Skocz do zawartości

Śni mi się moja zmarła mama


Aur0ra

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

Jeśli to nie ten wątek, to przepraszam nie wiem gdzie dodać.

Nie wiem za bardzo od czego zacząć. Moja mama odeszła w połowie marca. Wiadomo, se bardzo to przeżywam bo dogadywałyśmy się świetnie. Była przyjaciółką. Na początku nie śniła mi się wcale. Teraz, dosyć często. Dzisiaj śniła mi się jak wieszała pranie i była ubrana w swój czarny sweterek a ja do niej podbiegłam i zaczęłam ją tulić i płakać, że nie jestem gotowa, że jest taka mądra a ona przytakiwała jakby wiedziała o co chodzi. Ten sen był dziwny bo jakby czułam że śnie w sensie, jakbym miała taki bardzo płytki sen. Od razu obudziłam się z płaczem. Wcześniej śniła mi się jak była młoda a mojej babci śniła się jak była w jakiejś dużej sali pełnej kobiet i stała jakby smutna pod ścianą. Pierwszy mój sen to też, że była na sali pełnej ludzi, ale była zadowolona i uśmiechnięta. 

Była świetną kobietą, miała otwarty umysł i nie miała żadnych tematów tabu. Była taka dobra.

Nie wiem co myśleć zwłaszcza, że przeczytałam w internecie, że dusza może się błąkać. Nie trafić tam gdzie ma trafić, może nie zdawać sobie sprawy że odeszła. Jeszcze bardziej chcę mi się płakać jak o tym myślę!! Nie wiem co mam zrobić, jak pomóc, ale chcę z całego serca.

Edytowane przez Aur0ra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno nasza rozpacz zatrzymuje zmarłego. Nie może iść dalej. Mojej znajomej zmarły od 10 lat mąż przyszedł we śnie i bardzo ją prosił żeby przestała wreszcie rozpaczać. Mnie osobiście jest przykro że moja zmarła tydzień temu Babunia jaszcze mi się nie przyśniła. Wszyscy zmarli żegnali się ze mną we śnie nawet dalecy znajomi też pies i papuga. Co do babci to byłam pewna że da znać. Może i dała ale tak że po długich analizach stwierdziłam że to chyba było to. Nie rozpaczam bo byłam przygotowana od roku, w oczach nikła. Jedyne co, to mówiłam żeby się nie bała że wszystko będzie dobrze, że będziemy miały możliwość żeby się zobaczyć. Tylko zapomniałam powiedzieć żeby kontaktowała się w snach bo dla mnie było to oczywiste. Może Twoja mama próbuje Ci przekazać, że smuci ją bardzo Twoja rozpacz. Może ci ludzie ze snu to przodkowie albo inni tak jak ona. Że przyszedł na nią czas i powinnaś zająć się swoim życiem i szczęściem. Bardzo Ci współczuję i nie chcę nawet sobie wyobrażać co przeżywasz. Kochana osoba odeszła bo przyszedł jej czas. Należy się cieszyć że była. Fizycznie należy do przeszłości, duchowo myślę że będzie się w razie potrzeby kontaktować. Jeżeli miałaś taki silny kontakt to może chodziło o to żebyś zrozumiała jak blisko jest i żebyś zaakceptowała taką sytuację jaka jest. Może uda Ci się z nią jeszcze pogadać albo to było właściwe pożegnanie bo wcześniej nie zdążyła. Odebrałam to jako podkreślenie jak ważna jesteś dla niej nadal i nie chce żebyś cierpiała. W internecie jest że najlepiej takim osobom pomaga modlitwa. Niektórzy się wcielają i zaczynają nowe życie więc taka rozpacz im przeszkadza. W wielu żródłach na które się natknęłam napisano że najgorszą rzeczą jaką można zrobić kochanej osobie to rozpaczać po niej. Staraj się wysyłać jej miłość a nie cierpienie. Niech idzie swoją drogą. Daj jej wolność. Ja piersze o co prosiłam moją Babcie to żeby opiekowała się nami. Zgodziła się. Ale po jakimś czasie powiedziałam że jak będzie się nami opiekować to będzie super ale tylko jak będzie chciała i miała taką możliwość. Nie musi. Jest wolna. Powiedziałam to bo całe życie dbała o rodzinę. Czuła się zobowiązana do tego i bałam się że nadal będzie się czuła zobowiązana. Nie chcę tego dla niej. Uważam że to egoistyczne. Chcę żeby była szczęśliwa tam gdzie jest albo będzie. Była dobrym człowiekiem, żyła długo i ostatnie lata z ciężką chorobą nawet nie próbowałam jej zmuszać do pozostania. Mówiłam że jest wolna i sama zadecyduje kiedy. Czyli pozwoliłam babci odejść. Może wcześniej ją przytrzymałam ciężko jest tak od razu ...

W internecie natkniesz się na 4 fazy żałoby. Dobrze przez nie przejść i w miare szybko. Pamiętaj kochasz i kochałaś mamę a miłość jest największym darem jaki mogłaś dać. Mama wiedziała zawsze oTwojej miłości do niej i Ciebie też kochała o czym dobrze wiesz. Energetycznie miłość jest wysoką wibracją tak jak modlitwa a tego energia duszy najbardziej potrzebuje żeby się wznieść. Smutek i rozpacz mają niską wibrację. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oti dziękuję za odpowiedź 

Tak, bardzo ciężko i  myślałam o tym wszystkim co napisałaś. Doszłam do wniosku, że muszę świadomie myśleć o niej ciepło i z radością. Myślisz, że to pomoże? Chciałabym też wysyłać jej ogroooom miłości, więc może techniką wizualizacji uda mi się to zrobić.  Może masz jakiś sposób na wysyłanie miłości drugiej osobie

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że mama była mądra i otwarta. Taka osoba poradzi sobie również w innym świecie, w każdych okolicznościach.

 

To, że Ci się śni nie musi przecież wcale oznaczać czegoś złego, zwłaszcza, że sny nie mają drastycznego przebiegu.

 

Nie zamartwiaj się o kogoś, kto był zaradny, kto umiał żyć. Obawianie się to coś zupełnie innego niż troska.

 

Też wysyłanie jakiejkolwiek emocji niekoniecznie jest wskazane. Mówiąc kolokwialnie nie zawsze osoba (nawet najblizsza) chce mieć towarzystwo i dobrze jest jej cokolwiek pokazywać i dawać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez slyszalam o tym, ze nasza rozpacz przeszkadza bliskim w odejsciu. Zatrzymuje ich w naszym swiecie. Trzeba sie z tym pogodzic.

Kiedys przyszla do mnie we snie moja prababcia. Wtedy mialam troche zmartwien w zyciu. Prababcia mi powiedziala: "przestan sie zamartwiac, ty sobie poradzisz. Ja musze opiekowac sie innymi" Chociaz moja prababcia zmarla jak bylam malym dzieckiem, to byc moze moje lzy ja przywolaly. Ona miala racje - wszystko sie ulozylo. Do dzisiaj sie zastanawiam kim ona sie opiekuje. Wyglada na to, ze ja opieki z innego swiata nie potrzebuje.

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi. Myślę, że potrzeba mi trochę czasu na to wszystko. Postaram się myśleć w inny sposób bo w sumie rozpacz nic nie pomoże, a skoro może jeszcze zaszkodzić to tym bardziej będę kontrolować myśli. Za to mój tata.. on nie wie co z sobą zrobić i na pewno o tym cały czas myśli. Może jednak powinnam ją jakoś ochronić? 

Mam nadzieję, że kiedyś ją jeszcze spotkam i będę mogła z nią porozmawiać. 

Kiedyś mówiłam jej, że zaczynam uczyć się OOBE. Czy wy podróżujecie astralnie? Spotykaliście się z kimś kto odszedł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Aur0ra napisał:

Może jednak powinnam ją jakoś ochronić? 

 

A umiesz? Wiesz, co robisz, żeby jej nie zaszkodzić? I sobie?

 

Myslisz, że mama chciałaby, żebyś ją chroniła czy ratowała? 

 

Czemu koncentrujecie się na lękach, jak ktoś dojrzeje do odejścia, to odejdzie mimo wszystko, a jak się uprze, to zostanie i niewiele zrobicie w sensie tego, co ta osoba chce i do czego się przywiązała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Aur0ra napisał:

... Za to mój tata.. on nie wie co z sobą zrobić ...

Myślę że masz tyle miłości do Mamy, że wystarczy jak będziesz myślała o niej jaka była wspaniała, kochająca i modliła się za jej duszę. OOBE chyba w takim momencie jest bardzo ryzykowne. Jest za dużo emocji o niskich wibracjach. Do tego warto bardzo dobrze się przygotować żeby mieć świadomość czychających niebezpieczeństw i wiedzieć jak najlepiej się zabezpieczyć. Obecnie największego wsparcia potrzebujesz Ty i Twój tata na poziomie naszej rzeczywistości. Macie jeszcze siebie i codzienność, którą trzeba ułożyć inaczej. Z jakiegoś ważnego powodu zostaliście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest metoda DU (doskonalenie umysłu). W tej motodzie, jak dobrze ustawisz swoje Refugium, możesz dostać wiele odpowiedzi. Też jest możliwość spotkania i porozmawiania chociaż nie gwarantuje że tak będzie. Może być też, że Twoja mama pojawi się jako doradca (ale może też ktoś inny). Jeżeli tak to pamiętaj że świat duchowy jest złożony i nie ogranicza się do jednego miejsca. Czyli zaryzykuję napisać że może być to jakaś częś manifestacji jej osoby. Ale nie wiem i nie zastanawiałam się osobą doradcy. Myślałam intensywnie o Tobie i ta metoda przyszła mi do głowy. Może jest to coś właśnie dla Ciebie.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.06.2023 o 23:05, prudentia napisał:

 

A umiesz? Wiesz, co robisz, żeby jej nie zaszkodzić? I sobie?

 

Myslisz, że mama chciałaby, żebyś ją chroniła czy ratowała? 

 

Czemu koncentrujecie się na lękach, jak ktoś dojrzeje do odejścia, to odejdzie mimo wszystko, a jak się uprze, to zostanie i niewiele zrobicie w sensie tego, co ta osoba chce i do czego się przywiązała.

Ale jak można być gotowym do odejścia skoro była zmotywowana by stanąć na nogi i się nie poddawać. Świadomie  mi to mówiła że ja ją motywuje do dzialania. Na pewno chciała żyć. Nie wiem czemu to się stało. Te sny, które mam nie są źle. Nie ma w nich smutku itd po prostu ja to przeżywam bo czasem mam wrażenie, że mogłam pomóc i zaradzić. 

Jak to się wgl dzieje? Kiedyś czytałam, że zgadzamy się na dany scenariusz życia. Serio? Nie wierzę w to. I co się dzieje w czasie śmierci? Coś przychodzi? Jak to wygląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Aur0ra napisał:

.....Świadomie  mi to mówiła że ja ją motywuje do dzialania.... 

.....bo czasem mam wrażenie, że mogłam pomóc i zaradzić....

Zrobiłaś wszystko co mogłaś w tamtym czasie. Tak się tylko wydaje że człowiek mógł więcej. I może faktycznie, posiadając obecne doświadczenia czy przemyślenia nawet możliwość zebrania w spokoju myśli, jest to prawdą. Ale w tamtym czasie tego nie było. Nie mogłaś zrobić czegoś, co nie było możliwe do zrobienia wtedy. 

Sny są w porządku. Zwłaszcza miłe. Ogólnie dają dużo informacji. Możesz przed zaśnięciem myśleć o jakimś pytaniu a po obudzeniu zapisać żeby nie "umknęły" szczegóły. Powinna być wtedy odpowiedź w formie albo łatwej do odgadnięcia albo z dużą symboliką.

Co do decyzji odejścia...myślę że nie dotyczy to naszego fizycznego wymiaru. Chociaż czytałam o ludziach którzy byli świadomi że przyszedł ich czas i akceptowali to w pełni. Przykładowo w późnym wieku wiele ludzi odmawia jedzenia i picia. Jak moja babcia. I nic nie zrobisz. Możesz tylko biernie obserwować ten proces. Miałaś szczęście że jeszcze mogłaś coś zrobić, motywować. Mój dziadek tak był zmęczony chorobą że chciał umrzeć a gdy był na skraju nagle zapragnął żyć. Prawdopodobnie byłam jedyną osobą dla której jeszcze by mógł zostać bo akurat do mnie "przyszedł" w myślach, w dzień śmierci, z pytaniem czy ma zostać...nie zatrzymywałam go. Babcię chyba trochę zatrzymałam. Ale już na koniec czułam się zmęczona psychicznie.

Zmierzam do wspomnianego przez Ciebie celu życia. Mamy zebrać bagaż doświadczeń, może dokończyć jakieś karmiczne relacje. A jeżeli to wszystko się zrobiło, pozamykało wszystkie sprawy., to czas na przeskok w nowe doświadczenia. Biorąc pod uwagę nieśmiertelność duszy to dziś się rozstajemy a za kilka stuleci co jest tylko mgnieniem spotykamy się na płaszczyźnie fizycznej znowu w podobnych relacjach albo innych. Jak różne zródła donoszą przykładowo obecna babcia może się odrodzić jako wnuczka. Możliwe też że chodzi o doświadczenie rozstania z bliską osobą w taki właśnie sposób żeby wiedzieć jak to jest (scenariusze). Czyli dusze "z góry" się umawiają: ja chcę doświadczyć tego..a ja tamtego. No dobrze to realizujemy..... 

Co nie oznacza że łatwo odejść, zostawić bliskich, których chce się wspierać. U których czuje się każdą emocję i ból. Niektórzy zostają jako dobre dusze rodziny. Mogło być też tak, że Twoja mama została dłużej niż było w planach. A może jakby została dłużej to uniemożliwiłaby Twój rozwój duchowy. Na to na pewno by nie pozwoliła. Może starała się dla Ciebie, żebyś nie czuła się opuszczoną, żebyś wiedziała że jesteś (-ście) ważna dla niej. Zresztą co miłego może być w opuszczaniu kachających i kochanych bliskich. Są rzeczy tymczasowo ukryte żeby miały możliwość się zrealizować. Może z czasem się dowiesz dlaczego teraz.

Edytowane przez Oti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Aur0ra pisząc o odejściu miałam na myśli decyzję "co dalej" po śmierci. W tym kontekście rozpatrywalam Twój pierwszy post, w którym martwiłas się co będzie z mamą -czy trafi tam, gdzie powinna. 

 

Osoba zmarła ma już inną perspektywę, nie można jej istnienia rozpatrywać w naszych kategoriach. Mimochodem zmierzam do tego, że dalsze losy po śmierci są sprawą bardzo osobistą, indywidualną. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umarli w naszych snach nie potrzebują już naszej pomocy. Oni są już w innym wymiarze niedostępnym dla nas o którym praktycznie nic nie wiemy. Możemy jedynie dywagować i robimy to z reguły błędnie. Sny z umarłymi w tle należy interpretować symbolicznie, jako podpowiedzi naszej nieświadomości. 

Motyw ten - podobnie jak śmierć we śnie - nie ma zwykle nic wspólnego ze śmiercią fizyczną. Sny takie symbolizują bowiem zakończenie w życiu śniącego etapu, który był dla niego szczególnie korzystny. Pojawienie się w marzeniu sennym nieboszczyka, człowieka znanego nam w dzieciństwie, może być sygnałem,że jakieś wydarzenie z tamtego okresu życia, tkwi stale w naszej podświadomości, ale może też symbolizować aspekt osobowości śniącego. Tego rodzaju sny bywają niekiedy pomyślną wróżbą, bowiem zapowiadają powrót do zdrowia, oddalenie jakiegoś niebezpieczeństwa, albo nieoczekiwaną pomoc, jakiej udzielą nam życzliwi ludzie.

 

Zmarła matka - sen o zmarłej matce zapowiada utratę wsparcia w życiu, osamotnienie w kłopotach, konieczność radzenia sobie z nadchodzącymi kłopotami i przyjęcie odpowiedzialności za swoje życie.

Reasumując; Raczej  to Ty potrzebujesz wsparcia, stąd sny o matce, która prawdopodobnie była Twoją podporą. Zawsz mogłaś się do niej zwrócić o pomoc, a ona robiła co mogła aby Tobie pomóc. Przemyśl też , zastanów się w jakiej  dziedzinie życia nie radzisz sobie i z czym ewentualnie należy skończyć. Jaki etap Twojego życia należy definitywnie zamknąć.

 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Elie-1 zdecydowanie zgadzam się, że sen sam w sobie wcale nie oznacza realnego kontaktu ze zmarłym. Właściwie od tego należałoby zacząć - w punkt. 

 

Polemizowałabym natomiast, czy w snach nie mogą odwiedzić nas osoby zmarłe. Wtedy nie są to zwyczajne sny i może chodzić o coś innego niż psychikę śniącego.

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...