Ekspert Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Gringe Napisano 29 Sierpnia 2021 Ekspert Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2021 (edytowane) O czym może pisać kobieta posiadająca dziecko? O placach zabaw oczywiście Od początku jednak zacznę. Okres wakacyjny to dla nie jednego rodzica spory stres - bo po pierwsze trzeba zorganizować rozrywkę dla swoich pociech a po drugie i w sumie przede wszystkim - trzeba pogodzić opiekę z wolnym od szkoły a własną pracą od której nie ma niestety kilku tygodni urlopu. Jestem w tej „szczęśliwej” opcji, że u mnie dni wolne przeważają nad dniami w pracy. A ponieważ mieszkam z siostrą to i wspólne wypady organizujemy razem, w tym też wakacje. W tym roku zupełnym rzutem na taśmę zdecydowałyśmy się pojechać do Kornwalii. Nie planowałyśmy tego zbyt długo, ot pod wpływem chwili kiedy wróciłyśmy z weekendowej wizyty u koleżanki - zarezerwowałam dwa hotele na koniec lipca. W sumie to była wariacka decyzja, był już wieczór i ledwo wtargałyśmy walizki z samochodu, a ja już szukałam taniego noclegu na nasz wakacyjny wyjazd. I w sumie w tym miejscu rodzi się legenda Przeglądałam cały Booking.com w poszukiwaniu czegoś w atrakcyjnej cenie i „ciach-prach” wpadłam na nocleg na kornwalijskie farmie. Po krótkiej chwili namysłu zdecydowałyśmy dokupić hotel dzień wcześniej bo droga do docelowego miejsca zajmowała około 4h. A wiadomo - w czasie deszczu i …jazdy samochodem dzieci się nudzą. Tak więc plan był taki: 2 godziny z kawałkiem do pierwszego miejsca, gdzie zostajemy na jeden nocleg, a na drugi dzień jedziemy na naszą farmę( też ponad 2 godziny). Nie kierowałam się oczywiście niczym wybierając pierwszy nocleg poza tym by był w miarę na trasie i w przystępnej cenie. Siostra przystąpiła do szukania atrakcji dla dzieci i jak się okazało, zaraz przy pierwszym hotelu mieścił się cały kompleks rozrywkowy. Miesiąc póżniej…. Kiedy już zapakowałyśmy się do samochodu( nowego, kupionego kolejnym rzutem na taśmę, gdyż stary prawie dwudziestoletni odmówił współpracy przed samym wyjazdem), ruszyliśmy w drogę z dozą ekscytacji ale i niepewności( w sumie to do końca nie było wiadomo czy będzie nas w ogóle stać by pozwolić sobie na ten wypad). Na naszym pierwszym miejscu noclegowym okazało się, że kompleks rozrywkowy pod nazwą Wookey Hole ma za motyw przewodni czary i czarownice. Tak więc i logo hotelu jest z czarownicą i pod hotelem jest wdzięczny posąg zgarbionej, starej babinki z kapeluszem w szpic. Nazwy publicznych toalet są dla czarownic i czarodziejów, a zwiedzając pierwszą atrakcję jaką jest spacer po grotach, można natrafić na wiedźmińskie artefakty w starych, zakurzonych słojach( obcięte palce i takie tam…). Ogólnie cały kompleks wziął swoj motyw przewodni od wyglądu jednej z jaskiń gdzie w skalnych nawisach można dopatrzyć się profilu z dużym, zakrzywionym nosem z brodawką i charakterystycznym kapeluszem na głowie. Po przejściu przez labirynt grot gdzie miejscami trzeba było pokonać metalową kładkę na wysokości 10 metrów( dla mnie to bez różnicy czy 10 czy 100 metrów - i tak mam lęk wysokości wynurzyłyśmy się na park zapełniony sztucznymi dinozaurami w naturalnym ich rozmiarze. Z uroczego pagórka, z romantycznej altanki machała do nas tym razem żywa, realna czarownica Idąc dalej, minęliśmy kino z pokazem 4D gdzie już ustawiała się kilometrowa kolejka więc tą atrakcję sobie podarowaliśmy. W sumie to najlepsze było na koniec - duże pomieszczenie z soft play, czyli miękkie konstrukcje z przeszkodami gdzie dzieci mogą wytracić swoją energię a utrudzeni rodzice podziwiają ten radosny widok z dołu, popijając kawę( czy kto co woli). Po szaleństwach przeszliśmy do pomieszczenia z magicznymi lustrami, gdzie stworzony został labirynt - zdecydowanie można było się zgubić lub dostać oczopląsu od mnogości odbić w lustrze. W pomieszczeniach obok zgromadzone zostały maszyny z dawnych nadmorskich placów rozrywki - czyli można było za grosze pograć w wyścigi rowerowe kręcąc korbką, a przede wszystkim obejrzeć kilka rodzai egzekucji. Tak. Egzekucji. Angielska szubienica, Francuzka gilotyna, amerykańskie elektryczne krzesło czy japońskie ścięcie głowy samurajskim mieczem. Wszystko to rozgrywało się w starych drewnianych pudłach, gdzie w środku marionetki poruszane magicznym mechanizmem poruszały się i odgrywały wybraną scenkę. Dla mnie wisienką na torcie były stare maszyny z wróżbami. Było kilka kukiełek Cyganek, wróżba z dłoni, losowanie przepowiedni- i wszystko to w starym, wiktoriańskim stylu. Wciąż działające. Przyznam, robiło duże wrażenie. Nie będę opisywać każdego dnia z osobna z naszego wyjazdu, dodam tylko, że każdy dzień obfitował w niezapomniane atrakcje. Pierwszy raz w życiu plaża zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie i mimo braku stroju kąpielowego skusiłam się na kąpiel. Z resztą jak reszta naszej wesołej grupy. Nasz drugi nocleg, ten docelowy, mieścił się na farmie gdzie sam dom pamiętał czasy XVIII wieku- kafelki a raczej kamień na podłodze w kuchni i w salonie robił naprawdę wrażenie. I nie, nie był to zamek a dawne chłopskie domostwo z czasem przerabiane, dobudowywane przez kolejne pokolenia owej rodziny. Wrażenie tez zrobił na nas duży park pod nazwą Zaginionych Ogrodów gdzie można było zobaczyć między innymi dżunglę oraz przejść się linowym mostem. Jednym słowem dużo tego było a zmieściło się w 5 dniach i 4 nocach. Na wykończenie wakacji zwiedziliśmy ciekawą posiadłość gdzie były i są do tej pory kręcone filmy( min Jak zostać królem czy Harry Potter)oraz często są organizowane koncerty - przewodniczka pochwaliła się, że obecny baron trzyma w swoim sejfie czerwone stringi Micka Jaggera który zostawił je w jednym z łóżek mieszczących się w Knebworth House. Poniżej zamieszczam linki do niektórych zdjęć mam nadzieję, że Fotosik nie odmówi współpracy https://www.fotosik.pl/zdjecie/b0bfc0badbe4d658 https://www.fotosik.pl/zdjecie/b23cf6b6b4dbba83 https://www.fotosik.pl/zdjecie/ed32b6d68c71cb2c https://www.fotosik.pl/zdjecie/2e4fe76d4e97e4c4 https://www.fotosik.pl/zdjecie/0368e8c8d6575f75 https://www.fotosik.pl/zdjecie/df31e915a0e60dfb https://www.fotosik.pl/zdjecie/38f08f38012cd5ed https://www.fotosik.pl/zdjecie/76aa7c7724903861 https://www.fotosik.pl/zdjecie/8efa981f87f325ba https://www.fotosik.pl/zdjecie/bd3f1510481da7fe https://www.fotosik.pl/zdjecie/42dc57616f244a20 https://www.fotosik.pl/zdjecie/1a339530926acbfd https://www.fotosik.pl/zdjecie/0ea9cefabaa0b4d5 Edytowane 29 Sierpnia 2021 przez Gringe 1 7 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emeryta Napisano 29 Sierpnia 2021 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2021 5 godzin temu, Gringe napisał: Angielska szubienica, Francuzka gilotyna, amerykańskie elektryczne krzesło czy japońskie ścięcie głowy samurajskim mieczem. Wszystko to rozgrywało się w starych drewnianych pudłach, gdzie w środku marionetki poruszane magicznym mechanizmem poruszały się i odgrywały wybraną scenkę. o matko! to dla dzieci? Relacja super 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ekspert Gringe Napisano 29 Sierpnia 2021 Autor Ekspert Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2021 (edytowane) 17 minut temu, Emeryta napisał: o matko! to dla dzieci? Relacja super Nom. Nie było ograniczeń wiekowych - wszystko w zależności od rodzica. Nie uruchamialiśmy wszystkich „egzekucji”, a wręcz przez przypadek siostra włączyła chińską. Ponieważ mój 5 letni siostrzeniec ma bzika na punkcie Chin, to niczego nie podejrzewając siostra wrzuciła monetkę a tam szach-prach odsłonia się czerwona kurtyna i wyjeżdżają na scenę kukiełki. Jedna ponosi miecz nad drugą pochyloną i głowa odpada. I siostra i siostrzeniec stali przez chwilę w lekkim szoku - No całe szczęście nie było większej traumy. Juz nie sprawdzaliśmy jak wygląda reszta - w tym amerykańskie krzesło elektryczne Edytowane 29 Sierpnia 2021 przez Gringe 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artanis Napisano 29 Sierpnia 2021 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2021 (edytowane) . 9 godzin temu, Gringe napisał: obecny baron trzyma w swoim sejfie czerwone stringi Micka Jaggera który zostawił je w jednym z łóżek mieszczących się w Knebworth House. Po co trzymać takie skarby w sejfie! Ciekawe czy czasem próbuje je sobie przymierzyć Kornwalia zawsze kojarzyła mi się z klifami, długimi plażami i pięknymi widokami, teraz będą to... czerwone stringi Micka Jaggera Myślę, że nie były jego, lecz jego jakieś dziewczyny. W każdym razie śmiesznie to zabrzmiało Ciekawe co dzieciakom podobało się najbardziej i czy było to właśnie miasteczko czarownic. Gdyby Twój synek dowiedział się co robisz po godzinach to... Edytowane 29 Sierpnia 2021 przez Artanis 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ekspert Gringe Napisano 29 Sierpnia 2021 Autor Ekspert Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2021 19 godzin temu, Artanis napisał: Ciekawe co dzieciakom podobało się najbardziej i czy było to właśnie miasteczko czarownic. Gdyby Twój synek dowiedział się co robisz po godzinach to... Dzieciom najbardziej podobały się…bouncy castles Gdyby przedstawić to z ich perspektywy to zdecydowanie wspomniany soft play pierwszego dnia, drugiego dnia dmuchane zamki przy plaży, trzeciego dnia duży drewniany płac zabaw w ogrodzie botanicznym a czwartego, w drodze na plażę…kolejny soft play Na ostatni dzień był kolejny plac zabaw - i kolejne skakanie po olbrzymiej, plażowej piłce( no ten akurat teren wywarł na nas największe wrażenie bo były jazdy na kucyku i żywe zwierzęta i jazda na samochodzikach, pływanie łódką po stawie…i już nie liczę huśtawek, drabinek, zjeżdżalni- zdecydowanie warte ceny biletu). Żeby było śmieszniej, morze zobaczyliśmy dopiero na 3 dzień naszego pobytu - Drugiego dnia byłyśmy prawie, prawie na plaży ale utknęliśmy na dmuchanych zamkach i nawet nic nie było widać spoza wału przeciw powodziowego. Być tak blisko a tak daleko… @Artanis - co masz na myśli „po godzinach”? 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artanis Napisano 30 Sierpnia 2021 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2021 (edytowane) 8 godzin temu, Gringe napisał: @Artanis - co masz na myśli „po godzinach”? Chodziło mi, że poza zwykłymi zajęciami (dom, opieka nad synkiem, praca) zajmujesz się przecież ezoteryką Edytowane 30 Sierpnia 2021 przez Artanis 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ekspert Gringe Napisano 30 Sierpnia 2021 Autor Ekspert Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2021 (edytowane) 4 godziny temu, Artanis napisał: Chodziło mi, że poza zwykłymi zajęciami (dom, opieka nad synkiem, praca) zajmujesz się przecież ezoteryką O matko. Zabrzmiało to co najmniej jakbym doprawiała czarne msze w przerwach w prowadzeniu domu Nie, moje dziecko jest bardziej ezoteryczne ode mnie więc myślę, że mu to nie przeszkadza Edytowane 30 Sierpnia 2021 przez Gringe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.