Wita was zagubiona dusza indygo :)

[Zelpin]

Hej mam na imię Łukasz. 

Jeśli ktoś z was lubi sprawdzać astrologię to urodziłem się 11.06.1993. 

NIe mam nic do ukrycia a im ludzie o mnie więcej wiedzą tym lepiej mnie rozumieją takie mam wrażenie. 

Ogólnie to jestem sobie kierowcą ciężarówki (Tira) Ale na szczęście pracuję tylko 12-13 dni w miesiącu za dobrą wypłatę co sprawia że z pracy jestem zadowolony jednak nie w pełni szczęśliwy i zrealizowany bowiem wolał bym się zajmować czym innym co mogło by mi dać poczucie spełnienia i integracji oraz pomocy ludziom i naturze. Natomiast nigdy nie potrafiłem znaleźć zawodu związanego z pomaganiem ludziom i naturze. Przede wszystkim naturze a ludziom tylko tym którzy kochają naturę...

Z wysokimi zarobkami które są dla mnie jedną z największych wartości w moim życiu. Ważniejsze jest tylko prawda, szczerość, lojalność, Empatia, Czas...

Dzieciństwo moje nie było zbyt dobre ale nie będę się na ten temat teraz rozpisywał. Natomiast chciałem nawiązać do tego że już od dziecka odniosłem wrażenie że gdyby nie bieda i brak pieniędzy to było by dużo mniej cierpienia. A ja nie musiał bym tak cierpieć uciekając z domu i mieszkając w samochodzie czy ciężarówce. Praca za 1200-1600zl na magazynach, produkcji. Zwolnienia z pracy bez powodu, w tym strata mieszkania. Wiele razy też cierpienie związane z tułaniem się od miasta do miasta, byciem oszukanym na wypłacie czy w jaki kolwiek inny sposób byłem całe życie pokrzywdzony przez los jak gdyby cały świat chciał za wszelką cenę żebym poczuł się ofiarą losu i wpadł w depresję. Która czasem wraca i sprawia że miałem kilka miesięcy temu czy kilka lat temu próby samobójcze. 

By po jakimś czasie dać o sobie na chwilę zapomnieć. Dziś i przez ostatnie dwa miesiące jest w sumie całkiem ok bo nie mam aż takiej depresji i potrafię uśmiechać się i nawet trochę cieszyć życiem ale wciąż tak jakby za mało. 

Poczucie bezpieczeństwa czy stabilizacji nigdy nie doświadczyłem. No może na chwilę. Na kilka dni. Poczucie wewnętrznej pustki towarzyszy mi od dawna. Natomiast czasem udaje mi się ją stłumić w różny sposób.

Aktualnie mieszkam w dziewczyną z którą jestem 10 lat w związku bez ślubu. Mieszkamy w Kamperze od 6 lat. Prowadziliśmy bloga. Z powodu depresji nie chce mi się już tego bloga prowadzić. Ale mieszkamy w parku w Katowicach aktualnie. Więc gdyby ktoś miał ochotę to zapraszamy na herbatę do kampera do parku 3 stawy w Katowicach. Atmosfera jest miła. I wcale nie musimy rozmawiać na smutne tematy.

Ale możemy pojeździć na rowerze. Najchętniej po lasach bo kocham las .

Możemy też pojechać na wycieczkę nie koniecznie kamperem. (Bo zepsuty). Natomiast autem osobowym też. Ewentualnie wspólna medytacja lub tez inne propozycje. Na które jestem raczej otwarty. 

Jestem antyszczepionkowcem i nie czuję się dobrze wokół ludzi wierzących w medialną papkę. Bo wolę teorie spiskowe niż to co w mediach głównego nurtu.

 

[acrux]

Hej, chętnie zerknę na Twój kosmogram, ale potrzebna jest jeszcze godzina i miejsce urodzenia

Mam nadzieję, że znajdziesz tu bezpieczną i przyjazną przestrzeń

[Zelpin]

Godzina: 10.55

Miasto: Dąbrowa Górnicza, Śląskie

[Tematrim]

Życzę Ci wszystkiego najlepszego. 
Jestem również tu nowy. 
Ostatnio, również zwróciłem się w stronę alternatywnej wiedzy. Dlatego zarejestrowałem się na tym forum.
Odrzuciłem duchowość katolicką, ale zdałem sobie sprawę, że bez duchowości nie mogę żyć. 

Człowiekowi zawsze jest potrzebny duch, bo bez ducha nie ma życia. Bez niej wpadłem w depresję. 
Teraz jestem pogrążony w paranoi, ale zawsze jest i dobra strona szaleństwa