Skocz do zawartości

szukam pomocy ....


zakręcona_94

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo proszę o pomoc. Podejrzewam ze na mojej rodzinie szczególnie kobietach może ciążyć klątwa pokoleniowa.  Kobietom w mojej rodzinie wgl się nie układa w życiu. Wszystkie przechodzą gehennę w domu z mężami albo sie roztaja i zostają same.  Moja prababcia rozstała się z mężem, moja babcia przechodziła "piekło" z mężem, jej siostry również zostały same tak samo moja mama. Mi również nie układa się w życiu. Po 8 latach rozstałam się z chłopakiem i pomimo upływu 4 lat nie mogę nikogo znaleźć do stałego związku. Proszę doradźcie mi. Co zrobić, do kogo się udać itp? Czy to może być jakieś czary, urok?

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super User

To może być klątwa, ale nie musi.

 

Na tym forum przez lata pojawiało się trochę tego typu historii, w których kobiety cierpiały w miłości. W niektórych z tych opowieści pojawia się powtarzający się motyw: osoby pytające wiedziały same, kto jest autorem klątwy - często była do jakaś babka/prababka, która przeklinała córkę (z rozpędu czasem wszystkie kobiety w rodzinie) za poślubienie mężczyzny, którego owa babka nie lubiła.

 

Czy to może dotyczyć Twojej rodziny? Musisz sprawdzić to sama, a najlepszym sposobem sprawdzenia czy są magiczne historie i klątwy między Wami, jest zagłębienie się w historię swojej rodziny i po prostu rozmowy z jej członkami o dawnych historiach. Nawet jeśli tam klątwy nie będzie, to może odkryjesz jakieś psychologiczne schematy albo pokoleniowe traumy w rodzinie, z którymi warto zawalczyć. Można wtedy iść je przepracować z terapeutą zajmującym się właśnie takimi tematami.

  • Lubię to! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, zakręcona_94 napisał:

Bardzo proszę o pomoc. Podejrzewam ze na mojej rodzinie szczególnie kobietach może ciążyć klątwa pokoleniowa.  Kobietom w mojej rodzinie wgl się nie układa w życiu. Wszystkie przechodzą gehennę w domu z mężami albo sie roztaja i zostają same.  Moja prababcia rozstała się z mężem, moja babcia przechodziła "piekło" z mężem, jej siostry również zostały same tak samo moja mama. Mi również nie układa się w życiu. Po 8 latach rozstałam się z chłopakiem i pomimo upływu 4 lat nie mogę nikogo znaleźć do stałego związku. Proszę doradźcie mi. Co zrobić, do kogo się udać itp? Czy to może być jakieś czary, urok?

Mysle ze historia twojej linii zenskiej az prosi sie o terapie i uzdrowienie poprzez Ciebie.

Edytowane przez alieninside
  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ariesza napisał:

To może być klątwa, ale nie musi.

 

Na tym forum przez lata pojawiało się trochę tego typu historii, w których kobiety cierpiały w miłości. W niektórych z tych opowieści pojawia się powtarzający się motyw: osoby pytające wiedziały same, kto jest autorem klątwy - często była do jakaś babka/prababka, która przeklinała córkę (z rozpędu czasem wszystkie kobiety w rodzinie) za poślubienie mężczyzny, którego owa babka nie lubiła.

 

Czy to może dotyczyć Twojej rodziny? Musisz sprawdzić to sama, a najlepszym sposobem sprawdzenia czy są magiczne historie i klątwy między Wami, jest zagłębienie się w historię swojej rodziny i po prostu rozmowy z jej członkami o dawnych historiach. Nawet jeśli tam klątwy nie będzie, to może odkryjesz jakieś psychologiczne schematy albo pokoleniowe traumy w rodzinie, z którymi warto zawalczyć. Można wtedy iść je przepracować z terapeutą zajmującym się właśnie takimi tematami.

 

Właśnie problem w tym że nie mam za bardzo kogo się dowiedzieć. Moja prababcia już nie żyje, a babcia i jej siostry mówią że nic nie wiedzą bo nigdy nikt nic nie opowiadał (albo nie chcą opowiadać). Udało mi się tylko dowiedzieć że matka mojej prababci przed wojną wyszła za mąż  podobnież za "wdowca" który miał dzieci z pierwszego małżeństwa. Jednakże długo nie pożył bo zginął podczas wojny. A jak wcześniej dopytywałam prababci o jej mamę to nie chciała wgl o niej mówić.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super User

Możesz spróbować się dowiedzieć jakiego wyznania była praprababcia oraz jej mąż i w zależności od tego poprosić w odpowiednim miejscu o modlitwę za nich. Jednym słowem: zamówić mszę za zmarłych. Wiem, że to nietypowa porada jak na forum ezoterycznym, ale nie chodzi o nasze poglądy, tylko o to, czego potencjalnie umysł krewnej mógłby szukać po śmierci. Tylko zrób to może w parafii/świątyni, do której nie chodzi Twoja rodzina, żeby nie wywołać skandalu czy głupich pytań.

 

Z braku pewnych informacji możesz sprawdzić temat ustawień hellingerowskich, które to zresztą były także omawiane często tutaj, na forum, i wiele osób je sobie chwali. Jest to forma terapii, która dużo może powiedzieć o naszej rodzinie, i uleczyć w nas różne problemy, schematy.

 

 

Edytowane przez Ariesza
  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@zakręcona_94 popieram to, co napisała @alieninside - to się prosi zdecydowanie o terapię. Niestety, wzorce rodzinne są przekazywane od pokoleń a problemy z ułożeniem życia uczuciowego zdecydowanie pod to podchodzą( genetycznie dziedziczymy też traumy naszych przodków i jedli tego nie przepracujemy, będzie się odbijać czkawką na nas i kolejnych pokoleniach). Przepracowanie w sensie terapii oczywiście. 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci moge polecic rozne profile na yt i insta nt relacji: kasia nowosielska, asia bobel, maya ori,kasia sawicka, tez master your life(yt). Dzieki tym profilom uswiadomilam sobie wiele rzeczy, m.in jak wplynelo na mnie dziecinstwo, jaki obraz swiata i relacji nieswiadomie przekazali mi rodzice i dziadkowie i media, ze ich przekonania i doswiadczenia nie sa moimi  ,  jak bardoz niedojzale patrzylam na relacje, nauczylam sie jak rozpoznac oznaki toksycznych relacji, pozbylam sie leku pdzed odrzuceniemi wiele innych rzeczy. Do tego nie jest potrzebna historia Twojje rodziny.

Te profile ciesza sie coraz wieksza popularnoscia tzn ze nie tylko Ty masz problem w relacjach. Twoje przodkinie nie mialy do dyspozycji akich kanalow ani mozliwosci pojscia do terapeuty, terapie malzenskie i rozwody tez raczej nie byly tak czeste jak kiedys. Gdy cos zlego dzialo sie w malzenstwie jedyna alternatywa bylo pojscir do wrozki /wiedzmy aby zdjela klatwe. Efekt byl zapewne marny. A dzis masz tyle mozliwosci polepszenia swojego zycia dlatego warto z nich skozystac.

 

 

Edytowane przez alieninside
  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez dodam, ze tutaj nie musi chodzic o klatwe tylko o toksyczne schematy. Uczymy sie pewnych wzorcow zachowan w rodzinnym domu. To co widzimy wydaje sie normalne chociaz wcale nie musi takie byc. Pozniej te zachowania powtarzamy, poniewaz nie wiemy, ze mozna zyc inaczej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...