Skocz do zawartości

Wpływ na karty


Emma1

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia mnie taki temat od dłuższego czasu i jestem ciekawa jakie wy macie na to spostrzeżenie. Zauważyłam nie raz kiedy mam jakieś obawy i sprawdzam w kartach czy rzeczywiście są one prawidłowe to pokazuje mi, ze tak. Co najlepsze to potem okazuje się, ze wcale tak nie jest. Jakby karty pokazywały to co ja myśle a nie to co jest prawdą.

 

nie raz słyszałam, ze nie powinno stawiać się samemu karty lub próbować być bardzo obiektywnym i oddalonym w emocjach i przekonaniach .. no ale niestety nie zawsze mi to wychodzi. Szczerze mówiąc mam z tym problem.

 

tez tak macie? Jeżeli tak to w jaki sposób sobie z tym radzić? 
również jaka jest waszym zdaniem przyczyna? Ja myśle , ze pewnie ta energia emocji własnych za bardzo wpływa na karty przez co one nie są wstanie wyłapać prawdziwej energii.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam takiego problemu. Jesli mam obawy, ktore nigdy sie nie spelnia to karty najczesciej pokazuja mi to za pomoca XVIII Ksiezyca lub 7 mieczy. Inaczej wyglada jesli za duzo razy zadaje to samo pytanie. Wtedy karty przestaja pokazywac prawde. Moze w przyplywie emocji zdarza ci sie cos niepoprawnie zinterpretowac?

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez uwazam ze Twoja energia wplywa na wynik. Moze sprobuj przed kazdym stawianiem kart sie calkowicie wyciszac. Wykorzystaj techniki na uspokojenie ktore najbardziej Ci pomagaja, stworz wokol siebie spokojna atmosfere. Oczysc pokoj w ktorym wrozysz z energii jaka sie wypelnil (mozesz zapalic kadzidlo albo po prostu przewietrzyc), stawiaj karty gdy nie masz juz niczego na glowie np. pod koniec dnia. Gdy wiesz, ze jakas sytuacja jest dla Ciebie ciezka i ze reagujesz bardzo emocjonalnie na nia, moze pomoze Ci gdy ktos inny postawi karty na Twoja sytuacje?

Nie wiem jak robisz, ale moze postaraj sie formulowac pytania do kart w taki sposob, aby podmiotem byla rzeczywistosc, a nie Ty. Zeby nie bylo tak, ze zapytasz karty o siebie np. "czy powinnam bac sie,ze on mnie zdradza?" Bo wtedy mam wrazenie, ze tym bardziej odbije sie Twoj punkt widzenia. Skup sie na zrodle, na energii tego co chcesz poznac, zeby trescia pytania nie byla Twoja obawa, tylko sama ta sytuacja, np. "jaka jest jego relacja z ta kolezanka?"

Edytowane przez Lilliana
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki masz stosunek do kart? Chodzi mi o wewnętrzną gotowość do samego odczytu. To niezależne od emocji czy dystansowania.

Nie mam też wcale na myśli akceptacji losu - sama, czysta gotowość usłyszenia odpowiedzi. Zadanie pytania w sposób przemyślany i szczery.

 

Szczególnie z wewnetrzną pewnością, że dobrze robisz kładąc karty na stół, niezależnie od wszystkiego, co zobaczysz, czy faktycznie będzie. W znaczeniu szacunku i powagi, która nie wyklucza lęku czy strachu, emocji w ogóle, a pomaga skupić się na istocie tego, co robisz.

 

Nic nie sugeruję, to pierwsze, co przyszło mi do głowy, co może pomóc. Jeśli to nie to, to coś innego. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...