Jump to content

Labirynt... po raz kolejny prosze o pomoc....


Elaaaa

Recommended Posts

Mój sen zaczyna sie w labiryncie... Labirynt jest na pierwszy rzut oka stary, gliniany, korytarze wąskie... Chodze po tym labiryncie z jakąś osobą chyba jakimś starszym mężczyzną, jest tak jakby moim przewodnikiem... Przemierzam z nim plątanine uliczek... Słysze nieznajomy męski głos który mnie woła.. dochodze do konca jednego korytarza głos staje sie wyraźniejszy zauważam światło przez jakąś dziurke w scianie... widze na srodku jakiegoś placu albo rynku tego wołajacego chłopaka-nie widze jego twarzy... patrze na niego i ruszam w poszukiwaniu wyjścia... ciagle słysze jak ktoś mnie woła po imieniu... Całą noc błądziłam po tym labiryncie i nie znalazłam wyjscia ciagle powtarzało sie to samo ze korytarz był ślepy... Dodam ze byłam ubrana w toge i jakieś sandały... mój "przewodnik" takze... korytarze były oświetlone pochodniami... rynek był bardzo słoneczny ale nie było wokół niego żadnych domów tylko gołe, gliniane ściany... no i na srodku ten chłopak którego nie mogłam poznać... Prosze o pomoc... co ten sen mógł oznaczać???

Link to comment
Share on other sites

Mój sen zaczyna sie w labiryncie... Labirynt jest na pierwszy rzut oka stary, gliniany, korytarze wąskie... Chodze po tym labiryncie z jakąś osobą chyba jakimś starszym mężczyzną, jest tak jakby moim przewodnikiem... Przemierzam z nim plątanine uliczek... Słysze nieznajomy męski głos który mnie woła.. dochodze do konca jednego korytarza głos staje sie wyraźniejszy zauważam światło przez jakąś dziurke w scianie... widze na srodku jakiegoś placu albo rynku tego wołajacego chłopaka-nie widze jego twarzy... patrze na niego i ruszam w poszukiwaniu wyjścia... ciagle słysze jak ktoś mnie woła po imieniu... Całą noc błądziłam po tym labiryncie i nie znalazłam wyjscia ciagle powtarzało sie to samo ze korytarz był ślepy... Dodam ze byłam ubrana w toge i jakieś sandały... mój "przewodnik" takze... korytarze były oświetlone pochodniami... rynek był bardzo słoneczny ale nie było wokół niego żadnych domów tylko gołe, gliniane ściany... no i na srodku ten chłopak którego nie mogłam poznać... Prosze o pomoc... co ten sen mógł oznaczać???
- czy masz jakiś problem, którego nie potrafisz rozwiązać? Tzn. szukasz odpowiedzi...
Link to comment
Share on other sites

Ostatnio mam dużo problemów natury uczuciowej... Sytuacje beznadziejne przynajmniej tak mi sie wydaje... Mam jeszcze problemy z kolezankami i tak wszystko sie zbiegło w czasie ze jest mi trudno...

Link to comment
Share on other sites

Ela, sen przejdzie, gdy rozwiążą się Twoje problemy. A z mojej strony - podpowiedź... daj sobie spokój z tym obiektem uczuć, podświadomość mówi do Ciebie, że to ślepa uliczka. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje ci za interpretacje... Od pewnego czasu zaczynam zdawać sobie sprawe ze to nie ma sensu i ze musze zapomniec o moim "obiekcie"... co jest trudne...

Link to comment
Share on other sites

Nie mówie że nie mozliwe... ale trudne jest jeszcze bardziej przez to ze ja z nim chodze to tej samej klasy wiec widuje go codziennie pół dnia... wakacje cisza i spokoj a teraz zaczęła sie szkoła.. a on sam przez to co robi wcale mi nie ułatwia zapomnieć wręcz przeciwnie... Ech...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...