vena911 Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Snilo mi sie iz z mojego lewego przedramienia wychodzily robaki. Najpierw pojedynczo - dlugie czarne robaki - w dosc dlugim odstepie czasu. Zabijalam je po kolei. Potem zaczely sie one zmieniac - tlumaczylam sobie we snie ze sa na tyle "madre" iz mutuja - zmienialy nieco swoj ksztalt - przybywalo im nowych elementow. A potem widzialam jak robaki ruszaja sie pod moja skora - i zaczely sie wysypac "calymi stadami" - rozne rodzaje, rozne ksztalty (mady, itp.) Trzymalam reke nad umywalka i za kazdym razem splukiwalam je woda majac nadzieje ze to je zabije. Przyszla pani doktor i poradzila mi pic roztwor soli - mialo pomoc po tygodniu. Martwilam sie ze to tak dlugo musi trwac. Ten sen byl na tyle koszmarny iz sie obudzilam. Zasnelam ponownie i potem snilo mi sie, iz co chwila w moich ustach powstawala jakas gesta masa (jak puree ziemniaczane) i rosla - co chwila musialam ja usuwac z buzi aby moc cokolwiek powiedziec. Nie pamietam zakonczenia tego snu. Bardzo prosze o interpretacje. Mam 35 lat. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi