Achtung Posted August 26, 2006 Share Posted August 26, 2006 Sniło mi się, że należałem do jakiejś grupy ochotniczych ratowników, których siedziba znajdowała się na zachód od mojego domu (we śnie kojazyło mi się to z mapą Europy, domem była Polska a siedzibą Holandia[?]). Pamiętam, że od dawna tam nie chodziłem, oraz że znajdowała się w lesie. Uczestnicząc w akcjach ratowniczych często ratowałem jakąś kobietę, która stawała się moją dziewczyną. Pewnego dnia usłyszałem wycie syreny (która wzywała członków tej grupy, czyli mnie) Postanowiłem, że pójdę (mając nadzieję, że uda mi się znaleźć jakąś dziewcynę). Gdy dotarłem na miejsce okazało się, że to nie była syrena wzywjąca o pomoc, lecz miała dodać ludzią otuchy w święta Bożego Narodzenia. Poszedłem tam na próżno. Zaproponowałem zarządcom, aby dali dwie oddzielne syreny, by członek grupy mógł odróżnić syrenę wzywającą o pomoc od tej mającej dodać otuchy. Przyjeli moją propozycję, ale przed wprowadzeniem jej w życie musiałem wsiąśc do samochodu i przejechać przez miasto z włączoną syreną i śpiewać kolędy. Tu się obudziłem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rita Posted August 27, 2006 Share Posted August 27, 2006 Sniło mi się, że należałem do jakiejś grupy ochotniczych ratowników, których siedziba znajdowała się na zachód od mojego domu (we śnie kojazyło mi się to z mapą Europy, domem była Polska a siedzibą Holandia[?]). Pamiętam, że od dawna tam nie chodziłem, oraz że znajdowała się w lesie. Uczestnicząc w akcjach ratowniczych często ratowałem jakąś kobietę, która stawała się moją dziewczyną. - hmmm, a czy Ty prowadzisz w realu tzw. bujne życie uczuciowe? Odpowiedz, bo szukam punktu zaczepienia, aby zinterpretować Twój sen. Pozdrawiam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Achtung Posted August 27, 2006 Author Share Posted August 27, 2006 Bujne to nieeee Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rita Posted August 27, 2006 Share Posted August 27, 2006 Bujne to nieeee - słuchaj, albo chcesz żebym Ci pomogła, albo nie. Na Twoich enigmatycznych odpowiedziach trudno oprzeć się jak na fundamentach. Nikt tutaj nie jest wróżką, czy wróżem. Pozdrawiam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Achtung Posted August 27, 2006 Author Share Posted August 27, 2006 A więc odpowiem tak: Nic nadzwyczajnego, mam normalne życie uczyciowe, chociaż przyznam, że jestem trochę inny od reszty społeczeństwa. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rita Posted August 27, 2006 Share Posted August 27, 2006 chociaż przyznam, że jestem trochę inny od reszty społeczeństwa. - co zdanie, to kolejny znak zapytania... a nie umiesz inaczej? Powiedz po prostu, jesteś przecież anonimowy. Pozdrawiam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Achtung Posted August 27, 2006 Author Share Posted August 27, 2006 Już tłumaczę: różnię się od reszty rówieśników i społeczeństwa tym, że: mam całkiem inne zainteresowania od reszty(nie napiszę dokładnie bo było by tego za dużo) oraz postrzeganiem świata(życia). Oni uważają życie za przymuszony bieg przez tor przeszkód a ja za bieg dla przyjemności i stawianie sobie samemu przeszkód(aby coś udowodnić, coś osiągnąć itp.) i ten bieg nie jest w żadnym stopniu ograniczony(poza śmiercią, prawami fizyki itp.) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts