nastek96 Napisano 27 Kwietnia Udostępnij Napisano 27 Kwietnia Witajcie, Czytam nową książkę o uzdrawianiu traum, które podobno dziedziczymy genetycznie. Książka zarówno wzbudza we mnie podziw jak i sprzeciw, że wszystkie traumy są dziedziczone. Jak najbardziej można mieć traumy rodowe, ale również można je przenieść z poprzedniego wcielenia jak i zapracować na nowe we współczesnym życiu. Można je podzielić i pracować z każdą metodą w zależności od jej pochodzenia, ale głęboka część mnie przemawia do mnie, że nie różnicy jak je zaklasyfikujemy i podzielimy. Mogę przyjąć jeden schemat pracy, nie ma znaczenia jaki i skutecznie wyleczyć traumę. Mógłbym pracować z lękami zakładając, że pochodzą z poprzednich wcieleń i uzyskam ten sam co przy założeniu, że lęk jest odziedziczony po przodkach, albo pochodzi z wczesnego dzieciństwa. Co sądzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.