Gość luk82 Napisano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 (edytowane) No dobra takie to forum kazdy pisze co chce jak wyczytac sporo uzytkownikow ma zastepstwo, bez ustepstw, czyz nie o to chodzi by doszlo do chocby udowadniania swojej racji przez co w niektorych krajach wojen, krwi i mordu..?dlaczego tak jest?? Edytowane 11 Sierpnia 2009 przez luk82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaffka Napisano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 luk82, a mi się wydaje, że chodzi o... niepewność. Prawda jest taka, że nie wiemy, co będzie po śmierci. Wierzymy w coś,ale u ludzi duchowo nieukształtowanych zawsze zostaje element niepewności, czy to chociażby to, w co powinienem wierzyć? A jeśli kto inny ma rację...? Coś na zasadzie: nie jestem pewien swoich poglądów, więc reaguję agresją, gdy ktoś mówi coś sprzecznego z tym, czego się sam trzymam. I czuję się atakowany. A budzi to agresję, bo mam zbyt mało wiedzy, by obronić słownie swoje zdanie. Ale też i w drugą stronę: gdy jesteśmy czegoś niepewni, w oczach innych szukamy potwierdzenia. I zaczyna się: kto nie jest z nami, jest przeciwko nam. Chociażby zmusić, ale usłyszeć to, co chcę słyszeć. A do tego dochodzi i nadinterpretacja. Tak, chrześcijaństwo każe mi wierzyć, że moja wiara jest jedyną słuszną. Każe pouczać tych, którzy zeszli z tej ścieżki. Tyle że nie na zasadzie próby sił. Tego typu pouczenie ma być dokładnie "uczynkiem miłosiernym względem duszy". Tak, jak pokazujesz przyjacielowi, że źle robi. "Zastanów się, czy naprawdę tak czujesz i tak myślisz. I czy w tym jest dobro". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość luk82 Napisano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 luk82, a mi się wydaje, że chodzi o... niepewność. jestem pewien swojej wiary Prawda jest taka, że nie wiemy, co będzie po śmierci. Wierzymy w coś,ale u ludzi duchowo nieukształtowanych zawsze zostaje element niepewności, czy to chociażby to, w co powinienem wierzyć? A jeśli kto inny ma rację...? racja jest jedna, a to mnie takie pytania nie drecza.. Coś na zasadzie: nie jestem pewien swoich poglądów, więc reaguję agresją, gdy ktoś mówi coś sprzecznego z tym, czego się sam trzymam. I czuję się atakowany. A budzi to agresję, bo mam zbyt mało wiedzy, by obronić słownie swoje zdanie.sugerujesz ze jestem nie rozwiniety duchowo i zachowuje sie jak dziecko..bo nie mam wiedzy ksiazkowej?? Ale też i w drugą stronę: gdy jesteśmy czegoś niepewni, w oczach innych szukamy potwierdzenia. I zaczyna się: kto nie jest z nami, jest przeciwko nam. Chociażby zmusić, ale usłyszeć to, co chcę słyszeć. nikogo nie zmuszam wolna droga, nie szukam potwierdzenia bo nawet jesli bym mail zostac jedynym czlowiekiem z pewnoscia swoja nie zmienie jej A do tego dochodzi i nadinterpretacja. Tak, chrześcijaństwo każe mi wierzyć, że moja wiara jest jedyną słuszną. Każe pouczać tych, którzy zeszli z tej ścieżki. Tyle że nie na zasadzie próby sił. Tego typu pouczenie ma być dokładnie "uczynkiem miłosiernym względem duszy". Tak, jak pokazujesz przyjacielowi, że źle robi. "Zastanów się, czy naprawdę tak czujesz i tak myślisz. I czy w tym jest dobro". a Ty tak potrafisz nawracac czyniac dobro?? niejedni uzywal mieczy, ja mam znajomych roznych jedni wiezacy inni nie z problemami, dobro im daje pomocna dlon.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość luk82 Napisano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 Luk jaki sens w nawaracaniu na jakąkolwiek wiarę mieczem? jeśli ktoś padnie pzred jakims bóstwem ze sytrachu by nie stracić życia to jego wiara nie będzie wiarą a próbą pzretrwania. Dobrem i przykąłdem własnego życia można więcej zdziałać niż mieczem. zacznijmy od tego ze odpowiedzialem na temat nawracania ja niechce nikogo nawracac..wole dac dobroc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość luk82 Napisano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 kaffka, vivien, popieram w calej rozciaglosci! luk - ale chyba rozmawiamy teoretycznie, a nie robimy przytyki osobowe? nie dzialaj na zasadzi "uderz w stól.." tak ale odczulem ze do mnie to bylo kierowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość luk82 Napisano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 A skoro tak, to dobrze. Nie nawracaj dawaj dobro. Pozdrawiam. ato bylo na odczep sie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.