HeAr Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Witam, kilka dni temu miałem dziwny sen... Z reguły nie pamiętam swych snów, lub ich większości, lecz ten zapamiętałem. Idę drogą wraz z przyjaciółmi... jakby jakimś szlakiem górskim w stronę schroniska górskiego, humorów nie mamy najlepszych, jedni przygnębieni, inni smutni. Nagle dziewczyna, którą kocham biegnie przed siebie... biegnę za nią... Wbiega do budynku... później do pokoju wbiegam za nią do tego pokoju... po czym jej tam nie ma... jest tylko czarno brązowy kot z wielkimi zielonymi oczami, które miał skierowane na mnie, jakby coś mi chciał przekazać, o czymś powiedzieć, coś czego nie rozumiem, coś co jest za trudne. I sen się urwał... Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co to może oznaczać, proszę o pomoc... nie daje mi to spokoju, z góry Dziękuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fairy Napisano 28 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 mam złe przeczucie co to twojego snu, więc wole nie komentować. Ale coż...szczerze to szczerze. Otóż obawiam się najgorszego (pewnie się domyślasz, dlatego nie daje ci to spokoju). Długo jednak biegłeś...więc to potrwa, zanim zakończy się ten związek. Ale masz szanse...kot chciał ci coś powiedzieć. Żeby ten związek miał szanse istnieć do grobowej deski...musicie dużo rozmawiać, musicie go pielęgnować, troszczyć się o niego, nie mieć tajemnic przed sobą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi