Emma1 Posted June 23 Share Posted June 23 Zastanawia mnie taki temat od dłuższego czasu i jestem ciekawa jakie wy macie na to spostrzeżenie. Zauważyłam nie raz kiedy mam jakieś obawy i sprawdzam w kartach czy rzeczywiście są one prawidłowe to pokazuje mi, ze tak. Co najlepsze to potem okazuje się, ze wcale tak nie jest. Jakby karty pokazywały to co ja myśle a nie to co jest prawdą. nie raz słyszałam, ze nie powinno stawiać się samemu karty lub próbować być bardzo obiektywnym i oddalonym w emocjach i przekonaniach .. no ale niestety nie zawsze mi to wychodzi. Szczerze mówiąc mam z tym problem. tez tak macie? Jeżeli tak to w jaki sposób sobie z tym radzić? również jaka jest waszym zdaniem przyczyna? Ja myśle , ze pewnie ta energia emocji własnych za bardzo wpływa na karty przez co one nie są wstanie wyłapać prawdziwej energii. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
italiana Posted June 23 Share Posted June 23 Ja nie mam takiego problemu. Jesli mam obawy, ktore nigdy sie nie spelnia to karty najczesciej pokazuja mi to za pomoca XVIII Ksiezyca lub 7 mieczy. Inaczej wyglada jesli za duzo razy zadaje to samo pytanie. Wtedy karty przestaja pokazywac prawde. Moze w przyplywie emocji zdarza ci sie cos niepoprawnie zinterpretowac? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lilliana Posted June 23 Share Posted June 23 (edited) Tez uwazam ze Twoja energia wplywa na wynik. Moze sprobuj przed kazdym stawianiem kart sie calkowicie wyciszac. Wykorzystaj techniki na uspokojenie ktore najbardziej Ci pomagaja, stworz wokol siebie spokojna atmosfere. Oczysc pokoj w ktorym wrozysz z energii jaka sie wypelnil (mozesz zapalic kadzidlo albo po prostu przewietrzyc), stawiaj karty gdy nie masz juz niczego na glowie np. pod koniec dnia. Gdy wiesz, ze jakas sytuacja jest dla Ciebie ciezka i ze reagujesz bardzo emocjonalnie na nia, moze pomoze Ci gdy ktos inny postawi karty na Twoja sytuacje? Nie wiem jak robisz, ale moze postaraj sie formulowac pytania do kart w taki sposob, aby podmiotem byla rzeczywistosc, a nie Ty. Zeby nie bylo tak, ze zapytasz karty o siebie np. "czy powinnam bac sie,ze on mnie zdradza?" Bo wtedy mam wrazenie, ze tym bardziej odbije sie Twoj punkt widzenia. Skup sie na zrodle, na energii tego co chcesz poznac, zeby trescia pytania nie byla Twoja obawa, tylko sama ta sytuacja, np. "jaka jest jego relacja z ta kolezanka?" Edited June 23 by Lilliana 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prudentia Posted June 23 Share Posted June 23 A jaki masz stosunek do kart? Chodzi mi o wewnętrzną gotowość do samego odczytu. To niezależne od emocji czy dystansowania. Nie mam też wcale na myśli akceptacji losu - sama, czysta gotowość usłyszenia odpowiedzi. Zadanie pytania w sposób przemyślany i szczery. Szczególnie z wewnetrzną pewnością, że dobrze robisz kładąc karty na stół, niezależnie od wszystkiego, co zobaczysz, czy faktycznie będzie. W znaczeniu szacunku i powagi, która nie wyklucza lęku czy strachu, emocji w ogóle, a pomaga skupić się na istocie tego, co robisz. Nic nie sugeruję, to pierwsze, co przyszło mi do głowy, co może pomóc. Jeśli to nie to, to coś innego. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.