Skocz do zawartości

Kruk i szatan


vlad_palovnik

Rekomendowane odpowiedzi

bylem ja, kolega i kolezanka. Kolezanka spojrzala na mnie i powiedziala "wierzysz w szatana"

ja odparłem że nie. Spojrzałem na kolege, który mial na sobie koszulkę z nadrukiem ptaka. Po chwili ten nadruk ożył, i w powietrze wzbił się kruk. leciał nademną, poczym go złapałem, i z trudnością rozwaliłem mu głowę. Jego ciało po całym zdarzeniu się rozpłyneło w powietrzu...

 

 

Co to moze oznaczać. prosze o pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam, :)

 

zaczne tak. stalem przed domem i nie wiem skad, ale dostalem jakies okulary (bynajmniej nie byly to przeciwsloneczne itp.) po ich ubraniu dostrzeglem stojacy samochod. z ciekawosci wsiadlem do srodka... siedzialo tam 3/4 synkow (nastolatkowie) ktorych nie znam z rzeczywistosci... nigdy ich nie widzialem. (...) wysiadlem z samochodu.. caly czas stalismy przed domem i zauwazylem ze dom jak i otoczenie pozbawione jest jakichkolwiek kolorow... widzialem tylko ksztalty pokryte biela. dostrzeglem porozrzucane zdjecia.. (byly kolorowe, ale profesjonalnie wykonane) nie widzialem dokladnie co na nich bylo... na jednym prawdopodobnie kobieta (byc moze modelka :)) po chwili wszystko wrocilo do normy i idziemy przed siebie. uslyszalem glos - podswiadomie wiedzialem, ze to szatan dokladnie nie pamietam co mowil.. na pewno chodizlo o to zebym do niego przylaczyl... odmowilem. nagle pojawily sie kruki, ktore lataly nad nami, jeden z gosci z ktorymi wysiadlem zaczal krzyczec, ze to wyslannicy szatana i biegal w kolko (moze 2-3 razy krzyknal).. bylismy przez nie atakowani ja probowalem uciekac... ale nie byl to duzy obszar moze (wszystko odbywalo sie na placu). w koncu podbieglem do stojacego za mna goscia i przykucnalem za jego plecami lapiac za kaptur (chyba chcialy nadal atakowac, ale po chwili zrezygnowaly). pokrakaly, polataly i zniknely.. nie wiem jak.

 

wszystko wrocilo do normy.. nagle skads wyszla pozostala dwojka (ci co siedzieli wczesniej w samochodzie - nie wiem co stalo sie z tym czwartym (moze wogole go nie bylo - bo ten trzeci caly czas byl przy mnie) zauwazylem wojka stojacego na drabinie (ta od jakiegos czasu jest oparta o dom bo lekka przebudowa, wiec chyba i tak nie ma znaczenia)

mame z siostra, ktore w jakis tam sposob probowaly otrzasnac sie z ataku (widzialem tylko, ze kruki atakowaly mnie i tego goscia co mu pozniej za plecami sie schowalem)

 

dziwne ale np. po prostu od czasu wejde sobie na sennik pocztyam.. zobacze co w top. ze zdziwieniem np. zauwazylem ze krew jest ktora mi sie nigdy nie snila no ok... kilka dni pozniej sni mi sie ze zabijam dziecko strzelajac do niego z pistoletu (nie chcialem nikogo zabic... przez przypadek chyba dostal)

 

tak samo bylo z tymi krukami... przed wczoraj/wczoraj wstalem sobie rano i mysle, no tylko jeszcze kruk mi sie nie snil, a tu masz... ma to jakis nieswiadomy wplyw na obraz we snie? no ale z drugiej strony czasami czesto sa rszeczy wazniejsze... o ktorych o wiele barrdziej sie mysli ale jednak.. nei snia sie. - byc moze nie pamieta sie tego itp.

 

bylbym wdzieczny za interpretacje :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...