Arcan Napisano 5 Grudnia 2021 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2021 Mój na grudzień. III dom w Pannie i zasuwam jak szaleniec Tak jak Wam pisałam, problemy w pracy i ze znajomymi Co do przyjaciół ta kwadratura saturn uran dotyka 11 dom (przyjaciół) Sam saturn w 7 domu (otwartych wrogów).. rewolucje w tej strefie Jowisz w 8 domu..Pewnie uda mi się spłacić pożyczki. Drugi dom we lwie. Lwy są dość hajsiaste W pracy problemy, bo w 6 domu pluton wali w wenus... może wyjdę z tego obronną ręką? Jeżeli wenus silna Opozycja urana do marsa...i neptuna do księżyca..Gdybym miała faceta to by mnie to zmartwiło Uran mars może mówić o ostrej wymianie zdań z tymi przyjaciółkami Jowisz w kwadracie do marsa A może to mówi o tym, że spotykam byłych? Jeżeli chodzi o uczucia to słabo...bardzo słabo Weźcie planety już mi nie ciśnijcie xD niechże coś dobrego się zadzieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arcan Napisano 28 Grudnia 2021 Autor Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2021 Weryfikacja. Ten miesiąc był dramatyczny. Pracowałam po 14, czasem 16 h na dobę, od 1 do 5 potem 5 do 22 ciągiem, bez żadnej przerwy.. za wcale nie duże pieniądze...mój organizm wytrzymał..natalna Wenus w byku czy słońce w baranie mnie uratowało? Coś musiało, bo byłam tak zmęczona, że zasypiałam w ubraniach,ale dawalam radę.. po wszystkim rozchorowalam się ..Chyba grypa..dochodzę do siebie ...stopy zaorane,aż paznokcie popękały...na rękach paznokcie połamane Gorsza sprawa..psychika...że stresu schudłam 6 kg.. z jednej strony drąca się szefowa, bardzo agresywna z drugiej młodzież, która próbowała oszukiwać...wieczny nacisk na wyniki, kontrola.. jakby ktoś zamknął mnie w klatce..oczywiście, nie wszyscy byli zli..Ale uwierzcie,że czasy bardzo się zmieniły i dzisiejsza młodzież potrafi być okropna...jedna 17letnia dziewczynka mi powiedziala, tu cytuje, że "robi mi p"rdoloną łaskę przychodząc do pracy "... odezwiesz sie za ostro do mlodziezy, ktora probuje Cie oszukać to przychodza z rodzicami o wspolnie sie drą..mam takie schizy, że nawet po zakończeniu pracy, obawiam się,że szefowa coś na mnie wymyśli...awantura z jedną g.wniarą, która groziła mi sądem, aż ochrona musiała interweniować, kłótnie że współpracownicą..na początku miesiąca zerwanie znajomości z dwiema "przyjaciółkami "...i wisienka na torcie: poznałam dziewczynę, alkoholiczke, która wyszła niedawno z zakładu zamkniętego i okropnie się do mnie przyczepiła i odgrażala...nieobliczalna jest, dwulicowa, ma jakieś schody.. groźna Codzienne aferę z młodymi... Jak ja to przeżyłam to nie wiem...gdyby to potrwalo jeszcze parę dni dłużej to bym się rozpadła...dwa razy złożyłam wymowienie z pracy, ale szefowa nie chciała mnie puścić To wszystko sprawiło,że zaczęło ze mnie wychodzić wszystko co najgorsze.. pluton musial się tu kręcić.. on ma tendencje do wyciągania z człowieka zła.. wybuchalam,byłam niemiła, wręcz okropna, przez co mam wyrzuty sumienia...sama na siebie zaczęłam patrzeć jak na potwora.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.