Skocz do zawartości

Telefon Z Zaświatów


Yunugar

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

To opowiadanie zacząłem pisać wczesną wiosną 2022 roku. Chciałem aby zawierało element niesamowity, paranormalny. Wybór padł na telefon, który wykorzystały by duchy w celu przekazania czegoś, ukazania swojej obecności. Dalszy ciąg wkrótce. 

Życzę miłej lektury!

 

Wszelkie prawa zastrzeżone 

©MistikFenix/J.W. 

 

 

I

 

Wczesnym wieczorem Ilona dokończyła jedzenie kolacji. Weszła do pokoju. Był to jej artystyczny kącik, magiczna jaskinia jak go nazywała. Wzięła do ręki blok i starała się naszkicować pejzaż, dowolny kształt, symbol cokolwiek nawiedziło by jej wyobraźnię.
Usłyszała dzwoniący telefon domowy. Na wyświetlaczu gdzie zwykle pokazuje się numer dzwoniącego zauważyła cztery kreski.
– Może to coś ważnego – pomyślała. 
Podniosła słuchawkę. Usłyszała ciche trzaski a także słowo: „witaj” dochodzące jakby z oddali, niczym głos osoby zamkniętej w słoiku lub w pudełku.
– Kto mówi? – zapytała drżącym głosem.
– Dzwonię zee świaaata…
– Proszę sobie nie robić żartów – odpowiedziała i odłożyła słuchawkę.
Wróciła do „jaskini”.
Kartka ze szkicami Ilony leżała na podłodze.
– Ale przecież…
Była pewna, że odłożyła kartkę na biurko gdzie leżała stabilnie.
– W domu nie ma myszy. Nieważne. 
Schowała szkicownik do szuflady
– To na pewno zagubiona dusza, która stara się przekazać mi wiadomość, Dzisiaj daj mi spokój. Pogadamy kiedyindziej.
Ilona następnego dnia planowała wybrać się na koncert muzyki filmowej i najpopularniejszych
dzieł kompozytorów z różnych epok historycznych: od odrodzenia zaczynając, a kończąc na XX wieku.
Słucha też starszej i nowszej muzyki rockowej. 

Zegar na ścianie wskazywał dwudziestą trzecią. Powieki Ilony zaczęły powoli opadać. Robiła się senna. Wskoczyła do łóżka.
Przez chwilę myśli kotłowały się w jej głowie. Po chwili zasnęła. Miała dziwny sen.
 Rano obudziła się i zjadła śniadanie. Trwał drugi dzień wystawy malarskiej gdzie prezentowano jej obrazy wraz z dziełami innych artystów.
Nie marwiła się o finanse. Wystawę odwiedzało tysiące gości z różnych stron świata. Miała mnóstwo czasu na malowanie i na inne zajęcia. Zastanawiała się nad dziwnym telefonem wczorajszego wieczoru. Nikt wcześniej o tej porze do niej nie dzwonił. Zdarzało się, że jej menadżer dzwonił kilka razy aby poinformować ją o odwołaniu wystawy albo o ważnym kontrakcie.
Teraz jedyne co chciała zrobić to wyjść i posiedzieć na ławce w ogrodzie. Czasami odpowiedzi przychodziły do niej właśnie wtedy gdy uspokoiła swoje emocje i zamknęła oczy. 
Przed wyjsciem z domu przygotowała płótno na następny obraz.
Otworzyła drzwi. Poranne słońce oświetlało jej twarz. Usiadła na ciemnozielonej ławce. Ciepłe promienie muskały jej skórę. Starała się zrelaksować. Jej długie brązowe włosy lśniły w blasku słońca. 
Zapomniałam się uczesać – przemknęło jej przez myśl – Nieważne. Ważne jest to kto i w jakim celu dzwonił na mój numer telefonu – z dozą niepokoju powiedziała.
Po chwili usłyszała szept:
– para, pra…
– pra? – zapytała z wyrzutem – prababciu to ty? prababcia? to ty?
Zimny podmuch wiatru wstrząsnął dziewczyną.
– Brrr. Zrobiło się zimno. Lepiej wracam do domu. Prababciu więc to ty próbowałaś się ze mną skontaktować? Tak to musiała być ona. Poczytam coś na ten temat w internecie. Znajdę odpowiednią literaturę a wtedy strach się bać – zaśmiała się – 
Zostanę medium: madame Ilona. Nie, użyję jakiegoś pseudonimu, hmm,,, madame, madame… Orchidea. Tak to by pasowało na początek.
Powróciła do domu i stanęła przed lustrem. Wzięła koc i owinęła się nim i powiedziała:
– Witam państwa w moim mieszkaniu. Nazywam się madame Orchidea i dziś zapraszam was na seans z duchami. 
Nie mogła wiedzieć, że ten dzień będzie dla niej intensywny w wydarzenia, których wcześniej nie doświadczyła.

 

II

 

Ilona starała się przypomnieć o czym był sen, który miała tej nocy. Patrząc na swój czarny płaszcz doznała olśnienia. Przeniósła się pamięcią do marzenia sennego:
Była noc. Blask księżyca w pełni oświetlał ogród. Postać ubrała czarne rękawiczki i maskę z otworem na oczy. Przeskoczyła przez metalowe ogrodzenie. Właścicielka willi – starsza kobieta, przez nieuwagę zostawiła uchylone drzwi. W tym momencie spała głębokim snem.
Ciemna postać uśmiechnęła się. Bezszelestnie weszła do środka willi. Miała zamiar wykraść stare zdjęcie. Weszła do salonu i przeszukała szafki. Znalazła metalowe pordzewiałe pudełko. Wyjęła fotografie, na której stał nieznany jej starszy mężczyzna w towarzystwie dzieci i młodszej kobiety. 
– Jest. To zdjęcie należy do mnie – z satysfakcją powiedziała. 
Pudełko zamknęło się pod wpływem niewidzialnej siły a fotografia wypadła z rąk zamaskowanej kobiecie.
Ilona zrozumiała: to ona podczas snu weszła do willi. 
– Chyba ważne jest to zdjęcie – zamyśliła się – Ten mężczyzna…już go gdzieś widziałam. Tak to było na cmentarzu.
O siedemnastej zaczyna się koncert. Muszę się przygotować.

Wybrała ciemną sukienkę i czarny płaszcz. Wciąż myślała o śnie dzisiejszej nocy.

Jej spokój imponował jej znajomym. Miała piękną i zaokrągloną twarz oraz ciemnobrązowe włosy. Mężczyźni często w jej towarzystwie tracili wątek rozmowy.

Ilona gdy już zaczęła mówić na swój ulubiony temat wtedy nic nie mogło jej zatrzymać.

Mieszkała sama w domu po dziadku.

Oprócz malowania lubiła czytać powieści kryminalne i przygodowe. Szczególnie podobały się jej kryminały skandynawskich autorów.

Wyszła z domu, zamknęła drzwi i przekręciła klucz w zamku.

Jadąc do filharmonii zobaczyła zgarbionego, ubranego na szaro mężczyznę. Stał przy przejściu dla pieszych. Ilona zatrzymała się. Jednak mężczyzna odwrócił się i rozpłynął się w powietrzu.

Zaskoczona Ilona ruszyła z impetem starając się zapomnieć to co widziała.

 

III

 

Zatrzymała się pod budynkiem filharmonii. Starała się poprawić swoje samopoczucie i pomyślała o koncercie. Weszła na salę i usiadła w wyznaczonym miejscu.

Koncert był rewelacyjny – tak uważała Ilona. Rozmawiała nawet o tym z pewną starszą panią, która miała podobne zdanie. Po krótkiej rozmowie, jej uwagę przykuł pewien obraz.

– Chyba widziałam już gdzieś ten widoczek… – obraz przedstawiał jezioro i mały brzozowy las.

Powróciła do swojego samochodu. Nadal rozmyślała nad obrazem.

Podczas trasy nie działo się nic nadzwyczajnego. Gdy weszła do domu i usiadła na kanapie zadzwonił jej telefon komórkowy. To jej koleżanka.

– Cześć Ilona. Jak tam? Co u ciebie?

– Cześć. Dopiero wróciłam z koncertu. Trwał jakieś 2 godziny. Byłam zrelaksowana podczas słuchania.

– To super. Też muszę wybrać się na jakiś koncert. Dawno nie byłam.

– Warto czasami oderwać się od szarego życia i pójść choćby na koncert albo do kina.

– Tak. A twoje obrazy, namalowałaś coś?

– Nie. Właśnie ostatnio nie mam weny, po tym co się wydarzyło. Ktoś dzwonił do mnie. Wiesz… dziwny telefon, ktoś robił sobie żarty.

– Zdarzają się takie telefony.

– Ale… – głos Ilony załamał się – nie powiedziałam ci wszystkiego.

– Co chcesz mi powiedzieć? Jednak nie były to żarty. Powiedz mi, znamy się już długo.

– Czuje, że to mogła być moja babcia, ona zmarła 15 lat temu. Głos, w słuchawce był jakby inny a później działo się coś dziwnego.

– Mogłaś mi powiedzieć od razu. Akurat interesuję się paranormalnymi sprawami – po chwili powiedziała – kiedyś czytałam na ten temat, czyli na temat rozmów z duchami. Nie przypuszczała bym, że zdarzy się to mojej koleżance. Może przyjadę do ciebie.

– O super pomysł. Porozmawiamy, zrobię herbatę. To nie jest rozmowa na telefon. Kiedy przyjedziesz?

– Za pół godziny.

– Dobrze, to pa.

– Pa, do zobaczenia.

Ilona bardzo się ucieszyła. Wreszcie opowie komuś o tych wydarzeniach. Może dowiem się coś więcej – pomyślała. Wlała gorącą wodę do filiżanek. Jej mama kupiła je na targach staroci.

Zobaczyła przez okno podjeżdżający pod bramę samochód. Wyszła na powitanie.

– Hej. kiedy to ostatnio spotkałam się z tobą?

– Hmm… Chyba 4 dni temu, mówiłaś o wystawie malarskiej.

– Wtedy byłam w innym nastroju, wystawa to tylko wystawa a dzisiaj… chodź herbata zaparzona. 

– Dzisiaj czeka nas ciekawszy temat: duchy – dokończyła koleżanka.

– Indeed milady – poprawnym angielskim i z lekkim uśmiechem powiedziała Ilona.

Usiadly w salonie.

-Dziękuję za herbate. Ilona jestem bardzo ciekawa twojej historii.

-Wiec…

Ilona opowiedziała o tym co wydarzyło się ostatniej nocy. Jej koleżanka słuchała z zaciekawieniem.

– I wtedy wydarzyło się coś dziwnego. Spadł mój blok rysunkowy. Miałam pewność, że położyłam go na biurku. Nie było opcji żeby osunął się na podłogę.

– Tak, to była aktywność jakiegoś ducha. One przesuwają przedmioty gdy chcą zwrócić na siebie uwagę.

-Ale co ta dusza starała się mi przekazać?

– Nie wiem Ilono, może to był znak abyś zainteresowała się tym telefonem.

– Masz rację, to mogło być to. Jeszcze miałam sen. Widziałam tam fotografię. Starą fotografię.

– Fotografie pojawiają się w snach. Co było na tej fotografii?

– Jakaś rodzina: młoda kobieta, dzieci i starszy mężczyzna. Widziałam ich chyba na cmentarzu.

– Może ten sen ma coś wspólnego z tym telefonem. Wiesz możliwe, że zmarła osoba próbowała się z tobą skontaktować poprzez sen i ten telefon. – zamyślona powiedziała koleżanka.

– Co mogę zrobić? Odszukajmy tą rodzinę na cmentarzu. Zdjęcie wydawało się zrobione przed pierwszą wojną światową.

– Tak, Ilono. Spróbujmy. Przypominasz sobie, na którym cmentarzu widziałaś grób tego mężczyzny. Tam mogą być nagrobki reszty członków rodziny.

– Więc jedziemy?

–Tak, mam dużo wolnego czasu.

Skończyły pić herbatę. Ubrały się. Ilona założyła swój czarny płaszcz. Wsiadły do samochodu.

-Musze sobie przypomnieć. Ten cmentarz był obok sklepu obuwniczego – powiedziała Ilona.

– Ah, tak. Wiem gdzie to jest. Może coś odkryjemy.

Zaparkowały auto. Cmentarz w świetle słońca wydawał się radosnym miejscem.

Szukały grobu przez godzinę. Nie udało się znaleźć nagrobka. Nagle zobaczyły kobietę ubraną na czarno. Zmieniała kwiatki przy grobie. Obie zdecydowaly, że pójdą w jej kierunku. Nie były w tamtym rejonie nekropolii.

Zobaczyły zdjęcie na nagrobku. Obok były groby dwóch kobiet.

-Jest. Ta pani musi być z rodziny. Spytajmy ją co wie na ich temat – powiedziała koleżanka Ilony. 

– Dzień dobry. Pani pochodzi pewnie z tej rodziny. Chciałybyś my o coś zapytać.

– Dzień dobry. Sprzątam grób. Tylko ja tu przychodzę. Ależ proszę pytać.

– Wydarzylo się u mnie coś. Czy pani wierzy w kontakt z duchami?

– Tak. Moja zmarła siostra kiedyś mi przekazała, że tam jest pięknie i abym się o nią nie martwiła. Powiedziała, że jej mieszkanie jest teraz moje. A ja odparłam, że gdy będę u niej w mieszkaniu będę ją sobie przypominać.

–Tak pani siostra przekazała, to pięknie. Wie pani, bo ja widziałam zdjęcie na którym są dzieci, młodsza kobieta i ten mężczyzna, na tym nagrobku. Miałam sen z tym zdjęciem i willą.

– Prosze pani, wiem o jakie zdjęcie chodzi. To niezwykłe – powiedziała zdziwiona starsza kobieta – To zdjęcie jest w mieszkaniu mojej siostry.

– Czy mogła by nam pani podać numer telefonu. Skontaktujemy się z panią. A wie pani co stało się z członkami pani rodziny, to znaczy jak zmarli. Czy chciała by pani o tym porozmawiać?

– Tak, oczywiście.

 

https://mistesofabula.wordpress.com/2022/09/06/telefon-z-zaswiatow-iii/

 

 

 

 

Edytowane przez Yunugar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...