Skocz do zawartości

2skorpiony


dorisa3em

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jaga_Wiedzma

A jak odczuwasz intuicyjnie? Dobrze sie czujecie we własnym towarzystwie? Rozumeicie się? Lubicie/ Jesli tak to po co sprawdzać po horoskopie?

Dla przykładu; znajoma na studiach miała świetnego chłopaka. Byli niczym idealnie dobrana para, jak dwie połówki jabłka. I byłoby tak gdyby nie wiara znajomej w horoskopy. Jakaś astrolożka powiedziała jej, że przy tych datach urodzenia związek nie ma przyszłości. I mojha znajoma zerwała wieloletni związek z ukochanym, zamiast tego obecnie męczy się w toskycznym ukłądzie z facetem, którego nie znosi, ale który ma idealny z nią układ numerologiczno zodiakalny.

Czasem więc zdrowy rozsądek i zawsze intuicja, są najlepszym doradcą w tej swerze, a nie zgodności dat urodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Czasem odnosze wrażenie, że większość ludzi na tym forum traktuje je jako zamiennik gazetowych horoskopów i senników, a jakby dobrze po tematach poszperać, to jest tu sporo madrych osób, które dzielą się swoją wiedzą. Warto tam zaglądać do innych tematów, wiele się tam mozna nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można mierzyć wszystkich jedną miarą - nie interesują mnie gazetowe horoskopy i senniki. A forum jest bardzo ciekawe, znalazłam wiele informacji, o których dotąd nie miałam pojęcia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

To cieszę się z tego. Bo wielu ludzi (przynajmniej takie sprawiają wrażenie), traktuje to forum jak gazetowe wróżby i senniki.

Miło, że znalazłaś coś dla siebie i dowiedziałaś się czegoś nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak odczuwasz intuicyjnie? Dobrze sie czujecie we własnym towarzystwie? Rozumeicie się? Lubicie/ Jesli tak to po co sprawdzać po horoskopie?

Dla przykładu; znajoma na studiach miała świetnego chłopaka. Byli niczym idealnie dobrana para, jak dwie połówki jabłka. I byłoby tak gdyby nie wiara znajomej w horoskopy. Jakaś astrolożka powiedziała jej, że przy tych datach urodzenia związek nie ma przyszłości. I mojha znajoma zerwała wieloletni związek z ukochanym, zamiast tego obecnie męczy się w toskycznym ukłądzie z facetem, którego nie znosi, ale który ma idealny z nią układ numerologiczno zodiakalny.

Czasem więc zdrowy rozsądek i zawsze intuicja, są najlepszym doradcą w tej swerze, a nie zgodności dat urodzenia.

 

Oj co prawda to prawda. Jestem wodnikiem a świetnie dogaduję się ze skorpionami. Masakra, nie? Poza tym nie każdy jest typowym przedstawicielem swojego znaku. Jakkolwiek pociąga mnie ezo - cecha wodnika - to stąpam twardo po ziemi i choćby właśnie z ezo osiągam dochody. Logik, racjonalista - więc z drugiej strony na wodnika nie wyglądam.

Nie można sobie życia układać wg numerologii czy zodiaku. To może być najwyżej wskazówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

I to nie koniecznie ta najbardziej brana pod uwagę wskazówka. Ja jestem ryba z ascendentem w lwie, doskonale dogaduję się z wodnikami :_ROTFL:

Gorzej np z rakami, a podobno powinnam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak odczuwasz intuicyjnie? Dobrze sie czujecie we własnym towarzystwie? Rozumeicie się? Lubicie/ Jesli tak to po co sprawdzać po horoskopie?

Dla przykładu; znajoma na studiach miała świetnego chłopaka. Byli niczym idealnie dobrana para, jak dwie połówki jabłka. I byłoby tak gdyby nie wiara znajomej w horoskopy. Jakaś astrolożka powiedziała jej, że przy tych datach urodzenia związek nie ma przyszłości. I mojha znajoma zerwała wieloletni związek z ukochanym, zamiast tego obecnie męczy się w toskycznym ukłądzie z facetem, którego nie znosi, ale który ma idealny z nią układ numerologiczno zodiakalny.

Czasem więc zdrowy rozsądek i zawsze intuicja, są najlepszym doradcą w tej swerze, a nie zgodności dat urodzenia.

 

 

Nie powiedziane, że jakby została przy tym pierwszym, to by im wyszło.

Ludzie jak mają się zejść, to i tak się zejdą, wg planów ich życia.

A jakieś tam idealne dopasowania numerologiczne czy astrologiczne nie zagwarantują szczęśliwego pożycia. Jakby się uprzeć, to da się być nieszczęśliwym w związku z kimkolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Oczywiście, ze tak. Miałam jednak na myśli ukazanie sposobu podejścia do pewnych sprw przez pewnych ludzi. zamiast patrzeć sercem i intuicją dają sę zwariować horoskopom i innym prognozom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Vivien01 tak sobie myślałam odnośnie Twojego stwierdzenia,że ludzie dośc często korzystają z gazetowych horoskopów i senników,wydaje mi się,że ludzi zawsze ciągnie to co tajemnicze i niezbadane,mimo,że większośc i tak nie rozumie o co w tym chodzi.Jeśli jednak jest to jakaś alternatywa dla zwykłej szrej codzienności to po co ich wyprowadzac z błędu,przecież czytaniem horoskopu w gazecie chyba nie zrobią sobie krzywdy nie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie wierzą w horoskopy nie dlatego,ze to coś tajemniczego, prędzej dlatego,że gdy przychodzi jakieś nieszczęście i nie wiedzą co będzie dalej to szukaja kogoś czegos co powie im co będzie,szukaja takiego gruntu pod nogami,czegoś co pozwoli im się przygotować na jakieś wydarzenia. Przynajmniej tak było w moim przypadku, byłam w rozsypce i właśnie dzięki tarotowi doszłam jako tako do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh moje twierdzenie,że coś w tym jest nie oznacza wcale,że nie mam dystansu do tych spraw.Nie ustalam swojego życia wg astrologi czy temu podobnych tematów,czuje po prostu,że w tym wszystkim jest trochę prawdy,ale to nie zakrawa jeszcze o fanatyzm.Moje życie jest w moich rękach,ale skoro czasem mogę się dowiedziec dlaczego pewne sprawy dzieją się tak a nie inaczej - chyba nic w tym złego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też mam takie podejście...nie wierzę ślepo,przepowiednie dają mi pewien zarys,ale wiem,że to co się ma wydarzyć w głównej mierze zależy ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Do Vivien01 tak sobie myślałam odnośnie Twojego stwierdzenia,że ludzie dośc często korzystają z gazetowych horoskopów i senników,wydaje mi się,że ludzi zawsze ciągnie to co tajemnicze i niezbadane,mimo,że większośc i tak nie rozumie o co w tym chodzi.Jeśli jednak jest to jakaś alternatywa dla zwykłej szrej codzienności to po co ich wyprowadzac z błędu,przecież czytaniem horoskopu w gazecie chyba nie zrobią sobie krzywdy nie??

 

Widzisz to nie do końca takie sobie bezpieczne i bez krzywdy dla innych. Ponieważ to my sami kształtujemy rzeczywistość, często kształtujemy ją pod wpływem sugestii. Mogą to być np sugestie gazetowych horoskopów, zwłaszcza jeśli ktoś naprawde w nie wierzy. Wygląda to tak, że taka osoba wyczyta coś w horoskopie a potem w pewnym sensie podświadomie dąży do spełnienia tego, co tam napisano. W końcu osiąga duży procent spełnienia horoskopu czy innej przepowiedni i utwierdza się w przekonaniu, że napisano tam prawdę.A to już błędne koło. Kiedyś gdzieś czytałam, że wystarczy około 5% spełnionej przepowiedni by uwierzyć, że coś w tym jest. A gazetowe horoskopy czy przepowiednie są tak pisane, że w zasadzie zawse znajdzie się coś dla siebie. Zauważ, jak w okresie wakacyjnym wiele jest przepowiedni w stylu: czeka Cię podróż, powinieneś zwolnić tempo w pracy i wyjechać gdzieś, poznasz nowych ludzi, itd. Wszystko kręci się wokół wakacji i urlopów i w zasadzie spełni się każdemu, kto wyjeżdża na urlop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz to nie do końca takie sobie bezpieczne i bez krzywdy dla innych. Ponieważ to my sami kształtujemy rzeczywistość, często kształtujemy ją pod wpływem sugestii. Mogą to być np sugestie gazetowych horoskopów, zwłaszcza jeśli ktoś naprawde w nie wierzy. Wygląda to tak, że taka osoba wyczyta coś w horoskopie a potem w pewnym sensie podświadomie dąży do spełnienia tego, co tam napisano. W końcu osiąga duży procent spełnienia horoskopu czy innej przepowiedni i utwierdza się w przekonaniu, że napisano tam prawdę.A to już błędne koło. Kiedyś gdzieś czytałam, że wystarczy około 5% spełnionej przepowiedni by uwierzyć, że coś w tym jest. A gazetowe horoskopy czy przepowiednie są tak pisane, że w zasadzie zawse znajdzie się coś dla siebie. Zauważ, jak w okresie wakacyjnym wiele jest przepowiedni w stylu: czeka Cię podróż, powinieneś zwolnić tempo w pracy i wyjechać gdzieś, poznasz nowych ludzi, itd. Wszystko kręci się wokół wakacji i urlopów i w zasadzie spełni się każdemu, kto wyjeżdża na urlop.

 

Przeraziłaś mnie trochę,sama nie traktuje tego w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem,jak duża jest moc poświadomości ale nie pomyslałabym,że ludzie mogą swoje życie podporządkowywac swoje życie horoskopom,to jest całkiem niedorzeczne.Chociaż czytałam kiedyś o jakimś wróżbicie,który pomógł pewnej osobie,a później ta osoba opierała wszystkie swoje nawet najprostrze decyzje o jego rady.Trochę to niedorzeczne. no ale z drugiej strony w takim razie po co to forum,jaką masz pewnośc,że nie pisują tu jacyś fanatycy,którzy wg niego np. ustalają swój plan dnia,lub sposób na życie - wiele jest pytań o partnerstwo lub o inne sprawy czysto życiowe.(trochę już zdążyłam rozejżec się po forum i zahaczyc te najciekawsze tematy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Ja nie odpowiadam za czyjeś życie i postępowanie. Sądząc po ilości próśb o interpretacje snów przypuszczam, że sporo jest tu osób, które jednak przywiązują sporą wagę do wyroczni wszelkiego rodzaju.

Poza tym nie mozemy oceniać ludzi i swiata naszą właną miarą. To, że my np nie wierzymy w horoskopy nie znaczy, że inni też. Jest bardzo wiele osób, które jeśli nawet nie uzależniają życia od horoskopów i wróżb, to jednak chętnie po nie sięgają. Moje koleżanki z pracy traktowały te horoskopy niby jako zabawę, ale jednak zawsze przy porannej kawie zaglądały na jakąś stronkę z codziennym horoskopem i miały też pod ręką sennik. Niby zabawa, niby w to nie wierzyły, ale jednak coś tam analizowały. I podświadomość też rejestrowała przyswajane wiadomości. Ona wszak działa nieco inaczej. Odbiera i przetwarza proste komunikaty, często odziera je z jakiś dodatków. W tym wypadku możemy pewną rzecz traktowac jako zabawę ale nasza podświadomość nie koniecznie. ona przyjmuje informację bez balastu w postaci Wierzę w to/nie wierzę w to. Przyjmuje coś i przetwarza.

Wiesz ile razy w pracy słyszałam: "Horoskop sie spełnił", albo "Wróżba się spełniła"? i dalej: "Cos w tym musi być, bo dużo mi się sprawdza". I błędne koło się zamyka.

Nie twierdzę, że gazetowe czy siecipwe zabawy w 3 karty Tarota, numerologiczne wyrocznie i horoskopy są złe i należy ich unikać. Nie, to w koncu forma zabawy i rozrywki, ale dobrze wiedzieć, że niesie ze soba odrobinę ryzyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Oczywiście, ze tak. Miałam jednak na myśli ukazanie sposobu podejścia do pewnych sprw przez pewnych ludzi. zamiast patrzeć sercem i intuicją dają sę zwariować horoskopom i innym prognozom.

 

Witaj, to nie jest do konca tak. Czasami, patrzymy sercem, ale realia, ktore nas otaczaja. Degradacja spoleczna i pogon za pieniadzem chce zaprzeczyc sercu, ktore kojarzyc zaczna sie czesciej z Panem dr.sw pamieci religa, niz ze swietej pamieci wieszczem Mickiewiczem. Nie mozna tak oceniac ludzi. Szukaja wskazowek w horoskopach. Moze wlasnie dlatego, ze sentymenty w realnym zyciu umiraja. Brak wiary stacza nas na dno. Zatem ratujemy sie na rozne sposoby. A watpliwosci pozostana, zawsze. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Oczywiście, ze to co napisałam to trochę uogólnienie ale jednak warto czasem przystanąć i się zastanowić nad swoim postępowaniem i podejsciem do życia. I zachować we wszystkim umiar. A nie keirować swoim życiem poprzez horoskopy czy numerologię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, tyle, że są osoby, które tego nie traktują jak zabawę i wówczas się zaczynają problemy.

 

 

 

Vivien ....owszem ludzie roznie odbieraja horoskopy, tak jak przepisy ruchu drogowego, czy regulaminy .... kazdy powinien miec do wszystkiego dystans...ja nie pisze zeby nieprzestrzegac przepisow , ale kazdy powinnien wiedziec co jest na tyle wazne i realne azeby sie do tego dostosowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Uważasz więc, ze jadąc 60 na godzinę tam gdzie jest ograniczenie do 50 nie łamiesz przepisow i zasad? Łamiąc punkty regulainu też nie robisz niczego złego?

Przecież pewne prawa i normy są po coś ustalane. Są prawem i należy go przestrzegać. Czy nam sie to podoba czy nie. A nie dowolnie interpretowac według własnych potzreb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorzucę swoje 3 grosze...uważam,że horoskopy interpretacje moga wiele nam powiedzieć o człowieku,ale trzeba wziąć pod uwagę też gdzie ktoś się wychował, środowisko,znajomych...to wszystko kształtuje naszą osobowość,charaktery.Dlatego trzeba brać poprawkę na te interpretacje numerologiczne i cyfrologiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Tak Shimmy, ale też zauważ, że na horoskop skłąda się nie tylko znak zodiaku ale też inne rzeczy. Ascendent, descendent, domy itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doloze cos od siebie. To nie musi dotyczyc innych. Moze jednak da jakies spojrzenie.Kiedys skorzystalam z wizyty u wrozki. Powiedziala mi rzeczy, ktore prawie co do jednej sie sprawdzily. Powiedziala mi tez cos czemu moge zaradzc. Mijaly lata wrozba rzeczywiscie sie sprawdzala. Zaczelam zwracac uwage na jedna rzecz? Zadbalam o to by to cos sie nie spelnilo. Nie spelnilo sie ale zastapila to inna rzecz, ktora final miala taki jak ta wrozka dziewiec lat temu mi przepowiedziala. Nie czytam horoskopow aby postepowac zgodnie z nimi. Czytam dla relaksu, dla zastanowienia i zwerifikowania z rzeczywistoscia. To czasami odpreza. Wierze jednak, ze przeznaczenie jest silniejsze i zaskoczy nas nawet jak sie mocno zabezpieczymy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważasz więc, ze jadąc 60 na godzinę tam gdzie jest ograniczenie do 50 nie łamiesz przepisow i zasad? Łamiąc punkty regulainu też nie robisz niczego złego?

Przecież pewne prawa i normy są po coś ustalane. Są prawem i należy go przestrzegać. Czy nam sie to podoba czy nie. A nie dowolnie interpretowac według własnych potzreb.

 

 

 

 

sorki Vivien ...chyba sie zle wyraziłam albo mnie zle zrozumialas

otóz piszac "roznie odbieraja" mialam na mysli to ze kazdy powinie miec dystans- powagi sytuacji jesli chodzi o przepisy ruchu drogowego..

dystans-konsekwencji jesli łamie regulamin...

 

i dystans-odbierania inerpretacji horoskopowych...

 

jestem kierowca , znam przepisy i przestrzegam.... jestem tu na forum znam regulamin i dostosowuje sie do niego....

moje ostatnie zdanie dotyczylo wyłacznie inerpretacji horoskopowych....

dystans-odbierania realizmu i skutków interpretacji ....

 

nie moge odpowiadac jesli ktos doslownie odbierze interpretacje....

 

p.s. nie inerpretuje horoskopów według własnych potrzeb.... korzystam z neta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Ufff to mnie uspokoiłaś. Ja niestety bez bicia przyznaję, że przepsiy ruchu drogowego łamię nagminnie. Głównie szybkość, bo nogę do gazu mam ciężką :jezyk2:

To, że ludzie powinni mieć dystans do horoskopów to jedno, a jaki mają do niego stosunek do drugie. Jedni uważaja za kompletne bzdury inni z kolei uzależniają bardzo wiele od horoskopów czy wróżb. Są też tacy, którzy mają na tyle wiedzy o astrologii by nie wierzyć gazetowym horoskopom i by wiedzieć, że w tym wszystkim coś jednak jest.

Indywiduslna interpretacja snów czy nawet pewnych wróżb jest jak najbardziej wskazana ale trochę tzreba się na tym znać. Klucz do snów jest w każdym z nas. Pisałam o tym w temacie http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-snie-i-snieniu/13974-znaczenia-snow-prawdy-i-mity.html

Co do astrologii zapewne też. Na pewno nie dawałabym wiary interpretacją znalezionym w necie, bo jest tam sporo śmieci. Lepiej postudiować dobrą, fachową i sprawdzoną literaturę, jak np "Mandala życia" Weresa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivien ja aniołkiem tez nie jestem ....zeszłego roku jadac noca stwierdzilam ze jest spokojnie na drodze i zero ruchu ,tak bylo ....tylko nie przyszlo mi do glowy ze radiowoz moze stac tam gdzie nigdy nie stał :/ .... 170/h sie jechalo , dostalam 10 punktow i o dziwo 300zl mandatu .... policjan powiedzial: dlatego ze kobieta :P

 

 

co do interpretacj , zauwaz ze nigdy nie inerpretuje snów, wróżb i astrologi osobistej.... poniewaz nie znam sie tyle by sie wypowiadac....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Ja też sie nie znam, ale czasem jeśli chodzi o sny to coś na wyczucie napiszę. ale zawsze uprzedzam, ze się nie znam. Jednak o snach wiem na tyle, że wiem jak ewentualnie skierować kogoś na właściwą interpretację.

Na astrologii znam się o tyle, że trochę ksiażek na ten temat przeczytałam, tak jak o numerologii. Mam wiec o tym jako takie pojęcie, ale się tym nie zjajmuje. Nie umeim wykreślić horoskopu i obliczyć ascendentów, descendentów, domów i innych w astrologii rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...