skorpionie :lol:

 

Dzięki, Kochana :)

Mi o Jowisz chodziło w kontekście wykształcenia wyższego, a o zawód w kontekście Merkurego ;)

Zawsze jak Księżyc idzie po Pannie pisze w okropnie chaotyczny sposób :D

Też pracowalam jako księgowa i po 3 miesięcach uciekłam jak najdalej. Byłam nauczycielką językow obcych, i też kiedyś dawno koregowalam teksty do gazety. Też pozowałam na obrazy, a to nawet nie wiem po jakiej planecie - można pomyśleć na Wenus, ale: stój, milcz i się nie ruszaj przez dłuższy czas - napewno widać wpływ Saturna.

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Księżyc w Pannie i wszyscy czepiają się szczegółów ;) 


@Willow tak dla przypomnienia popatrzyłam w Twoje kółko i to pozowanie...stawiam, że: Mars( władca VI domu) jest w Lwie( tutaj człowiek lubi błyszczeć, pokazywać się i...pozować :D Do tego jest w koniunkcji z Wenus- to musi być związane z miłością, sztuką lub kasą :)

 

Merkurego nasz silnego w VIII domu- lubisz liczyć cudzą kasę ;) 

 

Edytowane przez Gringe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gringe napisał:

Mars( władca VI domu) jest w Lwie( tutaj człowiek lubi błyszczeć, pokazywać się i...pozować :D Do tego jest w koniunkcji z Wenus- to musi być związane z miłością, sztuką lub kasą :)

Ooo, ja marzę o tym, żeby to było związane ze sztuką :D Ogólnie, kiedy mnie wtedy koleżanka zaprosiła u nich pracować, ja tak się przez sztukę i pozowanie nakręciłam! :D A potem jak zaczął boleć kręgosłup :D

4 godziny temu, Gringe napisał:

Merkurego nasz silnego w VIII domu- lubisz liczyć cudzą kasę

Liczyć nie lubię, ale obcą kasę zwyczajnie posiadam, bo jestem bogatą dziedziczką, no i plus mimo wszystko, mąż mnie obecnie utrzymuję...

4 godziny temu, Gringe napisał:

człowiek lubi psychologię i ezoterykę - by sprawdzić co tam innym w sercu i głowie gra( Skorpiony lubią wszystko wiedzieć, znać sekrety, tajemnice). 

Znaczy, mnie ezoteryka dlatego, żeby sprawdzić nie jest potrzebna, ja często sama widzę, kto kogo kocha, kto nienawidzi, kto jest czym zmotywowany, dla czego robi tak, a nie inaczej, jak zareaguje, co odczuwa, co do czego doprowadzi, lub już doprowadziło. Ezoteryka mi potrzebna, żeby... Dotknąć wszechświata, zapalić lampkę w sercu, nadać życiu więcej sensu, wyjść po za szarość i ciężar materii, dodać poezji i magii... I pozgadywać strasznie ciekawe i tajemnicze zagadki co do ułożenia świata, naszej duszy, energii, ludzkiego i boskiego, żeby po schodach wejść do świata prawdy, światła, miłości i wiedzieć, jak to zrobić :)

Plus ezoteryka dla mnie to narzędzie pomocy innym :)

 

 

Bardzo ładnie wszystko ujęłaś, dziękuję Ci ślicznie również i za to, że to analizowałaś i chciało Ci się :bukiet::_buzki:

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Willow- prawda, czasem trzeba mi natchnienia a może po prostu czuję, że moja analiza ma sens i jest danej osoby ważna. Dlatego często porusza mnie temat poszukiwania miłości, jak osoba jest nieszczęśliwa i nie widzi dla siebie nadziei na związek. I fakt, po to jest astro by pomagać- przynamniej dla mnie, traktuję to jak światełko w tunelu, że w końcu będzie lepiej. I zwykle tak jest. 
Czyli książkowe ósmodomowe Słońce sprzyja korzystnym spadkom :D Sama mam takowe i faktycznie przypadła mi kiedyś scheda po dziadku. A mogło na każdego innego w rodzinie paść..

:) 

 

Edytowane przez Gringe
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się nieśmiało dołączę z tym co zaobserwowałam. Rok w którym poznałam męża - Neptun na descendencie solara, na samej krawędzi właściwie. 

Rzeczywiście koniunkcja Pluton Księżyc (u mnie w Koziorożcu na descendencie solara) złowróżebna: nagła śmierć mojego przyjaciela. I bardzo ciężki rok ogólnie, choroba mamy, moje problemy z używkami, z byłym itp. Ascendent wypadał wtedy na natalnym Chironie w Raku (czyli księżyc władca asc no tak..), może też coś na rzeczy. 

Natomiast ciekawy jest rok, w którym najpierw były zaręczyny za granicą (Słońce w 9, natalnie też), a potem ślub ale to już w Polsce :) Ascendent wypadał mi prawie na natalnym w Skorpionie (około 2 stopnie różnicy), w dokładnej koniunkcji do natalnego Plutona. Plus Jowisz na solarnym Ascendencie :) Zdaje się, że w dzień ślubu mężowi Jowisz tranzytował Asc ale to już offtop ;)

  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2021 o 19:41, Gringe napisał:

prawda, czasem trzeba mi natchnienia a może po prostu czuję, że moja analiza ma sens i jest danej osoby ważna. Dlatego często porusza mnie temat poszukiwania miłości, jak osoba jest nieszczęśliwa i nie widzi dla siebie nadziei na związek. I fakt, po to jest astro by pomagać- przynamniej dla mnie, traktuję to jak światełko w tunelu, że w końcu będzie lepiej. I zwykle tak jest. 

Mam bardzo podobnie :) Ja z wiadomych powodów jestem właśnie najbardziej skierowana do pomocy osobom zaburzonym, z problemami w życiu i brakiem światła na końcu swojej ścieżki - żeby pokazać drogę, i światło, i talenty, i jak można by sobie pomóc psychicznie... I tak troszkę, na ile umiem, po co może tu, na tym świecie być i co ma do przerabiania, no na ile potrafię. Ale z tematem miłości też chętnie pomagam :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@martynamarzena- o widzisz, a to ciekawe z tym Neptunem na Dsc w Solariuszu. Ogólnie jest tendencja do interpretowanie tego, że ktoś nas zwodzi, oszukuje i ogólnie z malefikami na osiach to trzeba uważać w danym roku solarnym( a najlepiej gdzieś się relokowoć na urodziny). Ja miałam Neptuna na Dsc w poprzednim Solariuszu - faktycznie pojawił się facet który mi zaimponował sobą mimo, że miał spory problem alkoholowy :/

Także ja ostrożnie podchodzę do tego Neptuna - potrafi zwieść na manowce. Z drugiej strony są przecież inne wydarzenia w naszym życiu w ciągu toku i te trudne aspekty kogą wyładować się w inną stronę. 
Ja poznałam mojego ex męża jak miałam kwadraturę Wenus/Księżyc(wg teoretyków aspekt nieszczęśliwy nie nie ma się tego, co się lubi :pocieszacz:). 

Fajnie mieć Jowisza w ważnych punktach w momencie takich wydarzeń jak ślub :) 

Działa jak talizman na szczęście :D 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gringe ja to trochę interpretuję że mi się "zaczarował świat" :D to nie jest najprostsze małżeństwo świata i szczerze mówiąc mam wrażenie, że dopiero zaczynam krzepnąć jakoś w tym związku, a i tak jest karuzela. Ale ten fiś, którego oboje dostaliśmy na samym początku (ekhem.. moja Wenus/jego Mars koniunkcja w Lwie ;) ) to było coś naprawdę nie z tej ziemi. 

 

Jak już o moim mężu piszę w wątku o solariuszach, to chciałabym prosić o uspokojenie mnie.. Wiem, że się nie powinnam brać za interpretacje jeśli jeszcze za mało wiem, tym bardziej samego solara, ale no już taka moja wścibska natura :(

Aktualny solariusz małżonka wygląda tak, że asc wypada w Skorpionie, władca VIII Merkury w I domu tuż pod Asc, za to Słońce wypada w XII domu i do Asc ma 2 stopnie. Na to "cudowne" stellum koziorożcowe Jowisz, Saturn, Pluton i Księżyc(!) w III. Władca asc Mars - w domu VI (w swoim znaku ale retro). 

Żeby było "śmieszniej", w moim Solarze władca VII domu jest w VIII domu w koniunkcji z władcą tegoż i Plutonem.

 

Jestem mistrzem ruminacji i paniki, ale dla mnie to wygląda dość złowieszczo :( co myślicie? (Jeśli to zły wątek na takie pytania to usunę)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@martynamarzena To ja to zacznę tak po swojemu. Moją uwagę zwraca, że ascendent Solariusza wypada w 10 domu natalnym- skupienie tej osoby na statusie, pozycji, karierze. To, że jest to akurat Skorpion to przejawiać się może, że emocje wokół tego tematu będą intensywne a sprawy związane z 10 domem będzie chciała załatwiać w sposób skorpioniczny( nie popuści choćby padł, Skorpiony są zawzięte). Merkury w Solariuszu włada 8 domem ale - solariuszowy 8 dom „wchłania” 6 dom natalny i w natalu Merkury jest w koniunkcji z MC. Stawiam, że będzie chodzić o sprawy zawodowe, związane z karierą. Wenus w horoskopie natalnym włada MC, w Solariuszu wraca na swoją urodzeniową pozycję, co sygnalizuje zmiany związane z karierą, pracą i rozpoczęcie nowego okresu. Wenus urodzeniowo odpowiada też za dom 5 - w kontekście tego, co napisałam może chodzić o firmę, działalność która Twój mąż prowadzi( 5 dom często tez mówi o tym, ze ktoś ma predyspozycje do prowadzenia własnego biznesu, firma jest poniekąd „dzieckiem”). Tutaj na tą Wenus( i urodzeniową i Solarną) działa tranzytujący Neptun poprzez opozycję. Trzeba pilnować portfela- ktoś może przyjść z zaskakująco dobrą propozycją która po czasie okaże się ściemą. Opozycja (tranzyt)Neptuna do planet osobistych często oznacza pojawienie się oszustów w naszym życiu, naciągaczy. Neptun tranzytuje też urodzeniowy Księżyc - miałabym czujniejszy oko na męża bo tranzyt sprzyja zauroczeniu się różnymi sprawami( u niego Księżyc włada znakiem zamkniętym w 7 domu plus dla mężczyzny - Księżyc to partnerka). No i ta opozycja Neptun -Wenus też sprzyja rozwojowi uczuć. I fakt, że tranzyt ten idzie z 5 domu(romanse) stawia na baczność moją czujność. 
To tak na szybko, co mi przyszło na myśl. 
A jakie były Twoje wnioski? Czego się obawiałaś? Inna sprawa, ze nie znając sytuacji klienta to można gdybać na różne tematy. Mamy tylko 12 domów horoskopu a życie jest jednak bardziej skomplikowane i nie da się tak łatwo zaszufladkować. :krecka_dostal:

  • Super 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gringe dziękuję za wyjaśnienia! :1s_c:

Bardziej to mi pasuje do sytuacji naszej niż moje obawy o śmierć w wypadku xD po prostu czasem mnie łapie taki strach irracjonalny i nie mogę się uspokoić. Romansów się nie boję, nawet gdyby miały się gdzieś tam wydarzyć ;)

Wracam do śledzenia wątku i obserwacji planet!

  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Solariusz, w którym dostałam staż :)

 

Uran w znaku Skorpiona na MC solara- wiadomo, jako zmiana ;)

W ogóle miałam pokrycie osi w tym solarze.

Wenus we Lwie w domu II solara w koniunkcji z Merkurym natalnym ( Rak, II dom).

Jowisz natalny ( VI dom) na progu VI domu solara ( znak Strzelca). Ten Jowisz w trygonie z Wenus solarną.

Słońce na Ascendencie solara w koniunkcji z Merkurym natalnym.

Pluton w domu VI solara.

Jowisz na Descendencie solara w trygonie z Księżycem natalnym- poznałam wiele nowych ludzi :)

Merkury trochę dziwnie, bo był w XII domu solara- Ascendent solara ( tuż już mniej dziwnie xd).

 

 

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
27 minutes ago, Lianna said:

Solariusz, w którym dostałam staż :)

 

Uran w znaku Skorpiona na MC solara- wiadomo, jako zmiana ;)

W ogóle miałam pokrycie osi w tym solarze.

Wenus we Lwie w domu II solara w koniunkcji z Merkurym natalnym ( Rak, II dom).

Jowisz natalny ( VI dom) na progu VI domu solara ( znak Strzelca). Ten Jowisz w trygonie z Wenus solarną.

Słońce na Ascendencie solara w koniunkcji z Merkurym natalnym.

Pluton w domu VI solara.

Jowisz na Descendencie solara w trygonie z Księżycem natalnym- poznałam wiele nowych ludzi :)

Merkury trochę dziwnie, bo był w XII domu solara- Ascendent solara ( tuż już mniej dziwnie xd).

 

 

@Lianna- to już jak jest pokrycie osi to bankowo rok przełomowy :) 

Bardzo to fajnie u Ciebie wyglądało z rozpoczęciem stażu. Z tego, co widzę i czytam to bardziej powinien być „aktywowany” ascendent by pojawiły się zmiany w życiu( oczywiście chodzi mi o benefiki na osi i pozytywne zmiany ;)

Choć ja miałam Plutona na IC w kwadracie do Dsc w Solariuszu na rok ze ślubem. 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz więcej zaczynam kumać z tych interpretacji :D

 

Ja sprawdziłam sobie rok, którym miałam największe sukcesy sportowe (spora część mojego nastoletniego życia upłynęła pod znakiem strzelania z karabinu i jeżdżenia na zawody ).

Ascendent solara - a jakże - w Lwie (nat 9 dom, sporo wyjazdów, choć nie zagranicznych). MC solara - Baran (natalnie 5 dom, tu chyba gry sportowe podchodzą, czy się mylę?). W 1 domu ściślutka koniunkcja Marsa i Księżyca w Lwie (księżyc rządzi w tym solarze 12 domem, a natalnie 9 :mysli:) oraz obok Merkury solarny w koniunkcji z Marsem i Wenus natalnymi. Jeszcze Jowisz w Pannie wypada na natalny 10 dom (sol 3) a Pluton w Strzelcu na solarny 5 dom i jest w ścisłym trygonie do mojego nat Marsa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
8 minutes ago, martynamarzena said:

Coraz więcej zaczynam kumać z tych interpretacji :D

 

Ja sprawdziłam sobie rok, którym miałam największe sukcesy sportowe (spora część mojego nastoletniego życia upłynęła pod znakiem strzelania z karabinu i jeżdżenia na zawody ).

Ascendent solara - a jakże - w Lwie (nat 9 dom, sporo wyjazdów, choć nie zagranicznych). MC solara - Baran (natalnie 5 dom, tu chyba gry sportowe podchodzą, czy się mylę?). W 1 domu ściślutka koniunkcja Marsa i Księżyca w Lwie (księżyc rządzi w tym solarze 12 domem, a natalnie 9 :mysli:) oraz obok Merkury solarny w koniunkcji z Marsem i Wenus natalnymi. Jeszcze Jowisz w Pannie wypada na natalny 10 dom (sol 3) a Pluton w Strzelcu na solarny 5 dom i jest w ścisłym trygonie do mojego nat Marsa :)

5 dom to hobby ;) tak między innymi oczywiście. Więc to uprawianie sportu tu pasuje. Merkury to prace zręcznościowe - a przecież przy używaniu broni palnej potrzebne są one do tego ;) 

Jowisz na MC to zdecydowanie sukces i renoma. :D

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
29 minut temu, martynamarzena napisał:

Coraz więcej zaczynam kumać z tych interpretacji :D

 

Ja sprawdziłam sobie rok, którym miałam największe sukcesy sportowe (spora część mojego nastoletniego życia upłynęła pod znakiem strzelania z karabinu i jeżdżenia na zawody ).

Ascendent solara - a jakże - w Lwie (nat 9 dom, sporo wyjazdów, choć nie zagranicznych). MC solara - Baran (natalnie 5 dom, tu chyba gry sportowe podchodzą, czy się mylę?). W 1 domu ściślutka koniunkcja Marsa i Księżyca w Lwie (księżyc rządzi w tym solarze 12 domem, a natalnie 9 :mysli:) oraz obok Merkury solarny w koniunkcji z Marsem i Wenus natalnymi. Jeszcze Jowisz w Pannie wypada na natalny 10 dom (sol 3) a Pluton w Strzelcu na solarny 5 dom i jest w ścisłym trygonie do mojego nat Marsa :)

 

MC w Baranie, czyli władca Mars, trza było siły fizycznej i namęczyć się. Mars w I domu oczywiście dodał Ci energii. Jowisz w Pannie dobry na systematyczną i konsekwentną pracę, a że na MC, to sukces :).

A Merkury w koniunkcji z Marsem to mi nerwy przeważnie pokazuje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Solariusz ślubny :)

 

Pokrycie osi, także Ascendent tak jak natalnie- w Bliźniętach

Wenus we Lwie ( w 1 stopniu ) w koniunkcji z Merkurym w 3 domu solarnym - 2 natalnym. U mnie chyba ważne rzeczy się dzieją, jak Wenus we Lwie jest :)

Natalne Wenus i Księżyc wypadły na solarnym IC- no impreza rodzinna XD

Słońce w sekstylu z Jowiszem solarnym- no pozytywne i radosne wydarzenie :)

Trygon Księżyc solarny- Mars natalny. A Księżyc był w Skorpionie, czyli bardzo emocjonalny rok to był ;).

Trygon Wenus solarna- Jowisz natalny.

Jowisz w Pannie w 5 domu solara w koniunkcji z Księżycem natalnym.

Koniunkcja Jowisza solarnego i Węzła solarnego.

Widzę, że bardzo było dużo aspektów Jowisza do osobówek :).

Ponadto koniunkcja Jowisza natalnego i Marsa solarnego ( VI dom).

Pluton solarny na Descendencie natalnym. I Neptun natalny na Descendencie solarnym.

Sekstyl Wenus natalna-Księżyc solarny

Neptun na MC- też widuje podczas ważnych wydarzeń w danym roku solarnym ;).

MC w znaku Wodnika- rok pod kątem dużych zmian.

IC w znaku Lwa- pozytywnie jednak :). IC w tym znaku mówi mi, że rok będzie udany ;)

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Mój Solariusz Ślubny - tutaj zaznacza się przede wszystkim tzw „ podwójny Nelson”- Solarny Jowisz w trygonie do natalnego Neptuna i Solarny Neptun w trygonie do natalnego Jowisza. Obie planety związane z duchowością(Neptun jako wyższa oktawa Wenus i Jowisz symbolizujący min. Prawo i Kościół).

Powinnam też nadmienić, że osie horoskopy prawie idealnie powtarzają pozycję urodzeniową. Tsk więc Solarny Jowisz wypada w VII domu a  solarny Pluton na IC. 
Solarny Księżyc w opozycji z natalnym Słońcem( pewien rodzaj pełni- kulminacji zdarzeń). Solarna Wenus, Mars i Merkury w opozycji z urodzeniowym Jowiszem. 
Widać Jowisz ogólnie był mocno uaktywniony w roku wypadającym na zamążpójście :D

A i Uran na Dsc :) tak dla dopełnienia obrazka. 
W sumie to nieczęsto wychodzi się za mąż...

  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
46 minut temu, Gringe napisał:

Mój Solariusz Ślubny - tutaj zaznacza się przede wszystkim tzw „ podwójny Nelson”- Solarny Jowisz w trygonie do natalnego Neptuna i Solarny Neptun w trygonie do natalnego Jowisza. Obie planety związane z duchowością(Neptun jako wyższa oktawa Wenus i Jowisz symbolizujący min. Prawo i Kościół).

Powinnam też nadmienić, że osie horoskopy prawie idealnie powtarzają pozycję urodzeniową. Tsk więc Solarny Jowisz wypada w VII domu a  solarny Pluton na IC. 
Solarny Księżyc w opozycji z natalnym Słońcem( pewien rodzaj pełni- kulminacji zdarzeń). Solarna Wenus, Mars i Merkury w opozycji z urodzeniowym Jowiszem. 
Widać Jowisz ogólnie był mocno uaktywniony w roku wypadającym na zamążpójście :D

A i Uran na Dsc :) tak dla dopełnienia obrazka. 
W sumie to nieczęsto wychodzi się za mąż...

 

Czyli potwierdza się u Ciebie, jak i u mnie dużo Jowisza w aspektach. U mnie z kolei Jowisz solarny był w kwadraturze z Neptunem solarnym. Słońce natalne miałam też w koniunkcji z Wenus solarną i w trygonie z Neptunem solarnym. Ogólnie strasznie dużo tych wszystkich aspektów było :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
1 hour ago, Lianna said:

 

Czyli potwierdza się u Ciebie, jak i u mnie dużo Jowisza w aspektach. U mnie z kolei Jowisz solarny był w kwadraturze z Neptunem solarnym. Słońce natalne miałam też w koniunkcji z Wenus solarną i w trygonie z Neptunem solarnym. Ogólnie strasznie dużo tych wszystkich aspektów było :D

Zgodne jesteśmy jednak, że przy ślubach aktywny jest Jowisz i Neptun :) 

Idę poszukać mojego drugiego męża w horoskopie... :tuptup:;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Kochani, dalsze kopanie w prehistorii :D

 

Solar jak dostałam dostałam się do liceum i pierwszy rok nauki :).

 

Ascendent w Strzelcu, w domu VI. Otwarta byłam na nowe znajomości, kontaktowa. Jednocześnie dużo pracy było, liceum to już wyższa jazda była.

Chiron był w 11 domu ( w Skorpionie) - V dom natalny. Trochę tęskniłam jednak za dawnymi znajomi z podstawówki.

Księżyc i Jowisz w 3 domu ( w Rybach)- dobre położenie na naukę, jak i poznanie nowych osób. Może też dojazdy tu widać.

Słońce w domu VIII- II dom natalny - był to rok emocjonalny, nowa szkoła, nowi znajomi itd.

Merkury w VIII ( we Lwie)- III dom natalny  jakieś tam trudności miałam ( zwłaszcza z matmą). No ale dałam radę - trygon Merkury natalny- Jowisz solarny :)

Wenus na Descendencie- faceta jakiegoś nie było, może że poznałam kilka koleżanek, z którymi potem dzielnie walczyłyśmy, żeby przetrwać xD

MC w Wadze- wypadała w V domu  natalnym- druga połowa roku lepsza, i pod względem nauki, i towarzystwa :). Jakoś było bardziej na luzie i weselej :)

Ogólnie rok pozytywny- trygon Słońce- Jowisz solarny.

 

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ciekawostka, którą właśnie odkryłam - w solariuszu na 19 urodziny księżyc znajduje się tam, gdzie w momencie urodzenia :) nie co do stopnia, ale koniunkcja z natalnym jest. Pewnie nie odkryłam żadnej Ameryki, ale się dzielę, bo mnie to zaintrygowało. To zazwyczaj jest wiek wchodzenia w dorosłość - koniec szkoły itd.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
12 minutes ago, martynamarzena said:

Ciekawostka, którą właśnie odkryłam - w solariuszu na 19 urodziny księżyc znajduje się tam, gdzie w momencie urodzenia :) nie co do stopnia, ale koniunkcja z natalnym jest. Pewnie nie odkryłam żadnej Ameryki, ale się dzielę, bo mnie to zaintrygowało. To zazwyczaj jest wiek wchodzenia w dorosłość - koniec szkoły itd.

Księżyc w Solariuszu może mieć koniunkcję z urodzeniowym w każdym roku( nawet w okresie dzieciństwa). Jest to sygnał, że w danym roku będzie realizować się potencjał związany z urodzeniowym Księżycem. 
Natomiast koniunkcja progresywnego Księżyca do urodzeniowego sygnalizuje osiągniecie dojrzałości emocjonalnej(około 28 roku życia, wraz z domknięciem pierwszego obiegu Saturna). :) 

 

  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Gringe napisał:

Księżyc w Solariuszu może mieć koniunkcję z urodzeniowym w każdym roku( nawet w okresie dzieciństwa). Jest to sygnał, że w danym roku będzie realizować się potencjał związany z urodzeniowym Księżycem. 
Natomiast koniunkcja progresywnego Księżyca do urodzeniowego sygnalizuje osiągniecie dojrzałości emocjonalnej(około 28 roku życia, wraz z domknięciem pierwszego obiegu Saturna). :) 

 

Rozumiem, ale po prostu sprawdziłam i u każdego taka koniunkcja się zdarza na 19 urodziny akurat. Pewnie zdarza się też w innych latach, ale tutaj po prostu zauważyłam pewien wzór, bo sprawdziłam kilka kosmogramów znajomych i w każdym wyszło tak samo :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
37 minutes ago, martynamarzena said:

Rozumiem, ale po prostu sprawdziłam i u każdego taka koniunkcja się zdarza na 19 urodziny akurat. Pewnie zdarza się też w innych latach, ale tutaj po prostu zauważyłam pewien wzór, bo sprawdziłam kilka kosmogramów znajomych i w każdym wyszło tak samo :)

Ciekawy wniosek. Faktycznie, ja również miałam koniunkcję w 2001 kiedy kończyłam 19 lat, przy czym chodziłam do technikum i maturę zdawałam rok później :) 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłam też co się dzieje za kolejne 19 lat, w wieku 38, i wtedy też księżyc się kręci w pobliżu, chociaż tu mi się bardziej rozjeżdża. 

Ale te 19 urodziny to praktycznie u każdego co sprawdzam mi tak wychodzi. Do dalszego badania temat!

  • O.K 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
21 hours ago, martynamarzena said:

Sprawdziłam też co się dzieje za kolejne 19 lat, w wieku 38, i wtedy też księżyc się kręci w pobliżu, chociaż tu mi się bardziej rozjeżdża. 

Ale te 19 urodziny to praktycznie u każdego co sprawdzam mi tak wychodzi. Do dalszego badania temat!

@martynamarzena - No ja mam w bieżącym Solariuszu powtórzenie pozycji Księżyca natalnego. Do tego w ścisłej koniunkcji z Neptunem. Nie powiem żeby to był specjalnie przełomowy, oprócz tego, że Solariusz wypadł mi na rok z wirusem i lockdownem( i siedzeniem z dzieckiem w domu). 
Sama nie przechodziłam tego zakażenia. 
Za dwa miesiące rozpoczynam kolejny Solariusz i nie widzę perspektyw by cis miało się specjalnego zadziać w moim życiu. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dokonałam kolejnej obserwacji jeśli chodzi o cykliczność w Solariuszu :) postanowiłam wypisać sobie najważniejsze elementy z każdego z moich dotychczasowych 32 solariuszy i zaobserwowałam ciekawą powtarzalność jeśli chodzi o znak ascendentu solarnego w kolejnych latach. Otóż w pierwszej połowie mojego żyćka trzy razy powtórzył się taki cykl, że kolejne solariusze miały ascendenty Lwa, Wagi i Strzelca, po czym następowała "przerwa" na inny znak i znowu ten trzyletni cykl się powtarzał. Ostatnim "przerywnikiem" był ascendent w Baranie (moje 18-ste urodziny) po czym nastąpiła zmiana cyklu na znaki żeńskie, zaczynając od Raka, potem Panna i na końcu Skorpion. Takich cykli też było już 3 i w tej chwili zaczęłam czwarty - w 2020 miałam Raka, a teraz będzie Panna. Lata, w których ascendent jest "przerywnikiem" cyklu też idą w zodiakalnej kolejności, ale do tyłu - po Baranie były Ryby, a potem Wodnik. Jeśli chodzi o praktyczne obserwacje, to zawsze na Ascendencie w Pannie wypadał mi romans...  Mam nadzieję, że ten kolejny skanalizuję jakoś inaczej, bo nie chcę się rozwodzić :P

 

Ogólnie strasznie się jaram tym odkryciem, chociaż może wyważam otwarte drzwi, ale no nigdzie nie trafiłam na opis tej cykliczności. No i zbadałam tylko swoje solary, ale mam przeczucie, że będzie jak z tym księżycem, co pisałam wyżej. Aha, i co 14 lub 15 lat osie Asc-Dsc wypadają na przemian. Jak miałam 14 lat to Descendent solara był na moim Ascendencie natalnym, a jak kończyłam 29 lat to Ascendenty się pokrywały. W 2032 znowu będzie powtórka z 2003 ;)

 

edit. Tak sobie pomyślałam że pewnie, to odkrycie to jakiś banał z punktu widzenia astronomii haha na zasadzie "patrzcie, wow, pory roku istnieją" xD 

Edytowane przez martynamarzena
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
Napisano (edytowane)

@martynamarzena to jest bardzo ciekawe spostrzeżenie. Pamietam, że na kursie o Solariuszach u Izy Podlaskiej, podawała ona artykuł innej, amerykańskiej chyba astrolożki, o specjalnych latach( takich kryzysowych) i to tez jakoś tak podobnie wyglądało jak Ty opisałaś to powyżej. Muszę tego poszukać bo powinnam mieć gdzieś w materiałach. 
Kiedy osie horoskopu pokrywają się z osiami Solariusza to jest to znak, że czeka nas ważny rok. Coś istotnego się zadzieje. Nie spotkałam się by któryś z astrologów podawał na to arytmetyczną zasadę, raczej kładą nacisk by wogóle zwracać uwagę na to pokrycie osi - zwłaszcza kiedy pokrywają się dokładnie Asc-Dsc i MC-IC( bo są lata kiedy mamy odwrócone albo powtarza się jedna oś). 
Ja takie powtórzone osie miałam w roku kiedy się pobierałam :) 

Edytowane przez Gringe
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
1 minute ago, martynamarzena said:

@Gringe mi się powtórzyły osie też w roku ślubu :D

 

Jest to jakby nie było doniosłe wydarzenie ;) 

Choc myslę, że innym może przydarzyć się w innych, ważnych momentach. Może chodzi o to, że nasze horoskopy nastawione są na relacje i każde wydarzenie w tym zakresie musi być silnie zaznaczone. W specyficzny sposób. 
Komu innemu zaznaczy się w ten sposób kupno domu czy rozwód albo pierwsza praca ;)

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Gringe napisał:

Może chodzi o to, że nasze horoskopy nastawione są na relacje i każde wydarzenie w tym zakresie musi być silnie zaznaczone.

Tak!!! Dokładnie o tym samym myślałam ostatnio! Że właśnie u każdego co innego jest istotne, natomiast no dla mnie właśnie relacje to treść życia tak naprawdę i jedyny obszar, w który się umiem zaangażować tak na maksa :D także no też nie bez powodu jak brałam ślub to progresywne Słońce miałam na MC pewnie. 

Spróbuję zrobić taką solariuszową rozpiskę jeszcze komuś i pośledzić co tam się działo wtedy, podoba mi się takie szukanie wzorów i cykli. Wczoraj się czułam jak dziecko z podstawówki, które wyhodowało kryształ z soli na sznurku xD

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@martynamarzena własne wnioski cieszą najbardziej :D 

O, to ciekawe, co piszesz o progresywnym Słońcu na MC - u mnie właśnie aplikuje i zostało jakieś 1.5 stopnia do ścisłej koniunkcji. Kiedyś usłyszałam, że mogę zmienić środowisko w którym przebywam. No i dodam, że u knie osie są w kwadraturze czyli P Słońce najpierw zrobi kwadraturę do osi. Asc-Dsc a potem( po niecałym stopniu) uściśli koniunkcję z MC. 
Po czym w horoskopie możesz powiedzieć, że relacje są dla Ciebie najważniejsze? :) Ciekawa jestem Twoich spostrzeżeń. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Gringe napisał:

Po czym w horoskopie możesz powiedzieć, że relacje są dla Ciebie najważniejsze? :) Ciekawa jestem Twoich spostrzeżeń. 

Przede wszystkim chyba to, że władca Ascendentu i Descendentu są w koniunkcji w pobliżu MC, a sami władcy to Wenus i Mars, więc jakby dodatkowe doładowanie energii damsko-męskiej. Dodatkowo Wenus ma aplikacyjny sekstyl do Jowisza, nie jakiś ścisły bo 3 stopniowy, ale zawsze tranzyt podkreśli takie połączenie. No i u mnie w ogóle mało takich głównych aspektów, więc dodatkowo to się podkreśla jeszcze. Oprócz tego jedyne planety w żywiole ognia, czyli entuzjazmu do działania, to właśnie Wenus i Mars - całą energię zawsze ładowałam w te związki i to jest moja taka obserwacja już od dawna, a teraz jeszcze horoskop potwierdza :)

 

Ciekawe jak wyjdzie u Ciebie to przejście słońca po MC :) ja to tak rozumiem trochę jak zmiana naszego statusu społecznego, przy czym chyba nie musi być to coś takiego formalnego jak ślub czy zmiana roboty, tylko może naszego poczucia "bycia w świecie". Tak sobie dumam.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
9 minutes ago, martynamarzena said:

Ciekawe jak wyjdzie u Ciebie to przejście słońca po MC :) ja to tak rozumiem trochę jak zmiana naszego statusu społecznego, przy czym chyba nie musi być to coś takiego formalnego jak ślub czy zmiana roboty, tylko może naszego poczucia "bycia w świecie". Tak sobie dumam.

Tez tak o tym myślałam- w kontekście MC. To nie tylko praca i kariera ale i status w świecie. Obserwowałam np w ciążowych horoskopach poruszenie MC - jakby nie było zmieniał się status z kobiety bezdzietnej na tą, która posiada potomstwo( matka). Podobnie ze ślubami - ze statusu niezależnej na mężatkę :) Fajnie, że mamy podobne spostrzeżenia :) 

 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Gringe napisał:

Fajnie, że mamy podobne spostrzeżenia :) 

:) też się cieszę i też super, że możemy sobie powymieniać w twórczej dyskusji doświadczenia, tak się najłatwiej uczy! 

 

Jeszcze co do MC i X domu, w nawiązaniu do tematu, no to też nic dziwnego że ten Ascendent w Pannie mi wypada na romanse - jeśli motorem napędowym mojego bycia w świecie są związki, a Panna u mnie to oczywiście dom X. 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do innych ciekawych rzeczy, to np  dwa razy zdarzył mi się w solariuszu nów - raz w 1993, w domu IX, miesiąc wcześniej urodził się mój brat, Ascendent miałam w Skorpionie w 1 stopniu - wypadał na natalny 12 dom - zdecydowanie skończył się jakiś etap, nawet jeśli miałam dopiero 4 lata ;)

Drugi raz nów miałam w I domu solara (ogólnie rzadko kiedy w ogóle słońce mi wypada na I dom) w roku, kiedy się wyniosłam z domu od rodziców. Co ciekawe, dziewczyna mojego brata, z którą właśnie planują się przeprowadzić (i to jest dla niej pierwsza przeprowadzka) ma nów w tegorocznym solariuszu :)

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
27 minutes ago, martynamarzena said:

Co ciekawe, dziewczyna mojego brata, z którą właśnie planują się przeprowadzić (i to jest dla niej pierwsza przeprowadzka) ma nów w tegorocznym solariuszu :)

Wcześniej pisałaś o swoim bracie i tez z tego, co pamiętam dzieją się ciekawe rzeczy - on i jego dziewczyna mogą być ze sobą dłużej niż na ten moment przypuszczają ;) 

Lunacje w Solariuszach oraz progresjach są bardzo ważne. Nowie pokazują sytuacje w których jeszcze nie byliśmy i musimy się do nich przystosować i nauczyć. Pełnie z kolei pokazują pewien finał, koniec( choć i jedne i drugie potrafią pokazać śluby i rozstania - trzeba patrzeć wtedy na całość horoskopu wraz z tranzytami). 
Ja nów w Solarze miałam w 2014/15 kiedy wyemigrowałam z Polski - i wypadało to w IX domu :D 

Nów progresywny w kwadracie do urodzeniowego Marsa( władca VII domu) - odeszłam od męża. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Gringe napisał:

Wcześniej pisałaś o swoim bracie i tez z tego, co pamiętam dzieją się ciekawe rzeczy - on i jego dziewczyna mogą być ze sobą dłużej niż na ten moment przypuszczają ;) 

 

Jeszcze inne ciekawe rzeczy zaobserwowałam, ale to już by był chyba temat bardziej astro elekcyjnej lub horariusza, nie do końca umiem ustalić. Otóż zrobiłam horoskop na moment napisania przez nich pierwszej wiadomości na messengerze (internet to cudowna sprawa dla astrologii <3 ) i tam powychodziły takie rzeczy fajne, np ściśła koniunkcja księżyca i Wenus w Koziorożcu (mój brat ma coś takiego w natalu, przy czym w Byku, więc też w trygonie to tego Koziorożca). Próbowałam zrobić taki horoskop na moment poznania mnie i męża, ale pamiętam tylko godzinę rozpoczęcia samej imprezy, na której się poznaliśmy. Co nie zmienia faktu że księżyc i słońce były wtedy w aplikacyjnym 1st trygonie znaków ognistych ;) ale to już wybiegam trochę od tematu :D

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Gringe napisał:

Ja nów w Solarze miałam w 2014/15 kiedy wyemigrowałam z Polski - i wypadało to w IX domu

No to modelowo wręcz :D

 

38 minut temu, Gringe napisał:

Pełnie

a jak dokładne te pełnie muszą być? Bo napewno w bardzo ciężkim i transformującym dla mnie roku 2016 miałam księżyc w Koziorożcu w Solarze, w koniunkcji z Plutonem, ale stopień nie był ścisły, 10st aplikacja do opozycji ze słońcem.

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
Napisano (edytowane)
20 minutes ago, martynamarzena said:

No to modelowo wręcz :D

 

a jak dokładne te pełnie muszą być? Bo napewno w bardzo ciężkim i transformującym dla mnie roku 2016 miałam księżyc w Koziorożcu w Solarze, w koniunkcji z Plutonem, ale stopień nie był ścisły, 10st aplikacja do opozycji ze słońcem.

Uważam, że 10 stopni jest jak najbardziej „łapiące” się na pełnię( wogole czytałam, żeby zwracać uwagę na pełnie, nowie w okolicy urodzin- dzień przed czy po bo to też ma znaczenie). Trzeba obserwować i mieć na uwadze, że takie zjawisko ma miejsce. A kiedy będzie już po wszystkim to łatwiej z prespektywy czasu zweryfikować wnioski. 

Edytowane przez Gringe
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
18 minutes ago, martynamarzena said:

Otóż zrobiłam horoskop na moment napisania przez nich pierwszej wiadomości na messengerze (internet to cudowna sprawa dla astrologii <3 ) i tam powychodziły takie rzeczy fajne, np ściśła koniunkcja księżyca i Wenus w Koziorożcu (mój brat ma coś takiego w natalu, przy czym w Byku, więc też w trygonie to tego Koziorożca). Próbowałam zrobić taki horoskop na moment poznania

O, fajna sprawa :) Słyszałam o tym niedawno przy okazji któregoś z wykładów astro, jak ważny jest moment pójścia na pierwsza randkę( wyznaczenie daty i godziny). 
Ci do maila- hmmm?..to w takim razie sprawdzę czemu pewien pan nie odpowiedział mi na moje zaproszenie na kawę :mysli: 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gringe napisał:

Uważam, że 10 stopni jest jak najbardziej „łapiące” się na pełnię( wogole czytałam, żeby zwracać uwagę na pełnie, nowie w okolicy urodzin- dzień przed czy po bo to reż ma znaczenie). Trzeba obserwować i mieć na uwadze, że takie zjawisko ma miejsce. A kiedy będzie już po wszystkim to łatwiej z prespektywy czasu zweryfikować wnioski. 

Widzę że jeszcze raz w życiu miałam pełnię, 9 stopni, w 1997 ale szczerze mówiąc niezbyt pamiętam co się mogło zadziać wtedy. 97' to mi się z wielką powodzią kojarzy głównie, natomiast akurat ja nie odczułam skutków za bardzo. 

Z tą pełnią i nowiem dzień przed lub po, to ciekawa uwaga. W 2001 solariuszowy księżyc w Raku, czyli tuż przed nowiem, "zapowiedział" mi w takim razie drugiego brata :D W tym roku mam podobny układ, do tego księżyc na Ascendencie, no cóż, jeszcze ponad 2 mc tego solara ;)

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, sprawdziłam co się działo w kwestii nowiu i pełni u mojego byłego. Nie mam jego kosmogramu, ale tu wystarczy data urodzenia. No więc na rok wspólnej wyprowadzki, tak jak u mnie, miał nów, a na rok naszego rozstania, tak jak ja, miał pełnię :) nie ma przypadków :D

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
W dniu 7.05.2021 o 23:08, martynamarzena napisał:

@Gringe mi się powtórzyły osie też w roku ślubu :D

 

 

Mnie też ! :) Astro jest niesamowita :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 15.03.2021 o 11:56, martynamarzena napisał:

Ciekawostka, którą właśnie odkryłam - w solariuszu na 19 urodziny księżyc znajduje się tam, gdzie w momencie urodzenia :) nie co do stopnia, ale koniunkcja z natalnym jest. Pewnie nie odkryłam żadnej Ameryki, ale się dzielę, bo mnie to zaintrygowało. To zazwyczaj jest wiek wchodzenia w dorosłość - koniec szkoły itd.

 

Grzebiąc sobie na Tarace znalazłam wyjaśnienie dla tego mojego "odkrycia" :) Nazywa sie to Cykl Metona i jest podstawą kalendarza babilońskiego m.in. Tutaj cały tekst: http://www.taraka.pl/19_lat_cykl_astrologii

Czyli wychodzi na to, że Księżyc co 19 lat wraca (mniej więcej) na to samo miejsce w danym dniu roku. Jestem ciekawa czy rzeczywiście może to mieć znaczenie przy interpretacji Solariuszy. Tak jakby oprócz takich dłuższych cykli Saturna i Jowisza był jeszcze co 19 lat cykl powrotu Księżyca i można było by się dopatrzeć jakichś analogii.

Oczywiście wiedziona ciekawością popatrzyłam sobie jak wyglądał mój Solariusz 2002 z Księżycem w podobnej pozycji jak teraz.. No cóż, poza tym raczej nie ma zbyt wielu analogii w samym układzie planet ;) ale co ciekawe, lata 2002/2003 były dla mnie bardzo przełomowe - poszłam do gimnazjum i mam wrażenie, że w jakiś sposób przestałam być dzieckiem, zostałam starszą siostrą na 2 etaty i to takie full wypas, zaczęłam trenować sport, w którym później przy akompaniamencie Jowisza i P Księżyca na MC zdobywałam dużo medali i last but niestety not least, zakochałam się po uszy w pewnym gościu, a ślad tego nieszczęsnego zakochania do dziś się za mną ciągnie. Także przy moich ciężkich tranzytach jeszcze, jeśli ten cykl 19 lat działa, to szykuję się na jakieś trzęsienie ziemi :D 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • Ekspert
9 minut temu, Lianna napisał:

A takie mam pytanko. 

 

@Gringe jeśli progresywny Ascendent zmienia mi znak za 5 miesięcy ( z Raka na Lwa), to czy mogę to już teraz odczuwać? :)

Ja bym powiedziała, że możesz. Nie znamy swoich dokładnych godzin narodzin- co do minuty i sekundy a w przypadku progresji minuty maja znaczenie i jest to kilka miesięcy w przód lub w tył :obled:

Przy zmianach progresywnej osi Asc-Dsc często obserwuje się zmiany zachodzące w relacjach z otoczeniem( może być odnośnie związku lub wejścia w nowy ale tez ogólnie kontakty z ludźmi). A jedli dobrze pamietam to w Solariuszu na rok 22/23 masz pełnię na osi 10/4 dom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
1 minutę temu, Gringe napisał:

A jedli dobrze pamietam to w Solariuszu na rok 22/23 masz pełnię na osi 10/4 dom.

 

Zgadza się i co ta pełnia może z grubsza oznaczać? Wiadomo, że jak pełnia to jakieś napięcie. Na pewno będzie to znaczący rok :oczko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
4 minuty temu, Lianna napisał:

 

Zgadza się i co ta pełnia może z grubsza oznaczać? Wiadomo, że jak pełnia to jakieś napięcie. Na pewno będzie to znaczący rok :oczko:

Pełnia ogólnie oznacza kulminację czegoś. Coś, co się „budowało” od pewnego czasu będzie miało swoj finał. I pełnia i now( w Solarze czy progresji) może oznaczać ślub jak i rozwód. Odejście z pracy jak i zupełny początek nowej. 
Przy czym pełnia bardziej odbierana jest jako koniec, poczucie ulgi z tym związane niż nów kiedy mamy zupełnie nową sytuację w której trzeba sięodnaleźć. 
Na Twojej Solarnej pełni możesz np zmienić miejsce zamieszkania lub zmiany będą dotyczyły domu lub Twojego statusu z nim związanego lub pracy- może odejście z obecnej a może jakiś znaczący awans. 
W pierwszej kolejności bym napisała, że może oznaczać rozwód - jednak u Ciebie, jak sama mówisz, wszystko jest okay wiec trzeba skupić się na innych dziedzinach niż tylko związek. 
Bedzię chodzić o coś, co już od dłuższego czasu wierci dziurę w brzuchu. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...