Yunugar Napisano 15 Listopada 2022 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2022 (edytowane) Witajcie To opowiadanie zacząłem pisać wczesną wiosną 2022 roku. Chciałem aby zawierało element niesamowity, paranormalny. Wybór padł na telefon, który wykorzystały by duchy w celu przekazania czegoś, ukazania swojej obecności. Dalszy ciąg wkrótce. Życzę miłej lektury! Wszelkie prawa zastrzeżone ©MistikFenix/J.W. I Wczesnym wieczorem Ilona dokończyła jedzenie kolacji. Weszła do pokoju. Był to jej artystyczny kącik, magiczna jaskinia jak go nazywała. Wzięła do ręki blok i starała się naszkicować pejzaż, dowolny kształt, symbol cokolwiek nawiedziło by jej wyobraźnię. Usłyszała dzwoniący telefon domowy. Na wyświetlaczu gdzie zwykle pokazuje się numer dzwoniącego zauważyła cztery kreski. – Może to coś ważnego – pomyślała. Podniosła słuchawkę. Usłyszała ciche trzaski a także słowo: „witaj” dochodzące jakby z oddali, niczym głos osoby zamkniętej w słoiku lub w pudełku. – Kto mówi? – zapytała drżącym głosem. – Dzwonię zee świaaata… – Proszę sobie nie robić żartów – odpowiedziała i odłożyła słuchawkę. Wróciła do „jaskini”. Kartka ze szkicami Ilony leżała na podłodze. – Ale przecież… Była pewna, że odłożyła kartkę na biurko gdzie leżała stabilnie. – W domu nie ma myszy. Nieważne. Schowała szkicownik do szuflady – To na pewno zagubiona dusza, która stara się przekazać mi wiadomość, Dzisiaj daj mi spokój. Pogadamy kiedyindziej. Ilona następnego dnia planowała wybrać się na koncert muzyki filmowej i najpopularniejszych dzieł kompozytorów z różnych epok historycznych: od odrodzenia zaczynając, a kończąc na XX wieku. Słucha też starszej i nowszej muzyki rockowej. Zegar na ścianie wskazywał dwudziestą trzecią. Powieki Ilony zaczęły powoli opadać. Robiła się senna. Wskoczyła do łóżka. Przez chwilę myśli kotłowały się w jej głowie. Po chwili zasnęła. Miała dziwny sen. Rano obudziła się i zjadła śniadanie. Trwał drugi dzień wystawy malarskiej gdzie prezentowano jej obrazy wraz z dziełami innych artystów. Nie marwiła się o finanse. Wystawę odwiedzało tysiące gości z różnych stron świata. Miała mnóstwo czasu na malowanie i na inne zajęcia. Zastanawiała się nad dziwnym telefonem wczorajszego wieczoru. Nikt wcześniej o tej porze do niej nie dzwonił. Zdarzało się, że jej menadżer dzwonił kilka razy aby poinformować ją o odwołaniu wystawy albo o ważnym kontrakcie. Teraz jedyne co chciała zrobić to wyjść i posiedzieć na ławce w ogrodzie. Czasami odpowiedzi przychodziły do niej właśnie wtedy gdy uspokoiła swoje emocje i zamknęła oczy. Przed wyjsciem z domu przygotowała płótno na następny obraz. Otworzyła drzwi. Poranne słońce oświetlało jej twarz. Usiadła na ciemnozielonej ławce. Ciepłe promienie muskały jej skórę. Starała się zrelaksować. Jej długie brązowe włosy lśniły w blasku słońca. Zapomniałam się uczesać – przemknęło jej przez myśl – Nieważne. Ważne jest to kto i w jakim celu dzwonił na mój numer telefonu – z dozą niepokoju powiedziała. Po chwili usłyszała szept: – para, pra… – pra? – zapytała z wyrzutem – prababciu to ty? prababcia? to ty? Zimny podmuch wiatru wstrząsnął dziewczyną. – Brrr. Zrobiło się zimno. Lepiej wracam do domu. Prababciu więc to ty próbowałaś się ze mną skontaktować? Tak to musiała być ona. Poczytam coś na ten temat w internecie. Znajdę odpowiednią literaturę a wtedy strach się bać – zaśmiała się – Zostanę medium: madame Ilona. Nie, użyję jakiegoś pseudonimu, hmm,,, madame, madame… Orchidea. Tak to by pasowało na początek. Powróciła do domu i stanęła przed lustrem. Wzięła koc i owinęła się nim i powiedziała: – Witam państwa w moim mieszkaniu. Nazywam się madame Orchidea i dziś zapraszam was na seans z duchami. Nie mogła wiedzieć, że ten dzień będzie dla niej intensywny w wydarzenia, których wcześniej nie doświadczyła. II Ilona starała się przypomnieć o czym był sen, który miała tej nocy. Patrząc na swój czarny płaszcz doznała olśnienia. Przeniósła się pamięcią do marzenia sennego: Była noc. Blask księżyca w pełni oświetlał ogród. Postać ubrała czarne rękawiczki i maskę z otworem na oczy. Przeskoczyła przez metalowe ogrodzenie. Właścicielka willi – starsza kobieta, przez nieuwagę zostawiła uchylone drzwi. W tym momencie spała głębokim snem. Ciemna postać uśmiechnęła się. Bezszelestnie weszła do środka willi. Miała zamiar wykraść stare zdjęcie. Weszła do salonu i przeszukała szafki. Znalazła metalowe pordzewiałe pudełko. Wyjęła fotografie, na której stał nieznany jej starszy mężczyzna w towarzystwie dzieci i młodszej kobiety. – Jest. To zdjęcie należy do mnie – z satysfakcją powiedziała. Pudełko zamknęło się pod wpływem niewidzialnej siły a fotografia wypadła z rąk zamaskowanej kobiecie. Ilona zrozumiała: to ona podczas snu weszła do willi. – Chyba ważne jest to zdjęcie – zamyśliła się – Ten mężczyzna…już go gdzieś widziałam. Tak to było na cmentarzu. O siedemnastej zaczyna się koncert. Muszę się przygotować. Wybrała ciemną sukienkę i czarny płaszcz. Wciąż myślała o śnie dzisiejszej nocy. Jej spokój imponował jej znajomym. Miała piękną i zaokrągloną twarz oraz ciemnobrązowe włosy. Mężczyźni często w jej towarzystwie tracili wątek rozmowy. Ilona gdy już zaczęła mówić na swój ulubiony temat wtedy nic nie mogło jej zatrzymać. Mieszkała sama w domu po dziadku. Oprócz malowania lubiła czytać powieści kryminalne i przygodowe. Szczególnie podobały się jej kryminały skandynawskich autorów. Wyszła z domu, zamknęła drzwi i przekręciła klucz w zamku. Jadąc do filharmonii zobaczyła zgarbionego, ubranego na szaro mężczyznę. Stał przy przejściu dla pieszych. Ilona zatrzymała się. Jednak mężczyzna odwrócił się i rozpłynął się w powietrzu. Zaskoczona Ilona ruszyła z impetem starając się zapomnieć to co widziała. III Zatrzymała się pod budynkiem filharmonii. Starała się poprawić swoje samopoczucie i pomyślała o koncercie. Weszła na salę i usiadła w wyznaczonym miejscu. Koncert był rewelacyjny – tak uważała Ilona. Rozmawiała nawet o tym z pewną starszą panią, która miała podobne zdanie. Po krótkiej rozmowie, jej uwagę przykuł pewien obraz. – Chyba widziałam już gdzieś ten widoczek… – obraz przedstawiał jezioro i mały brzozowy las. Powróciła do swojego samochodu. Nadal rozmyślała nad obrazem. Podczas trasy nie działo się nic nadzwyczajnego. Gdy weszła do domu i usiadła na kanapie zadzwonił jej telefon komórkowy. To jej koleżanka. – Cześć Ilona. Jak tam? Co u ciebie? – Cześć. Dopiero wróciłam z koncertu. Trwał jakieś 2 godziny. Byłam zrelaksowana podczas słuchania. – To super. Też muszę wybrać się na jakiś koncert. Dawno nie byłam. – Warto czasami oderwać się od szarego życia i pójść choćby na koncert albo do kina. – Tak. A twoje obrazy, namalowałaś coś? – Nie. Właśnie ostatnio nie mam weny, po tym co się wydarzyło. Ktoś dzwonił do mnie. Wiesz… dziwny telefon, ktoś robił sobie żarty. – Zdarzają się takie telefony. – Ale… – głos Ilony załamał się – nie powiedziałam ci wszystkiego. – Co chcesz mi powiedzieć? Jednak nie były to żarty. Powiedz mi, znamy się już długo. – Czuje, że to mogła być moja babcia, ona zmarła 15 lat temu. Głos, w słuchawce był jakby inny a później działo się coś dziwnego. – Mogłaś mi powiedzieć od razu. Akurat interesuję się paranormalnymi sprawami – po chwili powiedziała – kiedyś czytałam na ten temat, czyli na temat rozmów z duchami. Nie przypuszczała bym, że zdarzy się to mojej koleżance. Może przyjadę do ciebie. – O super pomysł. Porozmawiamy, zrobię herbatę. To nie jest rozmowa na telefon. Kiedy przyjedziesz? – Za pół godziny. – Dobrze, to pa. – Pa, do zobaczenia. Ilona bardzo się ucieszyła. Wreszcie opowie komuś o tych wydarzeniach. Może dowiem się coś więcej – pomyślała. Wlała gorącą wodę do filiżanek. Jej mama kupiła je na targach staroci. Zobaczyła przez okno podjeżdżający pod bramę samochód. Wyszła na powitanie. – Hej. kiedy to ostatnio spotkałam się z tobą? – Hmm… Chyba 4 dni temu, mówiłaś o wystawie malarskiej. – Wtedy byłam w innym nastroju, wystawa to tylko wystawa a dzisiaj… chodź herbata zaparzona. – Dzisiaj czeka nas ciekawszy temat: duchy – dokończyła koleżanka. – Indeed milady – poprawnym angielskim i z lekkim uśmiechem powiedziała Ilona. Usiadly w salonie. -Dziękuję za herbate. Ilona jestem bardzo ciekawa twojej historii. -Wiec… Ilona opowiedziała o tym co wydarzyło się ostatniej nocy. Jej koleżanka słuchała z zaciekawieniem. – I wtedy wydarzyło się coś dziwnego. Spadł mój blok rysunkowy. Miałam pewność, że położyłam go na biurku. Nie było opcji żeby osunął się na podłogę. – Tak, to była aktywność jakiegoś ducha. One przesuwają przedmioty gdy chcą zwrócić na siebie uwagę. -Ale co ta dusza starała się mi przekazać? – Nie wiem Ilono, może to był znak abyś zainteresowała się tym telefonem. – Masz rację, to mogło być to. Jeszcze miałam sen. Widziałam tam fotografię. Starą fotografię. – Fotografie pojawiają się w snach. Co było na tej fotografii? – Jakaś rodzina: młoda kobieta, dzieci i starszy mężczyzna. Widziałam ich chyba na cmentarzu. – Może ten sen ma coś wspólnego z tym telefonem. Wiesz możliwe, że zmarła osoba próbowała się z tobą skontaktować poprzez sen i ten telefon. – zamyślona powiedziała koleżanka. – Co mogę zrobić? Odszukajmy tą rodzinę na cmentarzu. Zdjęcie wydawało się zrobione przed pierwszą wojną światową. – Tak, Ilono. Spróbujmy. Przypominasz sobie, na którym cmentarzu widziałaś grób tego mężczyzny. Tam mogą być nagrobki reszty członków rodziny. – Więc jedziemy? –Tak, mam dużo wolnego czasu. Skończyły pić herbatę. Ubrały się. Ilona założyła swój czarny płaszcz. Wsiadły do samochodu. -Musze sobie przypomnieć. Ten cmentarz był obok sklepu obuwniczego – powiedziała Ilona. – Ah, tak. Wiem gdzie to jest. Może coś odkryjemy. Zaparkowały auto. Cmentarz w świetle słońca wydawał się radosnym miejscem. Szukały grobu przez godzinę. Nie udało się znaleźć nagrobka. Nagle zobaczyły kobietę ubraną na czarno. Zmieniała kwiatki przy grobie. Obie zdecydowaly, że pójdą w jej kierunku. Nie były w tamtym rejonie nekropolii. Zobaczyły zdjęcie na nagrobku. Obok były groby dwóch kobiet. -Jest. Ta pani musi być z rodziny. Spytajmy ją co wie na ich temat – powiedziała koleżanka Ilony. – Dzień dobry. Pani pochodzi pewnie z tej rodziny. Chciałybyś my o coś zapytać. – Dzień dobry. Sprzątam grób. Tylko ja tu przychodzę. Ależ proszę pytać. – Wydarzylo się u mnie coś. Czy pani wierzy w kontakt z duchami? – Tak. Moja zmarła siostra kiedyś mi przekazała, że tam jest pięknie i abym się o nią nie martwiła. Powiedziała, że jej mieszkanie jest teraz moje. A ja odparłam, że gdy będę u niej w mieszkaniu będę ją sobie przypominać. –Tak pani siostra przekazała, to pięknie. Wie pani, bo ja widziałam zdjęcie na którym są dzieci, młodsza kobieta i ten mężczyzna, na tym nagrobku. Miałam sen z tym zdjęciem i willą. – Prosze pani, wiem o jakie zdjęcie chodzi. To niezwykłe – powiedziała zdziwiona starsza kobieta – To zdjęcie jest w mieszkaniu mojej siostry. – Czy mogła by nam pani podać numer telefonu. Skontaktujemy się z panią. A wie pani co stało się z członkami pani rodziny, to znaczy jak zmarli. Czy chciała by pani o tym porozmawiać? – Tak, oczywiście. https://mistesofabula.wordpress.com/2022/09/06/telefon-z-zaswiatow-iii/ Edytowane 15 Listopada 2022 przez Yunugar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.