Skocz do zawartości

Mroczne postacie podczas medytacji.


sawkirot

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. W 2016 roku bardzo zagłębiłam się w tematy medytacji, świadomych snów, hipnozy itp. itd. Przez długi czas nie dostawałam z medytacji żadnych „sygnałów”, po prostu było to dla mnie relaksujące. W 2019 roku napisałam list wybaczalny do samej siebie z przeszłości, od razu go spaliłam. Kilka minut po tym stwierdziłam, że pomedytuję i próbowałam „otworzyć swój umysł”. Powtarzałam mantry, zadawałam pytania „czy ktoś tu jest?”, „czuje jakąś obecność”. Naprawdę czułam, że ktoś mnie obserwuje, czułam że coś jest wokół mnie nie tak. Czułam tą obecność, ale nie było to tym pożądanym, przyjemnym uczuciem, mimo wszystko brnęłam w to dalej. Ukazały mi się trzy paskudne postacie, byłam przerażona, czułam niepokój i tą złą energię. Z wyglądu wyglądały po prostu trupio, lecz miały jakieś swoje cechy szczególne. „Najmilsza” istota miała na głowie pewnego rodzaju turban, jakieś nakrycie głowy i prezentowała moją przeszłość. Drugiej postaci nie pamiętam za dobrze, ale tez wyglądała trupio i prezentowała moją przyszłość. Trzecia postać nie komunikowała się ze mną, była to czarna istota, która cały proces obserwowała. „Siedziały” one wokół mnie. Próbowałam się z nimi komunikować i pytałam o co w tym wszystkim chodzi, na takie pytania jednak mi nie odpowiadano. Powiedzieli, że abym mogła znaleźć „dodatkową” energię to muszę oddać trochę swojej. Podeszłam do tego sceptycznie, bo w końcu „co tu teraz się w ogóle dzieje”? Naciskali na mnie żebym oddała trochę swojej energii, wiec powiedziałam, że po prostu nie wiem jak mam to zrobić, oni skomunikowali mi coś w stylu „nie wiesz, bo nie chcesz tego zrobić”. Bardzo się skupiłam i na chwile musiałam się zrelaksować, żeby móc tą swoją energię skumulować i im oddawać. Czułam jak przechodzi przeze mnie gorąco, jak rozchodzą się po mnie „prądy”, czułam to jak ta moja energia mnie opuszcza. Oni potem przekazywali mi swoją energię, niestety nie pamietam co wtedy czułam, było to już jednak 3 lata temu. Cały proces trwał z pół godziny, nie pamiętam jak się zakończył, ale na pewno poczekałam aż oni sami odejdą zanim otworzyłam oczy. Przez całe 3 lata nikomu o tym nie mówiłam i od tych 3 lat czuje obecność jakby te postacie mnie non stop śledziły, jakby oceniały każdy mój ruch. I nie ukrywam, że od tamtego czasu bardzo obojętny stał mi się świat, ponieważ czułam się jak na piedestale, bo w końcu kto ma za sobą jakieś „duszki”, nie ważne czy dobre czy złe. Nikt kogo znam, oprócz mnie. Wczoraj powiedziałam o całej sytuacji mojej przyjaciółce i ona zaczęła mi mówić o otwieraniu trzeciego oka itp. Ja się tym tematem nigdy nie interesowałam, przyznam, że te czakry i takie tam wydawały mi się po prostu nudne, nie chciałam się nawet doinformowywać kiedyś na ten temat. Kontaktowałam się z tymi istotami jeszcze pare razy, ale nagle przestałam, bo stwierdziłam, że jeśli takie bujdy na resorach sobie wkręcam to zaraz zwariuje. Mimo wszystko, non stop czuje ich obecność. Nawet teraz, gdy to pisze. Jak myślicie, co to znaczy? Myślicie, że to jakieś zło? Co powinnam robić dalej? Nawiązywać z nimi kontakt czy jest to absolutnie zabronione? Czy to tylko była jakaś moja projekcja? Jak to interpretować? Jestem teraz w kropce, liczę na pomoc i wasze historie, jeśli takowe posiadacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...