vice Napisano 3 Września 2009 Udostępnij Napisano 3 Września 2009 Więc siedziałem pod jakąś zalana piwnicą i oglądałem robactwo. Były tam muchy, kleszcz(który jak kleszcz nie wyglądał, raczej jak śmieszne stworzenie), komary i kilka innych których nie pamiętam). W pewnym momencie to stworzenie kleszczopodobne siedziało mi na ręce ale nie ugryzło mnie. I nagle uderzyłem w sciane żeby przestraszyć to całe robactwo. Zostały jakieś 2-3 gatunki na widoku, i zastanawiajac się gdzie jest reszta popatrzałem na zbliżajacą się rybe, która miała na grzbiecie tak jakby to ujać "naturalny bagażnik". Spojrzałem do środka i zauważyłem że tam się wszystko pochowało. Potem nastał krótki przerywnik, i całowałem się z dziewczyną od kolegi.... Próbowałem sam to interpretować ale nic nie przychodzi mi do głowy. Z góry dziękuje za pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi