Skocz do zawartości

"Tarot w pismach wybitnych okultystów z XVIII, XIX i XX wieku" - Donald Tyson


Ariesza

Rekomendowane odpowiedzi

  • Super User

Ostatnio wzięłam się za skanowanie i czytanie swojej biblioteczki. Jestem strasznym zbieraczem i chomikiem książek, niestety często gorzej jest z ich czytaniem. Postanowiłam się teraz skupić na literaturze i chętnie się podzielę spostrzeżeniami na ten temat (ergo: być może zasypię Was recenzjami). Na start opowiem trochę o książce, która jest nadal nowością wydawniczą. Dyskusje mile widziane. 

 

**********

 

Na polskim rynku niewiele jest takich książek - przybliżających ewolucję Tarota, wyjaśniających jego zagmatwaną historię, cofających się w czasie i odczarowujących nieco jego magiczność. Podobnie ma się z klasycznymi już dziełami ezoteryków, którzy przyczynili się do stworzenia współczesnego rozumienia Tarota - można ich szukać wyłącznie na Allegro z drugiej ręki, nierzadko za wysokie sumy.

 

tarot-w-pismach-wielkich-okultystow-02.jpg

 

Tym bardziej cieszy nowość na rynku wydawniczym w postaci zbioru tekstów i esejów, których autorami byli zachodni ezoterycy żyjący na przestrzeni XVIII, XIX i XX wieku. Współczesny ezoteryk Donald Tyson zredagował ich teksty. Opatrzył je setkami przypisów i długimi wstępami, próbując nas przeprowadzić przez nie w miarę bezboleśnie. Nie da się ukryć, że autorzy często nie byli zainteresowani naukowym podejściem do Tarota i uciekali w świat swojej imaginacji. Książka Donalda Tysona ma nam pomóc w dotarciu do początków współczesnego tarota, do myśli jego "ojców" - nawet, jeśli często byli w błędzie.

 

Całe pomieszanie z poplątaniem zaczęło się właściwie od momentu, w którym protestancki pastor i mason Court de Geblin (1728-1784) trafił przypadkowo na talię tarota Marsylskiego. Mimo spotkania się z tymi kartami po raz pierwszy i zaledwie 15-minutowym kontaktem, z pełną powagą uznał je za dzieło Egipcjan, co było jednym z wielu jego błędów.

 

Nie omieszkał jednak podzielić się tym "odkryciem" w swoim monumentalnym dziele, w encyklopedii "La Monde Primitif" w 1781 roku. De Gebelin stworzył także swoją wersję Tarota Marsylskiego, przeinaczając i przestawiając wiele kart:  przyznał zero karcie Le Mat (fr. "Szaleniec") i ochrzcił go Głupcem, dodał nogę do stołu Maga; zmienił Cesarza i Cesarzową w Króla i Królową, Papieża i Papieżycę w Arcykapłana i Najwyższą Kapłankę; ochrzcił bezimienną trzynastą kartę (w Tarocie Marsylskim karta ta celowo nie posiada zapisanej nazwy) „Śmierć”; zdecydował, że osobą w arkanie VII prowadzącą Rydwan był Ozyrys Triumfujący; zmienił nazwę Kochanków na „Małżeństwo”, Gwiazda stała się „Syriuszem”, Diabeł „Tyfonem”, Świat „Czasem”, a Wisielec „Roztropnością”. Usunął także oryginalne kolory, a także oryginalne obramowanie, które składało się z początkowego prostokąta utworzonego z dwóch kwadratów. Twierdził, że w ten sposób poprawia „błędy” oryginału. 

 

de-gebelin-tarot.jpg

 

Gebelin pomylił swoje fantazje z rzeczywistością - nie miał racji co do egipskich korzeni Tarota. Ba, pozwolił sobie na tłumaczenie rzekomo egipskiego słowa Taro (Tar-ro, co miało oznaczać "królewską drogę życia"), przemilczając kompletnie fakt, że w tamtym roku egipskie hieroglify nie były jeszcze przetłumaczone przez naukowców, i tym samym egipskie słownictwo było nieznane. Jednym słowem: de Gebelin dopuścił się kompletnej mistyfikacji, jeśli chodzi o Tarota.

 

Po publikacji pierwszego ezoterycznego traktatu o Tarocie w "La monde primitif" okultyści (tacy jak hrabia De Mellet, Eteilla czy Eliphas Levi) zaczęli bredzić na poważnie, zaniedbując głębszą analizę rysunków Tarota Marsylskiego, wierząc, że kopia Court de Gebelin i jego egipskie wyjaśnienia są ezoteryczną najprawdziwszą prawdą. Zaczęto Tarota łączyć z kabałą i astrologią.

 

Gdy osobliwe eseje de Gebelina zostały przetłumaczone na angielski, Tarot wzbudził zainteresowanie także w Anglii. Niewielu angielskich okultystów miało wcześniej styczność z Tarotem i z tego względu musieli się posiłkować przekładami dzieł Leviego, Papusa i innych francuskich znawców tematu. To sprawiło, że czerpali wiedzę spisaną przez Gebelina, nigdy nie czytając tekstów, które wyjaśniałyby wcześniejsze znaczenie Tarota oraz jego obrazów. W takiej właśnie - już dosyć wykoślawionej - formie Tarot trafił pod skrzydła Zakonu Złotego Świtu, gdzie kontynuowano rozwój tego nowego systemu.

 

wynn-westcott-tarot.jpg

 

Co ciekawe, istnieli okultyści, którzy nie zgadzali się z tą nową "modą", którą podążali ich koledzy po "fachu", i ich eseje Tyson również zamieścił w książce. W pewnym stopniu możemy się przyjrzeć pewnej wojence toczonej pomiędzy okultystami.

 

Mnie osobiście pod tym względem najbardziej spodobał się krótki esej J.W. Brodie-Innesa, który nota bene nie lubił pomysłów A.E. Waite'a (twórcy talii Rider-Waite) i jawnie go w swoim tekście wyśmiał, chociaż parę kwestii ich bardziej łączyło niż dzieliło. Mianowicie Brodie-Innesowi nie podobało się to, co robi z Tarotem Zakon Złotego Świtu i nawoływał do zachowania starych ilustracji i symboli Tarota Marsylskiego, czekając na możliwość pełnego zrozumienia ich sensu, zamiast tworzenia nowych wersji Tarota. Innes spotkał się i zgadzał z teorią, jakoby Tarot był wykorzystywany przez cyganów i w ramach dowodu przytacza opis swojego spotkania z cyganką. Uchyliła mu ona rąbka tajemnicy i pokazała karty używane przez jej lud: były to karty Tarota, a znaczenia pokrywały się podobno z numerologią pitagorejską, co wydało się Innesowi nadzwyczaj elegancką prostotą. 

 

Z kolei Waite miał nauki de Gebelina i Leviego za napuszone cyt. "nie zostały one poparte dowodami, ale wygrały z rzetelną nauką w momencie dotarcia do francuskich okultystycznych marzycieli, którzy zaczęli je z zapałem rozgłaszać", i stwierdził, że na dobrą sprawę prawdziwe znaczenie Tarota jest kwestią wyłącznie spekulacji - w czym miał sporo racji. Paradoks polega jednak na tym, że choć jego zastrzeżenia wobec wcześniejszych okultystów były słuszne, to na końcu swego eseju dokonuje autopromocji i chętnym do poważnego studiowania Arkan Wielkich poleca swoją własną talię...

 

Tyson na koniec książki, aby nasz ogląd na całą tę sprawę był pełniejszy, przedstawia kilka tekstów dotyczących wróżenia z kart klasycznych - w tym także jeszcze jeden esej samego Waite'a. Chodzi tu dokładniej o metodę angielską i ludowe znaczenia, które w interesujący sposób okazują się podobne do znaczeń ze znanej nam talii Raider-Waite. Ta część książki nie tylko zaskakuje, ale też daje kilka bardzo ciekawych interpretacji połączeń kart, które aż proszą się o przeszczepienie ich na tarotowy grunt. Z niej dowiemy się na przykład o tym, że cztery damy to śmietanka towarzyska, za to cztery Walety to hałaśliwa popijawa, zwłaszcza z udziałem młodych... 

 

Reasumując, książka jest więcej niż dobra - jest to książka potrzebna. Przypisy Donalda Tysona zdradzają jego ogromną wiedzę w temacie i gdyby nie one, pełne zrozumienie tych przykurzonych czasem filozoficznych rozpraw byłoby dużo trudniejsze. Jedyną nieco męczącą rzeczą podczas czytania było umiejscawianie tychże przypisów: znajdują się po każdym rozdziale. Wymagało to ustawicznego wachlowania książką i wielka szkoda, że nie umieszczono ich na dole strony. Ponadto na stronie 92 pojawił się błąd i zabrakło przypisu numer 36. Niestety nie posiadam oryginalnej wersji językowej i nie wiem, czy to wina autora czy polskich tłumaczy. Książka naprawdę warta zakupienia, póki jest na rynku.

 

**********

[tekst opublikowany także na https://www.ezoterium.pl/2022/12/tarot-w-pismach-wybitnych-okultystow-z.html]

 

 

Edytowane przez Ragna
formatowanie
  • Lubię to! 2
  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...