MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Pewnego dnia z kolegami (z którymi od małego zajmowaliśmy się duchami i innego tego typu rzeczami) poszliśmy do lasu gdzie mieliśmy zrobić rytuał (mieliśmy przyzwać ducha) Nie pamiętam w tej chwili jakiego, lecz pamiętam moment, gdy po skończeniu rutuału obejrzeliśmy na drzewa znajdujące się obok nas. Podczas, gdy my przyglądaliśmy się drzewu na nic "Coś/Ktoś" było w trakcie rysowania pentagramu krwią pod, którym znajdowały się trzy "666" Było to dawno lecz nadal nie wiem co o tym sądzić.. Co mogło to oznaczać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Co przywoływaliśmy nie pamiętam, ale kogoś z bardziej niebezpiecznych.. Co do odwołania próbowaliśmy po tym wydarzeniu z drzewem ale połowa uciekła zostałem ja i dwóch kolegów reszta uciekła w strachu, lecz jeden z nas ukląkł przed tym i zaczął mówić po herbrajsku.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Czyli za wami ten demon/duch/itp rysowało pentagram krwią? widzieliście to coś? I morze ten duch/demon/itp próbował też coś przywołać bo kto wie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Wiesz po tym co się stało on nie był, że tak powiem "normalny" bardzo często musieliśmy z tym drugim kolegom, który wtedy został heh po prostu jeden go trzymał a drugi z całej siły bił i rozmawiał bardzo często, tak powiem był opętany codziennie takie sytuacje się działy, a najbardziej silny był w pobliżu tego miejsca, akurat tam byliśmy prawie codziennie (niedaleko) owszem czuje różne rzeczy... Różne rzeczy się działo na moim osiedlu szczerze mówiąc robiliśmy różne rzeczy.. Do puki jeden z nas (z innego osiedla ale często z nami przebywał) po prostu się powiesił;( Chłopak 21 lat to była wielka stara.. z tego co się orientuje próbował zawszeć pakt z szatanem, może to zrobił... Jeśli ktoś spojrzał w jego oczy niewytrzymywał jego oczy zmieniały kolory na wszystkie.. Potrafił coś co z kolegami zgraną ekipą próbujemy zrobić od około 5 lat może więcej niestety stało się jak stało cóż zrobić będziemy próbować dalej.. Może Ty wiesz coś na ten temat.. Chodzi o żywioły on opanował żywioł "ognia" który w tej chwili ja próbuje opanować, za każdym razem gdy próbujemy wezwać ducha/demona który poprowadziłby nas do tego, żeby coś nas wspomóc jakaś dziwna siła coś takiego robi, że nic się nie udaje.. Raz tylko się udało ale coś przerwało podczas rozmowy, a wiem, iż takie rzeczy to nie zabawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Wiesz do czego może owy szatan doprowadzić zamota Ci w głowie i koniec mimo, że masz silną wole.. Wiesz ja sądzę, że to mógł być tylko szatan znałem go na tyle, że to niemozliwe, aby dał się, że tak powiem "komuś innemu" demonowi/duchowi tyle co on potrafił zrobić to jest dla mnie bardzo wielka zagadka co się stało..a odnośnie żywiołów wiesz coś na ten temat? wszystkie książki po nic przepadły niestety.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Możliwe że właśnie dlatego tyle potrafił zrobić bo sprzedał duszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Nie no naprawdę, przeraża mnie coś takiego...całkowite odejście od Boga ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 sprzedanie duszy jest gorsze niż dobrowolne odejście od Boga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 sprzedanie duszy = odejście od Boga ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Oczywiście, że nie. Dlatego napisałam 'sprzedanie duszy = odejście od Boga', a nie na odwrót. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Niekoniecznie dusze może sprzedać ktoś głęboko wierzący i będzie zmuszony pójść tam gdzie nie chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Nieważne czy wierzysz czy nie.. czy wiesz czy nie... żadna religia tutaj też nie ma nic do rzeczy.. Sprzedanie duszy, to sprzedanie duszy... wiara czy brak wiary w Boga(czy też pojęcie o Nim), nie zmieniają stanu rzeczy .... Sprzedanie duszy to JEST odejście od Boga.. od Miłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morthinius Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Ja tylko naprawde nie rozumiem jak mozna przywolywac demona/ducha(szczegolnie "jednego z bardziej niebezpiecznych") bez odpowiedniego przygotowania... To jest po prostu szczyt glupoty. Wiele osob "zna sie na rzeczy", a nie przywoluje zadnych demonow, bo wie, ze nie jest jeszcze gotowa. A tu ktos bez najmniejszego doswiadczenia cos przywoluje Bardzo mozliwe, ze kiedys bede probowal cos przywolac, ale najpierw sie do tego odpowiednie przygotuje i bede wiedzial jak sie w razie czego bronic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Powiem więcej.... uważam, że ten, który myśli, że jest wystarczająco dobrze przygotowany do przyzwania czegokolwiek, jest skrajnym szaleńcem.... No ale.. zgodnie z powiedzeniem: 'Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz'.... ja powiem: Róbta co chceta .... na własną odpowiedzialność .... a właściwie jej brak .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Dziękuje za pomoc.. Co do silnej woli, może i to prawda Dzięki jeszcze raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 ech odejściem od czegoś co cię uszczęśliwia sprzedanie duszy zawsze jest gorsze od dobrowolnego odejścia od boga. Bo wtedy nie mamy wyjścia i idziemy do piekła przymusem. Gdzie w piekle cierpimy bo nie mamy miłości jak sama nazwałaś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Przyzwanie głupotą.. Wiecie mieliśmy taka ekipę, która naprawdę znała się na rzeczy niestety, niektórzy po prostu się przestraszyli.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morthinius Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Jesli sie "przestraszyli, to znaczy, ze sie nie spodziewali takiej sytuacji. A jesli sie nie spodziewali, to nie znali sie na rzeczy. Amen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Pojechałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Przyzwanie głupotą.. Wiecie mieliśmy taka ekipę, która naprawdę znała się na rzeczy niestety, niektórzy po prostu się przestraszyli.. :icon_lol: wybacz ale stwierdzenie znała się na rzeczy mnie bawi, i tak dobrze się skończyło że tylko 1zgon, choć ciekawi mnie ta istota która rysowała pentagram, był to zwykły pentagram czy jakiś inny symbol? umiałbyś go przerysować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Wiesz chyba jak wygląda pentagram prawda? narysowany został krwią.. Troszkę rozmazany a pod spodem były trzy 6 "666" również narysowane krwią.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 a był odwrócony czy właściwy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Właściwy był taki jak normalnie się rysuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 czyli jeden róg tylko do góry względem liczby "666", Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Tak dokładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szizi Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Jak już kogoś przyzwiesz, daj znać. Chciałabym wiedzieć jak zakończą się Twoje dotychczasowe starania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Pisałem wcześniej poco.. niebyło by problemów z praktykowaniem gdyby się kolega jeden nie powiesił od małego praktykował i wiedział dosłownie wszystko Vivien chodzi mi oto, aby opanować żywioł.. ten który sie powiesił mój znajomy potrafił tak skupić swą energię by w rece pojawiła mu się ognista kula... i naprawde nie zmyślam.. Gdy patrzyłeś w jego oczy zmieniały one kolory.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szizi Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Dajcie wy sobie na wstrzymanie! To są naprawdę niebezpieczne praktyki i tzreba mieć bardzo duze doświadczenie i wiedzę aby to robić. A i tu pojawia się pytanie, po co? Nikogo nie odciągniesz od jego zamiarów. Jeśli ktoś jest uparty to i tak to zrobi. Osobiście nie chce takich praktyk... Ale ja jestem ciekawa efektów, co z tego wyniknie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szizi Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Nashira, każdy ma swój rozum.. Ja już tyle razy kogoś odciągałam od głupich pomysłów, że myślę sobie o tym, aby każdy kto coś chce głupiego zrobić musi się sparzyć. Szkoda tylko, że MiShaa nie wyciągnął wniosków z jego Kolegi, z tego co się z nim stało... Może jakieś wnioski później działanie?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Wiem jaki jest symbol szatana;p i powtarzam jeszcze raz wiem jakie są tego konsekwencje.. Co do kolegi który się powiesił on zawarł pakt z szatanem.. a tak się składa, że ja niemam takich zamiarów chodz demony pragną różnych rzeczy za wskazówki.. lecz "niedawaj demonom tego czego dać niemożesz" owszem boję się tego, że może się komuś coś stać, gdy ktoś z nas będzie opętany, ponieważ już miałem takie przypadki.. ale były to słabsze byty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 26 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Może i przesadzamy... to niechodzi o jakąś kulke ognia w ręce.. tu chodzi o coś więcej, żeby zrobić coś pożytecznego dla naszego świata.. niejest mi to poto, żeby się chwalić czy coś.. przyzywać samego szatana to jest, że tak powiem hardkor! myślałem raczej o czymś mniejszym nie pakować się w takie kłopoty z którymi rady sobie niedamy szatan jest zasilny jak na nas i to wiem.. to niema zabawy.. jedynego czego się boje i mam przez to wątpliwości lekkie to opętanie przez które ktoś może ucierpieć i psychika.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morthinius Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Uwazasz, ze mozesz cos dobrego dla swiata uczynic poprzez cos, co dadza ci demony albo diably? Na to nie masz szans... To wiem nawet, ja, nie majac z tym najmniejszego doswiadczenia. postawiona 2 nogach gwiazda w okręgu nie jest symbolem szatana. szatan ma pentagram odwrócony na 1 rogu, aby łatwo można było wrysować w niego głowę kozła Taki jak moj poprzedni awatar? Ups... Nawet nie wiedzialem Szybciutko zmienilem awatar na "normalny" pentagram Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 27 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Mi nie chodzi o przejęcie części mocy demonów ani nic w tym stylu.. bo to już byłby pakt.. np:. ja Ci dam moc a Ty mi oddaj życie 5 twoich najlepszych kolegó.. prawda? ja niemówie, że diabła ani jakiegoś z wyższych bytów.. Chce kogoś kto nakieruje nas co mamy zrobić aby udało się nam posiąść żywioł.. jaki rytuał co do niego będzie nam potrzebne.. jak się do tego przygotowywać, co mamy ćwiczyć.. nie chce żadnego demona ani diabła.. Tak jak pisałem wcześniej trzech moich kolegów z osiedla straciło babcie dzień po przyzwaniu Besti "666" Nie róbcie ze mnie konkretnego idioty.. Vivien ja wiem, że demon nie powie Ci: czekam na twoje rozkazy Panie.. To oczywiste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 27 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Vivien dziękuję zapomniałeś o herbrajskim:) wśród ludzi był jeden.. Do puki nie popełnił samobójstwa.. tak poza tym interesuje mnie demonologia i nekromancia masz jakieś porady odnośnie tych dwóch? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Mi nie chodzi o przejęcie części mocy demonów ani nic w tym stylu.. bo to już byłby pakt.. np:. ja Ci dam moc a Ty mi oddaj życie 5 twoich najlepszych kolegó.. prawda? ja niemówie, że diabła ani jakiegoś z wyższych bytów.. Chce kogoś kto nakieruje nas co mamy zrobić aby udało się nam posiąść żywioł.. jaki rytuał co do niego będzie nam potrzebne.. jak się do tego przygotowywać, co mamy ćwiczyć.. nie chce żadnego demona ani diabła.. Tak jak pisałem wcześniej trzech moich kolegów z osiedla straciło babcie dzień po przyzwaniu Besti "666" Nie róbcie ze mnie konkretnego idioty.. Vivien ja wiem, że demon nie powie Ci: czekam na twoje rozkazy Panie.. To oczywiste ... A mam pytanie odesłaliście tego kogoś którego nazywasz "bestią 666" (poczytaj apokalipsę, to morze skojarzysz że 1 bestią był komunizm a 2 czyli fałszywym mesjaszem jest UE.) I ciekawe jaki rytuał da ci demon XD demony to nie internet czy google, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość User2 Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Nauki Mistrza Saint Germaina wręcz przedstawiłbym jako jeden z pierwszych tytułów, z którymi powinieneś się zapoznać i to przed innymi tytułami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiShaa Napisano 27 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Mefistoteles demony wiedzą więcej niż Ci się wydaje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Regis_ Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 MIShaa, w końcu są 'ciut' starsze od nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 . (...)i jeszcze jedno, po co przyzywać demona aby skorzystać z jego wiedzy?(...) Żeby zbadać to co nie było zbadane i poznać niepoznane. Choć fakt po 1 trzeba mieć w małym palcu wiedzę innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 taką samą jak to czy wiedza w książkach jest pełna i dokładna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morthinius Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Nie. Mniejsza Mozna poszukac w intenecie recenzji danej ksiazki i przed zakupem dowiedziec sie, czy informacje tam zawarta sa "poprawne". A recenzji demona raczej nie znajdziesz Chociaz ciekawy pomysl - pisanie recenzji demonow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 w sumie najdokładniejsze są oryginały ale wątpię czy wiele ludzi ma dostęp nich. I kto wie czy niema czegoś ala biblia demonów pisana przez proroków demonów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morthinius Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Moze byla taka, ale jesli byla, to pewnie nasz zacny, tolerancyjny i ogolnie wspanialy kosciol katolicki dawno temu spalil jej egzemplerze "w imie Jezusa"... :412yk9: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 niekoniecznie nie słyszałeś nigdy o Biblii szatana nie o tej satanistów ale o tej napisanej przej anonimowego mnicha, przetrwała pożar itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Regis_ Napisano 29 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2009 Mefistofeles, Biblię Szatana napisał LaVey dla tej zgrai idiotów chyba w latach 70 XXw. i nie ma żadnej innej. Chyba masz na myśli zupełnie inną księgę ale nie kojarz jej z satanistami.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 29 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2009 niekoniecznie nie słyszałeś nigdy o Biblii szatana nie o tej satanistów ale o tej napisanej przej anonimowego mnicha, przetrwała pożar itp. jest to księga wielkości 1m x 1m, na jednej stronie autor namalował wizerunek diabła, księga pochodzi ze średniowiecza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Regis_ Napisano 29 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2009 Jeśli pochodzi ze średniowiecza to pewnie autor nafaszerował ją chrześcijańskimi bzdetami o szatanie.... stąd ten wizerunek diabła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Regis_ Napisano 14 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2009 Możliwe, że istniały, ale wg mnie były wytworem... inkwizytorów lub ludzi z nimi współpracujących.. Nieliczna grupa osób praktykowała wtedy jakąkolwiek magię (a w większości byli to ludzie wysoko urodzeni... ich ktoś palił?) a 'walka z nią' przeprowadzana była w celach politycznych tj. dziś z terroryzmem. Satanizm jako taki nie istniał... Nie wiem gdzie to dać, tutaj chyba pasuje... Vivien, mała prośba, napisałabyś cuś (trochę obszerniej) o konsekwencjach stworzenia serwitora itp. 'ludków' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Regis_ Napisano 14 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2009 Chodzi mi ogólnie o istoty (chyba mogę je tak nazwać?) stworzone przez maga do wykonywania określonych celów. PS. oprócz tego że zżerają energię.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Regis_ Napisano 14 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2009 Heh, napisz gdzie szukać (jakie książki) a sama znajdę;] bo ostatnio trochę wyszperałam ale dla mnie jak zwykle maaałoooooo........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 2 Września 2009 Udostępnij Napisano 2 Września 2009 Mefistofeles, Biblię Szatana napisał LaVey dla tej zgrai idiotów chyba w latach 70 XXw. i nie ma żadnej innej. Chyba masz na myśli zupełnie inną księgę ale nie kojarz jej z satanistami.. Biblia szatana(poza tą Antona Szandora LaVey'a) to książka która opowiada o historii i znaczeniu Tarota. Więc już mamy 2 o tym samym tytule, obie ogólnodostępne w necie jak i na papierze : ) natomiast ciekawi mnie zagadnienie o tej księdze metr x metr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefistoteles Napisano 7 Września 2009 Udostępnij Napisano 7 Września 2009 jakoś w środek było na discovery chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diliana Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 A po co je wzywac.Ja mam taka rade:jezeli nie potrzeba nie wzywaj.a jeśli chcesz to warto miec najlepiej kogos kto w razie czego cię przed nim obroni,pomocni zwłaszcza są opiekunowie duchowi,wiem bo takowych posiadam,wzywałam niekiedy parę demonów ale zwykle to były demony dobre które miały w czymś pomóc noi nie mnie.Lepiej uzyskac kontakt z demonem z daleka,bez jego wzywaniu do np naszego pokoju,ot bezpieczniejsze to jest.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 zwłaszcza są opiekunowie duchowi,wiem bo takowych posiadam kim są Twoi opiekunowie i czy utożsamiasz opiekuna z aniołem stróżem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 No nie wiem xD od mnie nikt nie pobiera energii, ale niektórzy robią grobową atmosfere czy coś. Opiekun wcale nie musi być aniołem stróżem ; ) "poza tym zapamietaj sobie ze wszelkie byty aby nawiazac z toba kontakt musza pobrac twoja energie" ee no sry ale jak gadam w myślach to spalam mniej kalorii niż jakby ustami dziamgać, a pozatym raczej bym wyczuł że ktoś coś zasysa, ok? Chyba vivien, że akurat Ciebie upodobały sobie wampiry. Poza tym Twoje stwierdzenie "nie ma znaczenia czy to anioł" jest totalnie bez sensu. Anioły raczej są zdyscyplinowane i sądze, że żaden z nich ludzkiej energii nie potrzebuje, bo sam ma więcej, więc raczej człowiek automatycznie zwampirzy od anioła bo potencjały się wyrównują w dół a nie w góre. Vivien z kim Ty tak namiętnie gadasz, że Cie tak głowa boli? Bo ja np żeby się bardziej otworzyć i lepiej słyszeć to zbieram energie, więc dla mnie sama korzyść. Vivien bo demony generalnie nie są złe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jurema Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Co do opiekunow to kazdy z nas ma takowego ducha czy aniola jakg go zwal tak zwal. I nie potrzeba mu dodawac roboty wzywajac inne byty. Ja odnosnie tych 2 zdan chcialam zadac pytanie. Wiec skoro mamy opiekuna,to czy on nas chroni,czy tez oczyszcza z bytow?Bo skoro tak jest,to zastanawiam sie dlaczego tak wiele osob ,ma tak wiele bytow i roznego rodzaju istot do siebie podczepionych,ze nieraz to musimy zwracac sie z prosba o oczyszczenie.Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Podczepionych (którzy zdarza sie ze sie nie opiekują) możesz mieć 0 lub jedną, chyba, że ktoś przeprowadza egzorcyzm i zanim wygoni się jedną przychodzi kolejna, wtedy przez jakiś czas można mieć więcej<podczepionych pod duszę>. natomiast latających za Wami i wkurzających mogą być nieskończone ilości,z ależy jak bardzo sobie nagrabicie xD Ducha raczej nikt nie ma przyczepionego.. A anioła samego w sobie to także nie ma nikt ; ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Co do Opiekunów w postaci Aniołów, to one nie pobierają energii od swoich 'podopiecznych'.. Zupełnie tego nie potrzebują... Jeśli chodzi o inne istoty z wyższych gęstości opiekujące się ludźmi, to nie powiem, że wg mnie na 100% nie pobierają energii od swoich podopiecznych... W zasadzie, powiem Ci Vivien, że jest to dla mnie ciekawostka.. Nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, w sumie może być z tym różnie.. Mój Przewodnik Duchowy jest bardzo silny i przy bliskim kontakcie wręcz mnie oszałamia swoim ładunkiem energetycznym... co nie znaczy, że moja energia zostaje nadszarpnięta ... bynajmniej ja tego tak nie odczuwam, ale może za 5 lat dojdę do innych wniosków.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Co znaczy "istota z wyższej gęstości" ? Gęściejsza od człowieka? Toż to chyba tylko skała lita na mur beton została, bo bez ciała to mi się raczej z mniejszą gęstością kojarzy, mniej atomów przy podobnej objętości. A Twoim przewodnikiem duchowym jest kto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Wyższe gęstości to np. 5 czy 6... Chociaż to i tak nie za wysokie.. Kto jest moim Przewodnikiem - nie zamierzam się z tego spowiadać czy się tym dzielić... to bardzo osobista sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jurema Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Podczepionych (którzy zdarza sie ze sie nie opiekują) możesz mieć 0 lub jedną, chyba, że ktoś przeprowadza egzorcyzm i zanim wygoni się jedną przychodzi kolejna, wtedy przez jakiś czas można mieć więcej<podczepionych pod duszę>. natomiast latających za Wami i wkurzających mogą być nieskończone ilości,z ależy jak bardzo sobie nagrabicie xDDucha raczej nikt nie ma przyczepionego.. A anioła samego w sobie to także nie ma nikt ; ) Mi glownie chodzilo o wpis,w ktorym by to wynikalo ze opiekun mialby nas bronic przed tymi zanieczyszczeniami,nazwijmy tak.Bo tutaj nie chodzi o same dusze czy byty "podczepione" czy tez latajace jak to nazwales:)bo mamy tych istot sporo ,z nizszych czy tez wyzszych poziomow.Chodzi o to ze czy podczepione czy tez latajace:)Zaklocaja chodzby kontakt z naszym opiekunem ,bo moga na te droge kontaktu blokowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 5 i 6 w jakiej skali i skąd ta skala? Gdzie człowiek a gdzie Bóg tędy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Na pytanie gdzie Bóg, odpowiem Ci, że wszędzie ... Skali nie znam, skale są umowne, owszem - coś tam mówią, ale nie wszystko... Nie ryryzkowałabym twierdzeniem, że tych gęstości jest np. 13.. to mogą być tylko domysły... i w materii nie ma to dla mnie większego znaczenia .. Jeśli ma dla Ciebie, to szukaj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 No dobrze, ale jesli skala jest umowna to wiadomo chociaż co te gęstości określają, czy po prostu jest sobie skala, bo sobie i jest i kupa z tego wynika? I jeśli nie w materii to w czym, bo zupełnie nie rozumiem Twojego wtrącenia o istotach z wyższych gęstości... a gdzie te wyższe gęstoście są i gdzie mogę o nich poczytać albo znaleźć ich geneze? Że Bóg wszędzie to wiem, ale w tej skali myślałem, że mając 2 odniesienia(Bóg i człowiek) będe wiedział co dla Ciebie oznacza któraś tam gęstość z jakimś numerkiem X. W kwestii istot, które przeszkadzają pewnie może trochę być, rzekomo(tego nie wiem) mają się żywić naszymi niskami emocjami/wibracjami. Więc jeśli tak jest, to mamy ze sobą problem. Natomiast jeśli nie, to nie wiem skąd ich tyle. może dlatego, że ogólnie ich wszystkim tam jest strasznie dużo a coś sobie znajdują do roboty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Te gęstości określają świadomość. Im wyższa gęstość, tym większa świadomość ducha. Ludzie, w materii (bądź co bądź ciało to materia, która jest ograniczeniem dla ducha), są mniej lub bardziej uśpieni.. ich świadomość siebie zależna jest od ich rozwoju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanJensen Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 No dobra, ale skąd te określenia się wzięły, ktoś to musiał gdzieś opisać, żebyś mogła tego użyć Chyba, że obficie "grzeszysz" kreatywnością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diliana Napisano 11 Września 2009 Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Moi opiekunowie to osoby odrebne, Zwane z Doliny Swiatła maja własna osobowosć zupełnie jak my,stamtąd pochodzą,nie pobieraja zadnej energii,to nie prawda że przy przywołaniu kogoś pobiera sie energie chyba ze sie ja oddaje po cześci w zamian za utrzymanie kontaktu.Moi mają swoja energie która oddziałuje na nas..Ale nie szkodzi.Nie są aniołami ale pod ich zwierzchnictwem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tos Napisano 4 Maja 2013 Udostępnij Napisano 4 Maja 2013 (edytowane) Biblia szatana(poza tą Antona Szandora LaVey'a) to książka która opowiada o historii i znaczeniu Tarota. Więc już mamy 2 o tym samym tytule, obie ogólnodostępne w necie jak i na papierze : ) natomiast ciekawi mnie zagadnienie o tej księdze metr x metr Jemu chodzilo o Tajemniczy wielki kodex potocznie tylko nazywany ksiega diabła z powodu obrazka postaci majacej rogi. Nazwa ksiegi codex gigas jest o tym nawet film na youtube lub byl kilka lat temu. Pozdrawiam. http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Gigas Edytowane 4 Maja 2013 przez tos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość GrimmReaper Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 W przypadku postępowania zgodnego z zaleceniami Goecji (ogólnodostępnego w sieci) i braku zamierzonych rezultatów przyzwania - co dalej? Każdy krok poprawnie wykonany, pieczęć jest, inkantacja jest, to co zawiodło? Mam nadzieję że to nie wina skopanego gdziekolwiek tłumaczenia. Jest jakaś alternatywna droga dla przyzwania demona spisanego w Goecji, ale bez tradycyjnych metod Goecji? Piąty dzień powtarzania każdego kroku i wszystko robi się dziwnie uciążliwe. Jakieś sugestie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 A to pierwsza rzecz za jaką się zabrałeś? I jakiego efektu oczekujesz? Materializacji wzywanej istoty, czy spełnienia Twojego życzenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość GrimmReaper Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 (edytowane) Gdyby to była pierwsza rzecz za jaką bym się zabrał to nie uważasz, że zamiast bawić się we wszystkie etapy po prostu wziąłbym pieczęć i inkantację i odpuścił po paru próbach? Dla sprostowania - nie, nie jest to pierwsza rzecz za jaką się zabieram. No i zgodnie z treścią wypowiadanych słów oczekuję materializacji i życzenia. Chociaż jak czytam słowo życzenie to widzę niebieskiego dżina z bajek Disneya. Edytowane 19 Maja 2013 przez GrimmReaper Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vladislav Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 Numer uno. Z jakich publikacji korzystasz? Masz wszystkie narzędzia?Dosłownie wszystkie?Czy stosujesz goecje Crowleya. Jeżeli znasz angielski możesz spróbować: Ceremonial Magic & The Power of Evocation: Joseph C. Lisiewski, Christopher S. Hyatt, S. Jason Black: 9781935150862: Amazon.com: Books Howlings from the Pit: A Practical Handbook of Medieval Magic, Goetia & Theurgy: David Rankine, Joseph C. Lisiewski, Mark Stavish: Amazon.com: Books To są pozycje o podejściu bardzo tradycyjnym i korzystające z symbolizmu chrześcijańskiego. No i bardzo zacny Amazon.com: The Goetia of Dr. Rudd (Sourceworks of Ceremonial Magic) (9780738723556): Stephen Skinner, David Rankine: Books Mniej tradycyjne to np. Konstantinos mimo, że lubuje się w gotyku, w tej pozycji świetną fuzję GD i Ewokacji Bardona prezentuje. Ogólnie wprowadza tutaj różne wymogi i uświadamia, że sama recytacja nic nie da. Amazon.com: Summoning Spirits: The Art of Magical Evocation (Llewellyn's Practical Magick Series) (9781567183818): Konstantinos: Books Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 (edytowane) Nie wiem co się kroi w Twojej głowie, więc wolałem zapytać Same powtarzanie formułek da Ci tyle co nic (ale to już zauważyłeś) Edytowane 19 Maja 2013 przez Kobalt60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość GrimmReaper Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 (edytowane) Stosuję goecję Crowleya. Polski przekład, nie podam autora tłumaczenia, bo wszystko czego potrzebowałem wydrukowałem, a reszty się pozbyłem. Nie trafiłem jak dotąd na miażdżące opinie nt. goecji przechowywanej na polskich serwerach - zadbałem o każdy detal, poza pieczęcią. Przetopić łańcuszek z pierwszej komunii na pieczęć dla demona? Moim zdaniem słaby pomysł. Język angielski znam na wystarczająco wysokim poziomie, żeby się posiłkować przemyśleniami autorów. Ale jeśli chodzi o utrzymanie każdego detalu przyzwania - to obawiam się, że aż na tyle dobrze nie władam tym językiem. Znacie może jakieś polskie opracowania, chociażby nie wydane oficjalnie za to spisane przez kogoś zdolnego? Problem w książkach o tej tematyce jest taki, że każdy autor dla uzupełnienia objętościowego książki dodaje swoje opinie, doświadczenia, przeżycia, historie czasem wcale nie potrzebne w treści. I jest to irytujące przechodzić przez te same schematy pisania książek w każdym przypadku. Edytowane 19 Maja 2013 przez GrimmReaper Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noren Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 GrimmReaper. Widzę, że piszesz na temat ewokacji. Dodatkowo Goecji Crowleya, który był new age'owcem i nie udało mu się wezwać ducha Buera w całości, a jednak jest tak poważany wśród nowoczesnych "magów". Na początek, odrzuć Aleistera i tą jego wersję goecji ze względu na to, że przerobił wiele rzeczy na swoje, dużo mniej skuteczne. Polecam Ci Josepha Lisiewskiego. Przekazuje on system inicjacyjny dla magów, którzy opierają się na tradycyjnych działaniach, bez żadnych współczesnych przeróbek. 6 miesięcy aspersji i jako efekt końcowy całkowita ewokacja ducha do fizycznej postaci oraz osiągnięcie przez niego efektu, co jest skutkiem kontroli nad duchem oraz rozkazu. Masz wybór, wybrać ewokację albo ją odrzucić. Jestem pewien, że będziesz brnął w ten temat, lecz wiedz, że to nie są przelewki i duch może Cię bardzo uszkodzić. Podczas snu może Cię zaatakować, albo wpędzić Cię w ryzykowne sytuacje, czy po prostu możesz być opętany. Wiele jest możliwości i bardzo dużo ryzyka. Na dowód.. a raczej nie dowód, bo to przyjmiesz na wiarę, mogę od siebie dodać, że istnieją duchy, które szkodzą człowiekowi i podczas modlitwy bardzo często się o tym przekonałem, szczególnie podczas niej. EDIT(bardzo ważny): Widzę, że Malkuth powiedział Ci już o Lisiewskim. To dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość GrimmReaper Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 Czyli jestem kolejną ofiarą nieudanych formułek. Gdyby tylko wysiłek włożony był równy rezultatom... . Co do Lisiewskiego to bardzo interesująca lektura, ale aktualnie zająłem się publikacją Konstantinos i zdaje się że to drugie będzie na 1 miejscu moich priorytetów przez najbliższy czas. Na temat szkodliwości duchów - za dużo czytałem o symbolach ochronnych, rytuałach i każdej innej formie zabezpieczenia żeby teraz z miejsca mieć wątpliwości. Praktyka co prawda niewielka, ale aktualizując sensowność co niektórych rzeczy pewnie od razu nadrobię. Co do pytania o opracowania to raczej chodziło mi o współczesny przekład tego co przydatne a co jest bujdą od kogoś bardziej rodzimego pochodzenia. W polskiej społeczności na pewno jest wiele ciekawskich i utalentowanych w zakresie ezoteryki osób, które potrafiłyby uprościć co nieco. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noren Napisano 19 Maja 2013 Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 Przy ewokacji się nie prosi, lecz rozkazuje. Ogólnie, ta magia z grimuarów jest podejrzana, bo dominuje w niej władztwo i chęć zysku materialnego, co w ogóle nie odnosi się do mądrości Jezusa Chrystusa i wydaję mi się, że tak na prawdę mag powołujący się na Jego Święte Imię, otrzymuje korzyści o ile to się dzieję, nie z ręki Jezusa, lecz z ręki złych duchów, które podszywają się zwyczajnie pod Boga. Pokora to fundamentalna cnota, z której wychodzą pozostałe, a jej brak w praktyce magii. Co z tego, że uniżamy się przed "Bogiem" w modlitwach i formułach, skoro zaraz będziemy władać demonem, żeby zaspokajał nasze pragnienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noren Napisano 20 Maja 2013 Udostępnij Napisano 20 Maja 2013 Dla mnie Jego Imię jest święte, to wystarczy, bym tak pisał. Tak, pokora jest cnotą fundamentalną w chrześcijaństwie. Niech będzie to dla Ciebie radosną kpiną czy żartem, miej swoją opinię. Czcij swoich bogów, mi to nie przeszkadza, a czy ja Tobie przeszkadzam, to już Twój problem i możesz zawsze zajmować głowę ironicznymi wylewami w moją stronę. Ja na tym nie tracę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 20 Maja 2013 Udostępnij Napisano 20 Maja 2013 Tak całkowicie na boku... niczego nie zmaterializujecie, ale widzę, że mocno w to wierzycie, więc trudno będzie wam to z głowy wybić trudno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość GrimmReaper Napisano 20 Maja 2013 Udostępnij Napisano 20 Maja 2013 O ile wiem temat brzmi :"przyzwanie". Nie 'radosne przekonania forumowiczów'. Jeśli mówimy o ewokacji i - jakby nie było - proces się uda, to jakiś rezultat musi być. Nie mówię, że po odprawieniu całości oczekuję czarnego dymu na środku pokoju, błysków fleszy i wyłaniającą się postać rodem z gry Diablo tylko jakaś forma komunikacji musi między nami zaistnieć. Większość tekstów o ewokacji mówi o planie fizycznym. Nazwij mnie niedoświadczonym, ale pierwszą rzecz jaką przygotowałem to ezoteryczna prezerwatywa, żeby upojna noc z ezoteryką nie skończyła się pobudką z niespodzianką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 20 Maja 2013 Udostępnij Napisano 20 Maja 2013 O ile wiem temat brzmi :"przyzwanie". Nie 'radosne przekonania forumowiczów'. Jeśli mówimy o ewokacji i - jakby nie było - proces się uda, to jakiś rezultat musi być. Nie mówię, że po odprawieniu całości oczekuję czarnego dymu na środku pokoju, błysków fleszy i wyłaniającą się postać rodem z gry Diablo tylko jakaś forma komunikacji musi między nami zaistnieć. Większość tekstów o ewokacji mówi o planie fizycznym. Nazwij mnie niedoświadczonym, ale pierwszą rzecz jaką przygotowałem to ezoteryczna prezerwatywa, żeby upojna noc z ezoteryką nie skończyła się pobudką z niespodzianką. A używasz jakiś dywinacyjnych narzędzi żeby kontakt mógł zaistnieć? Czy powtarzasz jedynie formułki i liczysz na to, że nagle zaczniesz słyszeć głosy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość GrimmReaper Napisano 20 Maja 2013 Udostępnij Napisano 20 Maja 2013 Pomijając lwią skórę i pieczęć ze złota zgromadziłem wszystko co wymagane wg. Goecji Crowley'a. Twardziel, co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrath Napisano 20 Maja 2013 Udostępnij Napisano 20 Maja 2013 GrimmReaper[...] aktualnie zająłem się publikacją Konstantinos i zdaje się że to drugie będzie na 1 miejscu moich priorytetów przez najbliższy czas. Na temat szkodliwości duchów - za dużo czytałem o symbolach ochronnych, rytuałach i każdej innej formie zabezpieczenia żeby teraz z miejsca mieć wątpliwości. Praktyka co prawda niewielka, ale aktualizując sensowność co niektórych rzeczy pewnie od razu nadrobię. [...] Audentes fotruna iuvat Nie ma się co oglądać na tych co mówią 'nie rób, pożałujesz'. Najwyżej Ci nie wyjdzie i będziesz miał problemy, mniejsze lub większe ale to też nauka. Najbardziej prawdopodobne jest to, że zrobisz wszystko tak jak jest opisane w różnych źródłach a efektów takich jak chcesz nie będzie. Nie będzie jakichkolwiek efektów ani znaków Nie ma co się wkurzać i trzeba, jeżeli oczywiście czujesz, że to sprawa dla Ciebie, próbować do skutku. Cały czas czytać. Oczywiście praktyka jest bardzo istotna, szczególnie tzw. zone rite lub 'odpędzenia' (nie wiem czemu wolę banishing). Pamiętaj, że to co piszą w książkach Konstantinos i inni autorzy, to tylko powierzchnia. Oprócz stworzenia symboliki na poziomie materialnym, to wszystko musi 'żyć'. Musisz to czuć. Ja na początek poradziłbym Ci jakieś prostsze operacje. Np. przyzwanie Ghoba - jednego z królów elementów. Są bardzo blisko naszego planu istnienia i chętnie się pojawiają. Demony mają to do siebie, że lubią sobie pofolgować a niedoświadczonej osobie mogą zrobić źle. Opcją było by poeksperymentowanie z inteligencjami planetarnymi. Ja miałem z nim (Ghobem) super doświadczenia dokładnie takie jak opisane w kluczu salomona), robiłem ryt który był wariacją na temat goeti (Bornless invocation + rytuały strefy a potem przyzwania, które sam napisałem). Konstantinos jest fuzją kilku systemów i tak należy go traktować - czyli poznać źródła na których się opierał, bo absolutnie nie opisuje wszystkiego. Pomijając lwią skórę i pieczęć ze złota zgromadziłem wszystko co wymagane wg. Goecji Crowley'a. Twardziel, co? Heh. Pytanie czy warto Ważne, że masz dobre samopoczucie. Tak całkowicie na boku... niczego nie zmaterializujecie, ale widzę, że mocno w to wierzycie, więc trudno będzie wam to z głowy wybić Dokładnie Niesamowite jest przekonanie wszystkich, którzy zaczynają, że wystarczy odczytać (bo przecież po co uczyć się na pamięć) tekst z tłumaczenia i od razu 'cienie ożyją'. Gdyby było to takie proste, to świat wyglądał by nieco inaczej Hrefna Noren, ale co Ty, poza tym że się ośmieszasz, robisz w działach dotyczących magii? Z sygnaturką "Adept magii"? Kiedy ten bóg, którego niby czcisz i uniżasz się przed nim ze śmieszną pokorą (swoją drogą, co konkretnie oznacza dla ciebie słowo "święty/święte"?), wyraźnie zabrania jakiejkolwiek aktywności magicznej, poza ceremonialną magią kapłańską (i gdyby przyzwania działały tak jak zdaniem niektórych "powinny", w czasie każdej mszy na ołtarzu materializowałoby się żywe lub martwe - szczególnym smaczkiem byłoby gdyby materializowało się już poćwiartowane i gotowe do rytualnego kanibalistycznego spożycia - ciało tego właśnie Jeszui? - skoro to nie następuje - to najlepszy dowód na to, że żadne przywołanie nie jest w stanie spowodować żadnej materializacji lub na to, że taki facet nigdy realnie nie istniał. Albo na obie rzeczy na raz). Uniżając się z pokorą, jednocześnie dobrowolnie stajesz się "obrzydliwy w oczach Pana" - polecam choćby Pwt. 18:10-12 - nie mówiąc o katechizmach wszelkich chrześcijańskich wyznań? I jak się z takiej sprzecznej postawy nie śmiać? No, chyba że pisząc o sobie, że jesteś adeptem magii, dajesz do zrozumienia, że jesteś klerykiem i tę właśnie magię ceremonialną, w seminarium trenujesz... inaczej - hipokryzja. Typowa dla ezochrześcijaństwa. eeee... ale o co chodzi? Agrippa i cała masa innych spokojnie łączyła hermetyzm i chrześcijaństwo (i to całkiem hardcoreowy hermetyzm zalatujący new agem). Nie rozumiem tej agresji - jeżeli dobrze czuje się łącząc kult wcielonego boga z tradycją magiczną wyrastającą z religii starotestamentowych (przynajmniej taką udającą) to dlaczego miałby tego nie robić? Przykładów doskonale działającej fuzji wielu, pozornie sprzecznych religii jest cała masa... Dla jednych Jezus z Nazaretu będzie wcieleniem idei, absolutu a dla innych mistykiem i magiem. Jedni i drudzy mogą mieć rację. A być może rację mają Ci, którzy uważają go za hochsztaplera - albo wszyscy na raz Więcej dystansu. Kolega nie próbuje nikogo nawracać po prostu podzielił się z nami swoim punktem widzenia, który na siłę próbujesz mu 'naprostować' - przynajmniej tak to odebrałem. Noren GrimmReaper. Widzę, że piszesz na temat ewokacji. Dodatkowo Goecji Crowleya, który był new age'owcem i nie udało mu się wezwać ducha Buera w całości, a jednak jest tak poważany wśród nowoczesnych "magów". Na początek, odrzuć Aleistera i tą jego wersję goecji ze względu na to, że przerobił wiele rzeczy na swoje, dużo mniej skuteczne. Polecam Ci Josepha Lisiewskiego. Przekazuje on system inicjacyjny dla magów, którzy opierają się na tradycyjnych działaniach, bez żadnych współczesnych przeróbek. 6 miesięcy aspersji i jako efekt końcowy całkowita ewokacja ducha do fizycznej postaci oraz osiągnięcie przez niego efektu, co jest skutkiem kontroli nad duchem oraz rozkazu. Masz wybór, wybrać ewokację albo ją odrzucić. Jestem pewien, że będziesz brnął w ten temat, lecz wiedz, że to nie są przelewki i duch może Cię bardzo uszkodzić. Podczas snu może Cię zaatakować, albo wpędzić Cię w ryzykowne sytuacje, czy po prostu możesz być opętany. Wiele jest możliwości i bardzo dużo ryzyka. Na dowód.. a raczej nie dowód, bo to przyjmiesz na wiarę, mogę od siebie dodać, że istnieją duchy, które szkodzą człowiekowi i podczas modlitwy bardzo często się o tym przekonałem, szczególnie podczas niej. Co do Crowleya to sorry, ale new ageowcem raczej nie był. To jest klasyk, który de facto inspirował to co powszechnie nazywa się new agem. Aby dobrze odbierać jego prace trzeba mieć, wg. mnie, solidne podstawy i sporą wiedzę w zakresie mitologi GD i klimatów egipskich - czyli wiedzieć do czego odnosiły się stworzone przez niego symbole i jak były od siebie zależne w ramach systemu. Co oznacza 'dużo mniej skuteczne' w odniesieniu do oeti Crawleya /i nie jestem pewien o którym wydaniu piszesz - tym od Lon Milo?/? Czym rożni się od efektów uzyskiwanych przy innych wersjach klucza? Jestem ciekawy, bo z mojej praktyki wynika, że dla każdego coś innego - ja np. usprawniłem to co mi nie pasowało, w kierunku który dla mnie działa (np. stosuję inną preliminary invocation of goetia, bo Crowleyowska była dla mnie zbyt thelemiczna, a nie jestem w tym paradygmacie super kompetentny ani inicjowany). Dlatego jeżeli mógłbyś przybliżyć jakie masz objawy mniejszej jej skuteczności, to chętnie poczytam. Jeżeli chodzi o 'niebezpieczeństwa' - nigdy nie jest łatwo. Natomiast z doświadcznenia mogę powiedzieć, ze jest to mocno przesadzone. Oczywiście, jest cała masa nieszczęść, które mogą maga spotkać, ale dobrze przygotowana osoba jest sobie w stanie z nimi poradzić. Po to jest min. dywinacja, aby sprawdzić co się będzie działo. Dlatego właśnie chciałem jeszcze raz zwrócić uwagę na jedno: ewokacja to jest najprostszy element całości. Najbardziej wymagające jest zdobycie odpowiednich umiejętności i 'kwalifikacji' oraz opanowanie narzędzi, które jej służą. Można to porównać do startu w wyścigu rowerowym: najpierw musisz nauczyć się jeździć, potem zainwestować w sprzęt i ćwiczyć a następnie startujesz i dojeżdżasz do mety. Nie wyobrażam sobie, że wyścig ukończy osoba, która o jeździe na rowerze czytała w książce np. Armstronga (pewnie teraz pisze bo już nie jeździ) i kupiła sobie profesjonalny sprzęt z włókna węglowego (chyba takie są ). Jeżeli skompletujesz sprzęt, i przeczytasz jak się to robi, to przed Tobą cała masa treningu i opanowania technik. Są oczywiście samorodne talenty ale to i tak 99 % ciężkiej pracy i 1% talentu. Ale się rozpisałem Na koniec moje doświadczenia ze negatywnymi konsekwencjami - Kiedyś pracowałem z duchem Merkurego (planeta odpowiada za podróże i komunikację). Konkretnie umieściłem jego pieczęć na jednym z talizmanów, ale całość konsekrowałem w innym dniu i godzinie planetarnej, myśląc, że kilka korespondencji załatwię za jednym strzałem skoro talizman podlegał pod inną planetę. W dywinacji wyszło mi, że mogę mieć jakieś problemy z tego powodu ale uznałem, że jak solidnie popracuję nad oczyszczeniem to mogę to olać, skoro mam 'working relationship' z archaniołem Rafaelem (w aspekcie Merkurego oczywiście w myśl 'nie jednemu psu burek'). Okazało się to błędem, bo nagle od rana zaczęły mnie trapić niespotykane rzeczy, a to skrzynia biegów w furze padła, a to telefon się rozsypał, komputer padł - słowem odcięło mnie od świata w ciągu jednego poranka. Bez problemu udało się temu zaradzić ale nagły splot na różnych polach może być szokujący. Przy ewokacji, efekty mogą być dużo silniejsze natomiast trzeba być przygotowanym na to i nie pękać (co nie zawsze jest łatwe ) tylko przeciwdziałać. LVX m. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 25 Maja 2013 Udostępnij Napisano 25 Maja 2013 (edytowane) gdyby przyzwania działały tak jak zdaniem niektórych "powinny", w czasie każdej mszy na ołtarzu materializowałoby się żywe lub martwe - szczególnym smaczkiem byłoby gdyby materializowało się już poćwiartowane i gotowe do rytualnego kanibalistycznego spożycia - ciało tego właśnie Jeszui? - skoro to nie następuje - to najlepszy dowód na to, że żadne przywołanie nie jest w stanie spowodować żadnej materializacji lub na to, że taki facet nigdy realnie nie istniał. Mylisz się. I przy tym odcinasz gałąź na której sama siedzisz. Dobrze wiesz, że jeżeli dane zaklęcie magiczne wypowiesz 10x to nie zawsze będzie ono tak samo skuteczne. I nie zawsze (na szczęście) w ogóle zadziała. Wiara to nie chemia czy fizyka. Inaczej nagroda ufundowana przez Randiego już byłaby zgarnięta. Tylu magów i żaden nie chce być bajecznie bogaty... Cóż za poświęcenie A co do: żadne przywołanie nie jest w stanie spowodować żadnej materializacji lub na to, że taki facet nigdy realnie nie istniał [video=youtube;cGfBb9I2bz4] I co? Zatkało? Uniżając się z pokorą, jednocześnie dobrowolnie stajesz się "obrzydliwy w oczach Pana" - polecam choćby Pwt. 18:10-12 - nie mówiąc o katechizmach wszelkich chrześcijańskich wyznań? To akurat trafne spostrzeżenie. Traktowanie chrześcijaństwa jako drogi magicznej może się dla niego źle skończyć. Edytowane 25 Maja 2013 przez siloam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiedźmin Napisano 26 Maja 2013 Udostępnij Napisano 26 Maja 2013 To akurat trafne spostrzeżenie. Traktowanie chrześcijaństwa jako drogi magicznej może się dla niego źle skończyć. A dlaczego nie traktować chrześcijaństwa jak drogi magicznej? Księża odprawiają magię ceremonialną. Egzorcyści zaklinają, czyli używają katolickich/prawosławnych zaklęć. Sakramentalia czerpiące moc z modlitwy Kościoła itp. Czysty okultyzm. P.S Ten filmik jakości kazachskiego pornosa czego ma dowodzić? Że jakaś Koreanka wsadziła sobie mięso i krew do ust? Sasha Grey nie takie rzeczy w ustach miała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.